Wczoraj, 22 września, „Obserwatorium Edukacji” – w osobie Waszego korespondenta – uczestniczyło w spotkaniu Klubu Szkół w Drodze, Tę całkowicie nieformalną grupę tworzą dyrektorzy szkół, nauczyciele i rodzice uczniów, mających już doświadczenie w tej drodze „od nauczania do uczenia się”, jaki i ci członkowie szkolnych społeczności, którzy dopiero zamierzają „obudzić swoje szkoły” i podążyć wraz z tamtymi pionierami –  ku szkole uczącej…

 

 

 

Spotkanie odbyło się – gdzieżby indziej –  w łódzkiej Szkole Podstawowej nr 81, przy. Emilii Plater. W piątkowy wieczór (od 17:00 do 20:00) w jednej ze szkolnych sal (z estradką) zgromadziło się około 50 osób! Powitała ich gospodyni tej „bazy”- pani dyrektor Bożena Będzińska-Wosik (stoi). Widoczny na zdjęciu stół  zapełnił się słodkościami, przyniesionymi przez uczestników  – na zasadzie „co łaska”…

 

Jak widać – nie było tam żadnego stołu prezydialnego, każdy siadał w kręgu (a gdy brakło krzeseł to i na owej estradce) gdzie chciał, tylko zabierający głos ”na dłużej” stali. Spotkanie miało spełnić dwie funkcje: upowszechnienie dotychczasowych doświadczeń szkół, które już pracują „po nowemu” oraz propozycję (inspiracje) liderek Ruchu na ten rok szkolny.

 

 

Stoją: dr Marzena Żylińska (z lewej) i Izabela  Gorczyca  – dyrektorka „No Bell”

 

O owych inspiracjach mówiła dr Marzena Żylińska – „naczelna ideolożka” ruchu „Budzących się Szkół”, choć ona woli posługiwać się nazwą „Szkół w Drodze”. Działając nadal zgodnie z naczelną zasadą ruchu: „Od nauczania do uczenia się”, zaproponowała trzy, konkretne, formy jego realizacji. Oto one:

 

Czytaj dalej »



Dzisiaj – wyjątkowo, bo „Obserwatorium Edukacji” z zasady nie prowadzi reklamy czyjejkolwiek działalności handlowej – zdecydowaliśmy się na promocję książki, której zawartość, czyli zapis rozmów z plejadą naukowców i praktyków edukacji, stanowi wystarczające uzasadnienie naszej decyzji.

 

Oto ta publikacja

 

 

A tak promowana jest ta książka na stronie księgarni Profonfo.pl:

 

Publikacja powstała z potrzeby dyskusji o edukacji, uwzględniającej charakter i specyfikę polskiego systemu edukacji, społeczeństwa, dokonywanych reform i ich kierunków. Rozmowy zawarte w książce nie koncentrują się na historii, ale na przyszłości.[…]


Do rozmowy zaproszono osoby, które zawodowo zajmują się edukacją, każda w inny sposób
. Każda z nich, nie poprzez odgórne przepisy, ale z własnej inicjatywy wprowadziła jakąś zmianę mającą wpływ na rozwój edukacji. Rozmówcy wyznaczają kierunki rozwoju edukacji, inspirują i podsuwają konkretne narzędzia, które mogą być pomocne tym, którzy już dziś chcą wziąć zmianę w swoje ręce.

 

 

Oto z kim spotkacie się na kartach tek książki (podajemy tylko imiona i nazwiska, pomijając wszelkie tytuły):

 

CZĘŚĆ I. KIERUNEK ZMIAN

Z Bogusławem Śliwerskim, Łukaszem Turskim, Jerzym Vetulanim, Krystyną Starczewską, Mirosławem Sielatyckim czy Philipem Zimbardo .

CZĘŚĆ II. EDUKACJA W PRAKTYCE

Z Edytą Gruszczyk –Kolczyńską, Małgorzatą Żytko, Jackiem Pyżalskim, Lechem Mankiewiczem  i Tomaszem Garstką.

CZĘŚĆ III. N IC NIE ZASTĄPI RELACJI .

Z Jarkiem Szulskim, Łukaszem Ługowskim, Elżbietą Grocholską, Jackiem Ściborem i Dušanką Kosanović.

C ZĘŚĆ IV. P RZYWÓDZTWO W EDUKACJI .

Z Bogdanem Tylmadem, Danutą Elsner, Zofią Dzik, Wandą Agnieszką Jabłońską, Marianną Kłosińską i Russellem J. Quaglią.

 

 

Więcej informacji – w tym szczegółowy spis treścina stronie księgarni Profonfo.pl

 

Źródło: www.profinfo.pl

 

 



Foto: www.facebook.com/bartosz.stodulski/

 

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie

 

 

Ministerstwo Edukacji Narodowej zmuszone do jawności. Musi powiedzieć, kto przygotował nową podstawę programową” – poinformowała wczoraj tym tytułem „Rzeczpospolita”.

 

A wszystko zaczęło się od tego, że Fundacja „Przestrzeni dla Edukacji wystąpiła z pismem o te informacje do minister edukacji i nawet nie otrzymała odpowiedzi. Wtedy fundacja złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego      w Warszawie. I wczoraj zapadł w tej sprawie wyrok. Oto fragment artykułu z „Rzeczpospolitej”

 

Resort edukacji ma obowiązek upublicznić nazwiska ekspertów, którzy przygotowywali podstawę programową dla nowych – ośmioletnich szkół. To decyzja wojewódzkiego sądu administracyjnego, który wczoraj zajmował się sprawą.[…] MEN ma 30 dni od otrzymania pisemnego uzasadnienia wyroku na założenie skargi kasacyjnej.

 

Cały artykuł Klary Klinger „Ministerstwo Edukacji Narodowej zmuszone do jawności…”  –  TUTAJ

 

Źródło: www.serwisy.gazetaprawna.pl



Foto:www.men.gov.pl

 

Wczoraj, 20 września, w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Cypriana Kamila Norwida w Bydgoszczy, z udziałem minister Anny Zalewskiej i prezesa IPN dr Jarosława Szarka odbyła się gala finałowa projektu szkoleń „Polski wiek XX – losy państwa i narodu”,  zorganizowanych przez Instytut Pamięci Narodowej oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej dla nauczycieli przedmiotów humanistycznych. Uczestnikom szkoleń wręczono certyfikaty.

 

Oto obszerne fragmenty komunikatu o tym wydarzeniu, który dzisiaj pojawił się na stronie MEN:

 

Szefowa MEN w swoim wystąpieniu podkreśliła, że znajomość najnowszej historii Polski jest kluczowym elementem w przygotowywaniu młodych ludzi do świadomego uczestnictwa w życiu społecznym i obywatelskim.

 

W podstawie programowej podkreśliliśmy, że historia kształtuje zdolności humanistyczne, sprawność językową, umiejętności samodzielnego poszukiwania wiedzy i korzystania z różnorodnych źródeł informacji, a także formułowania oraz wypowiadania własnych opiniipowiedziała minister Anna Zalewska. – Świętujemy powrót historii do szkół – podkreśliła szefowa MEN. […]

 

Minister Anna Zalewska podkreśliła, że w szkołach potrzebni są nauczyciele, którzy swoją pasją będą zachęcali młodych ludzi do nauki historii i motywowali ich do pogłębiania wiedzy.

 

Szefowa MEN wskazała, że odpowiedzią na oczekiwania pedagogów chcących doskonalić swój warsztat i poznawać nowe metody pracy z uczniem, są szkolenia współorganizowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Instytut Pamięci Narodowej.

 

[…] Prezes Jarosław Szarek podkreślał, że szkoła ma obowiązek wychowywania młodych ludzi w duchu patriotyzmu. – W tych trudnych czasach, gdy rodzice nie mają czasu, szkoła ma ogromne zadanie współdziałania z rodziną, żeby wychować. Dobra szkoła musi wymagać – mówił szef IPN.[…]

 

Czytaj dalej »



Foto: www.juniorowo.pl

Małgorzata Grymuza*

 

Przed dwoma dniami na portalu „Juniorowo” zamieszczono wywiad z Małgorzatą Grymuzą – kiedyś nauczycielką matematyki w publicznej podstawówce, dziś –  Dyrektorem Regionalnym w firmy MathRiders Polska. Oto wprowadzenie do tej rozmowy i jej dwa fragmenty:

 

Małe dzieci uwielbiają matematykę, choć wcale nie wiedzą, że wiele z ich zabaw to zabawy matematyczne. Wyliczanki, układanie wzorów, grupowanie przedmiotów, odkrywanie kształtów… Matematyka przenika ich świat w naturalny sposób. A potem idą do szkoły i po kilku miesiącach, a nawet tygodniach mówią, że nie lubią matematyki. Jak to się dzieje? Gdzie i dlaczego gubimy dziecięce matematyczne zainteresowania? Czy zanikają naturalnie, czy może to my, dorośli coś psujemy?

 

O tym wszystkim z Małgorzatą Grymuzą – kiedyś nauczycielką matematyki w publicznej podstawówce, dziś Dyrektorem Regionalnym MathRiders Polska – rozmawia Elżbieta Manthey.

 

 

Elżbieta Manthey: -Uczyła Pani matematyki w publicznej podstawówce, potem w prywatnej, teraz jest MathRiders. To pozwala porównać różne środowiska i sposoby nauczania. Podstawowe pytanie więc: Dlaczego tak dużo dzieci szkolnych nie lubi matematyki i ma z nią problemy?

 

Małgorzata Grymuza: – Myślę, że kluczowy jest sposób przekazywania wiedzy. Sprowadzenie matematyki do obliczeń wykonywanych w zeszycie lub książce. Rzędy działań, dodawanie i odejmowanie, mnożenie i dzielenie powtarzane schematycznie, żeby utrwalić. To jest po prostu nudne. W dodatku szkolna matematyka jest zupełnie oderwana od rzeczywistości – jest abstrakcją polegającą na robieniu czegoś z liczbami, a nie opowieścią o świecie. A przecież matematyka jest wszędzie, więc nie można jej odrywać od rzeczywistości. Matematyka opisuje naturę i cały otaczający nas świat. Kalafior rośnie według zasady ciągu Fibonacciego, w przyrodzie wszędzie znajdziemy zasadę złotego prostokąta. Dlaczego schody budujemy określonej wysokości, a ściany pod kątem prostym? Wszystko ma swoje zasady i to są zasady matematyczne. Proszę sprawdzić, jak układają się pszczoły w ulu, kiedy jest zimno. Kiedy już to zaobserwujemy, to matematyka wyjaśni nam, dlaczego.

 

Oczywiście są nauczyciele, którzy potrafią pokazać matematykę w sposób ciekawy i atrakcyjny, pokazać, że ona jest wszędzie i że jest bardzo różnorodna. Jednak kiedy ma się 30 osób w klasie jest to spore wyzwanie i znacznie łatwiej jest posadzić dzieci w ławkach i kazać liczyć słupki.[…]

 

Czytaj dalej »



 

Dziś, 20 września 2017 roku, na oficjalnej stronie KSOiW NSZZ „Solidarność” zamieszczono poniższe oświadczenie:

 

 

OŚWIADCZENIE Prezydium Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania dotyczące oszczerstw ZNP

 

NSZZ „Solidarność” – Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania stwierdza, że rozpowszechniane przez Zarząd Główny ZNP informacje na temat zgody NSZZ „Solidarność” na likwidację uprawnień nauczycieli zawartych w Karcie Nauczyciela są perfidnym kłamstwem. Obecny spór pomiędzy Rządem a Solidarnością dotyczy wysokości i terminu wprowadzenia podwyżki dla nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi.

 

NSZZ „Solidarność” nigdy nie „kupczyła” uprawnieniami zawartymi w Karcie Nauczyciela w zamian za podwyżki. Ustawa Karta Nauczyciela jest dziełem naszego związku. Jej uchwalenie to wynik protestu nauczycieli NSZZ „Solidarność” z 1980 r.który doprowadził do podpisania w Gdańsku umów z ówczesnymi władzami.

NSZZ „Solidarność” nieustannie walczy o utrzymanie Karty Nauczyciela. To nie przypadek, że ZNP powołuje się na ustawę z 1926 r., ponieważ przy negocjacji Karty Nauczyciela z 1982 r. nie brał większego udziału.

 

To oni za cenę doraźnych własnych korzyści godzili się na przestrzeni lat na ustępstwa wobec rządu w sprawie uprawnień nauczycieli ( lata rządów SLD-PSL,PO-PSL). To nieprawda, że Rząd prowadzi jednostronne negocjacje, ZNP uczestniczy w pracach wszystkich grup roboczych i zespołu ds oświaty.

 

To ZNP, za cenę politycznych korzyści, próbuje dziś dzielić środowisko oświatowe, rozpowszechnia nieprawdziwe informacje i próbuje nimi przykryć własną nieudolność w relacjach z Rządem w sprawach pracowniczych.

Co więcej współdziała z partiami i organizacjami, które są antypracownicze.

 

Nauczyciele i pracownicy niepedagogiczni!

Nie słuchajcie kłamstw ZNP!

Nie pozwólcie sobą manipulować!

W walce o godne zarobki bądźmy razem!

 

Przewodniczący KSOiW

Ryszard Proksa

 

 

KOMUNIKAT Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” z obrad Prezydium Rady KSOiW i spotkania z minister Anną Zalewską  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.solidarnosc.org.pl/oswiata/



Foto: NOWA TV 24

 

Kacper – były uczeń, najpierw gimnazjum w Łasku, a później w Zduńskiej Woli

 

 

Trudno, aby „Obserwatorium Edukacji” nie zarejestrowało tego, zasługującego na szczególne potraktowanie – jako sygnału alarmowego –  wydarzenia, opisywanego w ostatnich dniach przez różne media. My, przykładowo, odsyłamy do „Gazety Wyborczej”, która informację o tym zatytułowała: „Gnębiony 14-latek z Gorczyna odebrał sobie życie. Mówili, że jest gejem, inaczej się ubiera”. Oto fragment tej publikacji:

 

[…] Mama 14-latka powiedziała dziennikarkom, że Kacper był bardzo wrażliwy. – Dokuczali mu w szkole, wyzywali go – mówiła zrozpaczona kobieta. Dziadek chłopca dodał: – To było grzeczne dziecko, niewygodne dla pozostałych, dla tych wszystkich łobuzów i oni prawdopodobnie mu robili krzywdę.

 

Kacper zwierzał się mamie, że rówieśnicy grożą mu pobiciem, mówią, że „ma inną orientację [seksualną], że się inaczej ubiera”. – W porę nie zareagował żaden z pedagogów, a przecież problemy nastolatka nie pojawiły się z dnia na dzień. Od dłuższego czasu walczył z rówieśnikami, którzy nie akceptowali jego odmienności – słyszymy w materiale.[…]

 

Cały artykuł, oraz materiał NOWA TV 24 GODZINY  –  TUTAJ

 

Źródło: www.wiadomosci.gazeta.pl

 

 

Zobacz także

 

Serwisy Wolters Kluwer  –  Homofobia powszechna wśród uczniów

 

 TV TOYA:  – Nowoczesna chce kontroli  –  TUTAJ

 

 

 

Dla lepszego osadzenia  w społecznej glebie tego tragicznego w skutkach wydarzenia powracamy raz jeszcze do badania, przeprowadzonego na zlecenie RPO na przełomie lat 2016/2017. Oto fragmenty komunikatu ze strony RPO::

 

Czytaj dalej »



Foto: www.facebook.com/81sp.lodz

 

We wtorek, 19 września, niewyczerpana w swych inicjatywach pani dyrektor Bożena Będzińska-Wosik zaprosiła do kierowanej przez siebie Szkoły Podstawowej nr 81 im. Bohaterskich dzieci Łodzi dr Marka Kaczmarzyka – biologa i neurodydaktyka z Uniwersytetu Śląskiego, inicjatora i głównego organizatora zwoływanych od 2015 roku Międzynarodowych Sympozjów Naukowych Neurodydaktyki, autora licznych publikacji – ostatnio: „W stronę dydaktyki ewolucyjnej. Praktyczny wymiar neuronauk w praktyce szkolnej.”.

 

 

Foto: www.facebook.com/81sp.lodz

 

Do licznie zgromadzonych w szkolnej sali gimnastycznej nauczycieli i rodziców uczniów tej „budzącej się szkoły” dr Kaczmarzyk mówił na tematDwa mózgi w szkole. Dlaczego tak trudno zrozumieć ucznia?”

 

Oto jak, w kilku słowach, zrecenzowała ten wykład dyr. Będzińska-Wosik na swoim fascebook’owym profilu:

 

 „Mieliśmy przyjemność gościć w naszej szkole dr Marka Kaczmarzyka, który w fantastyczny sposób opowiedział nam, jak to jest z tymi nastolatkami, jak je zrozumieć i wspierać w ich rozwoju. To było niezwykle wartościowe spotkanie.”

 

Źródło:  www.facebook.com/81sp.lodz/

 

 

Komentarz redakcji:

Upowszechniamy na naszej stronie to wczorajsze wydarzenia jako przykład wart naśladowania, że można wspólnie: nauczyciele i rodzice, budować – nie tylko na papierze – rzeczywisty program wychowawczo-profilaktyczny, który – nie tylko w zapisanych w tym dokumencie zgrabnych zdaniach – konstruuje środowisko wychowawcze placówki. Zwracamy uwagę na wybór eksperta i tematu  wykładu – nieprzypadkowo nauczyciele i rodzice wzbogacali tam swą wiedzę o uczniach, także w okresie dorastania; wszak w konsekwencji likwidacji gimnazjów młodzież powyżej 13 roku życia znów będzie elementem szkolnej społeczności szkół podstawowych. [WK]

 

 

Polecamy także zapoznanie się z trzema wykładami dr Marka Kaczmarzyka, dostępnymi na You Tube:

 

Nauczanie przyjazne mózgowi    –    TUTAJ

 

Neurodydaktyka dorastania albo po co nam nastolatki?   –   TUTAJ

 

Nauczyciel przyjazny mózgowi    –    TUTAJ



 

W poniedziałek rano na  uczestników konferencji czekał  poważny temat: „Adaptacyjne przywództwo w czasach globalnego kryzysu”. Więcej informacji – patrz ekran.

 

 

W tym czasie, gdy w auli trwał wykład można było porozmawiać w kameralnych warunkach na konkretne tematy, dotyczące przedszkola, awansu zawodowego czy statutu:

 

 

Czytaj dalej »



 

Może nie zauważylibyśmy tej ministerialnej dezercji, gdyby nie lektura postów Belferbloga – prowadzącego ten „kącik” na stronie „Polityki”  Dariusza Chętkowskiego. Oto – bez żadnych skrótów –  tekst, zamieszczony tam w niedzielę:

 

 

Wolontariusz Roku contra Nauczyciel Roku

Dariusz Chętkowski

 

Ministerstwo Edukacji Narodowej wycofało się ze współorganizowania konkursu Nauczyciel Roku, a w zamian ogłosiło własny konkurs. Właśnie ruszyła pierwsza edycja.

 

Nauczyciel Roku ma tradycję 16-letnią. Organizuje go Głos Nauczycielski. Do tej pory związkowi udawało się utrzymać współpracę z MEN i panującymi tam ministrami, reprezentującymi zarówno prawicę, lewicę, jak i centrum. A byli to: Krystyna Łybacka, Mirosław Sawicki, Michał Seweryński, Roman Giertych, Ryszard Legutko, Katarzyna Hall, Krystyna Szumilas oraz Joanna Kluzik-Rostkowska.

 

Także współpraca z Anną Zalewską, dziewiątym ministrem w historii Konkursu, zapowiadała się dobrze. W zeszłym roku przedstawiciel MEN bardzo aktywnie działał wspólnie z Głosem Nauczycielskim. Niestety, pech chciał, że Nauczycielem Roku została osoba pracująca w gimnazjum (częściowo moja wina, byłem w jury). Pani minister uznała to za gest polityczny i tuż przed uroczystą galą wycofała poparcie dla konkursu. Nawet nie podpisała dyplomów, a wcześniej podpisane zniszczyła, że trzeba było drukować nowe.

 

Nie jest dobrze, gdy konkursy kojarzą się politycznie, a laureaci wpisują się w opcję tej czy innej partii. Do tej pory Głosowi Nauczycielskiemu udawało się budować ideę konkursu ponadpartyjnego i ponadzwiązkowego. Aż do przesady pilnowano, aby przynależność związkowa czy brak jakiejkolwiek przynależności o niczym nie decydowały. Miało chodzić tylko i wyłącznie o pracę nauczycielską. Dlatego udawało się współpracować ze wszystkimi ośmioma ministrami. W końcu jednak coś pękło.

 

Anna Zalewska uznała, że najlepszym nauczycielem nie może być pracownik gimnazjum, jakby gimnazja były likwidowane z powodu złych nauczycieli, którzy tam pracują. Mam nadzieję, że mistrzowie z gimnazjów zgłoszą się do nowego konkursu MEN i udowodnią, że gimnazja upadają, ale ludzie, którzy tam pracują, nie. A panią minister proszę, aby nie uznała ich zgłoszeń za akt agresji politycznej. Koleżanki i koledzy, powodzenia w jednym i drugim konkursie, a może nawet w trzecim.

 

Źródło: www.chetkowski.blog.polityka.pl