Na progu długiego majowego weekendu polecamy lekturę artykułu, w którym Małgorzata Narożna-Szmania Narożna-Szmania zebrała swoje refleksje i doświadczenia pedagoga-praktyka, Pani Małgorzata jest pedagogiem szkolnym w Publicznym Liceum Ogólnokształcącym Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców im. bł. Natalii Tułasiewicz w Poznaniu. Publikacja – oczywiście na stronie portalu EDUNEWS.PL – nosi tytuł „O pracy pedagoga w szkole”. Oto jego pierwsza część:

 

 

 

Praca pedagoga to wędrówka, podczas której każdy dzień zwiastuje coś nowego. Pedagog wie, że musi od siebie wymagać. To jest trudne, ale poprzez uśmiech, dobre nastawienie i chęć pracy z uczniami pedagog aklimatyzuje się w swoim miejscu pracy i potrafi Młodych wysłuchać i poprowadzić gdzie potrzebują.

 

Współczesna szkoła: podstawowa, gimnazjum, liceum, technikum, zawodówka, szkoła branżowa i co tam jeszcze wymyślą. Dzieci w szkole = uczniowie od 6 do 19 roku życia. Pedagog – najczęściej jeden w szkole. Czasem wraz z psychologiem na pół etatu lub doradcą zawodowym, czasem pół etatu pedagoga i pół psychologa. W małych szkołach jeden pedagog na kilka szkół w gminie… Tyle o rzeczywistości szkolnej.

 

Człowiek jest niedoskonały i radzi sobie z tym doskonale! – A. Kumor

 

Przygotowanie merytoryczne

Chyba się różni. Pracują pedagodzy z 30 letnim stażem i bez stażu, a młodzież i jej problemy zmieniły się i trzeba nowych pomysłów na pomaganie.

 

Pedagog ze stażem do 5 lat jest osobą bardzo młodą lat ok. 25-30, czyli z pokolenia Y. Ze stażem 5-15, ma lat 30-40 i jest z pokolenia X, ale są też nestorzy zawodu lat ileś tam ze stażem niemal 30 letnim – z pokolenia baby boom, czyli tak dawnego, że obecni uczniowie: Pani! taka babcia, cóż mi pomoże?

 

Młodzież, nasi uczniowie to jest pokolenie Z i C. Dlatego czasem trudno zrozumieć co do siebie mówimy. Skojarzenia mamy inne, odnośniki, treści kulturowe, cywilizacyjne. Dlatego nie mogą rodzice mówić – ja w twoim wieku. Bo nie ma tego odniesienia. Ja w twoim wieku byłam X a Ty jesteś C.

 

Czerpiemy z teorii zachodnich i wprowadzamy metody o nowo brzmiących nazwach coaching, tutoring, mentoring. Czasem uznajemy, że wszyscy nauczyciele są pedagogami i oddzielnego etatu nie ma. A przecież jest różnica, czy ktoś ma czas czy nie, czy ocenia, czy zapewnia spokój, dyskrecję miejsca, czasu, tematu.

 

Cały czas się doskonalimy, im starsi, tym więcej kursów, doświadczenia życiowego, dzielenia się wiedzą, praktykantów, kontaktów. Cenne w mojej pracy jest i przygotowanie merytoryczne i doświadczenie życiowe.

 

Pracowałam w różnych typach szkół; także uczyłam studentów i uczniów klasy piątej, byłam wychowawcą w technikum. Spotkani absolwenci mówią, że mnie pamiętają, a ja im mówię, że wierzę ☺…

 

Od 1998 roku jestem pedagogiem-praktykiem. Niewiele z wiedzy wyniesionej ze studiów przydaje się w praktyce.[…]

 

Cały artykuł „O pracy pedagoga w szkole” – TUTAJ

 

 

Źródło: www.edunews.pl



Zostaw odpowiedź