Marcin Stiburski zamieścił w niedzielę (14 listopada 2021 r.) na swoim fejsbukowym profilu własną „recenzję” sytuacji gotowości do podejmowania trudu zmieniania sposobu swojej pracy w środowisku polskich nauczycieli:

 

Mam wrażenie, że dziś na grupie jest więcej konserwatywnych nauczycieli niż wcześniej. W zeszłym roku typowy nauczyciel popatrzył, poczytał i szybko znikał z grupy. Zostawali eduzmieniacze. Dziś wygląda tak, jakby lobby typowych nauczycieli chciało przejąć grupę, chciałoby przemodelować narrację, bo przestraszyli się zasięgów wypowiedzi tu ogłaszanych.

 

To swoista walka o utrzymanie Status Quo.

 

Nie zmienia to faktu, że gdy czyta się kolejny wpis nawróconego nauczyciela, to rośnie serce. Refleksja typowego nauczyciela z pokoju nauczycielskiego, że dotychczas krzywdził uczniów, jest bardzo cenna, i że jest nadzieja w tej grupie zawodowej na zmiany.

 

Także jest wielki szacunek dla tych nauczycieli, którzy potrafią się publicznie przyznać, że dotychczasowe życie zawodowe było błędnie.

 

Jest takich głosów jeszcze mało, są tłumione przez głosy mówiące, że wszystko jest w najlepszym porządku, tylko minister jest zły.

 

Ale nie traćmy nadziei.

 

Warto czekać na każdego nauczyciela, który dojrzeje do przejścia na jasną stronę mocy. Na stronę ucznia, który jest jedynie człowiekiem, którego inny człowiek w szkole niszczy i formatuje.

 

Gdy zrozumiemy, czym jest wolność człowieka, zrozumiemy także wolność ucznia w szkole i wolność wyboru drogi edukacyjnej.

 

A bez tej podstawowej wolności nie ma swobodnego, naturalnego, pięknego wzrostu.

 

Nie ma pełni człowieczeństwa.

 

 

 

Źródło:www.facebook.com/groups/

 



Zostaw odpowiedź