Dzisiaj, 11 lipca 2018 r,. na portalu EDUNEWS zamieszczono tekst Marka Konieczniaka, zatytułowany  „Po-wołanie do zmian, czyli #wiosnaedukacji”. Jego autor pełnomocnik zarządu ds. innowacyjności firmy VULCAN – prezentuje tam swoje refleksje i przemyślenia, które zrodziły się w konsekwencji jego uczestnictwa w konferencji INSPIR@CJE 2018  – Jak uczynić polską szkołę jeszcze lepszą.

 

Konferencja ta, zorganizowana przez redakcję Edunews.pl, wraz z zespołem Fundacji Think! oraz Think Global sp. z o.o., odbyła się w dniach 28 – 29 czerwca w wieżowcu Oxford Tower  w Warszawie i zapewne niewielu z naszych czytelników w niej uczestniczyło.

 

Foto: www.edunews.pl

 

 

W ramach wakacyjnych „luzów” proponujemy najpierw zapoznać się z programem  spotkania – jak ich określił Marek Konieczniak – tych, dla których DOBRE ZMIANY w edukacji to nie jest hasło politycznego PRu, lecz natura ich codziennej pracy”, a później oddać się lekturze tego  minitraktatu antropologii edukacyjnej:

 

 

Ostatnie dwa lata nie mogłem uczestniczyć w mojej ulubionej konferencji INSPIR@CJE. W tym roku wiedziałem, że kolejny rok diety bezinspiracyjnej może odbić się na moim dobrostanie i poziomie inspiranoliny w organizmie. Nie mogłem do tego dopuścić. Pojechałem. Wziąłem udział i z zachwytem odkryłem, że w tym świecie ciągłej zmiany INSPIR@CJE nie przestały inspirować. Były to ponownie, jak przed dwoma laty, dwa fantastyczne dni wspólnego świętowania tych, dla których DOBRE ZMIANY w edukacji to nie jest hasło politycznego PRu, lecz natura ich codziennej pracy.[…]

 

Przestrzeń spotkania

Konferencja Inspiracje gromadzi ludzi, którzy coraz odważniej, coraz śmielej kroczą własnymi ścieżkami. Przekraczają lęki swego ego i czerpią z wnętrza swoich powołań. Własnym tempem, własnymi wyborami podejmują fascynującą, choć nie zawsze łatwą, podróż do sensu własnego życia i tego, czym się zajmują.

 

Kto więc był na tych INSPIR@CJACH? Trafniej byłoby zapytać, kogo tam nie było. Byli pisarze i blogerzy, filmowcy i youtuberzy, stand-uperzy i makespacer’si [mejkspejsersi], belfrzy i superbelfrzy, dyrektorzy i wice – super…jedni i drudzy, naukowcy i przedsiębiorcy, Polacy i Czesi, a raczej Czeszki, niektórzy byli wprost z Chin, a inni wprost z Nędzy, Radowa Małego czy innych wiosek, jak Warszawa lub Gdańsk. Acha, i byli jeszcze sketchnoterzy, działali incognito, ale działali i rozsyłali swe wizualne notatki prelegentom. Słowem, mieszanka, która dawała efekt jedyny w swoim rodzaju. Energia tego miejsca była tak wyczuwalna, że miało się wrażenie, że można by zapalać żarówki bez ich wkręcania w oprawki lampy. I nie było ostrego podziału na prelegentów i na słuchaczy. Tworzyliśmy wszyscy pewną społeczność ludzi ciekawych świata i otwartych na świat. Miałem wrażenie, że każdy ze słuchaczy mógłby wstać i wejść na scenę w dowolnym momencie i podzielić się własnym doświadczeniem.

 

Dzielenie się, autentyczność, empatia, pokora, entuzjazm to najkrótsze podsumowanie tego, co się działo. […]

 

Entuzjazm

Jeśli chodzi o entuzjazm to uczestnicy Inspiracji dorównali entuzjazmowi Elona Muska i pracowników SpaceX, którzy z ogromną i spontaniczną radością świętowali sukces misji swojego własnego dzieła – przedsięwzięcia, z którego wcześniej śmiano się w kręgach naukowców, biznesmenów, mediów.

Entuzjazm na sali konferencji był równie zaraźliwy i mocny. Było go widać i słychać: w wybijanym na kolanach rytmie jazzowych standardów, w salwach śmiechu, w spontanicznych brawach, w wykrzykiwanych komentarzach, w emocjonalnych zadyszkach prelegentów, w gorących rozmowach kuluarowych i zabawach przy losowaniu z pralki stoiska makespacerskiego.

 

#wiosnaedukacji

Konferencja w części merytorycznej zakończyła się w tonie i zachęcie do #wiosnyedukacji. Kolumb wyruszył w nieznane wierząc, że nieznane pozna i że odkryje to, co zakryte. Modlił się wspólnie z załogą w przeddzień wyruszenia w podróż życia.

 

W całej Polsce liczba tych, którzy już wyruszyli by odkryć, co jest za horyzontem, jest coraz większa. Wyruszyli w różnym czasie, z różnych miejsc, różnym tempem, na różnych statkach, ale bardzo szybko odkryli, że wspólnota pasji i działań daje im wsparcie i rozsiewa entuzjazm, dając odwagę innym, by się włączali w wiosnę edukacji.

 

Wiosna edukacji to toczący się oddolnie ruch, niezorganizowany, nieustrukturalizowany, nieplanowany, lecz dziejący się w wielu, wielu miejscach. Inspiracje gromadzą raz w roku w jednym miejscu tych wszystkich, którzy na co dzień w różny sposób realizują swoje pasje, wpływając i zmieniając zbiorową świadomość edukacyjnej społeczności. Można tego ruchu nie doceniać, wyśmiewać, etykietować idealistycznymi zapędami, ale nie można go już dłużej ignorować. „To nie jest falka, lecz fala, to się dzieje i będzie się dziać. Nie ma żadnej wątpliwości, że coraz więcej kropek łączy się i możemy w tym ich łączeniu pomóc sobie nawzajem.” #wiosnaedukacji – taki mały hashtag, a tak wiele może połączyć. Tagujmy więc nim wszelkie działania, jakie podejmujemy i pamiętajmy, że wiosna edukacji nie podlega ograniczeniom kalendarza i nawet w zimie będzie wiosna edukacji jeśli tylko będziemy chcieli. […]

 

 

Cały tekst „Po-wołanie do zmian, czyli #wiosnaedukacji”   –   TUTAJ

 

 

Źródło: www.edunews.pl



Zostaw odpowiedź