Na portalu „sosrodzice.pl” zamieszczono artykuł, zatytułowany „Rodzice mają dość. Jest petycja. NIE dla zdalnej nauki. Oto jego najistotniejszy dla tematu podanego w tytule fragment:

 

[…] Rośnie rozczarowanie polskich rodziców, którzy nie widzą logiki w działaniach rządu. W setkach komentarzy podkreślają, że niemal wszystko „odmrożone”, tylko nie szkoły. Pytają, komu zależy, żeby było tak jak jest? Nikt nie odpowiada na te pytania, wątpliwości, nie tłumaczy, nie przedstawia wykresów. Nie prognozuje, kiedy dzieci wrócą do szkół, a to znacznie utrudnia planowanie przyszłości.

 

Dzieci spotykają się na placach zabaw, na boiskach, pod szkołami, w parkach, w galeriach. Bawią się razem, spędzają razem czas. Organizowane są półkolonie w szkołach (w tych samych, w których „nie da się” uczyć dzieci), można wyjść na basen, wyjechać na wakacje, na prywatne lekcje, pójść w wiele miejsc. Uczyć się w tradycyjnym wydaniu „nie da się”. Dlaczego?

 

Niektórym nowa rzeczywistość odpowiada. Odnaleźli spokój w tej formie nauki, doceniają możliwość nauczania dzieci w „swoim tempie”, w wybranych godzinach, w sprzyjających warunkach domowych. Większość ma jednak dość!

 

Obok szkół państwowych, w których w wielu miejscach nie było możliwości prowadzenia zajęć dydaktycznych dla klas 1-3, funkcjonują szkoły prywatne, gdzie rzeczywistość wyglądała dużo lepiej. Na mapie placówek edukacyjnych znalazły się chlubne wyjątki, co bardzo cieszy (do których dzieci mogły uczęszczać, uczestniczyć w zajęciach online lub tradycyjnych, w mniejszych grupach). Dla kontrastu można przywołać szkoły w Niemczech, Szwecji i w innych krajach, gdzie edukacja tradycyjna ma się lepiej niż w Polsce (na nowych warunkach, jednak funkcjonuje).

 

W Polsce słyszymy, że się nie da, bo przepełnione klasy, za mało nauczycieli. To rodzi zrozumiały bunt. I różne pomysły, które są rozwiązaniem połowicznym. Pojawiają się głosy o to, by przejść na edukację domową…a nawet założyć własną…szkołę. Póki co…nic nie wiadomo, a stres rośnie. Tak jak nierówności między dziećmi.

 

 

Cały tekst „Rodzice mają dość. Jest petycja. NIE dla zdalnej nauki” – TUTAJ

 

 

 

Petycję (FB Strajk Rodziców i Nauczycieli – NIE dla zdalnej edukacji) w kilka dni podpisało blisko 56 tysiące osób. Udostępnialiśmy ją na profilach FB sosrodzice.pl i kobietapo30.pl. Petycję możecie podpisać   –  TUTAJ

 

 

Okazuje się, że czasem i rządzący wsłuchują się w głos opinii społecznej. Dziś media podały:

 

1 września uczniowie pójdą na rozpoczęcie roku szkolnego do swoich szkół, nie będzie już nauczania zdalnego. Premier Mateusz Morawiecki przeciął trwające od tygodni spekulacje i ogłosił, że edukacja wraca na normalne tory. Tradycyjne zajęcia na uczelniach od października będą mieć także studenci. Mateusz Morawiecki wykluczył też ponowne zamrożenie gospodarki.”

Źródło: www.spidersweb.pl/bizblog/\

 

 

UWAGA:

 

Dziś na portalu PRAWO.PL zamieszczono artykuł zatytułowany „W piątek protest przed ministerstwem edukacji”. Oto fragment z „tytułową” informacją:

„Strajk Rodziców” w piątek 26 czerwca, w dniu zakończenia roku szkolnego, o godz. 12, będą protestować przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Chcą wymusić na rządzących otworzenie wszystkich szkół, przedszkoli, żłobków i uczelni bez reżimów sanitarnych.

Źródło: www.prawo.pl/oswiata/

 

 

Śpieszymy poinformować, że dziś po południu na fanpage organizatorów – ruchu „Strajk Rodziców i Nauczycieli – Nie dla zdalnej szkoły!” zamieszczono taki komunikat:

 

Źródło: www.facebook.com/groups/strajk.rodzicow/

 

 

 



Zostaw odpowiedź