Foto: www.se.pl

 

Profesor dr hab. Jacek Raciborski – kierownik Zakładu Socjologii Polityki na UW

 

 

W niedzielę 8 listopada – w wersji elektronicznej, opatrując tekst tytułem „Analiza socjologa: Młodzież się przebudziła, ale ten bunt może zgasnąć”, a dzień później – w wersji papierowej pt. „Młodzież się przebudziła” Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł prof. dr hab. Jacka Raciborskiego kierownika Zakładu Socjologii Polityki w Instytucie Socjologii na Wydziale Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Poniżej zamieszczamy obszerne fragmenty tej publikacji, zachęcając do lektury jej pełnej wersji „u źródła”:

 

 

Mamy w Polsce bunt. Gwałtowny i na ogromną skalę*, jeśli weźmiemy pod uwagę, że odbywa się w warunkach pandemii COVID-19. Powód protestu pozornie jest oczywisty: skandaliczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, trybunału, którego legalność jest w masowej skali kontestowana. Ale to tylko zapalnik. Grunt pod pokoleniowy bunt młodych uformował się wcześniej. Zapowiedziały go wybory prezydenckie 2020 roku. Socjologowie nie zdążyli tej prognozy ogłosić w artykułach naukowych. Ich napisanie i opublikowanie wymaga czasu. Na razie wstępne wyniki analizy ogłaszam w formie publicystycznej, mając na względzie pewne publiczne powinności mojej dyscypliny. Bo zmiana postaw politycznych młodzieży, zwłaszcza młodych kobiet, i jej zachowań wyborczych wydaje się epokowa.

 

W Polsce nigdy w przeszłości młode pokolenie wyborców aż tak wyraźnie nie odróżniło się od pokoleń starszych, a zwłaszcza od pokolenia dziadków. Spektakularny przyrost frekwencji w wyborach prezydenckich 2020 w młodym pokoleniu zlikwidował prawidłowość obserwowaną prawie we wszystkich demokracjach świata, że młodzi ludzie uczestniczą w wyborach istotnie rzadziej niż starsi. Frekwencja w II turze wyborów prezydenckich w kohorcie 18-29 lat wyniosła 67 proc., tyle samo, co w następnej kohorcie wiekowej 30-39 lat.

 

 

Po 2015 r. nastąpiła epokowa zmiana

 

To zupełne novum. W wyborach prezydenckich 2015 roku luka między tymi kohortami wynosiła 10 pkt proc., a w wyborach parlamentarnych 2019 roku była nawet wyższa, bo wyniosła 14 pkt proc. (46 proc. młodzież i 60 proc. trochę starsi)*. A więc w ostatnich wyborach prezydenckich młode pokolenie się zmobilizowało, całkowicie zasypało lukę i wyraziło przy tym istotnie odmienne preferencje.

 

 

Porównanie preferencji wyborczych młodzieży w 2015 r., zarówno w wyborach prezydenckich, jak i parlamentarnych, pokazuje bardzo głęboką ich zmianę. Wtedy w najmłodszej kohorcie Duda wygrał z Komorowskim w proporcji 60:40,…[…] Teraz Rafał Trzaskowski, reprezentant tej samej co Komorowski formacji, odnotowuje wśród młodzieży spektakularny sukces. W grupie wyborców 18-29 lat popiera go w II turze 64 proc., w dwóch następnych kohortach wiekowych (obejmujących łącznie wyborców w wieku 30-50 lat) też wygrywa Trzaskowski, ale już proporcja jest bardziej zrównoważona: 55 do 45.

 

 

Trzaskowski – tak, PO – nie

 

Wśród młodzieży z dużych miast przewaga Trzaskowskiego nad Dudą jest miażdżąca. Ponad 80 proc. młodzieży z miast powyżej 200 tys. mieszkańców popiera Trzaskowskiego, ale nawet na wsi w młodym pokoleniu przewaga Dudy była zaledwie dwupunktowa, podczas gdy wśród ogółu mieszkańców wsi proporcja była 63:37 na korzyść urzędującego prezydenta.

 

Mylny byłby jednak wniosek, że za wynikiem Trzaskowskiego z II tury kryje się wysokie poparcie dla PO. Nie, ten wynik wyraża olbrzymią niechęć młodego pokolenia do PiS i nieco mniejszą do Dudy – sądząc po jego ostatecznym wyniku.[…]

 

Bunt młodych to szansa polskiej demokracji i zarazem wielkie wyzwanie. Jeśli się nie powiedzie, nie doprowadzi do liberalizacji ustawy antyaborcyjnej już teraz, w najbliższych miesiącach, to nastąpi wielkie rozczarowanie młodego pokolenia. Będzie bardzo trudno podtrzymać jego aktywność w ramach konwencjonalnych kanałów partycypacji w polityce. Nie można więc ze sprawą liberalizacji ustawy antyaborcyjnej czekać do wyborów za trzy lata w nadziei, że demografia zrobi swoje i w przyszłym parlamencie uformuje się stosowna większość. Brak sukcesu teraz oznaczać będzie apatię i demobilizację młodego pokolenia na długie lata.

 

 

Cały artykuł „Analiza socjologa: Młodzież się przebudziła, ale ten bunt może zgasnąć” TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.wyborcza.pl

 

 

 

*Pogrubienia i podkreślenia w cytowanym tekście – redakcja OE.



Zostaw odpowiedź