To co stanowi o naszym życiu nie tworzą wyłącznie wielkie wydarzenia, strategiczne decyzje polityków czy epokowe odkrycia i wynalazki. Na naszą codzienność składają się także, a zapewne przede wszystkim, działania i przedsięwzięcia jednostkowe, podejmowane bez wielkiej reklamy, w skali lokalnej. Dlatego „Obserwatorium Edukacji” stara się nie ogniskować swej uwagi wyłącznie na tym co wydarza się w skali makro i relacjonuje także to, co dzieje się w Łodzi i w regionie, czego inicjatorami i organizatorami są „endżiosy”* i osoby prywatne. Dziś prezentujemy materiał, informujący o zakończonych właśnie mini półkoloniach, jakie w bardzo kameralnej formule zorganizowała i przeprowadziła twórczyni Gabinetu Terapii „Pod Skrzydłami Anny Sowińskiej”.
Celem zorganizowanych w dniach od 11 do 15 lipca pod nazwą „GAZETOLANDIA” półkolonii było aktywne spędzanie wakacyjnego czasu wolnego w formule zabawy tematycznej – wokół gazety, jako rekwizytu i jako nośnika, „upowszechnia- cza” informacji. Oto „Ilustrowany Dziennik Gazetolandii”:
Poniedziałek
Dziś ruszył turnus półkolonii „Gazetolandia”. Po części zapoznawczej „studiowaliśmy” zasady dobrej komunikacji oraz tworzyliśmy reklamy. Powstała też specjalna brama, przez którą „przechodziliśmy” aby wkroczyć w swoje „nowe wcielenia”. Później, po krótkiej wycieczce po najbliższej okolicy, byliśmy na obiedzie. Po powrocie naszym gościem specjalnym był Pan Robert Sowiński, który w swej autoprezentacji zawarł ciekawe opowieści o swoich podróżach. Był to przykład wywiadu, koncentrującego się na historiach z życia opowiadającego, który fachowo nazywany jest storytellingiem.
Wtorek
Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że można bawić się także gazetą. Najpierw robiliśmy z niej piłki, a następnie bawiliśmy się gazetową płachtą. Fajnie gdy nie trzeba się martwić, że coś się zniszczy. Następnie odszukiwaliśmy w sobie talenty, które prezentowaliśmy na scenie. To zadanie sprawiało wszystkim sporo kłopotów. Następnie projektowaliśmy, a następnie wykonywaliśmy autorskie torby. Te wyszły wspaniale! A potem na obiad i do Komnaty zagadek – ciekawe co nas tam spotka?
Autorskie torby
Z za tego parawanu prezentowano swoje talenty
Środa
Dzisiaj bawiliśmy się gazetowymi „tytkami”. Chociaż do dziś nikt z uczestników nie znał tej typowo łódzkiej nazwy, wszyscy świetnie się bawili. Następnie po wykonaniu „lapbooków” i udekorowaniu ich pierwszej strony wyruszyliśmy całą grupa do muzeum kinematografii. Niektórzy byli tam po raz kolejny ale i tak dobrze się bawili – szczególnie w dziale animacji.
Czwartek
Dzisiaj mieliśmy wspaniałą lekcję historii najnowszej z „Dziadkiem Włodkiem”, czyli z Włodzisławem Kuzitowiczem – pedagogiem, emerytowanym nauczycielem – wieloletnim dyrektorem szkoły, edukatorem, a od jedenastu lat także dziennikarzem-publicystą. Odpowiedzi udzielane przez „Dziadka Włodka” na dziesiątki zadawanych mu przez nas pytań (taki wywiad zbiorowy) przybliżyły nam obraz powojennej Polski oraz świat uczniów z tamtych lat – czasów jego dzieciństwa. Oglądaliśmy także gazety i inne czasopisma, w których drukowano jego artykuły i felietony. Wszystkim bardzo podobało się to spotkanie.
Po obiedzie dalej bawiliśmy się z gazetami oraz kończyliśmy nasze aktywne notatniki („lapbóki”). Oczywiście na zakończenia dnia jak zwykle była gra – i to nie komputerowa.
Piątek
Ostatni dzień był niespodzianką – powitaliśmy się zabawą „Co by było gdyby?” Niektórzy się mocno rozmarzyli: „ Co by było gdybym złowił złotą rybkę?”
Następnie wszyscy otrzymali zadanie aby zbudować z papierowych patyków coś co lata. Po długiej naradzie ustalono, że ma to być ważka. Po stworzeniu korpusu owada, za wykończenie dzieła wzięły się dziewczęta. Chłopcy zaczęli w tym czasie budować ze słomek konstrukcyjnych miasteczko dla jeża.
.
Po zabawie ruszyliśmy do kolejnej niespodzianki. Zrobiliśmy sobie postój na placu zabaw – ku uciesze większości. Potem była kolejna niespodzianka – karta zadań w palmiarni. Nie mogło obejść się bez Internetu i uważnego czytania kartek pod roślinami.
Po smacznym obiedzie w pięknej restauracji udaliśmy się do gabinetu a tam zagraliśmy zgodnie z tradycją w kolejną grę – tym razem był to Dixit.
Po godzinie – kolejna niespodzianka: spotkanie z operatorem kamery Piotrem Sobczakiem, który pokazywał nam tajniki swojego warsztatu pracy. Nagraliśmy nawet krótką etiudę, którą pan Piotr na miejscu nam zmontował i dzięki temu pokazał jak wiele to zajmuje czasu.
Na zakończenie każdy z nas wykorzystał techniki autoprezentacji i tak jak tylko mógł przedstawił się na forum.
To był ciekawy tydzień!
Dużo więcej zdjęć i filmiki znajdziecie na facebooku – TUTAJ
Na podstawie tekstów i zdjęć zamieszczonych na fanpage
Gabinetu Terapii „Pod Skrzydłami Anny Sowińskiej”
zredagował Włodzisław Kuzitowicz
*„Endżiosy” – non-govermental organizations (ngo) – organizacje pozarządowe