Przedwczoraj dr Marzena Żylińska zamieściła na swoim fejsbukowym profilu tekst i zdjęcia, które nadesłała do niej Wiesława Mitulska – nauczycielka  edukacji zintegrowanej, pracująca w szkole podstawowej w Słupi Wielkiej.

 

Upowszechniamy ten materiał, gdyż jest on kolejnym dowodem na to, że światłe umysły i odwaga dokonywania w szkole rewolucyjnych zmian nie są atrybutami wyłącznie nauczycieli pracujących w dużych miastach, a najlepiej w szkołach prywatnych. Oto ten tekst (i towarzyszące mu zdjęcia) – w całości:

 

 

 

O tym, jak powinna się zmieniać nasza szkoła, decydujemy wspólnie z uczniami i rodzicami.

 

Nasza szkoła od dawna jest w procesie zmiany. Zmieniają się wnętrza szkoły, atmosfera i relacje między ludźmi, którzy szkołę tworzą, zmieniają się również sposoby prowadzenia zajęć i oceniania.

 

Foto: www.facebook.com/ZSPiG-Słupia-Wielka-

 

Mamy budynek z lat siedemdziesiątych, wymagający ciągłych napraw i niedosyt funduszy, który pozwoliłby zaspokoić najpilniejsze potrzeby remontowe, a jednak robimy wszystko, by od wejścia można było poczuć przyjazną atmosferę.

 

 

 

Szkolny hol to miejsce, gdzie uczniowie mogą spędzić przerwę, poczytać, gdzie można usiąść i zwyczajnie pogadać, albo pograć w ping ponga. Rodzice oczekujący na dzieci mogą poczytać książki i pooglądać wystawy dziecięcych prac, które ciągle się zmieniają.

 

 

Świetlica jest stale dostępna. Tu przychodzimy z młodszymi klasami zjeść wspólne śniadanie, a starsi uczniowie przychodzą w przerwy zjeść, porozmawiać albo pograć w gry. Biblioteka jest równie przyjaznym miejscem. Często widzę tam dzieci czytające na kanapie, albo na dywanie. Wiemy, jak ważne jest, by dziecko w szkole mogło napić się, kiedy tego potrzebuje, dlatego zachęcamy, by uczniowie przynosili na lekcje wodę, a od ubiegłego roku cieszymy się, że na każdym piętrze mamy źródełko wody pitnej.

 

Od wielu już lat (ponad dwudziestu) nie oceniamy dzieci w klasach 1-3 cyframi, słoneczkami, ani innymi ekwiwalentami ocen. W starszych klasach, również gimnazjalnych, nauczyciele stopniowo przechodzili na ocenianie kształtujące, które od tego roku mamy już wpisane w statut.

 

Bardzo ważne są dla nas wzajemne relacje i to, by wszyscy w szkole czuli się bezpiecznie, dlatego pracowaliśmy z rodzicami i uczniami nad określeniem wspólnych zasad i norm zachowania, spisaliśmy je i podpisaliśmy umowę trójstronną. Tak powstał nasz „Zwyczajnik”, który w tym roku kończy dziesięć lat. Zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy (również chcemy) się zmieniać. Do dyskusji o zmianach siadamy wspólnie z rodzicami, nauczycielami i uczniami. Dzięki ubiegłorocznej debacie wiemy, w jakim kierunku powinniśmy iść i na jakiej zmianie nam wszystkim zależy najbardziej.”

 

Wiesława Mitulska
nauczycielka w klasach 1-3
ZSPiG Słupia Wielka”

 

 

 

Komentarz dr Żylińskiej:

 

Bardzo podoba mi się hasło „W dobrej szkole uczysz się marzyć”. Też tak uważam. Albo nauczymy dzieci, że mogą w życiu realizować swoje własne marzenia, że mogą sobie same wyznaczać cele i stopniowo zmierzać w ich kierunku, albo nauczymy je posłuszeństwa i uległości, żeby potem, w dorosłości posłusznie realizowały cudze marzenia. To, czy nasze dzieci będą umiały kierować w przyszłości własnym życiem, czy będą wewnątrzsterowne, czy będą umiały być szczęśliwe, zależy od wartości, jakie im wpajamy od najmłodszych lat. […]  

 

Źródło: www.facebook.com/marzena.zylinska



Zostaw odpowiedź