Foto: www.pl.freepik.com

 

 

Wczoraj (18 marca 2021r.) na portalu EDUNEWS.PL zamieszczono obszerny artykuł Marcina Polaka, zatytułowany „Szkoła schodząca na manowce. Nowe wyzwanie dla nauczycieli”. Jego autor mówi o sobie: „Nie jestem nauczycielem […] Jako rodzic doświadczam właśnie silnego buntu nastolatki, która zmuszona jest siedzieć na tzw. lekcjach online i chłonąć tą wiedzę ogólną, która podobno jest tak bardzo nam wszystkim potrzebna do szczęścia w pełnym wymiarze ustalonym w podstawie programowej”.

 

Mając tego świadomość warto zapoznać się z jego spostrzeżeniami i poglądami. Poniżej prezentujemy pierwszą część tego tekstu i dwa końcowe jego akapity, odsyłając do pełnej wersji –  do źródła – do portalu EDUNEWS.PL 

 

 

Szkoła schodząca na manowce. Nowe wyzwanie dla nauczycieli

 

Czas pandemii dostarcza wiele dowodów na to, że duża część nauczycieli cały czas tkwi głęboko w pułapce pruskiego drylu (stylu) nauczania. I nawet tak wielka zmiana warunków uczenia się, jakiej doświadczamy w covidowej rzeczywistości, nie jest w stanie wyrwać ich z tych okowów. Zamiast pomyśleć, jak w tych warunkach uczyć inaczej, jak przewartościować swoje metody nauczania, powielamy masowo to, co najgorsze i najmniej efektywne. Głównymi poszkodowanymi są nasze dzieci, ale jak wiadomo, dla systemu oświaty mają one znaczenie tylko w tabelkach, z których wynika, że wszystko jest w porządku.

 

Ten post narodził się z codziennych obserwacji, ale i pewnej bezsilności (rodzica widzącego, jak dziecko „uczy się” zdalnie w szkole podstawowej).

 

Postawię dwie tezy:

 

1.Tak, polskie szkoły są coraz lepiej przygotowane do edukacji zdalnej, tj. mają środki, procedury i narzędzia do tego, żeby móc realizować swoje ustawowe i społeczne funkcje.

 

2.Bardzo duża część nauczycieli, z przyzwyczajenia albo wyrachowania, nadal uczy głównie metodą wykładu, tak, jak w szkolnej klasie, nie dostrzegając, że tryb edukacji zdalnej wymaga innej metodologii i rozłożenia innych akcentów, ba, nawet zupełnego przewartościowania dotychczasowej praktyki pedagogicznej.

 

Jeśli chodzi o sferę infrastrukturalną – to mamy sukcesywną poprawę w szkołach stosunku do tego, z czym mieliśmy do czynienia rok temu. Oczywiście, wiele szkół ma jeszcze poważne braki sprzętowe i słaby Internet, wielu uczniów ma kłopot (zwłaszcza w wielodzietnych rodzinach) z dostępem do sprzętu i sieci, ale powoli sytuacja się poprawia. Nie jest jeszcze idealnie, bo zaniedbania, jeśli chodzi choćby o Internet w szkołach na terenach wiejskich bywają jednak spore, ale coś się ruszyło. Polskie pospolite ruszenie – tym razem w pozytywnym znaczeniu – stanęło też na wysokości zadania. Setki instytucji, organizacji i firm rzuciły się na pomoc szkołom, aby te mogły podołać wyzwaniu zdalnej edukacji. Na pewno jeszcze jest wiele do zrobienia, ale pewna zauważalna zmiana się dokonała. Baza do edukacji XXI wieku powstaje – ale prawdziwe wyzwanie leży gdzie indziej.

 

Jeśli chodzi o drugą tezę… W skrócie popularny schemat lekcji online wygląda tak: nauczyciel uruchamia lekcję, sprawdzi listę, wstawi parę nieobecności i zaczyna wywód. Krótszy niż podczas lekcji w klasie, ale w tym samym stylu. Czasem kogoś wyrwie z czarnego ekranu, zapyta o coś – może nawet z sukcesem, gdy wywołany/a się odezwie, a jak nie, to nieprzygotowanie lub nieobecność – a po 15-20 minutach koniec. Lekcja odhaczona w papierach, można teraz zadać pracę domową. Czasem nawet starczy czasu, żeby sprawdzić, czy poprzednie zadania zostały zrobione. […]

 

Oczywiście TAK, przyznaję – są w polskich szkołach świetni nauczyciele, którzy stają na wysokości zadania w edukacji zdalnej. Znam wielu z nich osobiście i bardzo dziękuję im, że chcą i potrafią uczyć nowocześnie, że nie ustają w uczeniu się i pogłębianiu swoich kompetencji, a jednocześnie budują także relacje z uczniami, których tak bardzo teraz potrzebują. Ten tekst powstał też z tego powodu, że takich nauczycieli jest ciągle za mało. A może być ich więcej!

 

 

x           x           x

 

 

Ciągle mamy za mało badań, które odnoszą się do polskiej szkoły czasów pandemii, ale warto zwracać uwagę na sygnalizowane w nich problemy. [Zobacz przykłady badań – TUTAJ]

 

 

 

Cały tekst „Szkoła schodząca na manowce. Nowe wyzwanie dla nauczycieli” – TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.edunews.pl

https://www.edunews.pl/badania-i-debaty/opinie/5375-szkola-schodzaca-na-manowce-wyzwanie-dla-nauczycieli



Zostaw odpowiedź