Oto obszerne fragmenty z kolejnego tekstu dr Jędrzeja Witkowskiego – prezesa Zarządu CEO, w którym on także podjął problem młodych uchodźców z Ukrainy i ich funkcjonowania w polskich szkołach:

 

 

 

W szkole, w internecie, w próżni? Gdzie są młodzi uchodźcy?

 dr Jędrzej Witkowski

 

Tylko około połowa z 300 tys. dzieci z Ukrainy, które w 2022 roku znalazły się w Polsce, trafiły do szkół. Uczniowie ukraińscy stanowią obecnie 4 proc. wszystkich uczniów w polskich szkołach. Gdyby jednak zapisali się do nich wszyscy młodzi Ukraińcy mieszkający w Polsce, ten odsetek wzrósłby do 9 proc. Mimo to liczba uczniów ukraińskich w polskim systemie, wbrew oczekiwaniom, nie wzrasta. Co to oznacza i jakie rodzi wyzwania? English version below.

 

Mija ponad rok odkąd tysiące polskich szkół powitało pierwszych uczniów z Ukrainy. Zagwarantowanie dostępu do edukacji dzieciom, które uciekły przed wojną przy jednoczesnym utrzymaniu jakości kształcenia wszystkich uczniów stanowi teraz jedno z większych wyzwań dla polskiej oświaty i szerzej dla społeczeństwa. Z jednej strony powinniśmy zadbać o prawie 135 000 uczniów, którzy są w polskich szkołach, z drugiej zatroszczyć się o ponad 170 000, którzy są w Polsce, ale uczą się online w Ukrainie.

 

Bezprecedensowa skala (dwóch) wyzwań

 

Migracja ukraińska do Polski w 2022 r. ma szczególny charakter – około połowa z ponad miliona osób przebywających teraz w Polsce to osoby niepełnoletnie. Ponad 300 tys. to dzieci w wieku szkolnym. Tylko około połowa z nich – 135 tys. trafiło do polskich szkół. Zdecydowana większość tej grupy jest w szkołach podstawowych – 115 tys. Uczniowie z Ukrainy są nieproporcjonalnie rozłożeni po kraju, najwięcej z nich zamieszkało w dużych miastach i to tam, do często przepełnionych szkół zapisali ich rodzice. Już teraz uczniowie ukraińscy stanowią 4 proc. wszystkich uczniów w polskich szkołach, a gdyby do szkoły zapisali się wszyscy młodzi Ukraińcy mieszkający w Polsce, ich odsetek wzrósłby do 9
proc.

 

A jednak, liczba uczniów ukraińskich w polskim systemie, wbrew oczekiwaniom, nie wzrasta. Ponad połowa uczniów realizuje obowiązek szkolny w systemie ukraińskim, korzystając z lekcji online. Przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce nie wiemy, kto korzysta z tej formy edukacji zdalnej, a kto w ogóle przestał się uczyć. Sprawa jest poważna, bo problem może dotyczyć od 170 tys. do 200 tys. młodych ludzi.

 

 

Potrzeba integracji edukacyjnej  […]

 

 

W internecie czy w próżni?  […]

 

 

Rozwiązania, których potrzebujemy

 

Z uwagi na skalę migracji do Polski należy uznać, że to formalny system polskiej edukacji jest najlepszym narzędziem, które może to zagwarantować. Powstające w ostatnim roku w największych polskich miastach szkoły ukraińskie, choć świetnie służą swoim podopiecznym, nie są w stanie przyjąć tak licznej grupy dzieci. Długofalowo więc w interesie społeczeństwa (tak jego polskiej większości, jak i ukraińskiej mniejszości) jest stopniowe włączanie uczniów ukraińskich do polskich szkół i wspieranie tych placówek w odpowiadaniu na szczególne potrzeby dzieci uciekających przed wojną. Integracja edukacyjna, jeśli się powiedzie, może ożywić praktyki edukacji włączającej, wzmocnić działalność profilaktyczno-wychowawczą szkół, uczyć uczniów funkcjonowania w środowiskach zróżnicowanych kulturowo i przygotować na przyjęcie migrantów z bardziej odległych kultur. Na tych zmianach
skorzystają wszystkie dzieci w Polsce.

x           x           x

 

Fragment artykułu dr. Jędrzeja Witkowskiego „Migranci w systemie edukacji: szkoła, internet czy próżnia?”. Artykuł ukazał się w czasopiśmie „Res Publica Nowa” (1/2023).

 

Materiał powstał w partnerstwie z Norwegian Refugee Council.

 

 

 

 

 

Cały tekstW szkole, w internecie, w próżni? Gdzie są młodzi uchodźcy?”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.ceo.org.pl

 

 

 



Zostaw odpowiedź