„Bić dziecko coraz mocniej” – radzi poradnia psychologiczna w Łodzi, Po raz pierwszy z taką informacją  spotkaliśmy się na facebooku’u, gdzie pojawił się materiał z portalu Strajk.eu, zamieszczony tam 8 maja. Oto jego fragment:

 

Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna nr 5 w Łodzi namawia rodziców do bicia swoich dzieci, aby w ten sposób nauczyć ich posłuszeństwa i nakłonić do bycia grzecznymi.

 

Na przerażające porady natrafił na stronie łódzkiej PPP bloger parentingowy Kamil Nowak. Aktywista zareagował błyskawicznie. Opublikował list otwarty do władz placówki oraz powiadomił Rzecznika Praw Dziecka.

 

„Czuję wręcz strach na myśl, że rodzice poszukujący wartościowych treści, trafią do poradni, która jako jedną z technik wychowawczych proponuje bicie pasem czy potrząsanie. Jest to dla mnie niewyobrażalne” – napisał redaktor strony blogojciec.pl     [Źródło:www.strajk.eu]

 

A potem lawina ruszyła. Do wczoraj  informacje o owym pedagogicznym przestępstwie, jakiego dopuszczono się na internetowej stronie PPP nr 5 w Łodzi, zamieściły chyba wszystkie najpoczytniejsze media: od ONETU,  przez portal  mama:Du,  aż do „Gazety Wyborczej” i „Dziennika Polskiego”.

 

 

My zaproponujemy cofnięcie się w czasie do początku owego „skandalu pedagogicznego” na jaki  media wykreowały ów „wypadek przy pracy”, jaki przytrafił się w pewnej niewielkiej placówce wsparcia psycho-pedagogicznego. Jest 27 kwietnia 2018 roku.  Nieznany nam wcześniej „blogujący ojciec” – Kamil Nowak zamieszcza na swym blogu  tekst: „Mój list otwarty do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 5 w Łodzi” i informuje, że jego kopię przesyła do RPD.

 

 

Po zacytowaniu fragmentów owej inkryminowanej publikacji, na którą zwróciła jego uwagę jedna z czytelniczek (?)  pan Nowak napisał tam:

 

Dlatego też na to, aby publiczna placówka prezentowała taką opinię, ja się zgodzić nie potrafię. Czuję wręcz strach na myśl, że rodzice poszukujący wartościowych treści mogących ich wesprzeć w trudnym zadaniu jakim bywa rodzicielstwo, trafią do poradni, która jako jedną z technik wychowawczych proponuje bicie pasem czy potrząsanie. Jest to dla mnie niewyobrażalne, bo szczególnie u małych dzieci stawia się ogromny nacisk na to, że potrząsanie jest zagrożeniem dla życia i zdrowia. […]

 

Nie wiadomo, czy to forma ironii, czy może przejaw megalomanii autora owego listu otwartego, gdy w ostatnim akapicie tego listu napisał:

 

Jeśli byłaby jednocześnie potrzebna pomoc w opracowaniu takich porad, jestem w stanie jej udzielić, bądź wskazać osoby z większym doświadczeniem które również mogłyby w tym zakresie pomóc.

 

Na oddzielną analizę zasługuje ostatnie zdanie tego pisma:

 

Jeśli po przeczytaniu czujesz, że jest potrzeba, aby więcej osób się o tym dowiedziało, śmiało udostępniaj to dalej.

 

 

UWAGA: Wszystkie powyższe cytaty pochodzą ze strony <blogOJCIEC Kamil Nowak>  [www.blogojciec.pl]

 

 

 

Komentarz redakcji:

 

Aby nie było niedomówień – „Obserwatorium Edukacji” nie było, nie jest i nigdy nie będzie zwolennikiem kar cielesnych, jako metody wychowania! Jednak zalecamy większą wnikliwość przy  ocenie i komentowaniu każdej, zwykle uwikłanej w wiele różnorakich okoliczności, sytuacji społecznej.  W tym konkretnym przypadku nie mielibyśmy wątpliwości w szczerość intencji pana Nowaka, gdyby oburzony tekstem, zamieszczonym na stronie PPP nr. 5 w Łodzi napisał taki list TYLKO do dyrektorki tej placówki. Uzasadniona byłaby także  jego reakcja, polegająca na skardze do RPD, gdyby w poradni jego pismo zlekceważono i nie zdjęto owego tekstu.

 

Jednak on nie tylko od razu  nadał całej sprawie bieg formalnej skargi, ale – co już zapaliło u nas czerwoną lampkę alarmu ostrzegawczego – zaapelował do internautów o udostępnianie jego listu dalej. Z jakiego to powodu tak bardzo mu zależało na wywołaniu „afery”, a nie na zapobieżeniu „w trybie roboczym” pewnej nagannej publikacji, która z reszta była już od dłuższego dostępna na tej stronie i wcześniej nikogo  tak „boleśnie w oczy nie kłuła”?

 

Dowiedzieliśmy się, że „dziwnym zbiegiem okoliczności” data nagłośnienia sprawy przez pana Kamila Nowaka pokrywa się z datą złożenia przez panią dyrektor, kierującą tą poradnią już od wielu lat, dokumentów na konkurs, który ma wyłonić dyrektora tej poradni na kolejne 5 lat! [WK]

 

 

P.s.

Oświadczamy, że redakcja OE po raz pierwszy dopiero przy okazji tej sprawy dowidziała się o istnieniu (jak piszą media – superpopularnego) bloga  pana Kamila Nowaka, ale także iż nie znamy aktualnej pani dyrektor tej poradni osobiście i nie mamy żadnego interesu w opowiadaniu się za lub przeciw temu, aby dyrektorką PPP nr 5 w Łodzi została ponownie pani Ewa Szafraniec.



Zostaw odpowiedź