Foto: www.facebook.com

 

Karolina Gaweł

 

 

Wracamy do ugruntowanej już tradycji – do proponowania lektur, których treścią są przemyślenia lub doświadczenia dyrektorów  i nauczycieli szkół nie tylko z wielkich aglomeracji miejskich, czasem także nauczycieli akademickich – ale zawsze osadzonych w codziennych szkolnych realiach i pisanych nie po to, aby cokolwiek komukolwiek  narzucać, a jedyni z zamiarem podzielenia się swoimi doświadczeniami.

 

Dziś zajrzeliśmy na stronę Superbelfrzy  RP, gdzie znaleźliśmy odpowiadający takim właśnie kryteriom tekst Wolne piątki, czyli o otwieraniu przestrzeni”, którego autorką jest superbelferka z Olsztyna – Karolina Żelazowska. Zapraszamy do czytania – fragmentów, a potem całości:

 

 

 

Z moimi obecnymi trzecioklasistami mamy takie powiedzenie – nasza klasa jest jak rodzina. I jak to w rodzinie bywa, mamy gorsze i lepsze momenty. Czasami ktoś przyjdzie do szkoły niewyspany lub smutny. Ktoś inny wesoły czy podekscytowany. Ktoś się pokłóci, by móc się pogodzić. To co dla mnie jest w klasie niezwykle istotne, to otwieranie przestrzeni na rozmowę, budowanie relacji i popełnianie błędów. A od kilku miesięcy otwieranie przestrzeni na… “wolne piątki”!

 

Od jakiegoś czasu w kręgu moich zainteresowań znajdowała się między innymi kwestia motywacji wewnętrznej w procesie uczenia się. Zastanawiałam się, w jaki sposób mogę wykorzystać moje dotychczasowe doświadczenia (harcerstwo, praca w przedszkolu, pobyt w Wiosce Bullerbyn itp), by wspierać uczniów w przejmowaniu przez nich odpowiedzialności za własną edukację.
W tym kontekście rozważałam między innymi to, czy przestrzeń, którą tworzę w klasie oraz wybierane przeze mnie metody, wpływają na zwiększenie samodzielności moich uczniów. Jednym z rezultatów własnych dociekań oraz rozmów z innymi osobami stało się  zorganizowanie “wolnych piątków”, czyli takiego dnia w tygodniu, w trakcie którego całkowicie oddaję ster dzieciom. […]

 

Foto: www.facebook.com

 

Pierwszy wolny piątek rozpoczęła nasza codzienna rozmowa w kręgu, podczas której chętne osoby podzieliły się swoimi planami na ten dzień. Spośród 25 osób, kilka nie miało pomysłu na swoją aktywność, co wzbudziło różne emocje, pojawiły się nawet łzy. Niezwykle cenne na tym etapie było dostrzeżenie, że nie jest się osamotnionym. Wzmacniającymi okazały się wsparcie i inspiracje płynące ze strony grupy. Tego dnia większość dzieci robiła plakaty na jakiś temat, budowała konstrukcje z różnych klocków, inne rysowały. […]

 

 

 

 

Foto: www.facebook.com

 

Zdałam sobie sprawę, że choć planując wolne piątki myślałam o motywacji uczniów do uczenia się, stworzeniu przestrzeni do samostanowienia, to gdzieś podświadomie miałam wyobrażenie, że dzieciaki będą się UCZYŁY szkolnych rzeczy, tylko samodzielnie i w swoim tempie. Wydawało mi się, że jestem w stanie przewidzieć potrzeby moich uczniów, że ich dobrze znam. Chciałam dla nich wolności, ale pojawiła się refleksja, że moja głowa weszła ze schematu w schemat… W trakcie realizacji wolnych piątków zrozumiałam, że muszę na nowo zweryfikować moje motywacje, że cel tego dnia jest dużo głębszy i moje dzieciaki wspaniale go realizują. To ja musiałam dojrzeć i zrozumieć, że aby dać uczniom swobodę, możliwość planowania, samostanowienia, trzeba najpierw samemu przejść ten proces, być świadomym schematów, w jakich funkcjonujemy.

 

Co bym zmieniła? Wprowadziłabym wolne piątki od pierwszej klasy.

 

Co bym doradziła? Nie mam gotowego przepisu. Ten proces ciężko jest zaplanować, tym bardziej przygotować instrukcję wprowadzania zmian. Każda grupa jest inna, inaczej ustawione są granice, inaczej budowane relacje.

 

Co dalej?  Projekt został opisany jako innowacja i – co mnie cieszy – zyskał poparcie dyrekcji i grona nauczycieli. Nie zakończył moich poszukiwań. Wolne piątki czasami rozwijają się w wolne środy.

 

Słuchanie uczniów, pozwolenie im na decydowanie, planowanie uczenia się… odkrywanie ich zainteresowań na innym poziomie niż dotychczas. Pokazanie dzieciom, że ich decyzje są ważne, że to co mówią jest istotne. Czuję, że ten fascynujący proces to nie tylko otwarta przestrzeń dla uczniów, ale i dla mnie.

 

Karolina Gaweł, nauczycielka wczesnej edukacji w Szkole Podstawowej nr 3 w Olsztynie. Trenerka w programie Zaprogramuj Przyszłość oraz Mistrzowie Kodowania. Członkini grupy Superbelfrzy Mini.

 

 

Cały artykuł „Wolne piątki, czyli o otwieraniu przestrzeni”   –   TUTAJ

 

 

Źródło: www.superbelfrzy.edu.pl

 



Zostaw odpowiedź