Jak poinformowano na stronie ZNP (bo na stronie MEN nie ma o tym ani słowa), kierownictwo tego związku zawodowego spotkało się w miniony czwartek z minister edukacji Joanną Kluzik-Rostkowską, aby rozmawiać na temat postulatów, zgłoszonych przez ZNP w połowie stycznia br.

 

Podczas spotkania inaugurującego cykl rozmów przedstawiciele ZNP zaprosili minister edukacji na najbliższe posiedzenie Prezydium ZG ZNP na początku marca. Wyrazili także oczekiwanie, że do tego czasu ministerstwo edukacji odniesie się do postulatów ZNP.

 

Związek domaga się:

 

– rozpoczęcia negocjacji płacowych dotyczących wzrostu płac nauczycieli w roku 2016 i minimum 10-procentowych podwyżek;
– powrotu do systemowego rozwiązania regulacji wynagrodzeń nauczycieli od stycznia kolejnego roku, a nie od września;
– zwiększenia udziału płacy zasadniczej w ogólnym wynagrodzeniu nauczycieli,
– uporządkowania prawa oświatowego i rozpoczęcia prac nad ustawą o systemie oświaty.

 

Związek reprezentowali Sławomir Broniarz prezes ZNP oraz Grzegorz Gruchlik, wiceprezes ZG ZNP.

 

Źródło: www.znp.edu.pl

 

 

Więcej o stanowisku ZNP można dowiedzieć się z sobotnio-niedzielnego wydania „Gazety Wyborczej”, czytając tam wywiad Justyny Sucheckiej z prezesem Broniarzem, zatytułowany „Szef ZNP: Nie chcemy, by każdy mógł zostać nauczycielem. Zależy nam na jakości”. Oto jego fragment:

 

– To nie Karta nauczyciela powinna być w dyskusji o edukacji najważniejsza – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Czego nauczyciele domagają się od Ministerstwa Edukacji Narodowej?

 

W czwartek Joanna Kluzik-Rostkowska, szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej, spotkała się z przedstawicielami Związku Nauczycielstwa Polskiego. Rozmowa dotyczyła m.in. wzrostu płac nauczycieli w roku 2016 i minimum 10-procentowych podwyżek. Związkowcy zaapelowali o zwiększenie udziału płacy zasadniczej w ogólnym wynagrodzeniu nauczycieli. Ale od MEN oczekują nie tylko decyzji finansowych, nauczyciele chcą też sporych zmian w prawie oświatowym, nawet w Karcie nauczyciela.

 

Cały wywiad (dla prenumeratorów cyfrowej Wyborczej)  –   TUTAJ

 

Źródło: www.wyborcza.pl

 

 

Po ostatnim sukcesie górniczej „Solidarności” także Krajowa Sekcja Oświaty i WychowaniaNSZZ „Solidarność” , przypominając swój protest z 9 grudnia ub.r., zapowiada bardziej stanowcze działania:

 

9 grudnia 2014 r., „S” oświatowa zorganizowała przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów pikietę domagając się wzrostu płac. Wydaje się, że nasze działania w tej sprawie powoli przynoszą efekty. Niektórzy politycy koalicji rządzącej zaczynają mówić o wzroście płac nauczycieli. Do pełnego sukcesu zapewne jeszcze daleko. Potrzebna jest determinacja i solidarna postawa całego środowiska. Z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że do naszej walki dołączyły inne związki zawodowe działające w oświacie i zaczęły także domagać się podwyżek.

 

Więcej o wymianie poglądów między MEN i oświatową „Solidarnością  –  TUTAJ

 

Źródło: www.solidarnosc.org.pl/oswiata/

 
Jednak nie wszyscy zgadzają się z żądaniami nauczycielskich związków zawodowych. Przykładem innego punktu widzenia na temat dalszego podwyższania płac nauczycielskich bez zreformowania nauczycielskiej pragmatyki zawodowej jest tekst Bartosza Marczuka w „Rzeczpospolitej”,  zatytułowany „Zapłaćmy za likwidację Karty nauczyciela”. Oto jego fragment:

 

Rząd powinien się zgodzić na podwyżki w szkołach. Ale pod warunkiem likwidacji Karty nauczyciela, zmiany sposobu opłacania pedagogów i wydłużenia czasu ich pracy.

 

Poprzedni duet ministrów edukacji Katarzyna Hall i Krystyna Szumilas, z aprobatą premiera Tuska, zaprzepaścił niepowtarzalną okazję do zreformowania przywilejów, sposobu wynagradzania i systemu pracy nauczycieli.

 

Cały artykuł  –  TUTAJ

 

Źródło: www.rp.pl



Zostaw odpowiedź