Foto: www.znp.edu.pl

 

Pierwsze spotkanie kierownictwa ZNP z nowopowołanym ministrem edukacji Dariuszem Piontkowskim – w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog”, które odbyło się 28 czerwca 2019 roku.

 

 

Portal Samorządowy” zamieścił dziś tekst, zatytułowany „ZNP krytykuje wytyczne dla szkół. Dariusz Piontkowski odpowiada”. Przytaczamy ten materiał nieomal w całości – podkreślenia i pogrubienia fragmentów tekstu – redakcja OE:

 

[…] Krytycznie do przedstawionych przez Piontkowskiego wytycznych dla szkół odniósł się zarząd Związku Nauczycielstwa Polskiego. Zdaniem wiceprezesa ZNP Krzysztofa Baszczyńskiego, „zabrakło szczegółów, jak ma wyglądać w przyszłym roku nauczanie w wariancie hybrydowym”. Zwracał uwagę na to, że nie wiadomo, czy rząd przeznaczy dodatkowe pieniądze na zapewnienie szkołom środków na zakup środków higieny„.

 

Piontkowski odpowiadając na krytykę ZNP podkreślił, że wytyczne nie wymagają od dyrektorów szkół czy placówek edukacyjnych specjalnych nakładów finansowych, raczej przemyślenia organizacyjne, jak powrócić do tradycyjnej nauki. Sam fakt dezynfekcji ławek, klamek nie nakłada na dyrektora ogromnych obowiązków, stąd wydaje mi się, że ta krytyka nie jest uzasadniona” – ocenił szef MEN.

 

„ZNP tak nie lubi obecnego rządu, więc obojętne, co byśmy zrobili, jak byłyby szczegółowe wytyczne, i tak ZNP krytykowałby te rozwiązania. Dzisiaj szefostwo ZNP jest bardziej partią polityczną, sympatyzującą z totalną opozycją, a nie związkiem zawodowym, który rzetelnie podchodzi do oceny tego, co się dzieje w polskiej edukacji” – mówił Piontkowski.

 

Szef MEN pytany, dlaczego nie będzie obowiązku noszenia maseczek w szkołach, przypomniał, żew szkole spotyka się jedna, ta sama grupa uczniów, wydaje się więc zgodne z zaleceniami szefa GIS, że nie będzie takiej potrzeby”. Według niego, „jeśli ktoś będzie uważał, że zasłanianie ust i nosa pomoże mu w zachowaniu bezpieczeństwa, to oczywiście może nosić maseczkę lub inną zasłonę ust i nosa”.

 

Dopytywany, czy dzieciom w szkołach powinna być mierzona temperatura, podkreślił, że „ani dziecko ani nauczyciel czy pracownik szkoły nie powinien iść do szkoły, jeśli ma objawy infekcji górny dróg oddechowych. Jeśli nauczyciel, pracownik zauważy, że dziecko jednak przyszło z taką infekcją do szkoły, to wówczas, gdy jest podejrzenie, że może to być zakażenie wirusem, powinna być taka osoba odizolowana, poinformowana stacja sanitarno-epidemiologiczna lub lekarz, i potem zgodnie z procedurą inspektora sanitarnego taką osobę należy przebadać, a jeśli będzie podejrzenie, to wysłać do szpitala lub na kwarantannę” – stwierdził Piontkowski.

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl

 



Zostaw odpowiedź