Foto: www.www.google.com/

 

UWAGA: Powyższe zdjęcie nie dokumentuje omawianego zdarzenia.

 

 

[…] W grudniu 2018 r. w 8. klasie szkoły podstawowej w dużym mieście zorganizowano zajęcia na temat demoralizacji nieletnich, ich odpowiedzialności karnej oraz zagrożeń w cyberprzestrzeni. Prowadziła je policjantka z wydziału ds. profilaktyki społecznej, nieletnich i patologii Komendy Rejonowej Policji.

 

 

Z relacji wychowawczyni oraz uczniów wynika, że zajęcia przebiegały w atmosferze wrogości i zastraszania. W reakcji na nieodpowiednie – zdaniem prowadzącej zajęcia – zachowanie uczniów, zażądała od nich podania danych osobowych nie tylko ich, ale i ich rodziców.  Groziła, że dane dzieci, z uwagi na ich niewłaściwe zachowanie, zostaną wpisane do Krajowego Rejestru Karnego, co w przyszłości uniemożliwi im uzyskanie dobrego wykształcenia i pracy, a ich rodzice stracą zatrudnienie.

 

 

Wzbudziło to w uczniach zdenerwowanie i strach. Rodzice informowali, że po powrocie ze spotkania niektóre dzieci płakały, a u większości powstało poczucie, że zostały potraktowane w sposób niesprawiedliwy i zbyt surowy. W opinii rodziców, którzy złożyli skargę na zachowanie policjantki, jej zachowanie polegało na manipulacji, wprowadzaniu w błąd i grożeniu konsekwencjami karnymi. Według rodziców, niestosowne zachowanie dzieci nie może być powodem nieuprawnionego zbierania prawnie chronionych danych osobowych. Wskazali też na niewłaściwą ich zdaniem reakcję naczelnika wydziału na całą sprawę.

 

 

Sprawa wzbudziła poważne zaniepokojenie RPO. Biuro RPO zwróciło się do komendanta właściwej komendy policji o zajęcie stanowiska. W szczególności chodzi o informację o ewentualnych działaniach podjętych wobec policjantki, w celu zapewnienia, by kolejne szkolenia odbyły się w sposób odpowiedni dla uczniów.

 

 

Źródło: www.rpo.gov.pl

 

 

 

Komentarz redakcji:

 

Mając w pamięci oburzenie MEN na wizyty w szkołach przedstawicieli pewnej fundacji w ramach tzw. „Tęczowego Piątku” zastanawiamy się, czy i w przypadku wpuszczania do szkoły na spotkania z uczniami funkcjonariuszy policji dyrekcja szkoły nie powinna wcześniej uzyskać na to zgody rodziców?

 

I jeszcze jedno dręczy nas pytanie: Czy owa policjantka została pozostawiona w klasie sama, bez asysty, choćby wychowawcy klasy lub pedagoga szkolnego, którzy mogliby zapobiec takiemu zachowaniu owej funkcjonariuszki? A może był ktoś taki obecny, tylko został sparaliżowany (niczym nie uzasadnionym) strachem przed „władzą”…

 



Zostaw odpowiedź