Karolina Żelazowska jest autorką/redaktorką zamieszczonego wczoraj na portalu SUPERBELFRZY tekstu, zatytułowanego „Rozmowa z książkami”. Jest on kompilacją cytatów z 28 źródeł – książek, począwszy od Sokratesa, przez takich autorów jak Kant, Voltaire, ale także Oscar Wilde, Umberto Eco, Karl Popper, na polskich autorach kończąc: Ryszardzie Kapuścińskim i Jacku Głażewskim.

 

Jak poinformowała autorka „tekst powstał jako wyraz sprzeciwu dla wydarzeń z dnia 31.03.2019 roku, uwiecznionych na zdjęciach i opublikowanych przez Fundację SMS z nieba. W trakcie zajścia dokonano – w ramach pełnienia misji – między innymi spalenia książek.

 

 

Pomnik na Bebelplatz w Berlinie upamiętniający spalenie książek w tym miejscu 10 maja 1933,  Daniel Neugebauer – Praca własna Wikimedia CC BY SA

 

 

Poniżej zamieszczamy cały tekst, ale pozbawiony przypisów, odsyłających do źródeł przytoczonych cytatów. Można je będzie poznać klikając w link <Źródło> :

 

 

Zdziwienie, zaskoczenie to początek zrozumienia. To specyficzny i ekskluzywny sport i luksus intelektualistów. Dlatego też charakterystycznym dla nich gestem jest patrzenie na świat rozszerzonymi ze zdziwienia źrenicami. Dla czytelników jednym z najbardziej elektryzujących odkryć jest właśnie to, że są czytelnikami – że nie tylko potrafią czytać (…), ale że są w tym zakochani. Beznadziejnie. Bez reszty. (…) Każda strona niesie nowe objawienie, nowy ogień i zachwyt. [Czytelnik przerywa] czytanie, głównie po to, aby rozkoszować się faktem, że czyta, na dodatek w wygodnych i bezpiecznych warunkach.

 

Dobrem dla księgi jest, by była czytana. Księga uczyniona jest ze znaków, które mówią o innych znakach, te zaś z kolei mówią o rzeczach. Bez oka, które je czyta, księga kryje znaki, które nie wytwarzają pojęć, a więc jest niema. Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.

 

Książka to ubezpieczenie na życie, maleńka antycypacja nieśmiertelności. (…) po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była (…) Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucie, myśli, odgłosy, zapachy… A gdy po latach zaczynamy ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych… Książka przechowuje nas jak zasuszony kwiat; odnajdujemy w niej siebie i jakby nie siebie.

 

[Niestety] Wydaje mi się, że ludzie lubią oglądać akty destrukcji. Zamki z piasku, domki z kart – od tego się zaczyna. Mają specjalny talent do pomnażania dzieła zniszczenia. [8] [Jak wówczas, gdy] Po dojściu do władzy w 1933 roku naziści wciągnęli berlińczyków – nawet tych, którzy głosowali przeciwko nim – w swój brunatny obłęd. (…) setki ludzi dosłownie zmarło z głodu. Adwokatom i dziennikarzom kolbami karabinów łamano szczęki i nosy, a potem zabijano ich “podczas próby ucieczki”. (…) W osławionym więzieniu Columbia-Haus nieopodal Tempelhof grano głośną muzykę, żeby zagłuszyć krzyki ofiar.(…) zawieszono konstytucję, swobody obywatelskie w Niemczech przestały istnieć. (…) berlińczycy w większości woleli tego nie zauważać. (…) pogodzili się z tym, że ze stabilizacją musi iść w parze podłość.

 

 

[Co działo się w sercach i głowach tych, którzy palili wówczas książki na stosach? Czy wiedzieli co niszczą? Czy byli świadomi co robią?]

 

-Czy kiedykolwiek przeczytał pan jakąś z tych książek, które pan pali?
Roześmiał się.

-To byłoby przeciwko prawu!

-Och! Rzeczywiście.

-To niezgorsza robota. W poniedziałek spal Ednę Millay, we wtorek Whitmana, w środę Faulknera, spal ich na popiół, a potem spal popioły. To nasze oficjalne hasło.

 

Ortodoksyjność oznacza niemyślenie, brak potrzeby myślenia. Ortodoksyjność to nieświadomość. W takiej głowie pali się święty stos, który tylko czeka na ofiary. [12] [Od lat] Książka była tak samo ważna jak człowiek. Bywała niebez­pieczna i dlatego skazywano ją na śmierć. Bo zaiste, niszczenie druków ma charakter rytualny. Niszczenie druków to w gruncie rzeczy egzekucja.

 

Byłoby rzeczą straszliwą (…) zamordować człowieka po to, by oznajmić: bla-bla-bla! – Byłoby rzeczą straszliwą (…) zabić człowieka nawet po to, żeby powiedzieć: Credo in unum Deum.

 

[Przecież] Tam, gdzie pali się książki, dojdzie i do palenia ludzi.


Ogień jest zaraźliwy! I jeśli my płoniemy, ty płoniesz razem z nami.

 

Wierzę w opanowanego, wolnego ducha naszej konstytucji, w jej tolerancję i przyjazny obraz człowieka, który ona postuluje. I dlatego jestem przekonany, że „Z chwilą, gdy zaczynamy polegać na rozumie i posługiwać się władzami krytycznymi, z chwilą, gdy poczuwamy się do odpowiedzialności osobistej, a wraz z nią do odpowiedzialności za postęp wiedzy, nie możemy już wrócić do stanu magii trybalnej. Dla tych, którzy jedli z drzewa poznania, raj jest utracony. […] Nie ma powrotu do harmonijnego stanu natury. J e ż e l i z a w r ó c i m y, t o  m u s i m y w r ó c i ć d o s t a n u z e z w i e r z ę c e n i a […]. Jeżeli jednak chcemy pozostać ludźmi, to jedyną naszą drogą jest ta, która prowadzi do społeczeństwa otwartego. Musimy iść naprzód”.

 

Aby iść naprzód, trzeba umieć korzystać z doświadczeń przeszłości, a chcąc to czynić, należy mieć o niej dokładne pojęcie. [19] Możemy wybaczyć dziecku, że boi się ciemności, ale prawdziwa tragedia ma miejsce wtedy, gdy człowiek dorosły boi się światła” [20] Prawda błyszczy własnym światłem, nie oświeca się umysłów płonącym stosem. Bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto. Sapere aude! Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem.

 

Nie ma książek moralnych lub niemoralnych. Kochajcie książki. One ułatwią Wam życie, po przyjacielsku pomogą zorientować się w pstrej i burzliwej gmatwaninie myśli, uczuć i zdarzeń. One nauczą Was szanować człowieka i samych siebie, one uskrzydlą rozum i serce uczuciem miłości dla świata, dla człowieka. Przecież książka to jest jakaś rozmowa z czytelnikiem. Komunikat wysyłany do odbiorcy. Osoba, która zamknie tom, nie jest już tą samą, która ją otworzyła. Traktuj książki z szacunkiem. Nie może być mowy o pokoju tam, gdzie nie ma szacunku.

 


Miłość i szacunek są podstawą umożliwiającą zmiany. Tylko dzięki nim możemy żyć razem w pokoju. Każdy może i powinien uczynić miłość i szacunek podstawą swego działania. To całkiem proste.

 

 

Tekst powstał jako wyraz sprzeciwu dla wydarzeń z dnia 31.03.2019 roku, uwiecznionych na zdjęciach i opublikowanych przez Fundację „SMS z nieba”. W trakcie zajścia dokonano – w ramach pełnienia misji – między innymi spalenia książek.

 

 

Źródło: www.superbelfrzy.edu.pl

 




Zostaw odpowiedź