Podczas poszukiwań tekstu do zaproponowania na dzisiejszą przedpołudniową lekturę trafiliśmy na Fb profil Wieslawy Mitulskiej, która zamieściła tam „swoje wspomnienie” sprzed 4 lat.  Po przeczytaniu uznaliśmy, że tego typu relacje są jak dobre wino: po latach nabierają jeszcze większej wartości:

 

 

Diagnoza w procesie, bo szkoda czasu na testy

 

 

Czasami zadaję sobie pytanie, dlaczego nauczyciele wolą opierać swoją diagnozę na wynikach testu, czy sprawdzianu napisanego przez dziecko w ciągu kilku lub kilkunastu minut, zamiast zaufać swoim obserwacjom i wyciągać wnioski na ich podstawie?

 

Obserwacja jest pełnoprawną metodą badawczą (każdy, kto pisał pracę magisterską, o tym wie), a w szkole przestała być ważna, gdy zaczęliśmy testować wszystko, co się da. Te obszary funkcjonowania ucznia, które nie poddają się testom, np. kreatywność, elastyczność myślenia, umiejętność współpracy, przestały być w szkole ważne i doceniane.

 

Pracuję bez stopni i bez sprawdzianów, co nie oznacza, że nie monitoruję pracy i postępów dzieci. Jeśli chcę sprawdzić jakąś umiejętność, to projektuję zadanie, które pokaże mi nie tylko ostateczny rezultat pracy dziecka, ale również sposób dochodzenia do niego. Ważne jest dla mnie tempo, w którym dziecko pracuje, czy potrafi zrobić zadanie samodzielnie, czy potrzebuje wsparcia, czy potrafi skupić się na pracy, czy potrafi ją sobie zaplanować. Obserwacje, które prowadzę w tym czasie, pozwalają mi na modyfikację mojej nauczycielskiej pracy. Dzięki nim mogę dać każdemu dziecku to, czego w danym momencie najbardziej potrzebuje, by się rozwijać, mogę planować dalszą pracę.

 

Dzisiaj pierwszaki wykonywały pięć zadań o różnym poziomie trudności i wymagające różnych rodzajów aktywności. Trzeba było wykazać się samodzielnością i odpowiedzialnością oraz umiejętnością zaplanowania pracy.

 

Moją rolą było doradzić, gdy dziecko poprosiło o pomoc oraz obserwować, co jest dla dzieci łatwe, a co sprawia trudność. Okazało się, że dla każdego trudne było co innego. Zadanie, które uważałam za łatwe, wiele dzieci określiło jako trudne. Teraz wiem, nad czym musimy popracować w najbliższej przyszłości.

 

Bardzo ucieszyła mnie refleksja dziecka na koniec: ” Diagnoza w procesie, bo szkoda czasu na testy”

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/wiesia.mitulska/

 



Zostaw odpowiedź