Screen fotomontażu: Adrian Grycuk/Wikimedia Commons, Jakub Szafrański, ed. KP [www.krytykapolityczna.pl]

 

 

Dopiero wczoraj, podczas rutynowego poszukiwania wartościowych tekstów z interesującego nas obszaru, trafiliśmy na zamieszczony 31 sierpnia na stronie „Krytyki Politycznej” artykuł Pauliny Januszewskiej pt. „Etyka z Rydzykiem i Ordo Iuris, czyli religia na bis”. Oto jego wybrane fragmenty i link do pełnej, bardzo obszernej i bogatej w treści, wersji:

 

Katecheza – zapewniał jakiś czas temu Przemysław Czarnek – nigdy nie będzie przedmiotem obowiązkowym. Dziś wiemy, że minister słowa dotrzyma, ale pod warunkiem, że uczeń zamiast religii wybierze etykę. Kompromis? Ani trochę, zwłaszcza że tej drugiej mają nauczać absolwenci m.in. szkoły Rydzyka i placówki związanej z Ordo Iuris. […]

 

Musimy przestać bać się chrześcijaństwa. Trzeba na nowo wychowywać młode pokolenia w duchu wartości chrześcijańskich, po to, żeby ten zakamuflowany totalitaryzm, o którym mówił Jan Paweł II, nie był również udziałem naszego społeczeństwa” – przekonywał w czerwcu polityk na Ogólnopolskim Kongresie „Wychowanie Trwa Wiecznie”. Kongresowi patronowało MEiN, a organizowały go Kolegium Jagiellońskie i Rzecznik Praw Dziecka przy współudziale Fundacji Życie.

 

Teraz minister ubolewa, że w taki „zdechrystianizowany” kraj chce zmienić Polskę nawet konserwatywna Platforma Obywatelska, której poseł – Sławomir Nitras – na skierowanym do młodych Campusie Polska Przyszłości opowiadał o „opiłowywaniu katolików z przywilejów”. […]

 

Czy postępująca w Polsce laicyzacja to wina Tuska? Raczej wszystkich kolejnych rządów, które pozwalały religii dominować w przestrzeni publicznej. Czy w społeczeństwie nastąpił przesyt? Chcemy w to wierzyć, myśląc o laicyzacji młodzieży. Przemysława Czarnka musi więc bardzo martwić zmniejszająca się liczba uczniów i uczennic zapisanych na religię. Na pewno widać to w dużych miastach i w szkołach ponadpodstawowych. Tak jest m.in. w Płocku, Poznaniu, Łodzi, Wrocławiu i w Warszawie.

 

W stolicy sytuację na własną rękę zbadali przedstawiciele Nowej Lewicy, w tym radna Agata Diduszko-Zyglewska, która poinformowała na początku sierpnia, że w latach 2019–2021 odsetek osób uczęszczających na katechezę w liceach zmniejszył się o 10 proc. „Według naszego obecnego badania średnio na religię chodzi 35 proc. uczniów. I w żadnej dzielnicy średnia liczba uczniów uczęszczających na religię nie przekracza 49 proc. – mówiła polityczka podczas konferencji prasowej. […]

 

Jak zapewnia Przemysław Czarnek, głównym celem zmian jest jednak uporanie się z problemem „okienek” w planie lekcji. Młodzież puszczona samopas przeznacza rzekomo te 45 minut na demoralizujące aktywności.

 

Będziemy chcieli zlikwidować to, co wiele lat temu zostało wprowadzone, czyli możliwość wyboru jednego z trzech wariantów: albo religia, albo etyka, albo nic […]. To »nic« stało się dość powszechne na przykład w dużych miastach. I właśnie to »nic« służy temu, by odbywały się podobne zbiegowiska, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia” – stwierdził minister, nawiązując do licznego udziału młodzieży w jesiennych demonstracjach.

 

Aby zamiary szefa MEiN się powiodły, potrzeba wyszkolenia kadry pedagogicznej. W tej chwili grupa osób uprawnionych do nauczania etyki nie przekracza 4 tys. A szkół w Polsce mamy ponad pięć razy tyle. Dla porównania dodajmy, że w minionym roku szkolnym religię prowadziło prawie 30 tys. osób. Tu zatem o brakach kadry nie ma mowy. Za to szkolnych etyków – jak szacuje resort – do wdrożenia reform Czarnka potrzeba co najmniej 12 tys.

 

Lukę wypełnią uczelnie wyższe oferujące studia podyplomowe, za które zapłaci ministerstwo. Finansowym wsparciem objętych zostanie dziewięć wybranych przez resort placówek: Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu Fundacji „Lux Veritatis” o. Tadeusza Rydzyka, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Chełmie, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie, prowadzona przez Towarzystwo Jezusowe Akademia Ignatianum w Krakowie, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Katolicki Uniwersytet Lubelski, Uniwersytet Szczeciński, Uniwersytet Wrocławski i Collegium Intermarium. […]

 

Jak brzmi oferta adresowana do nauczycieli? „Absolwent studiów podyplomowych Etyka cnót i realnego dobra w dobie ponowoczesności ma pogłębioną i uporządkowaną wiedzę z podstaw filozofii klasycznej i rozumienia człowieka jako osoby. Zna dziedzictwo myślowe i moralne, które ukształtowało cywilizację Zachodu. Potrafi uzasadnić istnienie obiektywnego dobra i normy moralnej, rozumie rolę cnót w kształtowaniu charakteru moralnego każdego człowieka, w jego procesie wychowawczym” – czytamy na stronie.

 

Ani słowa wprost o etyce chrześcijańskiej. W rozmowie z „Dziennikiem Gazeta Prawna” Tymoteusz Zych uspokaja jednak, że ma ona dla jego uczelni „zasadnicze znaczenie”, choć jednocześnie wykładowcy zamierzają „uczyć ludzi samodzielnego myślenia, nie ukrywając przed studentami innych doktryn i stanowisk”. […]

 

Nie widzę problemu w zamawianiu kierunków, biorąc pod uwagę, że osób z takim wykształceniem jest w Polsce zdecydowanie za mało. To dobry pomysł, na którym może skorzystać zarówno młodzież, jak i mający szansę podnieść bezpłatnie swoje kwalifikacje zawodowe nauczyciele. Niestety niepokoi mnie to, w jaki sposób ministerstwo decyduje o wyborze uczelni kształcących przyszłych etyków. Ten proces jest po prosty nieprzejrzysty mówi Paulina Matysiak [posłanka SLD – OE], która w tej sprawie wystosowała do resortu interpelację poselską.

 

Zapytała w niej m.in. o to, czym kierowano się przy składaniu propozycji uczelniom oraz jak MEiN zamierza sfinansować swoje przedsięwzięcie. W nadesłanej przez wiceministra Włodzimierza Bernackiego odpowiedzi brakuje jednak konkretów. Przedstawiciel MEiN nie odniósł się do kwestii budżetu, a jako klucz, według którego wyłoniono placówki szkoleniowe, wskazał rozpiętość regionalną, umożliwiającą podjęcie studiów osobom z różnych części kraju.[…]

 

Zdaniem posłanki najuczciwsze byłoby po prostu ogłoszenie konkursu, dzięki któremu w sposób transparentny można by wyłonić uczelnie z najlepszym programem, cennikiem i kadrą.

 

Nieco inne zdanie na ten temat ma Łukasz Korzeniowski, prezes Stowarzyszenia Umarłych Statutów i jeden z koordynatorów kampanii społecznej Wolna Szkoła, sprzeciwiającej się reformom Czarnka. […]

 

Korzeniowski przypomina, że choć mówimy o zajęciach dobrowolnych, to jednak – jak gdyby z urzędu – katecheza jest zazwyczaj wpisywana w środek planu zajęć tak, by trudniej było z niej zrezygnować. Etyka też w tej chwili nie jest alternatywą, bo nie ma kto jej uczyć. Ale młodzi i tak wypisują się z lekcji z księdzem lub katechetą. Co więc robi Czarnek

 

Religię bis, która ma zmusić uczniów do uczestnictwa w zajęciach tworzonych w duchu chrześcijańskim. Nie oszukujmy się, nawet jeśli nauczycieli wykształcą świeckie uczelnie lub oni sami będą prezentować obiektywne religijnie treści, i tak ostatnie słowo należy do Przemysława Czarnka. To na jego wyobrażeniach o etyce zostanie oparta przecież podstawa programowa obowiązująca na tym przedmiocie – mówi Korzeniowski. […]

 

Cały artykuł Etyka z Rydzykiem i Ordo Iuris, czyli religia na bis” – TUTAJ

 

 

 

Źródło: www. krytykapolityczna.pl

l



Zostaw odpowiedź