Dzisiaj łódzki dodatek „Gazety Wyborczej” dołożył kolejną informację o sytuacji kadrowej w łódzkich szkołach:

 

 

 

W tej szkole nie ma fizyki, bo brakuje nauczycieli. A będzie jeszcze gorzej

[Fragmenty]

 

Szkoły w Łodzi. W jednej ze szkół średnich od września nie ma fizyki. Zamiast niej młodzież ma więcej godzin geografii albo chemii. Żeby wyjść z impasu, dyrektor sam poszedł na studia uzupełniające i od września chce uczyć tego przedmiotu.

 

Problemy z fizykiem, który uczy w jednej ze szkół na Górnej, zaczęły się niedługo po rozpoczęciu roku szkolnego. – Córka często opowiadała, że nauczyciel ma archaiczne metody nauczania i słownictwo, które w dzisiejszych czasach uczniowie odbierają jako obraźliwe. Do tego ewidentnie faworyzuje wybranych uczniów, pozostałym nie pozwala nawet poprawić ocen z klasówki. A istotne jest też to, że jego wymagania znacznie wykraczają poza program nauczania dla szkoły podstawowejopowiada tata uczennicy siódmej klasy. […]

 

 

Szkoły w Łodzi. Fizycy, angliści, matematycy. Kogo nie brakuje?

 

Skompletowanie kadry to bolączka wielu dyrektorów szkół w Łodzi i regionie. Największy problem jest ze znalezieniem nauczycieli uczących przedmiotów ścisłych: matematyki, chemii czy fizyki. Ale także języka angielskiego. Na stronie Kuratorium Oświaty w Łodzi* dla matematyków jest 10 ofert pracy, dla fizyków – siedem, chemików – cztery oraz po trzy dla biologów i geografów. Na anglistów czeka aż 18 ofert pracy. Ale nie wszystkie szkoły zamieszczają tam ogłoszenia. Nie ma tam np. oferty pracy dla fizyka, który mógłby znaleźć zatrudnienie w Zespole Szkół Rzemiosła im. Jana Kilińskiego w Łodzi.* […]

 

Dyrektor (Marcin Józefaciuk) przyznaje, że ogłoszenia o wakacie zamieszczał wszędzie, gdzie tylko mógł. Wysyłał je do banków i urzędów pracy, kuratorium, biur karier zawodowych na uniwersytetach, popularnych portali internetowych dla szukających zatrudnienia. Szukał przez swoich znajomych, ale też znajomych nauczycieli ze swojej szkoły, rozpytywał wśród byłych dyrektorów gimnazjów, absolwentów. […]

 

Przewidując problem ze znalezieniem nauczyciela fizyki, Józefaciuk zmienił ramowy plan nauczania. – Mam taką możliwość, że mogę rotować liczbą godzin z danego przedmiotu w ciągu pięciu lat edukacji. Fizykę przerzuciłem więc na kolejne lata nauki, a teraz zwiększyłem np. liczbę godzin geografii lub chemii. Tygodniowo i rocznie liczba obowiązkowych zajęć edukacyjnych zgadza się – mówi dyrektor. […]

 

-Z wykształcenia jestem anglistą, ale mam już uprawnienia do nauczania wychowania fizycznego, informatyki, edukacji dla bezpieczeństwa, pierwszej pomocy i etyki. Teraz poszedłem na studia dla nauczycieli, po których będę mógł uczyć fizyki – mówi dyrektor.[…]

 

Na nic jednak zdałyby się dodatkowe studia, gdyby dyrektor chciał pozostać na stanowisku. Bo w przeciwieństwie do nauczycieli dyrektor szkoły nie może mieć nadgodzin. Całym sercem jestem nauczycielem, kocham ten zawód i nie chcę z niego rezygnować. Teraz liczbę godzin przy tablicy mam naprawdę minimalną. A gdybym wrócił do nauczania po kolejnej kadencji, czyli 10 latach na stanowisku dyrektora, to byłbym kiepskim nauczycielem – mówi.

 

Przyznaje, że w przyszłym roku, czyli po zakończeniu kadencji, nie planuje startować w konkursie na dyrektora szkoły. – Będę mógł poświęcić się nauczaniu. A ucząc fizyki, zajęć mi nie braknie. Myślę, że półtora etatu mam gwarantowane – śmieje się dyrektor. […]

 

Jak ostrzegają dyrektorzy łódzkich szkół średnich, problemy kadrowe mogą okazać się jeszcze poważniejsze we wrześniu 2022 r. Wtedy do rekrutacji podejdzie półtora rocznika: dzieci urodzone między styczniem a czerwcem 2008 oraz cały rocznik 2007. To efekt kumulacji, jaka nastąpiła po wprowadzeniu obowiązku szkolnego dla sześciolatków w 2014 r. […]

 

 

Cały artykuł „W tej szkole nie ma fizyki, bo brakuje nauczycieli. A będzie jeszcze gorzej” – TUTAJ

 

 

Źródło: www.lodz.wyborcza.pl/lodz/

 

 

 

*Wyróżnienia fragmentów przytoczonego tekstu podkreśleniem lub pogrubionymi czcionkami – redakcja OE



Zostaw odpowiedź