
Przed tygodniem najważniejszy tematem Felietonu nr nr 535 było powołanie przez Ministrę Nowacką nowego dyrektora CKE , którym został łodzianin Robert Zakrzewski, a także o pilnej konieczności radykalnego uwspółcześnienia sposobu przygotowania przyszłych nauczycieli w szkołach wyższych. Myśląc już od piątku o czym mam pisać dzisiaj nie miałem wątpliwości: wszak obiecałem, że wrócę do problemu zasygnalizowanego w czwartek, w materiale „Co najmniej dyskusyjna strategia Magistratu postawienia na swoim”. Nie wiem, czy zostanie jeszcze trochę miejsca, gdy się z tej deklaracji wywiążę, na inne aktualne tematy.
Przeto – ad remus:
Napisałem tam wtedy, że „decyzja o powołaniu pani Poludnikiewicz na 5-letnią kadencję powstała po tym, jak Magistrat dogadał się w tej sprawie z Łódzkim Kuratorem Oświaty, który przystał na ten projekt”. Otóż dziś już wiem, że do końca ub. tygodnia Pan Kurator Janusz Brzozowski takowej, oficjalnej, opinii nie podpisał. Natomiast dowiedziałem się – z wiarygodnego źródła – że w minionym czasie kilkakrotnie gościł w ŁKO pan dyrektor Jarosław Pawlicki i rozmawiał z Panem Kuratorem. Można się jedynie domyślić, ze były to negocjacje, po których pan Pawlicki wyszedł z przekonaniem, ze na propozycję powołania, bez konkursu, pani Południkiewicz na 5-letnią kadencję dyrektora ŁCDNiKP uzyskał od Kuratora ustną obietnicę zgody. To tłumaczyłoby tę decyzję zwołania owego posiedzenia 8-osobowej Rady Pedagogicznej Centrum Kształcenia Praktycznego. Najbliższe dni pokażą czy tak się stanie , już w formie oficjalnego pisma LKO.
A przy okazji owego zabytku o ciągle, acz nieprawnie, nazywanego Centrum Kształcenia Praktycznego. Nie wiem czy władze oświatowe Łodzi wiedzą, że twór ten powstał, jako samodzielna placówka, w 1996 roku, na podstawie, już dawno uchylonego Rozporządze MEN z dn. 2 kwietnia 1996 r które najpierw zostało zastąpione Rozporządzeniem MEN z dn. 13 czerwca 2003 roku. Ale i ono już nie może stanowić podstawy dla funkcjonowania CKP od dnia wejścia w życie Ustawy Prawo oświatowe, która w art.2 p. 4 dopuszcza jedynie funkcjonowanie centrów kształcenia zawodowego oraz branżowych centrów umiejętności
Nie przypuszczam, aby opisany w Rozporządzeniu MEN z dnia 8 września 2023 r.w sprawie ramowych statutów: publicznej placówki kształcenia ustawicznego, publicznego centrum kształcenia zawodowego i publicznego branżowego centrum umiejętności model tych placówek przewidywał ich funkcjonowania w w jednej strukturze organizacyjnej z placówką doskonalenia nauczycieli.
Dlatego, wiedząc, że tekst ten ma szanse przeczytać Pani Wiceprezydent Małgorzata Moskwa-Wodnicka, apeluj o podjęcie strategicznej decyzji o wyłączeniu owego „historycznego” tworu jakim jest CKP i powołaniu – z zachowaniem zgromadzonej przez lata bazy i kadry – samodzielnego Branżowego Centrum Umiejętności.
x x x
Na zakończenie jeszcze dwa zdania na temat co sądzę o tak „wspaniałym” dla wnioskujących o przeprowadzenie owej RP CKP wyniku głosowania: z ośmiu oddanych głosów tylko jeden był przeciw.
Otóż w moim głębokim przekonaniu nie oznacza to, ze wszyscy którzy oddali glos na „tak” są zachwyceni rządami pani Południkiewicz i pragnę, aby była ich przełożoną przez następnych 5 lat. Oni po prostu boją się…
Że to jest bardzo prawdopodobna hipoteza zaświadcza tekst, który zamieściłem wczoraj na OE: „Prawda o tym jak pracuje się w ŁCDNiKP pod dyrekcją pani Południkiewicz”.
I tylko nadal nie potrafię wytłumaczyć – sobie i Wam – kto za tak upartym i na przekór oczywistym faktom o szkodliwości „dla sprawy” jakości działania tej placówki oświatowej od tak dawna i z takim uporem podejmowanych kolejnych decyzji stoi,
Bo nie chce mi się wierzyć, że ową panią lansuje Pani Wiceprezydent….
Włodzisław Kuzitowicz
Otrzymaliśmy dzisiaj tekst, którego nadawcą jest osoba, od lat pracująca w Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego, która śledząc nasze materiały, relacjonujące kolejne fazy sytuacji w tej placówce po odejściu zs stanowiska jej dyrektora Janusza Moosa uznała, że „musi, bo inaczej się udusi” przekazać rzeczywisty obraz pracy i jej atmosfery, jaka jest codziennością jej pracowników.
Punktem wyjścia dla tych informacji stała się odpowiedź na jedno z pytań skierowanych przez Pana Posła Marcina Józefaciuka do dyrektora WE UMŁ pana Pawlickiego:
Gorzkie żale czy opinia?
6. Czy Pani Karolina Południkiewicz posiada pozytywne oinie swoich przełożonych i współpracowników podczas pierwszego pełnienia funkcji dyrektora ŁCDNiKP?
Odpowiedź:
Ad. 6 Pani Karolina Południkiewicz posiadała i posiada pozytywne opinie Jej przełożonych. Wydział Edukacji w Departamencie Pracy, Edukacji i Kultury nie posiada żadnych negatywnych opinii, dotyczących Pani Karoliny Południkiewicz, pochodzących od Jej współpracowników.
Celowo i świadomie załączam to pytanie i odpowiedź na nie, bo wywołało one moje głębokie zdumienie. To pewnie prawda, że Wydział Edukacji nie posiada żadnych negatywnych opinii, dotyczących Pani Pełniącej Obowiązki Dyrektora. Nie posiada, bo i skąd miało by mieć, jeżeli nigdy takie pytanie nie zostało postawione pracownikom ŁCDNiIKP.
Pracownikom, którzy zgodnie z zawiłą sytuacją prawną nie stanowią Rady Pedagogicznej i od dnia 1 września 2023 roku nie wiadomo kim tak naprawdę są. Nosimy szlachetne miano konsultantów, doradców metodycznych ale tylko na papierze. Rola pracowników na tych stanowiskach została zmarginalizowana do organizacji ewentów zlecanych przez partnerów zewnętrznych i do pracowników służb porządkowych (patrz: program mŁodziak, czy senioralia w Orientarium). Postuluje się do pracowników poprzez Rady, czy raczej spotkania kierownicze o „załatwianie” fachowców, specjalistów z terenu Łodzi, a może i kraju, bo Łódzkie Centrum takimi nie dysponuje. Oczywiście zapraszanie tych ludzi i ich wystąpienia powinny być realizowane pro bono, a jeżeli któryś z nich będzie oczekiwał zapłaty – to warunki ustali Dyrekcja ( Pani Południkiewicz i Pan Szymański, bo to zawsze dwugłowa dyrekcja jest). Kiedyś pracownicy dydaktyczni bywali zapraszani do łódzkich szkół ale i również różnego typu placówek edukacyjnych z terenu całej Polski jako eksperci. Posiadają oczywiście odpowiednie certyfikaty, dyplomy studiów podyplomowych i inne poświadczenie swoich kompetencji ale to nie jest zauważane ani cenione przez przełożonych. Zaczynamy się bać, że zostaniemy na różnego typu konferencjach, czy tych nieszczęsnych ewentach myleni z kelnerami (bo to już przytrafiło się zastępcy dyrektora). Każda aktywność dydaktyczna musi być konsultowana z tzw. „górą”, a na decyzję czy można ją zrealizować musimy czekać – bo wymaga dłuższych przemyśleń, konsultacji i analizy aktów prawnych.
Nawet jeśli ktoś już coś w danym zakresie realizował to i tak dokonuje się zmian – nawet tych kosmetycznych, jak zmiana terminu. Jest to męczące i stawia nas często w złym świetle, bo zapraszani przez nas specjaliści nie zawsze mogą zmienić termin. Od ponad roku nigdy jako zespół pracowników nie rozmawialiśmy jakie działania poza internetowymi możemy podejmować aby, tak jak bywało wcześniej (np. przed pandemią), Centrum żyło i było miejscem spotkań nauczycieli. W tej inercji decyzyjnej utonęło kilka projektów, które mogliśmy jako Centrum realizować, a to zniechęca do podejmowania kolejnych działań.
Te „gorzkie żale” dotyczą istoty, samego jądra działalności Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego, a są jeszcze inne. Niby nieistotne, można się bez nich obyć ale jakże ważne dla kultury organizacyjnej. Jakże ważne do wytwarzania atmosfery wspólnoty, współpracy i zaangażowania na rzecz tej Placówki. Bo nie wolno zapraszać emerytów na wspólne uroczystości pod hasłem, że zarazimy – chyba trądem. Nie wolno na oficjalnym facebooku złożyć kondolencji, pogratulować czegoś, ale jest wyjątek – może to zrobić Pełniąca Obowiązki Dyrektora – w tym co Jej jest bliskie.
Kuriozalne jest mobbingowanie pracowników poprzez sekowanie ich, niezauważanie ich, niezlecanie żadnych zadań. Na wyróżnienie zasługuje wypytywanie niektórych pracowników o ich bezpośrednich przełożonych i twierdzenie później, że ludzie odchodzą z pracy przez złą atmosferę panującą w Ośrodku czy Pracowni. Nawet i to mogłoby nie być dramatem ale nieodpowiadanie na słowa powitania, a wręcz odwracanie się od pracownika to już absolutny brak kultury. Ale dodam, że od chyba dwóch tygodni nastąpiła delikatna zmiana, ale czy będzie trwała to nie wiemy.
Uczciwość każe dodać w tym miejscu, że w tych specyficznie „kulturalnych” zachowaniach przoduje zastępca dyrektora i to on zadaje niektórym pracownikom pytania, po której stronie się opowiadają – wicedyrekcja kontra dyrekcja.
Obyś żył w ciekawych czasach – głosi przekleństwo chińskie i ono się Łódzkiemu Centrum przytrafiło. I teraz nie wiem – czy to negatywna opinia o rządach Pani Karoliny Południkiewicz i Pana Piotra Szymańskiego czy „gorzkie żale” pracowników, którym podcięto skrzydła i odbiera się sukcesywnie dzień po dniu poczucie własnej wartości, sprawstwa, a czasami nawet godność. Tych smutnych faktów jest więcej i być może (jeżeli ktoś byłby zainteresowany) zostaną opisane w innym terminie bo nie ma zgody na niszczenie pracy wielu ludzi, a przede wszystkim Dyrektora Janusza Moosa, bo to on potrafił obudzić w nas kreatywność, potrzebę ciągłego uczenia się i zasadę podtrzymywania etosu nauczyciela.
Wiemy, że każdy z nas kiedyś przestanie pracować ale marzymy i będziemy się starali aby pamięć o Naszej Placówce z przeszłości, jak pozytywna opinia w teraźniejszości pozostała.
UWAGA:
Wyróżnienie fragmentów teksu pogrubioną czcionką – redakcja OE
Uczniowie szkół podstawowych w Łodzi sprzątali miasto. Aż 200 kg śmieci w 2 godziny!
50 uczniów z klas V-VII z trzech szkół podstawowych w Łodzi – SP 174, SP 83 i SP 137 – wzięło udział w akcji „Clean Up the World”, zorganizowanej przez MPO Łódź. W ciągu dwóch godzin młodzi łodzianie zebrali aż 200 kilogramów śmieci.
Uczniowie nie tylko wykonali świetną robotę, ale także wzięli udział w rywalizacji. Grupa, która zebrała najwięcej odpadów, zdobyła bilety do EC1 – Centrum Nauki i Techniki. A dokonali tego uczniowie klasy Va ze SP 83, którzy zebrali 43 kg śmieci. Każdy uczestnik akcji otrzymał również ekologiczny upominek.
Celem kampanii „Clean Up the World” jest wzrost świadomości ekologicznej społeczeństwa. Akcję zapoczątkowano w 1989 roku w Australii. W Polsce kampania po raz pierwszy odbyła się 30 lat temu.
W Łodzi okolice swoich szkół, ale nie tylko sprzątają uczniowie wielu placówek, m.in. SP 164, którzy w sobotę, 28 września będą zbierać odpady z Uroczyska Lublinek. Dodatkowo, od kilku lat wczesną wiosną organizowana jest miejska akcja „Galantego Sprzątania”, w której udział biorą społecznicy, urzędnicy, samorządowcy i chętni łodzianie.
Źródło: www.lodz.pl
Oto zamieszczona dzisiaj (20 września 2024 r.) na stronie MEN informacja o pierwszym posiedzeniu zespołu, który został powołany zarządzeniem Ministry Nowackiej 20 czerwca b.r.:
Pierwsze posiedzenie Zespołu do spraw współpracy z organizacjami pozarządowymi
Dzisiaj w MEN odbyło się spotkanie inaugurujące prace Zespołu do spraw współpracy z organizacjami pozarządowymi. W spotkaniu wzięły udział: Minister Edukacji Barbara Nowacka i Podsekretarz Stanu Paulina Piechna-Więckiewicz.
Minister Barbara Nowacka podkreśliła wagę organizacji pozarządowych. – Przez lata wykonywaliście bardzo potrzebną pracę i chcę tę prace z wami kontynuować. Przed nami dużo wyzwań. Polska szkoła potrzebuje mądrych, spokojnych zmian. Musimy przystosować szkoły do zmieniającego się świata, musimy uczyć współpracy i stawiać na wiedzę praktyczną. – mówiła.
Piętnaście lat temu nie wiedzieliśmy kim jest twórca aplikacji mobilnych a teraz tworzymy taki zawód. Nie przewidywaliśmy, że nasza gospodarka przestawi się na energię odnawialną w takim wymiarze jak to ma teraz. Musimy przystosować się do niewiadomych – powiedziała.
Członkami Zespołu są przedstawiciele 30 organizacji pozarządowych*, wyłonionych w otwartym naborze ofert.
Zespół będzie przygotowywał propozycje dla Ministra Edukacji w zakresie współpracy organizacji pozarządowych ze szkołami i placówkami, w szczególności w zakresie, m.in. organizacji pracy przedszkoli, szkół i placówek; działalności edukacyjnej, wychowawczej, profilaktycznej i opiekuńczej; praw dziecka i ucznia; kompetencji kadry pedagogicznej i kierowniczej; wyrównywania szans edukacyjnych; współpracy z rodzicami uczniów; edukacji włączającej i profilaktyki zdrowia psychicznego.
Z uwagi na ogromne zainteresowanie pracami w Zespole Minister Edukacji ogłosiła dodatkowy nabór, skierowany do 15 organizacji pozarządowych, które dołączą do jego składu. Oferty można składać do 30 września 2024 r.
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja/
*Lista 30 organizacji wchodzących – w wyniku pierwszego naboru – w skład Zespołu do spraw współpracy z organizacjami pozarządowymi (niedostępna na stronie MEN) – TUTAJ
Foto: [www.sp5.edu.pl
Dzisiaj „Portal dla Edukacji” zamieścił materiał informujący o przygotowywanej rzez MEN reformie w strukturze przedmiotów w starszych klasach szkoły podstawowej. Oto jego obszerne fragmenty i link do jego pełnej wersji:
Przyroda w miejsce biologii, chemii, fizyki i geografii. Nauczyciele stracą pracę?
MEN rozważa wprowadzenie jednego zintegrowanego przedmiotu pod nazwą „przyroda”, który zastąpi biologię, chemię, fizykę i geografię. Ministerstwo argumentuje, że reforma ma na celu lepsze przekazywanie wiedzy, ale krytycy obawiają się obniżenia jakości kształcenia i zwolnień nauczycieli.
>- Specjalizacja w naukach przyrodniczych wymaga dogłębnej wiedzy, a połączenie tak różnych dziedzin, jak chemia i geografia, może prowadzić do powierzchownego podejścia do materiału – zauważa poseł Lidia Burzyńska, nauczycielka z wieloletnim doświadczeniem.
>Zgodnie z postulatami przyroda powinna być nauczana blokowo, na przykład w czterogodzinnych cyklach lekcyjnych. Dzięki temu nauczyciele będą mieli więcej czasu na organizowanie zajęć na świeżym powietrzu, pracę laboratoryjną czy projekty badawcze.
>- Takie zapowiedzi zawsze powodują ten lęk o miejsca pracy, to jest taka pierwsza reakcja, która się pojawia – mówi dla PortalSamorzadowy.pl Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka prasowa Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer poinformowała, że Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) rozważa zastąpienie przedmiotów, takich jak chemia, fizyka, geografia i biologia jednym zintegrowanym przedmiotem pod nazwą „przyroda”. Według wiceminister wiedza przekazywana w szkole powinna być całościowa i obejmować szeroki zakres zagadnień, a nie skupiać się wyłącznie na poszczególnych, wyizolowanych dziedzinach.
[…] Taka integracja ma na celu rozwijanie umiejętności rozumowania naukowego, które ich zdaniem są kluczowe we współczesnym świecie – za takim podejściem od lat opowiadają się między innymi członkowie Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych (PSNPP).
Jak podkreślają, taka zmiana pozwoli na zastosowanie metod nauczania opartych na eksperymentach i pracach laboratoryjnych. Zgodnie z postulatami stowarzyszenia przyroda powinna być nauczana blokowo, na przykład w czterogodzinnych cyklach lekcyjnych. Dzięki temu nauczyciele będą mieli więcej czasu na organizowanie zajęć na świeżym powietrzu, pracę laboratoryjną czy projekty badawcze.
– Zamiast siedzieć w ławkach z podręcznikami, dzieci w klasach 4-6 powinny skupić się na praktycznym zdobywaniu wiedzy. Zajęcia w terenie czy eksperymenty w laboratorium pozwolą rozwijać umiejętności, których brakuje w tradycyjnym modelu nauczania. Tu właściwie podstawa programowa mogłaby się składać z listy eksperymentów, które uczeń musi osobiście wykonać – mówi w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl prezes Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych dr Karol Dudek-Różycki. […]
Czy nauczyciele biologii, chemii, fizyki i geografii stracą pracę
Ewentualne wprowadzenie przedmiotu „przyroda” wiąże się z wyzwaniami, szczególnie dla nauczycieli. Reforma wymagałaby bowiem, aby nauczyciele z różnych dziedzin przyrodniczych, takich jak biologia, chemia czy fizyka, zdobyli nowe kwalifikacje – inaczej mogą stracić pracę. Dlatego o genezę tego pomysłu w przyszłym tygodniu na spotkaniu z ministerstwem pytać będzie między innymi ZNP. […]
Innego zdania jest prezes PSNPP dr Karol Dudek-Różycki, który zagrożenia zwolnieniami nie widzi, bo „matematycznie liczba godzin lekcyjnych się nie zmienia”.
– Zgodnie z art. 14 Karty Nauczyciela nauczyciele mają obowiązek samokształcenia, a ustawodawca powinien zapewnić im odpowiednie warunki do realizacji tego zadania. Oznacza to m.in. organizację bezpłatnych kursów doszkalających czy studiów podyplomowych dla tych, którzy nie posiadają pełnych kwalifikacji, podobnie jak to jest planowane w przypadku katechetów. Ja jestem chemikiem i mam uprawienia do uczenia przyrody w podstawówce. Reforma edukacyjna musi być kompleksowa. Nauczyciel, jako kluczowa postać w procesie kształcenia, musi być odpowiednio uwzględniony w ramach zmian, w przeciwnym razie reforma nie osiągnie zakładanych rezultatów – argumentuje.
Cały tekst „Przyroda w miejsce biologii, chemii, fizyki i geografii. Nauczyciele stracą pracę?” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/
Foto: www.fotopolska.eu
Widok wejścia na teren posesji przy ul. Kopcińskiego 29, gdzie jest siedziba ŁCDNiKP
Na wczoraj – 18 września 2014 roku – po dwu tygodniach tego roku szkolnego, po upływie dwu i pół miesiąca od dnia 2 lipca, kiedy po przegranym w czerwcu konkursie pani Karolina Południkiewicz została ponownie (bo już wszak od 1 września ub. roku do 30 czerwca b. r. była p.o dyrektora) powołana na p.o. dyrektora Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego , odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rady pedagogicznej, złożonej z zatrudnionych w tej części pracowników owej hybrydowej placówki, która realizuje zadania Centrum Kształcenia Praktycznego – bo tylko tam prawo oświatowe przewiduje istnienie owej rady. Powodem zwołania tego posiedzenia było (cytujemy za Zarządzeniem nr16/1024 Wicedyrektora ŁCDNiKP z dnia 16 września 2024 r.) „zasięgnięcie opinii o powierzeniu funkcji dyrektora Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego”.
Ciekawe, że w owym piśmie nie podano kto ma być opiniowany. Kolejną istotną dla opisu tego wydarzenia informacją jest fakt, że pod owym zarządzeniem podpisała się Anna Koludo – wicedyrektorka d.s. Centrum Kształcenia Zawodowego.
Powodem zwołania tego posiedzenia, o czym zaproszeni tam dowiedzieli się dopiero kiedy tam zasiedli, było zaopiniowanie zamiaru Władz Miasta powierzenia funkcji dyrektora Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego pani…. Karolinie Południkiewicz!!!
Przed rozpoczęciem RP na teren ŁCDNiKP przybyli: Jarosław Pawlicki – dyrektor WE UMŁ i Elżbieta Płaszczyk – z.ca dyrektora WE UMŁ, którzy przez cały czas przebywali w gabinecie p.o.dyrektora Centrum – przedmiotu owych obrad. Rodzi się pytanie: w jakim celu, aż dwie osoby z kierownictwa Wydziału Edukacji tam przebywało? I to akurat w czasie trwania posiedzenia Rady Pedagogicznej w tej sprawie???
W posiedzeniu, któremu przewodniczyła wicedyrektorka d.s. Centrum Kształcenia Zawodowego Anna Koludo uczestniczyło 8 osób. W tajnym głosowaniu nad wnioskiem o pozytywne zaopiniowanie owej „sprawdzonej” kandydatury tylko jeden głos był „przeciw”, wszyscy pozostali głosowali „za”.
Istnieje kilka różnych poglądów na temat powodów i kontekstu tej zadziwiającej hiperkonsekwencji, żeby nie powiedzieć uporu, władz oświatowych UMŁ w dążeniu do osadzenia na fotelu dyrektora ŁCDNiKP pani Karoliny Południkiewicz – mimo wszystko….
Nie będziemy powtarzali pogłosek i oskarżeń o kumoterstwo, jakie także krążą – nie tylko w Centrum, ale i w łódzkim środowisku oświatowym. My podzielimy się tylko jedną, pozyskaną z dobrze poinformowanego źródła informacją.
Otóż decyzja o powołaniu pani Poludnikiewicz na 5-letnią kadencję powstała po tym, jak Magistrat dogadał się w tej sprawie z Łódzkim Kuratorem Oświaty, który przystał na ten projekt. Dlatego możliwa stała się realizacja tego projektu na podstawie art. 63 ust. 12 Ustawy Prawo oświatowe, który ma taką treść:
„Jeżeli do konkursu nie zgłosi się żaden kandydat albo w wyniku konkursu nie wyłoniono kandydata, organ prowadzący powierza to stanowisko ustalonemu, w porozumieniu z organem sprawu- jącym nadzór pedagogiczny, kandydatowi, po zasięgnięciu opinii rady szkoły lub placówki i rady pedagogicznej.”
Nie zmienia to jednak sytuacji, która nadal jest – co najmniej – dyskusyjna, i to z wielu powodów. Ale o tym wypowie się Redaktor OE w niedzielnym felietonie. [WK]
P.s.
Pani Karolino! Proszę nie myśleć, że wszystkie te informacje zostały dostarczone przez panią Annę Koludo. Otóż zaczęliśmy zgłębiać temat dopiero dzisiaj – w czwartek, kiedy pani wicedyrektorki już nie było. Nawet w kraju…
Oto obszerne fragmenty i link do pełnej wersji z tekstu, zawierającego wiele informacji, aktualnych i ważnych dla mieszkańców dotkniętych skutkami powodzi, jaki dzisiaj zamieszczono na „Portalu dla Edukacji”:
Rok szkolny zostanie przedłużony? Odbudowa części szkół może trwać tygodniami
Przed samorządami i szkołami w miejscach dotkniętych powodzią duże wyzwania związane z organizacją edukacji. Wiele szkół zostało uszkodzonych, inne służą obecnie jako miejsca zakwaterowania dla osób ewakuowanych z terenów zagrożonych. Co to oznacza dla uczniów i nauczycieli?
>- Choć pandemia nauczyła nas korzystania z narzędzi do nauki zdalnej, w wielu miejscach dotkniętych powodzią nauczanie hybrydowe lub online w tej chwili nie jest możliwe – przyznaje w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl Urszula Woźniak, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
>- Wiele osób ewakuowanych z domów znalazło schronienie w szkołach, co może jednak opóźnić wznowienie zajęć edukacyjnych – mówi Lesław Ordon, przewodniczący Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Katowicach.
>- W 1997 roku powódź miała miejsce w okresie wakacyjnym, więc nie mieliśmy do czynienia z takim problemem na dużą skalę w trakcie roku szkolnego. Myślę, że jeśli przerwa potrwa kilka dni, tydzień czy dwa, nauczyciele będą w stanie nadrobić zaległości – zaznacza.
Według danych przekazanych przez kuratorów oświaty do godziny 7:00 w poniedziałek, 16 września, w wyniku powodzi zawieszono zajęcia w ponad 415 przedszkolach, szkołach i innych placówkach edukacyjnych w czterech województwach.
Najwięcej szkół zostało zamkniętych w województwie dolnośląskim, gdzie wstrzymano działalność 246 placówek. W województwie opolskim zawieszono zajęcia w 126 placówkach, w śląskim w ponad 20, a w lubuskim w 23. We wtorek MEN podał informację już o 600 placówkach. Najnowsze dane – TUTAJ.
[…]
Odbudowa części szkół może potrwać wiele tygodni, co może spowodować trudności w nadrobieniu zaległości edukacyjnych przez uczniów. Ministerstwo Edukacji Narodowej posiada możliwość przedłużenia roku szkolnego, jednak na razie taka opcja nie jest rozważana. Dynamiczny rozwój sytuacji może jednak wymusić wprowadzenie zmian.
– W 1997 roku powódź miała miejsce w okresie wakacyjnym, więc nie mieliśmy do czynienia z takim problemem na dużą skalę w trakcie roku szkolnego. Myślę, że jeśli przerwa potrwa kilka dni, tydzień czy dwa, nauczyciele będą w stanie nadrobić zaległości. Oczywiście istnieje możliwość przedłużenia roku szkolnego, ale teraz jest za wcześnie, aby to oceniać – zaznacza Lesław Ordon*.
Ciężar tych decyzji i organizacja zajęć w szkołach w dużej mierze będą spoczywać na samorządach – tam, gdzie szkoły zostały uszkodzone lub przekształcone w miejsca schronienia dla osób dotkniętych powodzią, samorządy będą zobowiązane do zorganizowania zastępczych pomieszczeń lub przeniesienia uczniów do innych placówek na czas odbudowy. Tego typu rozwiązania mogą wymagać wprowadzenia dwuzmianowości lub innych tymczasowych środków, aby zapewnić ciągłość edukacji. […]
Samorządy apelują do rządu o wsparcie finansowe. MEN ma możliwość udzielenia pomocy poprzez środki z rezerwy oświatowej subwencji ogólnej, które są przeznaczone na wsparcie w usuwaniu skutków zdarzeń losowych w budynkach publicznych placówek edukacyjnych prowadzonych przez samorządy.[…]
Warto pamiętać, że w przypadku budynków szkół i placówek oświatowych w gminach, w których stosuje się szczególne zasady odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych (położonych na obszarze gmin wymienionych w wykazie stanowiącym załącznik do stosownego rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie gmin poszkodowanych w wyniku działania żywiołu), wysokość dofinansowania z rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej pomniejsza się o kwotę uzyskanego odszkodowania. […]
Cały tekst „Rok szkolny zostanie przedłużony? Odbudowa części szkół może trwać tygodniami” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/
*Lesław Ordon – przewodniczący Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Katowicach.
Oto fragmenty bogato ilustrowanego materiału, autorstwa Magdaleny Jach, informującego o łódzkiej edycji Salonu Maturzystów, który na stronie „Dziennika Łódzkiego zamieszczono dzisiaj – 17 września:
Uczniowie i studenci na salonach – trwa Łódzki Salon Maturzystów Perspektywy 2024 na Uniwersytecie Medycznym
Foto: Krzysztof Szymczak
Łódzki Salon Maturzystów Perspektywy 2024 na Uniwersytecie Medycznym
[…]
Łódzki Salon Maturzystów trwa16 i 17 września na Uniwersytecie Medycznym w CKD na Pomorskiej
Już od wczesnych godzin porannych młodzież ze szkół łódzkich oraz szkół z całego województwa autokarami zjeżdżała na Łódzki Salon Maturzystów 2024 do Centrum Kliniczno-Dydaktycznego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Pomorskiej. W przestrzeniach centrum jest gwarno i bardzo kolorowo. Młodzież odwiedza stoiska wystawców, zbiera informacje i ulotki.
Swoje oferty przedstawiają uczelnie wyższe, szkoły policealne, firmy edukacyjne z Łodzi, ale i z całej Polski. W targach, które są organizowane już po raz 18. bierze udział bowiem 15 miast akademickich, kilkuset wystawców.
Salon Maturzystów to także okazja, by zapoznać się z zasadami przeprowadzania egzaminów dojrzałości 2025 oraz rekrutacji na studia. Służą temu wykłady, warsztaty, spotkania z ekspertami. Gośćmi Salonu są eksperci Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi, którzy odpowiadają na pytania zainteresowanych. […]
Podczas inauguracji Salonu Maturzystów głos zabrała Katarzyna Lubnauer, wiceminister edukacji. Zapewniła maturzystów, że będą mieć więcej czasu na zgłaszanie, jakie przedmioty chcą zdawać na rozszerzeniu oraz, że próg zaliczeniowy minimum trzydziestu procent przy egzaminach rozszerzonych jeszcze nie zostanie wprowadzony. Za to będzie obowiązywać odchudzona podstawa programowa i zmniejszyła się liczba pytań otwartych na egzaminach ustnych – i te wiadomości ucieszyły młodzież. […]
Oto wystawcy:
-AGH w Krakowie
-Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi
–Akademia Piotrkowska
-Miasto Białystok:
–Politechnika Białostocka,
-Uniwersytet Medyczny w Białymstoku,
-Uniwersytet w Białymstoku
-Łódź Akademicka:
– Politechnika Łódzka,
– Uniwersytet Medyczny w Łodzi,
-Uniwersytet Łódzki
-Politechnika Gdańska
-Politechnika Krakowska im. Tadeusza Kościuszki
-Politechnika Świętokrzyska
-Politechnika Wrocławska
-Społeczna Akademia Nauk
-Uniwersytet Jagielloński w Krakowie
-Uniwersytet Medyczny w Łodzi
-Uniwersytet WSB MERITO w Łodzi
-Wyższa Szkołą Biznesu i Nauk o Zdrowiu w Łodzi
-Wyższa Szkoła Kosmetyki i Nauk o Zdrowiu w Łodzi
Cały tekst „Uczniowie i studenci na salonach – trwa Łódzki Salon Maturzystów Perspektywy 2024 na Uniwersytecie Medycznym” – TUTAJ
Źródło: www.dzienniklodzki.pl
Foto: „Głos Pomorza”[ https://gp24.pl/]
Zdjęcie jest ilustracją tekstu zamieszczonego 5 czerwca 2024 r. na stronie „Głosu Pomorza” artykułu, zatytułowanego „Ogarniam wszystkie dzieci, bo je nawet lubię”. Rodzic na wycieczce to równorzędny opiekun, dodatkowa pomoc czy… utrapienie?”
Mamy świadomość tego, co jest w tych dniach tematem numer 1 – powódź w kilkunastu powiatach trzech województw na południ Polski. Ale postanowiliśmy nie ulec tej „powodzi medialnej”, która zalała wszystkie media i spowodowała, że już prawie żadne tematy o tym co przecież dzieje się w Polsce i innych częściach Europy nie są w stanie się przebić. Dlatego zamieszczamy fragmenty i link do pełnej wersji tekstu, jaki został zamieszczony dzisiaj na „Portalu dla Edukacji”, gdyż są tam zawarte istotne informacje, które nie były dotąd należycie upowszechnione:
„Ustawa Kamilka” w szkołach. Rodzic będzie musiał przedstawić zaświadczenie o niekaralności
Ministerstwo Edukacji i Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśniły w jakich sytuacjach stosować tzw. ustawę Kamilka. – Rodzic jadący na wycieczkę szkolną jako opiekun musi przedstawić zaświadczenie o niekaralności, ale rodzic, który jest tylko gościem w klasie już nie – zaznaczyły resorty.
>W przypadku osoby, która opiekuje się dziećmi, nawet nieodpłatnie, na WF-ie, wycieczce, innym wyjeździe na takich zasadach jak nauczyciel, mamy do czynienia z działalnością związaną z opieką. Nie ma znaczenia, czy osoba ta jest rodzicem czy wolontariuszem – wyjaśniło Ministerstwo Sprawiedliwości.
>W przypadku gości, np. weteranów lub innych osób, zaproszonych za zgodą dyrektora na zajęcia lub uroczystości w przedszkolu, szkole lub w placówce, podczas których opiekę nad dziećmi sprawuje nauczycieli decydujący o ich przebiegu, uzyskiwanie informacji o niekaralności tej osoby nie powinno być wymagane – oceniło Ministerstwo Edukacji Narodowej.
>Inna kwestia to zaświadczenia o niekaralności od osób upoważnionych odbierających dzieci z placówki w imieniu rodziców. Resort edukacji podkreślił że w ustawie zawarte są wyłączenia i nie trzeba sprawdzać w rejestrach ani oczekiwać zaświadczenia z KRK od członka rodziny dziecka lub osoby znanej osobiście rodzicowi.
W szkołach wraz z początkiem roku szkolnego odbywają się pierwsze zebrania, a wśród poruszanych kwestii pojawia się prawo dotyczące ochrony małoletnich przed przemocą nazywane ustawą Kamilka lub „lex Kamilek”. Zgodnie z nim pracodawca przed „nawiązaniem z osobą stosunku pracy lub przed dopuszczeniem osoby do innej działalności związanej z wychowaniem, edukacją ” sprawdza, czy jej dane są zamieszczone w rejestrach pedofili, z kolei osoba ta przedkłada pracodawcy informację z Krajowego Rejestru Karnego (KRK) w zakresie wskazanych w ustawie przestępstw wykluczających pracę z dziećmi.
W tym kontekście do Ministerstwa Edukacji Narodowej trafiają pytania, które dotyczą np. kwestii, czy rodzice wyznaczeni przez dyrektora szkoły do sprawowania opieki nad dziećmi na wycieczce, na basenie, w teatrze, a także goście zapraszani do przedszkoli, szkół i placówek np. weterani czy rodzice, którzy mają opowiedzieć przedszkolakom o swoich zawodach lub czytać książki, powinni przedstawić w placówce zaświadczenie o niekaralności. […]
Jak więc jest z rodzicami jadącymi na wycieczkę szkolną w charakterze opiekuna? „W przypadku osoby, która opiekuje się dziećmi, nawet nieodpłatnie, na WF-ie, wycieczce, innym wyjeździe na takich zasadach jak nauczyciel, mamy do czynienia z działalnością związaną z opieką. Nie ma znaczenia, czy osoba ta jest rodzicem czy wolontariuszem” – wyjaśniło Ministerstwo Sprawiedliwości.
Dlatego zdaniem resortu warto na początku roku szkolnego utworzyć listę rodziców, którzy będą opiekować się dziećmi i „przed dopuszczeniem ich do działalności” dokonać sprawdzeń wynikających z ustawy. […]
Cały tekst „Ustawa Kamilka” w szkołach. Rodzic będzie musiał przedstawić zaświadczenie o niekaralności” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/










