Krystian Ostrowski pochwalił się na swoim profilu, że 19 czerwca zamieścił na fanpage <school sucks> taki oto tekst  – zamieszczamy bez skrótów:

 

 

DAM CI 3+, ALE WIEM, ŻE UMIESZ NA WIĘCEJ

 

Dostałem wczoraj taki cytat od jednego z moich uczniów i tak sobie myślę, co takie zdanie oznacza? Bo jeśli ocenianiu podlega faktyczny stan wiedzy ucznia i nauczyciel jest przekonany, przewyższa on wystawioną ocenę, to albo ten nauczyciel wspiera oszustwo (wystawia ocenę nieadekwatną do wiedzy), albo ocenia ślepe posłuszeństwo polegające na regularnym wkuwaniu wymaganych informacji nazywane potocznie systematyczną pracą (w celu usprawiedliwienia idiotycznego systemu oceniania), albo ma coś z psychiką i potrzebuje pomocy specjalisty. Opcji może być więcej, na taka, że ten nauczyciel korzysta z niewłaściwych narzędzi testowania (a prawie każde takie są), skoro nie są one w stanie zweryfikować obiektywnie wiedzy (informacji), której on jest przekaźnikiem.

 

To tak, jakby mówił: ‘Osobiście oceniam stan twej wiedzy na 5, ale narzędzia i metody, które są powszechnie używane w systemie edukacji, nie pozwalają mi na wystawienie ci takiej oceny.’ Ustami germanisty brzmiałoby to tak: ‘świetnie mówisz po niemiecku (czyli osiągnąłeś cel lekcji), ale nie mogę dać ci szóstki, bo nie zaliczyłeś wszystkich kartkówek, na których musiałeś w wyznaczonym przeze mnie czasie udowodnić, że twój mózg zapamiętał 30 konkretnych słówek totalnie niepotrzebnych w życiu.’ Czy ktoś widzi tu jakąkolwiek logikę?

 

I teraz albo oficjalnie przyznaję, że zjawisko to jest idiotyczne, ale muszę jakoś je akceptować, bo taki jest system, albo wyraźnie się jemu przeciwstawiam i oceniam adekwatnie do wiedzy (informacji tymczasowo zgromadzonych na dysku zwanym mózgiem), albo też wyraźnie odcinam się od tego cyrku i stawiam wszystkim szóstki lub oceniam to, co ważniejsze w procesie edukacji niż zapamiętywanie danych. Czy jakakolwiek ustawa zabrania nauczycielowi wystawić ocenę za starania, wysiłek lub zaangażowanie?

 

Czy macie świadomość, że tak wystawiona bezsensownie ocena może mieć wpływ na dostanie się do szkoły, na promocję ucznia do kolejnej klasy, na otrzymanie stypendium, na otrzymanie wyróżnienia, na opinię, jaką o tym młodym człowieku będą mieć jego rodzice, ciocia, babcia, koledzy?

 

Czy jakakolwiek inteligentna, rozumna i myśląca istota na tej planecie może bronić systemu oceniania?

 

A może na świadectwie przy ocenie dodać: ‘ale umie na więcej’?

 

Z serdecznym uśmiechem,

 

Krystian Ostrowski

 

 

 

Źródło: www.www.facebook.com/christian.ostrowski.9

 



Zostaw odpowiedź