Dziś proponujemy lekturę artykułu Artura Radwana „Dyrektorzy szkół tłumaczą się przed prokuratorami ze strajku, zamieszczonego na stronie „Gazety Prawnej. Można się tam dowiedzieć, że Państwowa Inspekcja Pracy, kierowana przez Wiesława Łyszczka (powołanego na stanowisko Głównego Inspektora Pracy 10 października 2017), przeprowadziła od marca 2019 roku 108 kontroli związanych z problematyką strajku w placówkach oświatowych. W ich wyniku skierowano 20 wystąpień do pracodawców oraz wydano trzy polecenia ustne. W pięciu przypadkach zostały przesłane do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

 

Oto fragmenty tego artykułu i link do jego pełnej wersji:

 

W kontrolach chodziło o sprawdzenie, czy przestrzegano art. 8 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 174 ze zm.). Zgodnie z nim pracodawca musi niezwłocznie podjąć rokowania w celu rozwiązania sporu w drodze porozumienia i zawiadomić równocześnie o powstaniu sporu właściwego okręgowego inspektora pracy.

 

[…] Główny Inspektorat Pracy pod koniec marca zażądał od okręgowych inspektoratów przygotowania list szkół, które zgłosiły powstanie sporu zbiorowego. Według danych, które napłynęły do GIP, szkół, przedszkoli i innych placówek oświatowych, gdzie doszło do sporu zbiorowego, było ok. 13 tys.

 

Swoje dane zbierały też poszczególne kuratoria. Pokazują one co innego. Na przykład lubuski okręgowy inspektorat pracy deklaruje, że napłynęło do niego 289 zawiadomień od placówek, tymczasem tamtejszy kurator wie o ponad 500 szkołach z przeprowadzoną procedurą sporu zbiorowego. […]

 

Opozycja nie ma wątpliwości, że kontrole PIP mają na celu zniechęcenie pracowników oświaty do kontynuowania lub wznawiania protestów. – Zawiadamianie przez inspektorów prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektorów, którzy nie zgłosili sporu zbiorowego do okręgowych inspektoratów pracy, jest niczym innym jak próbą ich zastraszania mówi Izabela Mrzygłocka, posłanka PO. […

 

Postępowanie PIP to nic innego jak forma nacisku na nas, abyśmy nie zachęcali pracowników do protestów. Takie „naloty” sprawiają, że nauczyciele zaczynają mieć wątpliwość, czy strajk jest legalny i czy może im coś w związku z tym grozić mówi Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Według niego wszystko wskazuje na to, że MEN nie będzie jednak potrzebować wsparcia PIP: wśród nauczycieli nie ma zbyt dużego zapału do kolejnej fali protestów we wrześniu, gdyż mogą na nim stracić ekonomicznie. […]

 

 

 

Cały artykuł „Dyrektorzy szkół tłumaczą się przed prokuratorami ze strajku”   –   TUTAJ

 

 

 

Źródło:www.serwisy.gazetaprawna.pl

 

 

 

 

https://www.pip.gov.pl/pl/

 



Zostaw odpowiedź