Dopiero dzisiaj możemy przekazać naszym czytelnikom informację, jaką w minioną środę zamieszczono na portalu INTERIA.PL. Wiadomość ta codziennie przegrywała z innymi, bardziej „gorącymi” tematami. Jednak, choć z kilkudniowym opóźnieniem, warto poinformować o kolejnym „przekręcie” – tym razem o wyłudzeniach nie „na wnuczka” ani „inkasenta”, a na „nibySIO”. Oczywiście ofiarami byli nie samotni emeryci, a dyrektorzy przedszkoli i szkół, którzy niezbyt uważnie przyjrzeli się fakturom, przysyłanym im za udostępnienie miejsca w systemie informacji oświatowej, na blankietach wykorzystujących kolorystykę i znane im nazewnictwo. Oto fragmenty tej informacji, zatytułowanej „Wielki przekręt w edukacji. Oszuści nabierają polskie szkoły”:

 

300 zł rocznie plus VAT – na taką kwotę opiewa faktura, jaką we wrześniu otrzymała Monika Peters-Musiał z prywatnego przedszkola Cypisek w Brzesku. To rachunek za wpis do internetowej bazy szkół. Dyrektor twierdzi jednak, że podobnej usługi nigdy nie zamawiała. Mimo to dwa tygodnie temu otrzymała kolejne wezwanie do zapłaty. Tym razem z zapowiedzią procesu. Podobne pisma otrzymują dyrektorzy w całym kraju.[…]

 

Okazuje się, że nadawcą nie jest MEN, ale firma, która zarejestrowała się pod łudząco podobną do ministerialnego systemu nazwą: Elektroniczny System Informacji Oświatowej, w skrócie – eSIO.

 

Firma wykorzystała nazwę systemu MEN, by wyłudzić pieniądze – nie ma wątpliwości Maciej Godlewski, prezes Stowarzyszenia Przedszkoli Niepublicznych. I pokazuje dokumenty, które od firmy dostają teraz dyrektorzy placówek. Wynika z nich, że sprawa sięga 2012 r. Do szkół trafiły wtedy wystawione przez firmę formularze. Było w nich miejsce na podstawowe dane, takie jak REGON czy forma działalności placówki. Informacje można było przekazać e-mailem lub poprzez stronę internetową.

 

 

Cały artykuł Anny Wittenberg TUTAJ

 

 
Źródło: www.biznes.interia.pl



Zostaw odpowiedź