
Dzisiaj (22 czerwca 2022 r.) „Portal Samorządowy” zamieścił informację o wynikach najnowszego badania „Barometr Edukacji Niepublicznej”. Oto obszerne fragmenty tego materiału – w tym dwie grafiki:
Zero optymizmu w szkołach niepublicznych. Jest cały zestaw powodów
Nie 6,1, jak rok temu, nie 3,8, jak jeszcze w marcu, a dokładnie 0 wyniosła tym razem wartość indeksu optymizmu wśród dyrektorów szkół niepublicznych. Oznacza to, że żaden z respondentów nie oczekuje poprawy sytuacji w kolejnych miesiącach. Co więcej, ponad 61 proc. spodziewa się pogorszenia sytuacji. Według Społecznego Towarzystwa Oświatowego (STO – badanie „Barometr Edukacji Niepublicznej”), źródłem tych prognoz są m.in.: inflacja i wzrost kosztów funkcjonowania szkół oraz pogłębianie się już istniejących problemów, wynikających z działań władz oświatowych.[…]
„0” – tyle wyniosła wartość Indeksu Optymizmu w czwartej edycji badania „Barometr Edukacji Niepublicznej”, które zostało przeprowadzone w dniach 13-15 czerwca wśród 78 dyrektorów szkół niepublicznych – podstawowych, ponadpodstawowych i artystycznych – przez Społeczne Towarzystwo Oświatowe (STO).
To najniższy wynik indeksu od początku badania, a więc od I edycji z sierpnia-września 2021 r., kiedy wyniósł on 6,1. W edycji listopad-grudzień 2021 r. osiągnął on wartość 5,6, a w marcu 2022 r. – 3,8. Obecny wynik oznacza, że dyrektorzy nie widzą przesłanek zmian na lepsze. Dalszego pogorszenia sytuacji spodziewa się 61,6 proc. ankietowanych.[…]
W mojej szkole najlepiej
Na tle oceny sytuacji w oświacie dużo lepiej przedstawia się ocena jej we własnych szkołach. Dokładnie połowa dyrektorów ocenia ją jako raczej dobrą (43,6 proc.) lub zdecydowanie dobrą (6,4 proc.), a prawie co trzeci ankietowany uważa, że nie jest ona ani dobra, ani zła. Co trzeci jest też zdania, że położenie jego szkoły nie uległo zmianie w ciągu ostatniego roku. […]
Kadry to skarb, przepisy – zmartwienie
Podobnie jak w przypadku poprzednich edycji badania, dyrektorzy odpowiadali też na pytania o największe zagrożenia oraz wyzwania szkoły. Wśród zagrożeń po raz kolejny najwięcej z nich (82,1 proc.) wymieniło potrzebę zadbania o stabilną sytuację kadrową szkoły. Z tym że odsetek tak myślących dyrektorów był o ponad 5 proc. wyższy niż jeszcze w marcu 2022 r. (66,9 proc.).
Ważniejsze niż w poprzednich edycjach okazało się też zadbanie o dobrostan psychofizyczny nauczycieli (56,4 proc.) i – jak poprzednio – konieczność wsparcia psychologiczno-pedagogicznego uczniów (55,1 proc.).[…]
Cały tekst „Zero optymizmu w szkołach niepublicznych. Jest cały zestaw powodów” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl
x x x
Więcej szczegółowych informacji o tym badaniu na stronie Społecznego Stowarzyszenia Oświatowego: „Wyniki 4. edycji badania Barometr Edukacji Niepublicznej” – TUTAJ
Źródło: www.sejm.gov.pl
„Portal Samorządowy” poinformował wczoraj (21 czerwca 2022 r.) o decyzjach sejmowej Komisji Edukacji i Sportu w sprawie najnowszego projektu kolejnej zmiany w Karcie Nauczyciela. Oto pierwsza część tego materiału:
Awans zawodowy nauczycieli przegłosowany. Zmiany wejdą od września
Posłom opozycji parlamentarnej nie udało się odrzucić projektu zmian w awansie zawodowym w całości ani w części. Nie udało się też doprowadzić do wysłuchania publicznego. Projekt nowelizacji Karty nauczyciela został przyjęty z minimalnymi poprawkami, ale nie z tymi, o które tak opozycji chodziło. Wkrótce głosowanie w Sejmie, a potem zapewne realizacja w szkolnej praktyce.
>Komisja edukacji, nauki i młodzieży przyjęła podczas pierwszego czytania projekt nowelizacji Karty nauczyciela.
>Nowelizacja dotyczy zmian w systemie awansu zawodowego, ale zahacza również o wynagrodzenia nauczycieli oraz wprowadza obowiązkową godzinę pracy w szkole.
>Zmiany wejdą już od 1 września 2022 r., ale resort edukacji uspokaja – dla osób, które rozpoczęły awans będzie okres przejściowy. […]
Cały tekst „Komisja edukacji, nauki i młodzieży przyjęła podczas pierwszego czytania projekt nowelizacji Karty nauczyciela” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl
Więcej szczegółów na ten temat przeczytacie w tekście Moniki Sewastianowicz: „Tylko mianowany i dyplomowany – Sejm już pracuje nad nowym systemem awansu nauczycieli”, zamieszczonym także wczoraj przez portal Prawo.pl – TUTAJ
8 czerwca na „ Blogu uczniowskim”, jaki na stronie Szkoły Podstawowej nr 124 im. Stanisława Jachowicza w Warszawie prowadziły uczennice klasy VIII – Julka i Zosia, młode blogerki zamieściły pożegnalny post. Oto jego treść:
Witamy Was w ostatnim już wpisie w tym roku szkolnym. Przez te kilka miesięcy pokonałyśmy wiele trudności. Na szczęście, najgorsze jest już za nami – mamy na myśli egzaminy ósmoklasisty. Było ciężko, ale teraz możemy już odetchnąć i zacząć myśleć o wakacjach. Tym wpisem chciałybyśmy podsumować osiem lat spędzonych w tej szkole.
Nauczyłyśmy się tu wielu rzeczy, nie tylko teoretycznych, ale też ważnych wartości życiowych. Nie było nam łatwo, wszyscy musieliśmy włożyć w naukę dużo więcej wysiłku przez pandemię, która spotkała nas w późniejszych, trudniejszych latach nauki. Chcemy podziękować nauczycielom, którzy mimo przeszkód wytrwale starali się przekazywać nam wiedzę. W szczególności dziękujemy naszej wychowawczyni, pani Wandzie Krakowskiej, za to, że nie tylko prowadziła nas przez odmęty wiedzy polonistycznej, ale też pomagała nam rozwiązywać wszelkie konflikty i problemy, które spotykały i będą spotykać nas na drodze do dojrzałości. Niełatwo będzie nam pożegnać się ze wszystkimi wspaniałymi ludźmi, których poznałyśmy w tej szkole. Będziemy za Wami wszystkimi tęsknić, w szczególności za naszą klasą!
Pragniemy złożyć specjalne podziękowania za te lata nauki cudownym nauczycielkom, które dołożyły wszelkich starań, żebyśmy napisali egzaminy ósmoklasisty najlepiej, jak tylko możemy: pani Agnieszce Szczepanek, pani Małgorzacie Szałas i pani Karolinie Bartniczak. Dodatkowo dziękujemy paniom: Justynie Prejs i Joannie Duraj, które umożliwiły nam rozwijanie się w dziedzinie pisania i nie tylko. Jesteśmy Wam wszystkim niezmiernie wdzięczne!
Na koniec chcemy jeszcze podzielić się wiedzą, którą zdobyłyśmy w tym roku, przygotowując się do jednego z ważniejszych wydarzeń w naszym życiu.
Drodzy Siódmoklasiści! Pamiętajcie, żeby uczyć się systematycznie od początku roku, ale w natłoku nauki nie zapominajcie też o rozwijaniu swoich pasji. Pamiętajcie o wypoczynku i kontaktach towarzyskich. Egzaminy to wyzwanie, któremu wszyscy musimy stawić czoła, ale jesteśmy pewne, że dacie radę. Powodzenia!
Niestety, musimy się już z Wami wszystkimi pożegnać. Dziękujemy, że byliście z nami. Odchodzimy z poczuciem, że dobrze spędziłyśmy te osiem lat naszych żyć. Jesteśmy smutne, że musimy odejść, ale też podekscytowane nadchodzącymi przygodami i wyzwaniami, które nas czekają. Mamy nadzieję, że o nas nie zapomnicie. Będziemy wiązać z tą szkołą tylko pozytywne uczucia. Do widzenia!
Julka i Zosia
Źródło: www.sp124.waw.pl
Oto fragmenty tekstu zamieszczonego dzisiaj (21 czerwca 2022 r.) na „Portalu Samorządowym”:
Foto: sp24.kielce.eu[www.portalsamorzadowy.pl]
Posiłki dla uczniów będą na nowych zasadach. RIO wyjaśnia
Dyrektor Miejskiego Zespołu Oświaty i Zdrowia w Barczewie Barbara Szałaj Borowiec zwróciła się do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Olsztynie o wyjaśnienie kwestii organizacji posiłków w szkołach podstawowych w myśl nowych przepisów, a także zasad odpłatności za nie. […]
Olsztyńska Izba przypomniała na wstępie zmiany w organizacji posiłków w szkołach wynikają z dodania m.in. art. 106a do ustawy Prawo oświatowe, który wejdzie w życie 1 września 2022 r. Zgodnie z tym przepisem szkoła podstawowa będzie miała obowiązek zapewnienia uczniom jednego gorącego posiłku w ciągu dnia i stworzenia im możliwości jego spożycia w czasie pobytu w szkole. Skorzystanie z tego posiłku będzie dobrowolne i odpłatne. Różnica polega głównie na tym, że do tej pory szkoły mogły, ale nie miały obowiązku zorganizować stołówki. […]
– W zakresie zasad ustalania odpłatności i zasad wnoszenia tej odpłatności przepisy prawa nie zmieniły się. Przy ustalaniu odpłatności za posiłki, o których mowa w art. 106a u.p.o. należy stosować zasady wynikające z art 106. ust 3.6 u.p.o., a więc: wysokość opłat za posiłki w szkole ustala dyrektor szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym, a do opłat wnoszonych za korzystanie przez uczniów z posiłku nie wilcza się wynagrodzeń pracowników i składek naliczanych od tych wynagrodzeń oraz kosztów utrzymania stołówki – zwrócił uwagę zastępca prezesa RIO w Olsztynie Bogdan Gaber.
Izba wskazała, że zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że zasada odpłatności za posiłki w szkole oznacza, że rodzice pokrywają tzw. wsad do kotła, czyli równowartość surowców wykorzystywanych do ich przygotowania. I przepisy te stosuje się również w sytuacji, gdy szkoła – nie posiadając kuchni – organizuje wyżywienie dla uczniów, sprowadzając posiłki z zewnątrz. […]
– Rodzic lub opiekun prawny ucznia powinien dokonywać odpłatności za posiłek do wysokości tzw. „wsadu do kotła”. W sytuacji zapewnienia uczniom posiłku w formie cateringu organ prowadzący ma obowiązek pokrycia wydatków związanych z przygotowaniem i dowozem posiłków do zorganizowanej stołówki. Obowiązujący od 1 września 2022 r. art 106a dotyczy jedynie szkół podstawowych. Przepisy dotyczące wyżywienia w przedszkolach nie zmieniły się – podsumował Bogdan Gaber.
Cały tekst „Posiłki dla uczniów będą na nowych zasadach. RIO wyjaśnia” – TUTAJ
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl
Na portalu „Projektujemy Przyszłość” zamieszczono przed tygodniem (14 czerwca 2022r.) warte upowszechnienia zestawienie tekstów o edukacji, autorstwa ekspertów – bardziej i mniej znanych osób:
Dlaczego edukacja jest ważna?
Przez ostatnie tygodnie w mediach społecznościowych pokazywaliśmy Wam różne perspektywy spojrzenia na to, dlaczego edukacja jest ważna! Na Facebooku i Instagramie (zachęcamy do śledzenia naszych profili), pod hasztagiem #edukajcajestwazna, na to pytanie opowiadali nam eksperci – nauczyciele, dyrektorzy i praktycy związani z edukacją. Zachęcamy Was do zapoznania się z ich perspektywą i podzielenia się w mediach społecznościowych swoimi przemyśleniami na ten temat.
„Dobra edukacja to dialog pomiędzy potrzebami ucznia a wyzwaniami współczesnego świata.”
„Nie potrzebujemy edukacji, która zniewala. Potrzebujemy edukacji, która wyzwala.”
„Dobra edukacja kryje się w codziennych, drobnych sprawach – celowości działań, refleksji oraz uczeniu się w dialogu z innymi i ze światem.”
„Zewsząd słyszymy, że musimy zadbać o “przyszłość edukacji”, a przecież wyzwaniem jest to, co dzieje się “tu i teraz”. Mądra zmiana potrzebna jest szkole dziś. Zaprojektujmy ją wspólnie.”
„Potrzebujemy edukacji, która wyjaśnia młodym ludziom otaczający ich świat i daje moc, by go zmieniać.”
„Edukacja jest ważna, ponieważ daje wolność i przestrzeń do działania. Buduje świadomość i poczucie własnej wartości. Kreuje odwagę i refleksyjność. Edukacja jest paszportem do przyszłości. Dbajmy o swoją edukacyjną tożsamość.”
„Nowoczesna edukacja opiera się na budowaniu relacji, nieustannym rozwijaniu własnych kompetencji oraz pasji. Tylko nauczyciel, który wierzy, że zmieniając edukację, zmienia świat, jest w stanie to czynić.”
Agata Karolczyk-Kozyra
„Edukacja czyni człowieka wolnym – bo pomaga zrozumieć. Rozumienie świata, zachodzących w nim zjawisk i procesów, to droga do podjęcia właściwych życiowych decyzji, dokonania własnych wyborów i podążania wybraną ścieżką.”
„Edukacja to szczęście, wartość. To dla moich uczniów i dla mnie otwarte drzwi. Jeśli przez nie przejdziesz, będziesz miał nieograniczone możliwości wyboru, będziesz smakował, odkrywał, a przede wszystkim rozumiał świat. Edukacja to ciągłe bycie z drugim człowiekiem – uczniem, nauczycielem, mentorem.”
Monika Szulkowska
nauczycielka angielskiego i polskiego w Szkole Podstawowej nr 14
z Oddziałami Dwujęzycznymi w Inowrocławiu
„Edukacja pochodzi od łacińskich słów: educare – opiekować się, hodować i educere – wydobywać, podnosić. Edukacja więc to rozwój, spotykanie się z ludźmi, którzy stają się naszymi mentorami, uczenie się z nimi i uczenie się od nich. To wspólne działania, realizacja pasji i budowa relacji. Dzięki edukacji odnajdujemy siebie i swoje miejsce w świecie.”
Justyna Bober
nauczyciel-konsultant CEN w Suwałkach,
ambasadorka Wiosna Edukacji
„Jeżeli chcę, aby moi uczniowie byli aktywni – sama jestem aktywna. Jeżeli chcę, aby moi uczniowie pomagali – sama pomagam. Jeżeli chcę, aby moi uczniowie uśmiechali się przychodząc do mnie na lekcje – sama obdarzam ich swoim uśmiechem. Bo nauczyciel musi być autentyczny, w tym co robi.”
Joanna Gadomska
Wielkopolski Nauczyciel Roku 2021
„Edukacja jest ważna na każdym etapie życia człowieka. To dzięki niej możesz nie tylko podążać za zmiana, ale być jej częścią. Dokonywać zmian i świadomie ewoluować i rozwijać się.”
Agnieszka Ogiegło
wicedyrektor w Szkole Podstawowej nr 7 im. T.Kościuszki w Kłodzku,
Superbelfer, Ambasador eTwinning Polska
„To, co bezpośrednio wszystkich nas dotyczy, powinno stanąć w centrum naszego zainteresowania. Prowadząc diagnostykę procesów edukacyjnych od lat, zauważam, że w wielu przypadkach systemowa szkoła nie spełnia swoich założeń. Nie uczy – wyręcza się edukacją nieformalną, nie podąża za zmiennymi potrzebami podopiecznych oraz nie organizuje twórczego i przyjaznego środowiska pracy uczniów i nauczycieli – realizuje program, który zweryfikowany przez rzeczywistość, okazuje się nieaktualny i nieprzystawalny. Edukacja wymaga zmian.”
dr Anna Przyborska-Borkowicz
specjalistka innowacji pedagogicznych i oddolnych inicjatyw oświatowych,
założycielka platformy edukacyjnej wiesz.to!
Tekst zaczerpnięty z portalu „Projektujemy Przyszłość”, gdzie znajdują się także zdjęcia autorów tych cytatów
– TUTAJ
Źródło: www.projektujemyprzyszlosc.pl
Na portalu Prawo.pl zamieszczono dzisiaj (20 czerwca 2022r.) informację autorstwa Krzysztofa Sobczaka, zatytułowaną „Minister: Ponad 5 mld zł na inwestycje edukacyjne z Polskiego Ładu”. Oto jej obszerne fragmenty:

Screen z filmowej relacji[www.youtube.com]
Przemysław Czarnek przemawia podczas uroczystości wkopania łopaty pod budowę sali gimnastycznej przy Społecznej Szkole Podstawowej w Dąbrowie Wronowskiej
Z dwóch rozdań Polskiego Ładu przeznaczyliśmy 5,2 mld zł na inwestycje samorządowe w infrastrukturę edukacyjną – powiedział w poniedziałek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. I ocenił, że takich inwestycji w infrastrukturę edukacyjną jeszcze nie było. A wiceminister aktywów państwowych Jan Kanthak podkreślał, jest to możliwe dzięki współpracy rządu i samorządów.
Informację taką szef MEIN przedstawił w poniedziałek w uroczystości symbolicznego wkopania łopaty pod budowę sali gimnastycznej przy Społecznej Szkole Podstawowej w Dąbrowie Wronowskiejw woj. lubelskim.
Jak mówił, z tego rozdania z Polskiego Ładu w całej Polsce samorządowcy pozyskali 3,2 mld zł na inwestycje edukacyjne i okołoedukacyjne. A poprzedniego rozdania to było blisko 2 mld zł. – Razem na przestrzeni kilku miesięcy z pieniędzy rządowych na inwestycje samorządowe w infrastrukturę edukacyjną przeznaczyliśmy 5,2 mld zł – poinformował Czarnek.
Samorządy dostają pieniądze od rządu
Minister edukacji podkreślił, że placówka oświatowa w Dąbrowie Wronowskiej jest szkołą społeczną. – Była kiedyś samorządowa, ale jako niewielka została zlikwidowana przez poprzednie jeszcze władze. Dziś świetnie prowadzi ją stowarzyszenie. To jest też piękna współpraca burmistrza ze stowarzyszeniem, godna polecenia w całej Polsce, bo nie wszędzie współpraca między władzami samorządowymi a stowarzyszeniami prowadzącymi szkołę, tak się układa- stwierdził. […]
Źródło: www.prawo.pl
Więcej informacji na ten temat – „z pierwszej ręki” – na stronie MEiN:
Takich środków na inwestycje w infrastrukturę edukacyjną jeszcze nie było. Minister Przemysław Czarnek w Dąbrowie Wronowskiej – TUTAJ
W sobotę 18 czerwca 2022 r. Danuta Sterna zamieściła na swoim blogu tekst, zatytułowany „Czuję się dobrze w szkole”. Nie jest to tytuł precyzyjnie informujący o jego rzeczywistej treści, dlatego musimy dodać, że dowiecie się z niego o tym jak zdiagnozować, czy nasi uczniowie maja w swojej szkole osobę, na której wsparcie mogą liczyć:
Rysunek: Danuta Sterna
Czasami uczniowie nie czują, że są częścią wspólnoty szkolnej, nie mają do nikogo zaufania i czują się wyobcowani. Tacy uczniowie, nie widzą, że dorośli w szkole się o nich troszczą. Często zaczynają sprawiać kłopoty, mają zachowania agresywne lub wprost przeciwnie depresyjne i mają problemy w nauce.
Brak poczucia przynależności i opieki może być główną przyczyną niepowodzeń uczniów w nauce i zachowań destrukcyjnych.
Absolwenci szkół, którzy mieli trudności w szkole, które pokonali, często mówią, że stało się to dlatego, że spotkali choć jednego dorosłego, któremu zaufali. Człowieka, który w nich uwierzył, gdy oni w siebie nie wierzyli.
Przypomnijmy sobie nasze szkolne czasy, czy mieliśmy wokół siebie „przytomnego” i troskliwego dorosłego, do którego mieliśmy zaufanie i mogliśmy powierzyć mu swój problem? Jeśli szczęśliwie ktoś taki był, to przypomnijmy sobie, czym zasłużył na nasze zaufanie?
Drugie pytanie, które możemy sobie zadać to – czy my też możemy być taką postacią dla naszych uczniów?
Można uczniom zadać pytania wprost, o to, czy ufają dorosłym w szkole. Autor artykułu z którego korzystam proponuje trzy pytania:
1.Czy czujesz, że należysz do szkolnej społeczności?
2.Czy masz w szkole co najmniej jedną osobę dorosłą, której ufasz, z którą możesz podzielić się swoimi problemami?
3.Czy czujesz się zobowiązany do zgłaszania zaobserwowanych sytuacji, które mogą zranić lub skrzywdzić jakąkolwiek osobę w szkole?
Podobają mi się dwa pierwsze pytania, trzecie rozumiem, ale nie uważam za niezbędne.
Wyobraźcie sobie ucznia, który na te trzy (bądź dwa) pytania odpowie – nie?
Jak trudno jest żyć bez możliwości zwrócenia się do kogoś, do kogo ma się zaufanie, jak trudno wtedy dziecku poradzić sobie z problemami.
Odpowiedzi uczniów trzeba przeanalizować i wyciągnąć wnioski.
Trzeba zaakceptować pozyskane dane, nawet jeśli są one sprzeczne z osobistymi opiniami na temat panującego klimatu szkolnego. Dane te będą służyły w przyszłości do porównania sytuacji, po podjęciu przez nauczyciela (lub szkołę) odpowiednich działań.
Najlepiej, gdy analizą i planowaniem działań zajmie się cały zespół nauczycieli. W zespole trudniej jest „zgubić” poszczególnego ucznia i łatwiej jest analizować jego indywidualną sytuację. Jeśli uda się zidentyfikować uczniów, którzy nie czują się częścią społeczności szkolnej, to warto zastanowić się, jak im można pomóc.
Przede wszystkim można – zapewnić uczniowi osobisty kontakt z osobą dorosłą, która będzie okazywała mu troskę.
Nauczyciele mogą pomóc uczniom, przede wszystkim koncentrując się na ich sukcesach, a nie na porażkach oraz na budowaniu więzi ucznia z nauczycielem.
Na pewno w gronie nauczycieli znajdzie się ktoś, kto zechce zatroszczyć się o osamotnionego ucznia.
Korzystałam z artykułu Jima Dillona
Źródło: www.osswiata.ceo.org.pl/
Siadając do pisania tego felietonu miałem świadomość, że to ostatni niedzielny felieton w okresie, gdy trwa jeszcze urzędowy czas zajęć lekcyjnych roku szkolnego 2021/2022. Za tydzień będzie to już pierwsza niedziela wakacji.
W pierwszym odruchu pomyślałem: „To klasyczna okazja do dokonania bilansu wydarzeń tego roku…” Ale po chwili pojawiła się myśl druga: „To banalne podejście. Zapewne pojawi się jeszcze wiele takich tekstów, napisanych z tej okazji przez lepszych od ciebie analityków i komentatorów polskiej edukacji.” I z autopokorą zgodziłem się z tym poglądem. Ale dalej rozmyślałem czym w tym felietonie powinienem spuentować ten kończący się rok szkolny.
I wtedy przypomniałem sobie o materiale, jaki zamieściłem 15 czerwca na „Obserwatorium Edukacji”, zatytułowanym „Za tę, i wszystkie podobne decyzje polskich nauczycieli, odpowiada ten rząd”, którego treścią była informacja, jaką na swoim fejsbukowym profilu zamieścił Dariusz Martynowicz – nauczyciel języka polskiego w Małopolskiej Szkoły Gościnności w Myślenicach, zdobywca tytułu „Nauczyciel Roku 2021”.
Przywołam tu najważniejsze jej fragmenty:
„Dzisiaj pożegnałem się z rodzicami, a przede mną ostatnie dni pracy. […] Z tej szkoły wraz ze mną odchodzi kilku naprawdę sensownych i świetnych nauczycieli. Kolejnych kilku wybiera się na urlopy dla poratowania zdrowia i urlopy bezpłatne. Nie wszyscy wrócą. […]
Odchodzę ze szkoły publicznej po 15 latach pracy.
Nie odchodzę z nauczycielstwa, ponieważ to moja pasja i nie potrafię zostawić zawodu, który kocham. […]
Jeśli obecne trendy się utrzymają, nie będzie realnego dialogu z nauczycielami, jeśli uczący będą dostawać… 4-procentowe podwyżki, a w szkołach zamiast kultury współpracy, dialogu i wsparcia, nasilać się będzie kultura kontroli, strachu i zarządzania, nauczycieli […] po prostu niedługo już nie będzie.”
Bo już wtedy nie miałem wątpliwości, że jest to wiadomość-symbol dobiegającego końca roku szkolnego. Że taki jednostkowy przypadek, ale osoby znanej, więcej mówi, niż pogłębione analizy obszernych artykułów. Wszak już wtedy mogłem posłużyć się publikacją Magdaleny Raduchy, zatytułowaną „Nauczyciele rezygnują z pracy. Fala odejść większa niż w ubiegłych latach”, jaka 12 czerwca została zamieszczona na portalu INTERIA.
Oto – dla przykładu – fragment tego tekstu:
„Jednak, jak wskazuje Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka prasowa ZNP, w tym roku jest inaczej.
– Obserwujemy, że w tym roku nauczyciele składali wypowiedzenia częściej, niż w latach ubiegłych. Są szkoły w dużych miastach, w których na 100-osobowe grono od września będzie 25 wakatów. W Warszawie są nawet placówki, gdzie jest aż 40 wakatów
I ocenia: – Niestety możemy mieć ogromny kryzys kadrowy we wrześniu, jeśli nie znajdą się nowi chętni do pracy. Zarobki po majowej podwyżce nie zachęcają. Początkujący nauczyciel dostaje pensję w wysokości 3079 zł brutto, to jest poziom płacy minimalnej. Młode osoby nie chcą nawet przychodzić na rozmowy kwalifikacyjne. Jeśli dyrektorom udaje się kogoś znaleźć, to są to najczęściej emerytowani nauczyciele, którzy zgadzają się przyjść na rok lub dwa lata pracy.
Kaszulanis pytana, jakie powody odejść podają nauczyciele poza tymi płacowymi, odpowiada: – Nie są zadowoleni z polityki prowadzonej przez ministerstwo edukacji. Nauczyciele nie chcą pracować w szkołach Czarnka.”
[Gdybyście chcieli przeczytać cały artykułu, to – TUTAJ]
x x x
Ale wracam do opowieści o decyzji Dariusza Martynowicza. Jakież było moje zdziwienie, gdy na Fejsbuku, pod linkiem na stronę OE, zobaczyłem taki oto komentarz do tego materiału, autorstwa osoby w naszym środowisku także dobrze znanej:
Przyznam się, że długo nie mogłem pojąć o co autorowi tego komentarza chodzi. Po kilkakrotnym przeczytaniu tych dwu zdań dotarło do mnie, że doktor Tomasz Tokarz, historyk, adiunkt w Zakładzie Historii Edukacji Instytutu Pedagogiki Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu, ale także promotor innowacyjnej edukacji, trener, coach i kierownik licznych projektów – w tym tak znanych jak „Navigo” czy „Innowacyjna Edukacja”, przeczytał zamieszczony przeze mnie tekst – w tym także jego tytuł – BEZ ZROZUMIENIA!
Bo w inny sposób nie da się wyjaśnić przyczyny braku logicznego związku miedzy zamieszczonym przeze mnie tekstem i jego tytułem, a zarzutem o to, że pozbawiłem kolegę Martynowicza podmiotowości…
x x x
I o jeszcze jednej – niespodziewanej – reakcji na ów, upubliczniony w środę na fejsbuku materiał, postanowiłem w tym felietonie napisać. Tym razem był to post na Mesendżerze, jaki w środę 15 czerwca po godzinie 19-ej tam się pojawił:
„… podajesz przykład Martynowicza jako tego, co to znękany ucieka z zawodu. Przestrzegam. Pracował na pół etatu, żyje ze szkoleń. To nie jest nauczyciel w naszym rozumieniu.”
Jego autorką była znajoma, także polonistka i innowatorka – nieistotne są tu jej personalia. Zdecydowałem się o tym napisać w felietonie, gdyż uważam, że to także jest „signum temporis” tego roku:
Panu ministrowi Czarnkowi, jego mocodawcom i ich „zapleczu politycznemu” UDAŁO SIĘ JESZCZE JEDNO ZŁO: PODZIELIĆ ŚRODOWISKA NAUCZYCIELSKIE – NAWET TO PROGRESYWNE, OBOK INNYCH KRYTERIÓW PODZIAŁÓW – NA TYCH BARDZIEJ I TYCH MNIEJ „NAUCZYCIELSKICH”!
Włodzisław Kuzitowicz
Foto: www.uwmfm.pl
Dr.hab. Stanisław Czachorowski, prof UWM – przy swoim „warsztacie pracy”
„Profesorskie Gadanie” to tytuł bloga prowadzonego przez dr.hab. Stanisława Czachorowskiego, prof UWM, pracującego na Wydziale Biologii i Biotechnologii, Uniwersytetu Warmińsko-Mazurski w Olsztynie. Najczęściej są tam zamieszczane teksty odnoszące się do problematyki jego zainteresowań naukowych. Jednak od czasu do czasu można tam znaleźć także refleksje i pomysły odnoszące się do systemu oświaty, a do metodyki nauczania w szczególności. Najnowszym tego przykładem jest tekst, jaki prof. Czachorowski zamieścił 12 czerwca, zatytułowany „Dziennik refleksji cz. 3. Czyli co zamiast ocen i kartkówek”
Jako że to obszerna propozycja – zamieszczamy jedynie jego fragmenty, odsyłając linkiem do pełnej wersji „u źródła”:
Dziennik refleksji cz. 3. Czyli co zamiast ocen i kartkówek?
Wakacje to dłuższa przerwa w nauce, ale nie przerwa w pracy dla nauczyciela. Coś się skończyło, niebawem coś nowego się zacznie. Jest okazja odpocząć i na spokojnie przemyśleć oraz zaplanować zmiany od nowego roku. Z rozwagą. Ja także ładuję akumulatory. Przerwa wakacyjna to dobry czas na gruntowniejsze zmiany i ich staranne zaplanowanie. Tak jak oddanie samochodu do warsztatu na dłuższy przegląd – wygodne, gdy wiemy o przerwie w jeżdżeniu.
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad szerszym zastosowaniem dziennika refleksji w praktyce szkolnej i akademickiej. Tak, dziennik refleksji dłużej się sprawdza niż oceny z testów. Ale może „sprawdzać” też uczeń a nie tylko nauczyciel. Dziennik refleksji zamiast sprawdzianów i ocen? Tak, przynajmniej w części. Wymusza refleksję i uczenie się różnych form wypowiedzi. Przecież nie musi być to tylko tekst, może być grafika (myślografia), fotografia, krótkie wideo itp. To wartość sama w sobie. Pozwala także uczniowi/studentowi retrospektywnie spojrzeć na swój rozwój. I uczeń może w czasie wakacji także zastanowić się nad sobą, nad tym co umie a co warto kształcić. I zaplanować zmiany w uczeniu się. Wyjść z utartych kolein, niekoniecznie prowadzących w dobrym kierunku. Czas, gdy można zastanowić się nad sensem i głównym celem. Tak jak w podróży pociągiem, nie tylko sprawdzić numer siedzenia ale czy się wsiadło do dobrego pociągu, jadącego w pożądanym kierunku. Jest czas by się przesiąść do tego właściwego.
W moim blogowym „dzienniku refleksji” zapisuję cały czas refleksje, podejmowane działania edukacyjne i zbieram notatki dotyczące dziennika refleksji. Czytam, co inni już na ten temat wiedzą, jakie mają doświadczenia. I zapisuję. Dla siebie i dla innych. W czasie wakacji (i nie tylko) wracam do tych zapisków i jeszcze raz je analizuję (nie tylko poprawiam dostrzeżone błędy literowe czy interpunkcyjne). Publiczna forma dziennika refleksji (blog) wymusza staranniejsze formułowanie myśli, porządkowanie ich itp. Zbieram informacje co do celu, struktury jak i narzędzi, które można wykorzystać do pisania i sprawdzania. Publiczny blog jest jedną z możliwości.
Czym jest dziennik refleksji? (Wynotowane ze słowników i encyklopedii)
„Dziennik refleksji to osobisty zapis doświadczeń ucznia nabytych w procesie uczenia się. Może być rozumiany jako przestrzeń, gdzie uczeń zapisuje i zastanawia się nad swoimi obserwacjami i ustosunkowuje się do sytuacji, które mogą być wykorzystane do poznania i analizy sposobów myślenia. Dziennik może zawierać również obrazy, rysunki i inne typy materiałów źródłowych.”
Dziennik refleksji nie pojawił sie nagle i nie skostniał w jednej formie. To ciąg ewolucyjny ciągłych zmian i optymalizacji. I ogromna różnorodność, bo potrzeby są różne. Dzienniki refleksji we współczesnej formie wykorzystywane są do: zapisu rozwoju pomysłów i spostrzeżeń uczniów w określonym kontekście, jak również koncepcji, idei, etc.. Służą do zastanawiania się nad treścią przedmiotu i osobistymi doświadczeniami jako sposób na zwiększenie zrozumienia uczniów, do analizy procesu uczenia się w kontekście własnego rozwoju.
„Dzienniki refleksji są wykorzystywane do dokładnego poznania swojej sytuacji, ale w ogólnym kontekście doświadczeń uczniów. Dzienniki pomagają w refleksji na temat, podczas i dla działania.
[…]
Do czego one służą (blogi) jako dzienniki refleksji?
„Głównym celem dziennika refleksyjnego uczenia się jest utrwalenie i rozszerzenie procesu uczenia się poprzez refleksję. Często może służyć jako dowód tej nauki, aby wykazać, że uczeń spełnił określone kryteria oceny. W przypadku niektórych kwalifikacji (…) przygotowanie dziennika nauki jest podstawową częścią oceny.”
Uczenie refleksyjności uczy samodzielności w uczeniu się przez całe życie. W szkole i na studiach są stopnie i punkty. Mogą być jakimś punktem odniesienia i miarą postępu. A po uzyskaniu dyplomu co? Długie życie bez ocen. Ale za to z refleksja, której można nauczyć właśnie przez dziennik refleksji. I co najważniejsze, można nauczyć się samemu, w działaniu. Nie potrzebny jest osobisty nauczyciel (choć to znacznie ułatwia im przyspiesza). Można korzystać z „nauczyciela globalnego” i konektywnego czyli z doświadczeń innych ludzi. Trzeba tylko poszukać odpowiednich książek lub poradników w sieci. Być może najważniejszą kompetencją, wynoszoną z edukacji formalnej jest umiejętność uczenia się… przez całe życie. W tym refleksji nad swoim rozwojem.
Jaką formę powinien mieć dziennik? Pytanie o strukturę. Ta zaś wynika z celu lub przyjętego procesu. Może to być pisany chronologicznie (z datami, tak jak typowy dziennik) lub jako tematyczne notatki. Temat nadaje strukturę, niczym zeszyt przedmiotowy. można pisać w papierowym zeszycie lub w chmurze. Jeśli blog to tekst (daty generują się automatycznie), zdjęcia, notatki graficzne lub wideo. Nawet prowadzone na Tik Toku. Struktura ułatwia odejście od pisania chaotycznego tekstu. Chaotyczny tekst tez jest przydatny do zapisywania emocji, myśli, takiego bezkierunkowego wędrowania myślami. Niemniej struktura ułatwia uporządkowanie, koncentrację na wybranych celach a potem lepiej służy refleksji bo łatwiej znaleźć ważne i istotne fragmenty. Ważną rolą nauczyciela jest strukturyzacja wiedzy. Dziennik refleksji też może temu służyć, ale poprzez odpowiednie pytania i strukturyzację łatwiej to osiągnąć.
Dlatego przydatne są jasne wskazówki, kierowane do uczniów na początku lub co jakiś czas. Wtedy uczniowie będą wiedzieli, co jest istotne, przydatne i co należy uwzględnić. We wskazówkach możemy poinformować uczniów o kwestiach dotyczących ujawniania danych osobowych i poufności. Czyli co można a co nie można ujawniać publicznie.
[…]
Jest znacznie więcej metod aktywizujących i pytań, które można wykorzystać we wskazówkach dla uczniów/studentów piszących dziennik refleksji. Sporo materiałów już zebrałem, czyniłem nieśmiałe próby, teraz pora zaplanować wdrożenie w najbliższym roku akademickim. Na sobie już przećwiczyłem, teraz pora podzielić się doświadczeniem ze studentami. Dopisać metody aktywizujące z kursu, przetworzyć.
Jak zachęcać uczniów, którzy nie chcą pisać o swoich doświadczeniach?
„Niektórzy ludzie są naturalnymi pisarzami pamiętników; inni tego nienawidzą. Niektórzy ludzie wolą nagrywać dziennik wideo. Jeśli dziennik refleksyjnego uczenia się nie jest istotną częścią oceny, być może powinieneś zastanowić się, czy nalegać na to dla wszystkich uczniów.
POPROŚ uczniów, aby pisali pełnymi zdaniami, a nie tylko notatkami.
POPROŚ ich, aby sprawdzili pisownię i interpunkcję – lub poproś kogoś innego o korektę dla nich.
NIE proś ich o podanie nazwisk osób lub organizacji . Ważne jest, aby zachować poufność.
PRZYPOMNIJ im, że ich dziennik będzie przeglądany przez moderatorów zewnętrznych, więc wszelkie nieodpowiednie lub osobiste komentarze, którymi nie chcieliby się podzielić z nieznajomymi, należy pominąć.
PAMIĘTAJ im, że ich dziennik będzie przeglądany przez zewnętrznych moderatorów, więc wszelkie nieodpowiednie lub osobiste komentarze, którymi nie chcieliby się podzielić z nieznajomym, powinny zostać pominięte.”
[…]
Źródła:
https://www.enauczanie.com/metody/eportfolio/podrecznik/slownik/blog
https://www.enauczanie.com/metody/eportfolio/podrecznik/slownik/dziennik-refleksji
https://www.ocnlondon.org.uk/news/how-to-produce-a-reflective-learning-diary
Czytaj także:
Dziennik refleksji cz. 1. Opowiadanie, wspominanie, pisanie bloga i pamiętnika
Dziennik refleksji jako metoda edukacyjna (cz. 2)
Cały tekst „Dziennik refleksji cz. 3. Czyli co zamiast ocen i kartkówek? „ – TUTAJ
Źródło: www.profesorskiegadanie.blogspot.com
Z jednodniowym opóźnieniem niż zwykle, bo wczorajszy czwartek był dniem świątecznym, zamieszczamy dzisiaj informację o środowym spotkaniu w „Akademickim Zaciszu”. Rozmawiali tam wtedy o nowych podwórkach współczesnego dzieciństwa: gospodarz „Zacisza” – prof. Roman Leppert z doktorem Markiem Siwickim – adiunktem w Katedrze Historii Wychowania Instytutu Pedagogiki Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie.
Rozmówca prof. Lepperta jest nie tylko nauczycielem akademickim, ale także żeglarzem i autorem wielu książek i artykułów.
Foto: www.ur.edu.pl
Inspiracją do powstania jego najnowszej książki – „Nowe podwórka współczesnego dzieciństwa” – która stała się kanwą środowego spotkania, była lektura jej autora – nam także bliskiej – publikacji pod redakcją Ireny Chmieleńskiej z 1963 roku (!) pt. „Pedagogika Podwórkowa”.
Plik filmowy z Yoy Tube „O nowych podwórkach współczesnego dzieciństwa z Doktorem Markiem Siwickim”
– TUTAJ













