big

Foto:www.google.pl

 

W oczekiwaniu na informację „podpisał czy nie podpisał” – proponujemy lekturę artykułu uruchamiającego refleksyjne myślenie o szkole i jej misji, jaki 26 grudnia zamieszczono na portalu edunews.pl, zatytułowanego „Szkoła do fundamentalnej zmiany”. Jego autorka –  Alicja Pacewicz – zaczęła od takiego tekstu wprowadzającego w jego problematykę:

 

Im dalej wkraczamy w XXI wiek, tym jaśniej widzimy, że szkoła musi się zmienić. Wiąże się to nie tylko z ogólnym przekonaniem, że edukacja nie nadąża za rozwojem komunikacji społecznej, nowych technologii i zmianami na lokalnym i globalnym rynku pracy, ale także z narastającym poczuciem, że Europa i cały świat przeżywają kryzys.

 

 

Aby jeszcze bardziej zachęcić do przeczytania całości przedstawiamy kolejny fragment tego tekstu:

 

Jaka więc powinna być szkoła, aby dać swoim wychowankom rzeczywistą moc zmieniania świata? Które deficyty współczesnej szkoły sprawiają, że tak trudno jest nauczycielom i uczniom na nowo zdefiniować swą rolę? Jak szkoła pomaga rozwiązywać rzeczywiste problemy ludzi i świata, a w czym utrwala dysfunkcyjne, a nawet szkodliwe postawy młodych, sposoby funkcjonowania w społecznościach, do których należą, komunikowania się czy konsumpcji?

Odpowiedź na te pytania nie jest prosta. […]

 

A dalej jest jeszcze ciekawiej. Autorka  przytacza osiem kluczowych kompetencji, które w 2006 r. Parlament Europejski i Rada Europejska opublikowały, jako zalecanie dla państw członkowskich, a następnie formułuje szereg propozycji odpowiedzi na kluczowe pytanie: „Jaką instytucją życia społecznego ma być szkoła?”  Oto te sugestie:

 

> Nauczyciel jako przewodnik, trener i osobisty doradca,

> Szkoła jako przestrzeń dobrych relacji i emocji,

> Zespołowo, bo tak pracuje współczesny świat,

> O pożytkach płynących z wolności wyboru

> Możliwość wyboru, decydowania o tempie pracy na lekcji, formie zadania domowego czy temacie projektu edukacyjnego,

> „Nie dla szkoły a dla życia się uczymy”. Treści kształcenia powinny mieć związek z życiem dzieci i młodych ludzi, pozwalać im  na bieżąco odnosić zdobywane wiadomości i kompetencje do prawdziwych problemów, z którymi stykają się w szkole, swojej miejscowości, Polsce, Europie i na świecie,

> Informacja zwrotna zamiast stopni,

> Aby dzieci i młodzi ludzie rozwijali konstruktywne postawy związane z uczeniem się – nie tylko w szkole, ale przez całe życie,

> Dziś ważna jest nie ilość wiedzy, a jej struktura, modyfikowana w toku własnego uczenia się,

> Szkoła jako otwarta przestrzeń wspólna. Znika powoli tradycyjny układ ławek w klasie, powstają centra pracy zespołowej, półka z książkami, kąt do zabawy, a dla starszych dzieci – do spotkań i rozmów,

> Rodzice w szkole, czyli budowanie mostów do rodziców. Znaczna część rodziców ma wizję szkoły z własnego dzieciństwa i marzy o szkole, która nie tylko dobrze wychowa dziecko, ale zmusi go do „wyścigu szczurów”.

> Szkoła bardziej obywatelska, gdzie uczniowie są traktowani z szacunkiem, gdzie demokratyczne zasady – np. prawo wypowiadania się i współdecydowania w ważnych dla uczniów sprawach,

> Edukacja do wartości –  zasadnicze znaczenie ma tu etos szkoły, jej klimat i postawy wychowawców w takich wymiarach jak: równość, sprawiedliwość, godność, autonomia, uczciwość, szczerość, odwaga cywilna czy solidarność,

 

 

Artykuł kończy akapit zatytułowany pytaniem retorycznym: „Czy jesteśmy gotowi na przewrót?”

 

[…] Nie umiemy – ani w Polsce, ani w innych krajach – zdefiniować nowej roli szkoły i nowych celów edukacji. Poszukujemy recept w rozwiązaniach instytucjonalnych, odwołujemy się do paradygmatów, które kiedyś działały, i pozostajemy bezradni, kiedy się okazuje, że świat zmienił się za bardzo, aby powrót do przeszłości mógł stanowić drogę ku przyszłości. Jesteśmy w przededniu przewrotu kopernikańskiego w edukacji. W tej nowej edukacji punkt ciężkości zostanie przeniesiony z programu i nauczyciela na podmiotową, samosterowną osobę – uczącego się, który w świecie zdemonopolizowanej wiedzy będzie poruszać się samodzielnie, choć nie samotnie. Jego wsparciem i mentorem będzie nauczyciel, który nie zdejmie jednak z uczącego się jego odpowiedzialności za proces poznawania świata, rozwoju własnych kompetencji i stawania się pełnowartościową osobą i obywatelem. Ta edukacja nie powinna być łatwa, bo wyzwania, przed którymi stoimy, nie należą do łatwych. Ale będzie miała głęboki, bynajmniej nie teoretyczny, sens i osobiste znaczenie dla uczącego się. Czy taka edukacja nadejdzie? Już nadchodzi. Jeśli wystarczy nam odwagi, żeby porwać się na przewrót kopernikański, pozwoli nam stać się lepszymi. – twierdzi Robert Firmhofer, dyrektor Centrum Nauki Kopernik.

 

 

Cały artykuł  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.edunews.pl



Zostaw odpowiedź