„Portal Samorządowy” zamieścił dzisiaj (3 marca 2023 r) tekst Bogdana Bugdalskiego, informujący o stanowisku  w sprawie edukacji włączającej, jakie zajęła Rada Krajowa Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Ciechocinku, obradująca tam w dniach 21-22 lutego 2023 roku. Oto fragmenty tego tekstu, link do jego pełnej wersji oraz link do komunikatu RKSOiW NSZZ Solidarność:

 

Foto: www.solidarnosc.org.pl/oswiata/

 

Obrady Rady Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Ciechocinku

 

 

 

Solidarność oświatowa nie chce edukacji włączającej

 

Według nauczycieli z Solidarności realizacja przez rząd wizji edukacji włączającej to utopia, która prowadzi tylko do niepotrzebnej przebudowy systemu kształcenia uczniów z niepełnosprawnościami. Te środki powinny iść na integrację społeczną.

 

[…]

 

Obradująca w dniach 21-22 lutego Rada Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania (KSOiW) NSZZ „Solidarność” przyjęła stanowisko, w którym sprzeciwia się dalszemu wdrażaniu projektu „Edukacja dla wszystkich”, ponieważ przebudowuje on system kształcenia dzieci i młodzieży w imię utopijnej wizji, że jedna szkoła jest w stanie zaspokoić szerokie spektrum potrzeb uczniów pełnosprawnych i z niepełnosprawnościami.

 

Edukacja włączająca jako jedyny system szkolny wprowadzany w państwach europejskich nie przyniosła oczekiwanych efektów, a znacząco obniżyła poziom kształcenia. Po latach chaosu Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Holandia, Australia wycofały się z tego systemuwskazuje Rada KSOiW w przyjętym stanowisku.

Według niej wprowadzanie zmian w systemie, mających na celu usytuowanie w szkołach ogólnodostępnych jak największej liczby uczniów z niepełnosprawnościami, uniemożliwia prawidłowy rozwój dzieci i młodzieży – prawa niepełnosprawnej mniejszości do włączenia w edukację powszechną stają w konflikcie z prawem większości do efektywnego nauczania. W efekcie uczniowie „włączeni” do szkół powszechnych niejednokrotnie wykazują większe niż ich rówieśnicy w szkołach specjalnych poczucie „wyłączenia”.

 

Nie da się przepisami prawa ani procedurami „na siłę” zintegrować wszystkich uczniów. Skutkuje to wywołaniem niepotrzebnych napięć w społeczności szkolnej. Uczniowie niepełnosprawni czują się gorsi i nie są w pełni akceptowani przez rówieśników. Ponadto nauczyciele, realizując różne podstawy programowe w jednej klasie, nie mają szans na zadowalające efekty swojej pracy, nie tylko dydaktycznej, ale i wychowawczej – konkluduje rada w przyjętym stanowisku.

 

Jednocześnie wskazuje, że dzieci i młodzież z niepełnosprawnościami zasługują na najlepszą, dostosowaną do swoich potrzeb i możliwości edukację, którą zapewniają szkoły specjalne. I to właśnie do nich, a także do specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych, powinny być kierowane większe środki finansowe na poprawienie warunków edukacji dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami. KSOiW przyznaje przy tym, że wszyscy uczniowie niepełnosprawni, realizujący obowiązek szkolny i obowiązek nauki, powinni być objęci prawem bezpłatnego dowozu, bez względu na wiek i rodzaj szkoły.

 

Zdaniem rady, najlepszą formą „włączania” osób z niepełnosprawnościami, jest integracja społeczna realizowana poprzez wspólne projekty szkół specjalnych i ogólnodostępnych. I na takie właśnie działania oraz terapię, rehabilitację i konkretną pomoc dla rodzin osób z niepełnosprawnością powinny być kierowane środki finansowe.

 

Trudno powiedzieć, na ile to stanowisko wpłynie na działania resortu oświaty.[…]

 

 

 

Cały tekst „Solidarność oświatowa nie chce edukacji włączającej”  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/solidarnosc

 

x            x            x

 

 

Komunikat Rady Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Ciechocinku w dniach 21-22 lutego 2023 roku  –  TUTAJ



Z powodów pozamerytorycznych (osobiste „blokady” czasowe), nie jak zawsze w czwartek, ale dzień później, odnotowujemy środowe spotkanie w „Akademickim Zaciszu”. Gorąco polecamy wszystkim, którym nie udalo się obejrzeći wysłuchać „:na żywo, aby to uczynili w dogodnej dla siebie porze. Bo tym razem rozmawiano tam na bardzo aktualny temat, czyli o pomocy psychologicznej dla dzieci i młodzieży. Punktem odniesienia tej wymiany doświadczeń były dwa  ważne raporty:

 

raport Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę   –  „Dzieci się liczą 2022”

 

– raport Fundacji DiversityPl   –  „Kryzys suicydalny młodzieży”:

 

 

W spotkaniu uczestniczyły i odpowiadały na pytania prowadzącego – prof. Romana Lepperta panie:

 

Kinga Dziewiątkowska-Kozłowska – praktykująca psycholożkę i pedagożka, doktorantka w Szkole Doktorskiej UKW w Bydgoszczy;

 

Daria Jaworska – psycholożka pracującą z dziećmi i młodzieżą w Wojewódzkiej Poradni Zdrowia Psychicznego w Bydgoszczy, popularyzatorka wiedzy psychologicznej;

 

– Kamila Olga Stępień-Rejszel – praktykująca psycholożka i pedagożka, doktorantka na Uniwersytecie Gdańskim, popularyzatorka wiedzy psychologicznej i pedagogii Janusza Korczaka.

 

 

Zapraszamy do zapoznania się z przebiegiem tej wymiany myśli ekspertek „w temacie”:

 

 

Pierwsza pomoc psychologiczna dla dzieci i młodzieży  –  TUTAJ

 

 

 



Foto: www.facebook.com/photo.

 

Gabriela Olszowska – edukatorka, prezeska Fundacji „Czerwona Kreska”

 

 

Poprzez fb-profil Magdaleny Sierockiej trafiliśmy na post Gabrieli Olszowskiej, która w środę (1 marca 22023 r.) zamieściła obszerny tekst, podejmujący skomplikowany  – jak dowodzi – problem ocen szkolnych. Oto ten tekst:

 

 

 

Warzenie czy ważenie o!ceny?

 

Ocena ważona – oficjalnie i nieoficjalnie, stanowi naruszenie kilku punktów art. 44 UoSO. To praktyka biznesowa wzięta z oceniania pracowników firm. Zastrzeżenia wyrażę wobec tej praktyki ustalania stopni szkolnych

 

Oficjalnie ważona jest wtedy, gdy sankcjonuje ów fakt statut czy może nawet jakiś inny dokument wewnątrzszkolny. Ale nawet ten fakt nie sankcjonuje jej prawnie. Nieoficjalna ważona pojawia się wtedy, gdy nie ma wprawdzie błogosławieństwa statutu, ale z narracji nauczyciela wynika, że ta czy inna ocena ma jakąś szczególną wagę, większą rolę, mocniejszą funkcję, a jeszcze inny stopień to jedynie lub tylko praca w grupie, plakat czy recytacja. Pewna matka nauczycielka na zajęciach z zarządzania użyła nazwy – ocena niewidzialna – na stopień lekceważony przez nauczyciela w wypowiedzianej narracji. Niby jest, ale ma jej nie być widać. Ot, takie coś.

 

Jedne piątki są więc bardziej wartościowe a inne nie. Ken Robinson pytał, dlaczego nie cenimy tańca, jest on szczególny, w ogóle przedmioty artystyczne są szczególnie ważne. Dlaczego tak robił? Oczywiście znamy motywację. Dla wielu z nas to jednak nadal tylko michałki. Bo poważne oceny to są z polskiego, albo z matmy, albo z przedmiotów maturalnych.

 

Uczciwość a nawet szczerość, otwartość zamiarów ma podkreślać oficjalna tabela przeliczników form – czyli wag dopisywanych do stopni szkolnych, stanowiących ich mnożnik wstawiana do statutów. Są to jednak zabiegi maskujące lub pozorujące sprawiedliwość.

 

Nauczyciel ma wprawdzie swobodę – autonomię na mocy art. 12 ustawy Karta Nauczyciela, ale ma tę swobodę w zakresie doboru aktualnych (zgodnych z nauką) metod pracy, a nie zasad oceniania. Zasady oceniania ustawodawca zebrał w art. 44 i jednolicie narzucił mocą ustawy w całej Polsce do stosowania wszystkim nauczycielom i uczestnikom procesu oceniania, w tym kuratoriom oświaty. Swoboda nauczycielska nie usprawiedliwia stosowania niepoprawnych założeń, wręcz przeciwnie – diagnostyka edukacyjna jednoznacznie wskazuje na wartość wymagań edukacyjnych, a nie żonglerkę miarami.

 

Nie mogą być te zasady zmieniane, dookreślenie ponad brzmienie art. 98 UPO, które to pkt. 8 wskazuje literalnie, określając, co ma być w statucie w zakresie tzw. oceniania – są to wewnątrzszkolne warunki szczegółowe, czyli detaliczne okoliczności towarzyszące ocenianiu w danej szkole (i tu różnice mogą być istotne pomiędzy szkołami, dopuszcza się okoliczności odmienne wg potrzeb) oraz sposób oceniania. Ustawodawca rozwinął pojęcie sposób oceniania w art. 44i UoSO, nie pozostawiając jakichkolwiek niejasności – widzi tu np. skalę 1-6 lub inne skale czy też brak skali – co wiąże się z ustalaniem poziomu osiągnięć słownie.

 

Nie przewiduje też manipulowania skalą przy niektórych formach sprawdzenia. Jeśli uczeń z odpowiedzi obejmującej wymaganie X miał 4, dlaczego z odpowiedzi pisemnej z wymagania X (zakładając, że napisze to samo) ma mieć 3?

 

Wagi ocen to zaburzanie oglądu/przeglądu/analizy sposobu uczenia się ucznia, naruszenie koncepcji (rozpoznawania stopnia realizacji wymagania z art. 44b UoSO) – jakby rozciąganie / naciąganie siatki przy formach pracy a nie przy wymaganiach. Ustawodawca wskazuje jednoznacznie szczególną ważność wymagań (jako wzoru o określonej budowie), a nie form (testów, kartkówek, sprawdzianów, klasówek). Nie upoważnia też, by jakieś formy sprawdzania były nobilitowane. Oprócz tego nauka (dydaktyka ogólna, neurodydaktyka) wskazuje jednoznacznie, iż form sprawdzania wiedzy jest wiele. Ich obecność lub nie jest autonomiczną decyzją nauczyciela i na tym autonomia się kończy, ale różnorodność wykorzystywania to mistrzostwo. Czas wyjść poza sprawdzian i kartkówkę (nieraz bezmyślnie generowaną automatycznie). Ograniczanie sprawdzania wiedzy jedynie do klasówek testów i kartkówek ogranicza zakres / obszary uczenia się, skutkuje niebezpiecznym testyzmem. Wymaga się od nauczyciela artyzmu i wykraczania poza utarte schematy.

 

Dlaczego demonizujemy, fetyszyzujemy jedne formy sprawdzania wiedzy, a inne deprecjonujemy? Dlaczego upośledza się jedne, wzmacniając dominującą rolę drugich (tradycyjnych)? Wynika to z tradycji i przekonania o dominacji wiedzy typu co (odkrytej w 19 w.), zapomina się o wiedzy instrumentalnej / dotyczącej procesu (z poł. XX wieku) typu jak, która uruchamia tę pierwszą? Ta pierwsza pozostaje jedynie zestawem haseł z Wikipedii szkolnego życia.

Wiele z ww. form sprawdzania to formy paraegzaminacyjne, co stanowi kolejne naruszenie przepisów – w zakresie oceniania bieżącego oraz katalogu enumeratywnie wymienionego i zamkniętego egzaminów szkolnych.

 

Powracając… Manipulowanie skalą – mimo że sposób oceniania określa statut (np. wprowadzanie dodatkowej nakładki na skalę zmieniającej wartość ocen ze względu na formę sprawdzania)… Wszelkie manipulowanie skalą, by ułożyć inne wyniki – profesor Niemierko (guru oceniania) nazywa niegodziwym, czyli nieetycznym.

 

Ustawodawca wprost powiedział / narzucił dominującą rolę wymagań przedmiotowych, nic nie mówiąc o pośledniejszych formach – narzędziach. To dokonywana w szkołach nieuprawniona fetyszyzacja formy oceniania. Nauczyciel ma zaś prawo traktować wymagania edukacyjne w specyficzny sposób, wg pewnej skali wartości – jeśli uzna dominującą pozycję jakiegoś wymagania – co jednak winno być stosowane z rozsądnym umiarem, zważywszy, że nie stoją za tym żadne poważne rozbudowane badania, a jedynie często: wydaje mi się.

 

 

 

Źródło:  www.facebook.com/golszowska/

 



Screen ze strony www.facebook.com/grupastonewall/?locale=pl_PL

 

Na internetowej stronie Radia TOK FM zamieszczono dzisiaj (2 marca 2023 r.) informację o kolejnej „darowiźnie” z budżetu MEiN – tym razem na cykl konferencji „Współczesne wyzwania etyki medycznej„. Oto fragmenty tego tekstu i link do jego pełnej wersji:

 

 

Amerykański teolog ma mówić o „etyce wobec zmiany płci” i „ideologii gender”. Poznańscy aktywiści oburzeni

 

[…]

 

Cykl konferencji organizowanych przez internistów w formule on-line, a poświęconych etyce w medycynie, rozpoczął się w połowie lutego i ma potrwać do 24 marca. Jak czytamy na stronie organizatorów, obok Towarzystwa Internistów Polskich partnerami konferencji są Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w MedycynieUniwersytet Medyczny w Lublinie oraz Polski Instytut Evidence Based Medicine.

 

Na stronie konferencji można też przeczytać, że spotkania są współfinansowane ze środków budżetu państwa. Chodzi o pieniądze z Ministerstwa Edukacji i Nauki i program „Doskonała Nauka”. Organizatorzy – jak wynika z informacji na temat podziału ministerialnych dotacji – dostali na to 345 440 zł. Konferencję „Współczesne wyzwania etyki medycznej” na swojej stronie promuje też mazowiecki oddział Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich. […]

 

 

Kolejne spotkania mają się odbyć w marcu. Mają dotyczyć m.in. „etyki wobec zmiany płci”. Jay Richards – filozof z USA, zajmujący się m.in. kwestią religii – ma mówić o tym, „co się kryje za ideologią gender i jakie stwarza ona zagrożenia dla medycyny dzieci i młodzieży„. Z kolei Marcus Evans – brytyjski psychoterapeuta, który porównywał operację korekty płci do lobotomii (jedna z najbardziej kontrowersyjnych metod leczenia chorych na schizofrenię i inne choroby psychiczne) – wygłosi wykład „Dysforia płciowa – model terapeutyczny dla dzieci, młodzieży i młodych dorosłych”. Będzie również Paul Hruz – amerykański pediatra i członek Catholic Medical Association, czyli organizacji – jak twierdzą środowiska LGBT – promującej „leczenie” homoseksualizmu. Ma mówić o „medycznych konsekwencjach procedur zmiany płci„.

 

Obecność tych figur w Polsce, na konferencji sponsorowanej przez państwo, może być oznaką, że tego typu działania – czyli choćby promowanie terapii konwersyjnej – będzie się pojawiać również w Polsce, ze strony organizacji prawicowychmówi w TOK FM Nina Kuta z portalu tranzycja.pl. […]

 

Stowarzyszenie Grupa Stonewall z Poznania wystosowało list do organizatorów. „Choć cieszymy się z poruszania tego ważnego tematu przez polskich lekarzy, to musimy stanowczo zaprotestować wobec charakteru zaproszonych gości” – piszą aktywiści z Poznania.

 

Wszyscy planowani prelegenci przedstawiają niszowe i nieoparte na żadnych danych medycznych skrajne stanowisko popierające zakaz tranzycji osób niepełnoletnich, bezpośrednio sprzeczne z wytycznymi szeregu międzynarodowych organizacji zajmujących się zdrowiem osób transpłciowych, w tym World Professional Association of Transgender Health, które dopuszczają opiekę afirmatywną płeć u osób niepełnoletnich po uważnej diagnostyce”czytamy w liście do organizatorów. […]

 

– Domagamy się łączonego stanowiska polskich towarzystw medycznych i psychologicznych przeciwko terapii konwersyjnej oraz przede wszystkim wprowadzenia zakazu terapii konwersyjnych w Polsce, bo wiemy, jak jest to szkodliwe – mówi TOK FM Mateusz Sulwiński z Grupy Stonewall.Zgłaszają się do nas osoby, które szukają pomocy psychologicznej, bo mają bardzo negatywne doświadczenia z tego typu terapiami. Są to osoby, które trafiały do takich „specjalistów”, głównie z kręgów katolickich, którzy przekonywali, że homoseksualizm czy transpłciowość to problem, który da się wyleczyć czy rozwiązać poprzez zmianę orientacji czy tożsamości płciowej na tę „poprawną” – mówi Sulczyński. […]

 

Za kilka tygodni portal tranzycja.pl opublikuje również raport na temat terapii konwersyjnej, który zostanie rozesłały do specjalistów – lekarzy w całym kraju.[…]

 

 

 

Cały tekst Amerykański teolog ma mówić o „etyce wobec zmiany płci” i „ideologii gender”. Poznańscy aktywiści oburzeni”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.miasta.tokfm.pl

 

 



Ostatniego dnia lutego Danuta Sterna zamieściła na swoim blogu kolejny tekst. Tym razem podjęła tam temat, który powinien zainteresować wszystkich uprawiających zawód nauczyciela. Jako ze jest on bardzo obszerny – poniżej zamieszczamy jedynie dwa jego fragmenty: początkowy i końcowy, zachęcając do kliknięcia linku na stronę bloga Moja Oś Świata”:

 

Rysunek: Danuta Sterna  

 

Uczeń przeszkadza w lekcji

 

Często uczniowie próbują przesuwać granice wyznaczone regulaminami i zwyczajami szkolnymi – po prostu przeszkadzają w prowadzeniu lekcji. W stosunku do poważnych wykroczeń konsekwencje nie podlegają negocjacjom, szczególnie gdy zachowania ucznia powoduje niebezpieczeństwo dla innych uczniów.

 

W przypadku mniejszych niepożądanych zachowań, zamiast zastosować paragraf regulaminu, warto najpierw zbadać przyczynę zachowania, dotrzeć do źródła problemu lub zareagować profilaktycznie.

 

W tym wpisie kilka pomysłów na to, jak sobie radzić z niepożądanymi zachowaniami uczniów. Dwa pierwsze pochodzą a z artykułu Davida LaMaster. O następne poprosiłam nauczycielki i nauczycieli z inicjatywy Frajda z nauczania. Swoimi propozycjami podzielili się: Beata Bogdanowicz-Jaz, Grażyna Bogusławska, Przemysław Tylus, Barbara Jaworowicz, Jola Łosowska, Żaneta Wójcik, Łukasz Tupacz, Olga Tórz-Wciórka, Karina Wójcik, Magda Grzeszkiewicz-Brzęcka i Agnieszka Wenda.

 

[…]

 

 

Karina Wójcik – nauczycielka języka niemieckiego – Zespół Szkół Publicznych w Szewnie

 

Sposobów na przeszkadzającego ucznia jest pewnie tyle, ilu jest takich uczniów. Moim zdaniem podstawą jest rozpoznanie przyczyny zachowania utrudniającego prowadzenie lekcji. Możemy zrobić to poprzez rozmowę z wychowawcą, innymi nauczycielami, pedagogiem, psychologiem. Inni mogą dać nam wiele informacji na temat danego ucznia. Jeśli będzie on zainteresowany lekcją z innego przedmiotu, to zwróćmy uwagę na jakich lekcjach nie przeszkadza i w miarę możliwości dajmy mu pole do popisu na naszym przedmiocie, np. jeśli uczeń interesuje się historią, dajmy mu zadanie związane z naszym przedmiotem i historią, jeśli interesuje się informatyką, zróbmy z niego eksperta właśnie w tej dziedzinie połączonej z naszym przedmiotem. Jest to sposób wypróbowany i działa. Na co dzień w klasie, w której jest problem z dyscypliną losuję za pomocą patyczków partnera do siedzenia, a uczniowie przeszkadzający zawsze mają swoje ustalone miejsca i zazwyczaj siedzą sami. Mam wtedy większą kontrolę nad ich zachowaniem i mogę reagować dość szybko przywołując ich uwagę poprzez różne aktywności, np. przeczytanie zadanego ćwiczenia, rozdanie pomocy, wybranie go na lidera grupy. W tym wszystkim jednak musimy pamiętać o jednym: zawsze powinniśmy budować na mocnych stronach takiego ucznia, przywoływać pozytywne przykłady jego zachowania z przeszłości (nawet nie dotyczące naszej lekcji, np. uczestnictwa w zbiórce żywności, czy wystartowaniu w zawodach sportowych) i mówić otwarcie, co nam się podoba, a co nam przeszkadza w zachowaniu ucznia w danych momencie. W relacjach z uczniem przeszkadzającym znajomość jego zainteresowań i być może znalezienie wspólnych może zdziałać cuda. Na przykład wiedza o wędkarstwie może zdziałać cuda.

 

 

 

Magdalena Grzeszkiewicz- Brzęcka, nauczycielka języka polskiego w  Szkole Podstawowej nr15 w Koninie

 

Ja  po prostu przeszkadzającego ucznia pytam: czy mogę ci w czymś pomóc? Najczęściej długo dochodzą do siebie.

 

 

 

Agnieszka Wenda – nauczycielka języka polskiego – Szkoła Podstawowa nr 82 w Warszawie, Liceum Ogólnokształcące nr 3 w Warszawie

 

„Zasada trzech minut” – dla klasy dzieci, które mają zawsze problemy z koncentracją (czy mówiąc wprost rozgadaniem) w początkowej fazie lekcji. Dzieci – po wejściu do klasy, po przerwie – dostają ode mnie wyraźny sygnał, że mają 3 minuty na to, aby się rozpakowały, przygotowały, wygodnie usiadły, dokończyły sprawy, które być może nie zakończyły się z chwilą zakończenia przerwy. Trzy płynące minuty najlepiej jeżeli odmierzane są  w jakiś widoczny sposób – np. elektronicznym zegarkiem, w którym koło zapełnia się wraz z odmierzanym czasem lub po prostu zwykłą z przesypującym się piaskiem klepsydrą. Dzięki temu zamiast czekać na nieuniknione – to znaczy na pomalutku rozkręcający się harmider czy chaos w klasie – doświadczam tego, że dzieci wyciszają i uspakajają, wiedząc, że jest to zasada/rutyna obowiązująca na lekcji.

 

„Tylko raz” – innym sposobem, który sprawdza się niemal za każdym razem jest zasada zaczerpnięta z książki Merrilla Harmina „Duch klasy”. Polega ona na tym, że pracując z klasą, która jest rozgadana i nie skupiona zapowiadamy, że następne zadanie będzie ważne, a do tego, trzeba się szczególnie skupić przy wysłuchiwaniu instrukcji, gdyż całość powiem tylko raz. Świetnie wpływa to na motywację dzieci. Lubię tę zasadę stosować także przy pracy grupowej, kiedy uczniowie muszą podjąć decyzję, na co przede wszystkim mają postawić przy wykonywaniu zadania i uwspólnić, jak zrozumieli przekazane im polecenie.

 

„Zignoruj, gdy nie masz wpływu” – niestety czasem (szczególnie w przypadkach, w których trudne zachowanie ucznia jest związane z jego dysfunkcją lub niepełnosprawnością) zdarzają się takie sytuacje, na które tu i teraz nie mamy jako nauczyciele zbyt wielkiego wpływu. Jestem wówczas zwolenniczką nazwania trudnej sytuacji i poproszenie o rozmowę po lekcji. Jeśli nie jest to skuteczne, i taka wizja wspólnej rozmowy nie skłania ucznia do poprawy, nie warto za wszelką cenę doprowadzić do „spokoju” eliminując niepożądane zachowanie dziecka. Zdarza się, że takie działania mogą przynieść skutek odwrotny do oczekiwanego. Tymczasem nie reagowanie może doprowadzić do rzeczywistego wyciszenia ucznia, który może sprawdzać w ten sposób reakcje nauczyciela. Zaznaczam jednak, że ignorowanie zachowania ucznia trudnego jest wg mnie wskazane tylko wtedy, gdy wiem, że nie ma lepszego sposobu, i co ważne – nie zagraża to bezpieczeństwu tego i innych uczniów w klasie.

 

 

 

 Cały tekst „Uczeń przeszkadza w lekcji”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.osswiata.ceo.org.pl.

 

 

 

 

 



Dzisiaj (1 marca 2023 r,) „Portal Samorządowy” zamieścił ważne dla tegorocznych maturzystów i ich rodziców informacje. Oto obszerne fragmenty tego tekstu i link do pełnej wersji:

 

Egzamin ustny z polskiego na maturze pozostaje, ale będzie mniej pytań jawnych

 

 

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, wiceminister Dariusz Piontkowski i dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik w środę na konferencji prasowej przekazali informacje o tegorocznej maturze.

 

Szef MEiN przypomniał, że tegoroczni maturzyści z liceów ogólnokształcących są pierwszym rocznikiem, który zdaje egzamin maturalny według nowych zasad. Podkreślił, że są to uczniowie, którzy „rozpoczęli swoją przygodę z liceum od pandemii koronawirusa, od nauki zdalnej, a zatem przez kilkanaście miesięcy dostęp do szkoły, do nauczycieli mieli ograniczony. To spowodowało pewne decyzje Ministerstwa Edukacji i Nauki w porozumieniu z Centralną Komisja Egzaminacyjną, dotyczące wymogów na egzaminie maturalnym” – zaznaczył minister Przemysław Czarnek.

 

Przekażemy również dobrą informację dotyczą egzaminu ustnego z języka polskiego. Ten egzamin oczywiście pozostaje. Egzamin ustny jest potrzebny na maturze. Egzamin ustny nie odbywał się na maturze przez ostatnie dwa lata tylko z powodów sanitarnych. Nie ma żadnych powodów sanitarnych, by się w tym roku nie odbył. Co do wymogów na tym egzaminie, wsłuchując się w głos środowiska uczniów, rodziców i nauczycieli, pewne ograniczenia też zostały dokonane” – dodał szef MEiN. […]

 

Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik poinformował, że we wtorek opublikowano nowelizację rozporządzenia w sprawie egzaminu maturalnego. Zgodnie z nią liczba pytań jawnych na maturze na egzaminie ustnym z języka polskiego w roku szkolnym 2022/2023 i 2023/2024 wynosi nie więcej niż 120. Podał, że ostatecznie na liście jawnych pytań znalazło się 110 zadań. Poinformował, że ograniczoną listę pytań jawnych opublikowano w środę na stronie internetowej CKE.

 

Na egzaminie ustnym z jeżyka polskiego, przeprowadzanym według nowej formuły, maturzysta będzie losował zestaw egzaminacyjny składający się z dwóch zadań. Jedno z nich z zakresu lektury obowiązkowej (pytanie z grupy zadań jawnych), drugie – związane z literaturą lub z innymi dziełami sztuki. Zdający ma omówić je na podstawie dołączonego do polecenia tekstu, np. ikonograficznego, literackiego czy językowego (pytanie niejawne).

 

Listę zadań jawnych Centralna Komisja Egzaminacyjna opublikowała we wrześniu 2021 r., czyli wtedy, gdy tegoroczni maturzyści z liceów byli na początku III klasy szkoły ponadpodstawowej. Zadań jawnych początkowo było 280, ale ze względu na to, że matura będzie przeprowadzana na podstawie wymagań egzaminacyjnych, a nie wymagań podstawy, pula zmniejszyła się do około 220.

 

Zgodnie z nowelizacją rozporządzenia w sprawie egzaminu maturalnego zmniejszona została też liczba zadań jawnych na egzaminach ustnych z języka mniejszości narodowej, języka mniejszości etnicznej i języka regionalnego (czyli z białoruskiego, litewskiego, ukraińskiego, niemieckiego, łemkowskiego i kaszubskiego). Określono, że nie może być ich więcej niż 50. Aktualne listy pytań jawnych z tych języków również opublikowano w środę na stronie CKE.

 

Maturzyści zdający w nowej formule będą musieli – tak jak dotąd – obowiązkowo przystąpić do trzech egzaminów pisemnych: z języka polskiego, matematyki i z języka obcego nowożytnego (obligatoryjnych na poziomie podstawowym, chętni mogą je zdawać także na rozszerzonym) i do jednego pisemnego egzaminu z przedmiotu do wyboru, zdawanego na poziomie rozszerzonym (chętni będą mogli przystąpić do większej liczby egzaminów, maksymalnie do pięciu). Obowiązkowe będą też dwa egzaminy ustne: z języka polskiego i z języka obcego. Abiturienci ze szkół dla mniejszości narodowych będą musieli przystąpić także do dwóch egzaminów z języka ojczystego: egzaminu pisemnego i ustnego.

 

Czytaj dalej »



Foto: www.telepolis.pl

 

 

Dziś (1 marca 2023 r.) proponujemy lekturę ze strony Centrum Edukacji Obywatelskiej:

 

 

5 rzeczy, które nauczycielka* powinna wiedzieć o Internecie młodych ludzi

 

Internet i cyfrowe technologie będą się rozwijać. Zaakceptowanie tego faktu to pierwszy krok do zrozumienia, że nie warto bronić się przed światem online. Dla najmłodszych wkrótce stanie się on naturalnym środowiskiem. Znajdujemy się w momencie zmiany trendów: z zakazywania ekranów do dbania o to, aby czas spędzany przed nimi był bardziej wartościowy. Nie uciekniemy od cyberświata i nie będziemy w stanie zakazać go naszym podopiecznym. Jak się w nim odnaleźć? W tekście proponujemy kilka pomocnych wskazówek.

 

1. Najważniejsze to zadbać o bezpieczeństwo w sieci. Zdobądź i rozwiń kilka ważnych umiejętności

 

Pomogą Ci one świadomie korzystać z aplikacji i gier. Dzięki nim łatwiej zachowasz czujność w kontaktach online oraz podczas publikowania treści w Internecie. Należą do nich:

 

-stosowanie netykiety, czyli zbioru zasad dobrego zachowania w Internecie;

 

-kontrolowanie czasu i pory dnia, w których korzystamy z ekranów;

 

-rozwijanie kompetencji emocjonalnych (SEL), dzięki którym zadbasz o podstawy dobrego funkcjonowania w świecie – tym online i tym offline;

 

-samoświadomość i samoregulacja, rozumienie kontekstów społecznych, relacji międzyludzkich czy umiejętność rozwiązywania konfliktów także pomogą zachować równowagę podczas korzystania z Internetu.

 

 

Są to umiejętności, o które warto zadbać w każdym wieku. Możesz uczyć się ich razem z uczniami i uczennicami. Dzięki temu będziecie bardziej odporni na zagrożenia w Internecie, jak np. hejt, patotreści czy próby manipulacji. Sprawniej będziecie je zauważać i analizować.

 

A odporność na negatywne treści sprzyja skupieniu się na tych dobrych. Internet to kopalnia wiedzy, która pomoże Ci rozwijać Twoje pasje. Ułatwi też pracę i naukę, planowanie oraz realizowanie wielu codziennych czynności.

 

 

2. Czas online nie musi być spędzany w pojedynkę. Zaproś uczniów do wspólnego korzystania z Internetu

 

Wspólna nauka zasad bezpiecznego użytkowania Internetu sprzyja wspólnemu korzystaniu z jego zasobów. A jest ku temu wiele okazji, ponieważ dzieci i młodzież często intensywnie angażują się w świat online. Stwórz więc przestrzeń, w której uczniowie i uczennice podzielą się z Tobą swoimi doświadczeniami. Spędźcie wspólnie czas przed ekranem – na pewno nauczysz się czegoś nowego!

 

Więcej praktycznej wiedzy zdobędziesz dzięki cyklowi webinariów „Polub Internet Młodych. Zapisz się już dziś i nie bój się sieci!


Spotkania realizowane są w programie „Dobre Łącza. W jego ramach będziemy spotykać się z ekspertkami i ekspertami, którzy przybliżą nam perspektywę młodych użytkowników Internetu. Pomogą zrozumieć, co sprawia, że świat online jest tak atrakcyjny dla młodego pokolenia. Porozmawiamy m.in. o TikToku, grach, edukacji online czy internetowym języku dzieci i młodzieży.

 

1 marca spotkamy się, aby porozmawiać o bezpieczeństwie – podstawie korzystania z sieci. Dołącz!

 

 

3. Starsze dzieci mogą korzystać z internetowej kultury, by podkreślić swą niezależność. Zaakceptuj tę potrzebę

 

Mamy dobrą wiadomość: nie musisz znać wszystkich powiedzonek z YouTube’a, TikToka czy gier. To pewien szyfr młodych ludzi, który pozwala im wyrazić siebie, zaznaczyć swoją autonomię i przynależność do grupy nastolatków. Daj im wolność w tym zakresie i nie umniejszaj wagi internetowego języka, który często cechuje słowotwórstwo.

 

Jeśli ten temat jest Ci bliski, sięgnij po scenariusz warsztatów o języku i komunikacji młodego pokolenia.

 

By łatwiej było nam skupić się na pozytywach, musimy pamiętać o tym, na co warto uważać. Pewnie i Tobie nieraz zdarzyło się scrollować treści w Internecie bez większego zastanowienia.

 

 

4. Internetowe treści nie zawsze działają na nas dobrze. Korzystając z sieci, warto więc zachować umiar

 

Od popularnych obecnie w Internecie krótkich filmików z energiczną muzyką trudno się oderwać. Wyświetlają się jeden po drugim, a ich dynamika i często przyspieszona melodia powodują szybki wzrost dopaminy. Im krótsze i intensywniejsze sygnały dźwiękowo-wizualne, tym większa stymulacja systemu dopaminowego. Takie filmiki to dla mózgu informacja o zbliżającej się nagrodzie, a ich częste oglądanie może łatwo uzależniać.

 

Pamiętajmy o tym. Rozmawiajmy z bliskimi, z dziećmi i młodzieżą oraz dbajmy o umiar. Dzięki temu w przyszłości będzie nam łatwiej odłożyć telefon i przerwać tę dopaminową pętlę.

 

 

5. Ustalcie zasady korzystania z Internetu. Rozmawiaj z dziećmi o bezpieczeństwie, już gdy zaczynają korzystać z sieci

 

Odkładanie tej rozmowy na później może mieć niebezpieczne skutki, takie jak uzależnienia, deregulacja snu czy trudności psychoemocjonalne. Próba wyznaczenia granic w momencie kryzysowym może już nie przynieść korzyści, a jedynie zaognić problem.

 

Dzięki odpowiednio wcześniej nabytej wiedzy na temat Internetu łatwiej nam ograniczać potencjalne zagrożenia i sięgać po to, co w sieci dobre i rozwijające. O to, aby zrozumieć Internet muszą zadbać także dorośli, uczyć się tego razem z dziećmi i młodzieżą. Troska o zasady korzystania z urządzeń z dostępem do Internetu to wspólna sprawa nauczycielek i rodziców. Warto zadbać o to w dialogu.

 

 

 

Źródło:  www.ceo.org.pl

 

*Ale nauczyciel także



 

Dzisiaj (28 lutego 2023 r. o godz. 11:00) w „Onet rano” opublikowano filmowy zapis rozmowy, jaką Janusz Szwertner przeprowadził z Marcinem Józefaciukiem – od 1 września ub. roku wicedyrektorem, a przedtem – w latach 2018 – 2023 – dyrektorem ZSR w Łodzi

 

 

To jest po prostu chore, to jest dla mnie chory pomysłmówił w „Onet Rano” Marcin Józefaciuk, nauczyciel i wicedyrektor Zespołu Szkół Rzemiosła im. Jana Kilińskiego w Łodzi, komentując decyzję ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka o zmianie podstawy programowej z wychowania fizycznego.

 

 

 

Nagranie rozmowy „Wicedyrektor alarmuje po decyzji Czarnka w sprawie WF-u. „Chory pomysł”  –  TUTAJ

 

 

 

x              x           x

 

 

To było rano w Warszawie. A od 17-ej w Łodzi Marcin rozpoczyna 48-godzinną próbę bicia Rekordu  Świata na bieżni elektrycznej (430 km)

 

 

Więcej o tym niesamowitym przedsięwzięciu, które ma bardzo godny „drugi cel” – zbiórkę pieniędzy dla Stowarzyszenia Przegoń Raka Dla Dzieciaka  TUTAJ

 

 

Wpłacać można na podany przez Stowarzyszenie Przegoń Raka Dla Dzieciaka  –  TUTAJ

 

 



 

ZNP walczy o 20 proc. wzrost płac

 

Choć prezydent podpisał ustawę budżetową na początku lutego, to minister edukacji Przemysław Czarnek zwlekał trzy tygodnie z podpisaniem tzw. rozporządzenia płacowego. W efekcie, nauczyciele otrzymają podwyżkę 7,8 proc. z dużym opóźnieniem. […]

 

ZNP nie poddaje się i walczy o wzrost płac nauczycieli od 1 lipca br. na poziomie minimum 20 proc.

 

Domagamy się 20-procentowego wzrostu wynagrodzeń od 1 lipca br. To wzrost, który pozwoli złagodzić, zasypać lukę inflacyjną. To skala wzrostu, która byłaby jakąś rekompensatą za zwiększone obciążenie pracą, koszty leżące po stronie nauczyciela. Jesteśmy jedynym zawodem, w którym pracownik musi sam przygotować swoje stanowisko pracy i je wyposażyć. Wzrost 20 proc. dotyczy także nauczycieli szkół wyższych. Mamy gotowy projekt ustawy – poinformował Sławomir Broniarz.

 

9 marca br. do Sejmu trafi przygotowany przez ZNP, a wniesiony przez grupę posłów, projekt nowelizacji Karty Nauczyciela, który podwyższa o 20 proc. zapisane w KN wskaźniki określające wysokość wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego. […]

 

 

Konferencję prasową ZNP można obejrzeć  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.znp.edu.pl



Na fejsbukowym profilu dr Marzeny Żylińskiej znaleźliśmy tekst, który wczoraj (27 lutego 2023 r.) zamieściła ona na zasadzie „materiałów nadesłanych”. Oto ten tekst, pochodzący ze społeczności Autorskiej Prywatnej Szkoły Podstawowej „FINO” –  szkoły działającej w Legnicy, wzorowanej na fińskim modelu nauczania:

 

Fino  –  autorska szkoła podstawowa

 

 

„Ten rok szkolny zaczęliśmy od dwóch tygodni bez nauki, za to z nauką samoobsługi, samodzielności, czasu na budowanie relacji po wakacjach. Wyszło super! Taki początek oszczędza masę czasu potem w ciągu roku!!! Myślę że ten pomysł zostanie z nami na dłużej.

 

Nasi uczniowie opowiadali nam o rówieśnikach, którzy już w pierwszym tygodniu nauki mieli klasówki, a na dzień dobry słyszeli tylko listę wymagań i zadań do zaliczenia.

 

Ale dodam jeszcze, że w tzw. gotowości szkolnej, którą wystawia przedszkole przedszkolakowi, wszystkie te rzeczy są wpisane. Umiejętność skupienia się na 10-15 minut, praca własna, samodzielność, rozwiązanie konfliktów przez rozmowę. To wszystko należy do głównych punktów gotowości szkolnej, wraz z tym, że dziecko potrafi trzymać ołówek, nożyczki …

 

Dodam, że po dzieciach często widać, „gdzie” chodziło do przedszkola… Te założenia gotowości szkolnej są naprawdę dobrze pomyślane. Na papierze cud – miód, tylko rzeczywistość do tego nie przystaje.

 

To, co dziecko ma wpisane w dokumentach, to często czysta fikcja, więc do szkoły trafiają dzieci, które mają 7 lat a nie te, które mają gotowość szkolną. Pomijam już kwestie epidemii dzieci niezdiagnozowanych w okresie przedszkolnym- i nie myślę tu o problemach z artykułowaniem „r”, ale o ciężkich zaburzeniach – autyzm, asperger, mutyzm …

 

Myślę tu o zwykłym przygotowaniu dziecka do pójścia do szkoły, o umiejętności wysłuchania przez chwilę tego, co ktoś mówi, kończenie zadania, a nawet wysłuchanie bajki… usiedzenie na dywanie – nie w ławce – przez kilka minut …

 

Zdziwiłam się, gdy okazało się że marzymy o tym, żeby 5- klasista był na etapie gotowości szkolnej określonej w przedszkolu. Polecam wszystkim sięgnąć do dokumentu.

 

Natomiast czasem naprawdę płakać się chce, gdy widać, że dorosły nie chciał dać dziecku czasu na rozwój potrzebny, żeby pójść do szkoły. W wielu wypadkach widać, jak błędne jest sortowanie dzieci wg klucza wieku.

 

Domyślam się, że na przedszkole mogą wywierać naciski rodzice, choć znam zupełnie inny przypadek, gdy skrajnemu wcześniakowi odradzano w przedszkolu odroczenie. Mam teraz okazję obserwować dziecko, które trafiło do naszej placówki z traumą kilku klas szkoły podstawowej, gdzie było dosłownie dziobane przez dzieci za to że nie umie, jest mniejsze, wolniejsze…

 

I czasem mam wrażenie, że to wszystko rozbija się o kulturę rzetelnej pracy.

 

Patrzymy na szkołę, ale trzeba też powiedzieć, że rola przedszkola jest ogromna. Być może jest to efekt serduszek i słoneczek… tresury zamiast tłumaczenia zasad?

 

Nie chodzi mi tu o spychologię. Jak najbardziej zgadzam się, że to nasze zadanie – zanim zaczniemy prowadzić lekcję, przygotować do tego uczniów. Ale byłoby dużo łatwiej, gdyby zaczątki tego były zasiane tam, gdzie powinny być zasiane – w domu i w przedszkolu.

 

Edukacja jest pomyślana jako długofalowy proces i może zaczynać się już w przedszkolu.”

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/marzena.zylinska/