W miniony poniedziałek ZNP ogłosił, że minister edukacji zerwała z tym związkiem zapowiedziane wcześniej rozmowy o podwyżkach płac dla nauczycieli. Jak się okazuje, dwa dni później, 11 marca minister Kluzik-Rostkowska nie tylko że zasiadła do rozmów z przedstawicielami Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, to jeszcze opublikowano po nich wspólny komunikat. Co z tego, skoro „Radio Maryja” już wie, że i tak będą protesty. Ale po kolei:

 

Wspólny komunikat MEN i KSOiW NSZZ „S”

 

O finansach w oświacie, płacach nauczycieli, likwidacji szkół i placówek oświatowych oraz o tzw. „godzinach karcianych” rozmawiała w środę (11 bm.) w siedzibie MEN minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska z przedstawicielami Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.

 

Przedstawiciele NSZZ „Solidarność” po raz kolejny zgłosili postulat wzrostu wynagrodzeń nauczycieli o 9 proc. argumentując, iż realne płace w oświacie zmalały i są obecnie na poziomie roku 2007. W przypadku braku realizacji tego postulatu „S” oświatowa zapowiada nasilenie akcji protestacyjnej.

 

Minister Joanna Kluzik-Rostkowska przypomniała, że w ciągu ostatnich 10 lat do systemu oświaty dorzucono 15 miliardów złotych. W tym czasie liczba uczniów zmalała o ponad milion a liczba nauczycieli spadła o ponad 32 tysiące. Pedagodzy jako jedyna grupa budżetowa otrzymywali podwyżki w latach 2008-2012. Stwierdziła też, że w budżecie państwa na 2015 r. nie ma środków na podwyżki dla nauczycieli i resort edukacji może poruszać się tylko w ramach ustalonej na rok 2015 subwencji oświatowej w kwocie ok. 40 mld. zł. Wszelkie ruchy płacowe są możliwe tylko w ramach tej kwoty.

 

 

Przedstawiciele „S” oświatowej uważają, że gwarancją statusu zawodowego nauczycieli jest Karta Nauczyciela, a środki na waloryzację wynagrodzeń w oświacie należy znaleźć w budżecie państwa.

 

Przewodniczący KSOiW NSZZ „S” Ryszard Proksa zwrócił uwagę na problem likwidacji szkół oraz przekazywania ich podmiotom prywatnym. Przedstawiciele NSZZ „S” zaproponowali zmiany w prawie oświatowym, które przywróciłyby kuratorom oświaty prawo weta w procesie likwidacji szkół.

 

Przedstawiciele MEN stwierdzili, iż w tym roku jest mniejsza liczba uchwał intencyjnych o zamiarze likwidacji szkół i placówek oświatowych. Według danych z kuratoriów oświaty takich uchwał jest 309, a obejmują one także wygaszanie szkół ze względu na brak uczniów.

 

Przedstawiciele NSZZ „S” postulowali likwidację tzw. „godzin karcianych”. Zdaniem związkowców to nieodpłatne zajęcia edukacyjne prowadzone z uczniami. Wskazali jednocześnie przykłady niemożności ich realizacji w niektórych szkołach, brak zainteresowania ze strony uczniów.

 

Z tą argumentacją nie zgodziła się minister Kluzik-Rostkowska, która uznała, że „godziny karciane” mieszczą się w wymiarze 40 godzin pracy tygodniowo. Są więc płatne. Zadeklarowała jednak, że sprawdzi jak te godziny są rzeczywiście realizowane w szkołach. Obiecała, że do końca przyszłego tygodnia będzie znane w jaki sposób i w jakim czasie, za pomocą jakich narzędzi będzie badana realizacja „godzin karcianych” w szkołach.

 

Podczas spotkania poruszono temat wzmocnienia roli nadzoru pedagogicznego. Strony ustaliły, że dojdzie do roboczych rozmów na ten temat.

 

Ponadto, strony rozmawiały o tzw. „nauczaniu domowym”, kształceniu dla dorosłych, naborze do szkół oraz o kształceniu uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych.

 

Źródło: www.men.gov.pl

 

 

Tutaj można sprawdzić, że jest to rzeczywiście komunikat wspólny www.solidarnosc.org.pl/oswiata/
Jednak to nie znaczy, że i ten związek zawodowy zamierza pogodzić się z brakiem podwyżek płac dla nauczycieli. Jeszcze tego samego dnia, powołując się na „Nasz Dziennik”, Radio Maryja na swej stronie internetowej informowało:

 

Będzie protest nauczycieli ws. płac

 

Na kwiecień Oświatowa „Solidarność” zapowiada protesty nauczycieli ws. podwyżek. Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania Niezależnego Samorządowego Związku Zawodowego „S” potwierdziła, że związek szykuje się do protestów nauczycieli – informuje „Nasz Dziennik”. […]

 

Z rozmów wynikało, że w normalnych negocjacjach nie będzie możliwości zdobyć jakichkolwiek pieniędzy. Tak więc, razem ze sferą budżetową pod koniec kwietnia będziemy organizować manifestację. Jeszcze nie ogłaszamy tego, ale taki kalendarz mamy, bo „a nóż coś się dzisiaj w ministerstwie zdarzy”. Jeżeli ta informacja się potwierdzi, że rząd nie przewiduje żadnych podwyżek, to wynikałoby to właśnie z tego projektu rozporządzenia. (…) Wszystkie statystyki i wszystkie raporty pokazują, że to jest najgorzej traktowana grupa społeczna z wyższym wykształceniem w Polsce – poinformował przewodniczący Ryszard Proksa. […]

 

 

Źródło: www.radiomaryja.pl



Zostaw odpowiedź