Dziś proponujemy lekturę trzyodcinkowego serialu o angażowaniu uczniów, autorstwa Danuty Sterny. Z oczywistych względów zamieszczamy tylko ich początkowe fragmenty, odsyłając linkami do bloga „Oś Świata”:

 

 

Angażuj uczniów!

4 grudnia 2023

 

 

Ten wpis będzie miał trzy części.

 

1.Wpis inspirowany wskazówkami Wiliama Glassera na temat sposobów angażowania uczniów  (2 strony czytania)

 

2.Przykłady nauczycieli z inicjatywy Frajda z nauczania – jak angażujemy naszych uczniów w naukę (5 stron czytania)

 

>Wspomnienia nauczycieli z inicjatyw Frajda z nauczania – co ich angażowało w naukę, gdy byli uczniami.

 

Będę publikować części przez kolejne dni.

 

1.Angażuj uczniów!

 

Psychiatra William Glasser twierdzi, że motywuje nas pięć podstawowych potrzeb: bezpieczeństwo, przynależność, władza, wolność i zabawa.

 

Jakie zatem wnioski dla nauczania?

 

Bezpieczeństwo

 

Mówimy o bezpieczeństwie psychicznym, czyli o tym, aby uczeń nie był narażony na destrukcyjną krytykę, nie był atakowany, mógł bezkarnie popełniać błędy w czasie, gdy się uczy, chciał podejmować ryzyko i wyzwania. Podstawową wskazówką jest –  odejście od oceniania w sensie krytykowania, wskazywania i karania za błędy i wystawiania stopni.

 

-Można wywiesić w klasie hasło: Tu można popełniać błędy!

 

-Zapowiedzieć uczniom, że w czasie, gdy się będą uczyć będą otrzymywać ocenę kształtująca w postaci informacji zwrotnej.

 

-Dawać uczniom szansę poprawy.

 

Przynależność

 

Tworzenie więzi pomiędzy uczniami – jesteśmy jedną drużyną!

 

Dbanie o to, aby uczniowie :

-nie rywalizowali ze sobą,

-pomagali sobie wzajemnie,

-uczyli się od siebie nawzajem,

-pracowali często w zespołach,

-odnosili się do siebie z szacunkiem. […]

 

 

Więcej  –  TUTAJ

 

x          x          x

 

 

Angażuj uczniów!

 5 grudnia 2023

 

O angażowaniu uczniów, swoje wskazówki przesłały: Iwona Zając, Izabela Greszta (obie Panie pierwszy raz we Frajdzie), Bożena Sozańska, Karina Wójcik, Patrycja Doroszewska, Jaśka Stojak i Olga Tórz-Wciórka.

 

Iwona Zając nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 16 z Oddziałami Integracyjnymi im. Orląt Lwowskich w Przemyślu

 

Podczas zajęć staram się, by uczniowie sporo pracowali w grupach. Zawsze podaję kryteria, jakie uczniowie muszą spełnić podczas prezentacji swojej pracy. Kryteria są zapisywane, gdyż zauważyłam, że nie wystarczy tylko powiedzieć, co podlega ocenie. Uczniowie w grupie dzielą między siebie pracę i dbają, aby każdy przygotował swoją część, a następnie, by wiedzę z danego zakresu przekazał pozostałym członkom zespołu. Zwracam też uwagę, aby przydział czynności był zgodny z możliwościami uczniów, ale taki, aby każdy miał swój wkład w pracę (nawet uczniowie z orzeczeniami).

 

Podczas odpowiedzi uczniowie sami się oceniają – zawsze proszę, by wzięli pod uwagę swoje możliwości w obecnym dniu, poziom stresu, trudność tematu, wysiłek włożony w pracę.

 

Staram się też, żeby temat prac nie brzmiał banalnie. Kiedy dzieci muszą zrobić coś zwariowanego, łatwiej się angażują. Takim przykładem były zajęcia na podstawie rozdziału „Kupść” z książki „Ciotka, my i reszta świata” autorstwa Radomiły Birkenmajer – Walczy. Uczniowie mieli przynieść do szkoły różne niepotrzebne drobiazgi i w grupach coś z nich stworzyć. Następnie musieli nazwać swój wynalazek, zaargumentować potrzebę jego istnienia i napisać instrukcję użycia. Całość prezentowali przed klasą. Nie pamiętam lekcji o takim poziomie zaangażowania.

 

Klasy  zdolniejsze otrzymują bardziej twórcze polecania. Np. podczas omawiania „Dziadów” poprosiłam, żeby przygotowali w grupach to, co najbardziej utkwiło im w pamięci. Była duża dowolność, ale pojawiły się prace intrygujące i różnorodne, od prezentacji multimedialnych na temat wierzeń różnych ludów, przez makiety i afisze teatralne, do przekładu „Dziadów” w postaci komiksu. Uczniowie dobierali się w grupy tak, żeby każdemu odpowiadał ustalony przez członków pomysł. W trakcie prezentacji musieli uzasadnić, dlaczego takie zagadnienie wybrali, opowiedzieć o procesie powstawania pracy, źródłach, z których korzystali i ocenić efekt swoich działań. Po prezentacji nastąpiła ocena koleżeńska, gdzie oceniający musieli uzasadnić swoje wątpliwości albo pochwały, natomiast osoby oceniane musiały się do oceny odnieść.

 

Rozmowę z uczniami zaczynam od pytania tych, którzy sami się zgłaszają, jednak – aby reszta nie mogła się „schować” – w następnym etapie proszę o głos tych, którzy nie są aktywni. Jeśli nie wiedzą, co powiedzieć, stosuję pytania naprowadzające, podaję wskazówki, gdzie szukać i absolutnie nie pozwalam innym uczniom wtrącać się w czyjąś odpowiedź. Zaznaczam, że każdy ma swoje tempo pracy i należy to uszanować. Jeśli uczeń z jakiegoś powodu nie chce podjąć dialogu, nie zmuszam go, ale przy najbliższej okazji szukam powodu, aby go pochwalić i w ten sposób budować jego pewność siebie.

 

Dobrym narzędziem jest stoper/ stoper na tablicy elektronicznej. Uczniowie sami się dyscyplinują i wychodzi im to lepiej niż gdy słyszą informację, ile czasu im jeszcze zostało na pracę.

 

Staram się też rozmawiać z uczniami ich językiem nawet, jeśli bywa niepoprawny. Zaznaczam, kiedy nasz język musi pozostać oficjalny, a kiedy możemy pozwolić sobie na większą swobodę. Wtedy aktywność wzrasta. Szczególnie zabawnie było przy okazji pojawiających się w Internecie młodzieżowych słów roku. Uczniowie mieli sporą uciechę, próbując nauczyć mnie odpowiedniego posługiwania się ich slangiem.

 

 

Izabela Greszta nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej w Woli Krakowiańskiej  […]

 

 

 

Więcej  –  TUTAJ

 

x          x          x

 

 

Angażuj uczniów! – wspomnienie Frajdy z nauczania

6 grudnia 2023

 

 

Jesteśmy po spotkaniu Frajdy z nauczania. Na spotkaniu byli: Magda Niedziela, Jola Łosowska, Jolą Gęca, Bożenka Rakowska, Michał Szczepanik, Beata Minta, Ela Łuczkiewicz, Jaśka Stojak, Olga Tórz-Wciórka, Beata Fiszer, Joasia Sułek, Iza Greszta i Danuta Sterna

 

Jak zawsze było niezwykle miło i twórczo. Tym razem zadałam uczestnikom spotkania inne pytanie, niż to bezpośrednio związane z tematem – Przypomnijcie sobie czasy, gdy byliście uczniami i lekcję, która Was zaangażowała, co takiego zrobił nauczyciel?

 

Okazało się, że to było świetne pytanie, bo uruchamiało perspektywę ucznia, a nie tylko wyobrażenie nauczyciela.

 

Pierwsze odpowiedzi były typu – Nie przypominam sobie żadnej takiej lekcji. Wiadomo, minęło trochę czasu, ale też świadczy to o tym, jaki ma stosunek do lekcji przeciętny uczeń i że uruchamianie zaangażowania leży po stronie nauczyciela.

 

Po chwili zastanowienia znaleźliśmy jednak też dobre wspomnienia.

Przedstawię je w kolejności najczęściej wspomnianych.

 

1.Numer jeden to zajęcia praktyczne: zajęciach z robót ręcznych. Robienie na drutach, wykonywanie broszek z plastiku, gotowanie, obieranie włoszczyzny i ćwiczenie innych praktycznych umiejętności. Przy czym ważne było samodzielne ich wykonanie, zezwolenie na użycie „niebezpiecznych” przedmiotów, podglądanie innych i uczenie się wzajemne. Też docenione było to, że zajęcia nie były dzielone na chłopców i dziewczynki, obie grupy robiły na drutach i obie wykonywały robotę w metalu. Dodatkowy zysk był taki, że można było wykonać coś przydatnego np. prezent dla mamy.

 

2.Odgrywanie scenek na lekcjach z różnych przedmiotów, głównie na języku polskim, językach obcych. Np. na angielskim odgrywanie dialogów, samodzielnie zaplanowanych i ze specjalna scenografią. Również zaaranżowane posiedzenia sadu nad bohaterem książki. Czasami było to pojedyncze tylko wspomnienie, ale zostało na lata. Pojawił się też przykład inscenizacji teatralnej, przygotowanej samodzielnie przez uczniów i inscenizacji fragmentów bajek Lema.

 

3.Możliwość wyrażania opinii i dyskutowania. Przyjmowanie z szacunkiem zdania każdej osoby, słuchanie argumentów i przedstawianie swoich.

 

4.Samodzielność i wybór. Nie było dużo takich wspomnień, ale pojawiły się np.: […]

 

 

 

Więcej  –  TUTAJ

 

 

 

 



Zostaw odpowiedź