Screen z filmowej relacji „Forum dla Edukacji” w dniu 27.01.2021 r.

 

Wczoraj (28 stycznia 2021r.) prof., Bogusław Śliwerski zamieścił na swoim blogu tekst, zatytułowany „Teraźniejszość szkoły… niepublicznej z nadzieją na zmiany w przyszłości”. Punktem wyjścia dla profesorskich trefleksji było – odbyte dzień wcześniej w Senacie RP – Forum dla Edukacji „Przyszłość szkoły. Szkoła przyszłości”. Oto fragmenty tego posta i link na stronę bloga PEDAGOG, gdzie można zapoznać się z jego pełną wersją:

 

[…]

 

Tak sformułowali założenia organizatorzy tego Forum:

 

Forum dla edukacji „Przyszłość szkoły. Szkoła przyszłości” to inspirowanie do powszechnej, edukacyjnej zmiany oraz odpowiedź na wyzwania przed jakimi stoi szkoła (zwłaszcza dziś w trakcie nauki zdalnej) ale również odważne podjęcie kwestii związanych z prawami dzieci i młodzieży w szkole. Niestety, temat praw ucznia wydaje się być konsekwentnie marginalizowany. Zainteresowanie jakością rozwiązań systemowych, prawnych i przede wszystkim praktyką na poziomie placówek jest fragmentaryczne – ma charakter raczej akcyjny, a z pewnością nie systemowy. Największymi ofiarami takiego stanu rzeczy są uczennice i uczniowie, którzy doświadczają braku poszanowania swoich praw i jasnych ścieżek ich egzekucji.

 

Forum dla Edukacji  jest odpowiedzią na rosnące zainteresowanie zmianami zarówno w samej organizacji jak i w przebiegu procesu uczenia się w szkole. Wierzymy, że naszym wspólnym celem jest  poprawa jakości kształcenia w naszych szkołach. Jesteśmy skoncentrowani na dialogu. Mamy ambicję wspierać kadrę zarządzającą, nauczycieli, rodziców i uczniów we współpracy , w zadbaniu o siebie oraz o relacje, aby szkoła stawała się lepszym miejscem, dostosowanym do potrzeb współczesnego świata. […]

 

Wczorajsi prelegenci reprezentowali w swej większości tzw. POTOCZNĄ PEDAGOGIKĘ, PEDAGOGIKĘ INTUICYJNĄ.* Nie oznacza to, że jest to gorsza wiedza, ale w wielu przypadkach wiedza bazująca na doświadczeniu jest wiedzą naiwną, otwierającą dawno wyważone drzwi, odkrywającą z zachwytem po części banalne rozwiązania praktyczne, które znane są od kilkudziesięciu lat w szkolnictwie reformowanym w wielu krajach na świecie,* także w Polsce. […]

 

Ogólna refleksja, jaka mi się nasunęła po wysłuchaniu wszystkich wystąpień, jest bardzo pozytywna, bowiem o ile na początku transformacji ustrojowej dynamicznie rozwijający się w szkolnictwie państwowym  ruch szkół, klas i programów autorskich  (1989-1996), w niemalże wszystkich przedszkolach i typach szkół a potem już placówek publicznych, był nośnikiem, ale i źródłem innowacji oraz inspiracji dla edukacji niepublicznej (szkół społecznych, wyznaniowych, prywatnych), o tyle jego zniszczenie w pierwszej dekadzie przemian ustrojowych musiało doprowadzić do totalnego kryzysu i upadku edukacji w szkolnictwie publicznym, by tym razem przestrzeń niepubliczna stała się oazą wolności, kreatywności i stymulacji do oddolnych reform, innowacji czy eksperymentowania. […]

 

Ustawiczne narzekanie na patologie szkoły systemowej, w swej istocie państwowej o zdecydowanej programowo indoktrynacji ideowej w duchu ideologii partii władzy nie może być uzasadnieniem dla proponowania w nich reform przez tych, którzy w nich nie pracują, bo je opuścili lub nigdy nie pracowali w molochach szkół zespolonych, szkół nie tylko tysiąclatek, ale i tysiąc- czy setosobowych.

 

Nie ma sensu budowanie własnej odrębności na wykazywaniu, że w szkołach publicznych jest fatalnie, jest dramatycznie źle z bardzo różnych przyczyn. O nich była zresztą mowa, ale głównie po to, by wykazać, jak to dobrze można pozyskać klientów dla własnego biznesu. Nie ma co się oszukiwać. Rzecz jasna, egzemplifikowany wczoraj biznes edukacyjny jest bardzo atrakcyjny i wartościowy tyle tylko, że jego twórcy, założyciele różnych modeli szkół chcieliby zmian systemowych w całym kraju, w wyniku których im samym byłoby łatwiej i lepiej. To jednk nie służy dyfuzji ich innowacji. […]

 

Niektórzy z wczorajszych prelegentow chcieliby wolności dla siebie (w rozumieniu – dla swoich uczniów i ich rodziców jako klientów), byle nie dla innych, bo dzięki temu są bardziej atrakcyjni rynkowo. Padło nawet metaforyczne  stwierdzenie, że szkoła niepubliczna nie może oferować jak kwiaciarnia zwiędłych roślin, bo nikt ich nie kupi.

 

Wspólnym mianownikiem wczorajszej debaty było dostrzeżenie, że:

 

-SZKOŁA powinna być DLA UCZNIA, ale szkoły publiczne w swej większości nie są dla niego;

-UCZNIÓW TRZEBA SŁUCHAĆ, a raczej należy WSŁUCHIWAĆ SIĘ W ICH POTRZEBY, PASJE, ZAINTERESOWANIA, by jako „klienci” (jak powiadano) nie otrzymywali marnego lub fałszywego produktu, tylko mieli możliwość zaspokajania w szkole swoje potrzeby, talenty, umiejętności, oczekiwania, aspiracje itp.

 

Nihil novi, prawda? […]

 

Tak jest. Szkoła publiczna w obecnym kształcie bazuje w swoich systemowych, w tym normatywnych i prawnych regulacjach  w sposób absolutnie  niespójny nie tylko z teraźniejszością, ale i jakąkolwiek orientacją na przyszłość, żeby nie wymieniać tu także funkcjonującego w niej łamania praw.

 

Szkoła przygotowuje do świata, jakiego już nie ma i nie będzie. Wskazywano na to, że edukację w szkole powszechnej, publicznej cechuje:

1.stanie w bezruchu, zastój i przyzwyczajenia;

2.straszenie i kontrolowanie, niemające nic wspólnego z ewaluacją;

3.brak współpracy, dominacja rywalizacji, wzajemnego zwalczania się; 

4chaos prawny, ciągłe zmiany ustaw, rozporządzeń, ale także prawa wewnątrzszkolnego;   

5.brak wymiany doświadczeń praktycznych, eksperckich debat;

6.przeładowanie podstawy programowej kształcenia ogólnego; 

7.rywalizacja, testowanie, zadania na czas, w wyniku czego sprawdza się nie wiedzę, ale szybkość reakcji;

8.poniżanie nauczycieli przez polityków, rządowe media, wieczne wypominanie im rzekomo krótkiego czasu pracy.

Sądziłem, że ktoś powie o swoich niepowodzeniach, o trudnościach, problemach, z którymi sobie nie radzi lub które zaprzeczają wejściowym założeniom i obietnicom. Tylko sfera biznesu nie przyznaje się do tego, bo mogłoby to uruchomić poziom krytycznej refelksji nad tym, co jej wydaje się, że jest doskonałe. Tymczasem marszałek Senatu otwierając debatę wspominał o tym, że być może ci, którzy chcą uszczęśliwiać dzieci swoją wizją edukacji, mogą de facto ich unieszczęśliwić, o czym przekonają się dopiero po latach.

 

Można zapytać, co z tego ma wynikać? Wymieniono różne patologie szkoły publicznej i zarządzania nią na poziomie makro i mezo, ale od stu lat powtarzane są te same powody destrukcji takiej edukacji. Wśród uczestników narady była jedyna z szkolnictwa publicznego, nauczycielka matematyki – ANNA SZULC z publicznego Liceum Ogólnokształcącego w Zduńskiej Woli, która wykazała pozostałym, że szkoła publiczna wcale nie musi być taką, jaką oni sami przeżyli, opuścili czy znają z czyichś relacji. Szkoła publiczna też może być twórczo alternatywna. […]

 

Zapowiedziano kolejne narady, fora, seminaria, zaś senator J. Sekuła obiecała wsparcie takich debat oraz wydanie publikacji z cyklu zapowiadanych obrad. Nauczyciele łączcie się zatem w innowacyjnym, alternatywnym myśleniu o radykalnych zmianach w szkolnej dydaktyce, bo młodzież wam zła, które jest jej czynione, tego nie wybaczy, albo zapamięta i będzie reprodukować w pracy z waszymi wnukami czy prawnukami.

 

Macie szansę także na własny rozwój i wyzwolenie z gorsetu bezmyślnego władztwa, bo sieć internetowa, świat równoległy stwarza dostęp do platform, które są znakomitym induktorem innowacji. Bądżcie tarnsformatywnymi a nie konfromistycznymi, bezrefleksyjnymi i posłusznymi władzy nauczycielami. Nie demonizujcie władztwa ministerstwa, kuratoriów oświaty, dyrektorów. To wy jesteście sam na sam z uczniami. Bądźcie dla nich osobami i w nich dostrzeżcie osoby, słabsze od was, a może i bardziej dotknięte różnego rodzaju przemocą.

Cały tekst „Teraźniejszość szkoły… niepublicznej z nadzieją na zmiany w przyszłości” – TUTAJ

 

 

Źródło: www.liwerski-pedagog.blogspot.com

 

 

*Pogrubienia i podkreślenia fragmentów cytowanego tekstu – redakcja OE

 

 

x           x           x

 

 

Zapis wideo obu części Forum dla Edukacji z 27 stycznia 2021 r.:

 

 

Forum dla Edukacji „Przyszłość szkoły. Szkoła przyszłości” cz. 1 i 2.  – TUTAJ



Zostaw odpowiedź