Foto: www.facebook.com/pages/category/Elementary-School

 

Szkoła Podstawowa nr 11 im. S. Żeromskiego w Zduńskiej Woli

 

 

Wszystko zaczęło się od tego, że radni RM Zduńskiej Woli podjęli w październiku, uchwałę o zamknięciu z końcem roku szkolnego 2019/2020 Szkoły Podstawowej nr 4, w której w tym roku szkolnym uczy się 40 uczennic i uczniów. Przeciwni uchwale byli radni PiS. [Źródło: www.zdunskawola.naszemiasto.pl]

 

Kuratorium Oświaty w Łodzi wydało decyzję, zawierającą negatywną opinię w tej sprawie 4 grudnia. Poinformowało o tym lokalne medium [Nasze Miasto – Zduńska Wola] 17 grudnia 2019 w artykule pt. „Szkoła Podstawowa nr 4 do likwidacji. Miasto zaskarżyło decyzję kuratora”.

 

Autorka poprzednich artykułów, Agnieszka Olejniczak, powróciła do tematu 6 stycznie artykułem „Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 11 oburzeni opinią kuratora oświaty na temat placówki”. Oto jego fragmenty:

 

Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 11 w Zduńskiej Woli są zdumieni opinią łódzkiego kuratora oświaty, w której zarzuca między innymi ich placówce, że dochodzi w niej do przemocy, a szkoła nie ma osiągnięć.

 

Jako rodzice synków uczących się w szkole SP 11 w Zduńskiej Woli, Jesteśmy oburzeni opinią kuratora oświaty cytowaną w gazecie z 20.12.2019r.” – napisał na facebooku Krzysztof Bilski, ojciec dwóch uczniów podstawówki. – Tą opinią przedstawia się w złym świetle szkołę nr 11 ja przepełnienia nie widzę,jakie dwie zmiany skoro ostatni kończą o 16.10. A wypadki też by zaistniały w innych szkołach z dużą liczbą dzieci. Osiągnięcia edukacyjne być może były brane ogólnopolskie a nie wszystkich stać jeździć daleko na olimpiady z wiedzy. Nasza szkoła ma normalne osiągnięcia edukacyjne;uczniowie ze stypendiami, świadectwami, paskami,często są różne konkursy, zawody sportowe itp. Nasz synek przeczytał 304 książek w 4 klasie.” […]

 

 

Jednak nie przekazanie tych informacji jest naszym głównym celem. To tylko wprowadzenie do oświadczenia nauczycielki SP nr 11 w Zduńskiej Woli. Oto co Sandra Penda – od września 2019 roku nauczycielka j. niemieckiego w SP nr 11 w Zduńskiej Woli – napisała 6 stycznia 2020 roku na swym fejsbukowym profilu:

 

Był moment, kiedy uznałam, że przemilczę tę sprawę, ale dziś coś we mnie pękło. Chcę jasno i głośno oświadczyć, ponosząc wszelką odpowiedzialność za moje słowa – opinia kuratora, dotycząca mojej szkoły (mojej podwójnie, bo to tutaj stawiałam pierwsze kroki w edukacji) to zwyczajny stek bzdur.

 

Kompletnie nie rozumiem, jak można podpisać się pod czymś, co z prawdą ma wspólnego tyle, ile Czechy z morzem.

 

Nie pracuję w tej placówce zbyt długo, ale każdy, kto choć trochę mnie zna, wie, że jestem na tyle egoistyczna, by rzucić każdą pracę, w której nie mam warunków ja jako nauczyciel, i w której moim uczniom działoby się cokolwiek złego. Wiecie to, prawda? Oczywiście, że wiecie!

 

Ale konkrety:

 

1) Przepełniona szkoła – jakim cudem szkoła może być przepełniona, jeśli w każdym roczniku mamy po dwie klasy (albo i nie), z czego w każdej po 18-20 osób (albo i nie)? Dla przykładu – SP11 ‚w moich czasach’ – po cztery klasy w roczniku, liczba dzieci w każdej to ok 26, moje liceum – po pięć, sześć klas w roczniku, liczba uczniów w każdej klasie powyżej 30.

 

2) Dwuzmianowość – jaki to problem, jeśli dzieci kończą lekcje przed 17 (absolutnie wszystkie!)?

 

3) Wypadki – pełnię rolę Społecznego Inspektora BHP, od objęcia funkcji (pół roku) podpisałam JEDEN protokół. JEDEN! Proszę wskazać mi placówkę, która w tym czasie nie miała żadnego wypadku – ja dla odmiany wskażę szkoły, które mogą pochwalić się dwucyfrowym wynikiem.

 

4) Przemoc – tak, przemoc jest zjawiskiem codziennym, nie tylko w szkołach. Ale my, jako placówka, mamy odwagę z nią walczyć otwarcie, niczego nie ukrywamy, niczego nie tuszujemy. Tak, współpracujemy z innymi instytucjami w celu jej eliminowania, w celu pracy z uczniami agresywnymi i ich rodzinami. Tak, organizujemy dla uczniów warsztaty, a nasza oferta profilaktyki jest bardzo szeroka. Tak, nasza wina, nasza wina, nasza bardzo wielka wina. Ale to, że kuratorium uważa to za naszą wadę, nie zmieni naszych działań. Jesteśmy dla naszych uczniów i nie boimy się im pomagać.

 

5) Kwestia wyposażenia szkoły – znam szkoły w naszym mieście, w których nadal funkcjonują tablice kredowe, a działający magnetofon to skarb. W naszej szkole wszędzie mamy białe tablice, w każdej sali rzutnik, laptop, drukarka, mamy monitory interaktywne, magiczny dywan, świetny sprzęt muzyczny, salę ekologiczną… W mojej sali językowej każdy uczeń ma własne STANOWISKO ze słuchawkami i mikrofonami, nie muszę martwić się, czy koleżanka nie potrzebuje akurat JEDYNEGO w szkole magnetofonu. Mogę wymieniać tak jeszcze długo. Wspominałam o tabletach i nowoczesnych laptopach? A o kąciku relaksacyjnym?

 

6) Brak osiągnięć uczniów – kwestia, którą uważam zwyczajnie za obrzydliwą, bo odbieranie naszym Uczniom ich zasług to zwyczajne świństwo. Wybaczcie, staram się pisać w miarę spokojnie i rzeczowo, ale mam łzy w oczach. Dlaczego? Bo kuratorium odebrało naszym Uczniom ich sukcesy. A mamy ich wiele. Mamy laureatów w olimpiadach, konkursach muzycznych, matematycznych i literackich – powiatowych, wojewódzkich i ogólnopolskich. Sama niedawno chwaliłam się dyplomem mojej uczennicy. Panie Kuratorze! Niech Pan spojrzy tym dzieciom w oczy i powie im, że w Pana opinii one nic nie osiągnęły. Niech Pan im powie, że ich okłamuję, powtarzając im jacy są zdolni i ile potrafią – niech Pan im powie to, pod czym się Pan podpisał.

 

Choć nie, mam lepszy pomysł – zapraszamy na lekcje. Moje i moich kolegów i koleżanek. Niechże Pan wczuje się w położenie naszych uczniów i na tydzień zapomni, że jest poważnym urzędnikiem, niech Pan sam przekona się, jaka krzywdę wyrządził Pan szkole, dyrekcji, nauczycielom, ale przede wszystkim naszym Uczniom.

 

PS. Tekst to moja inicjatywa, tak jak wszystko co dzieje się na mojej tablicy. Po prostu nie jestem w stanie dłużej milczeć, kiedy pluje się na miejsce, o którym marzyłam w Polsce, będąc na praktykach w Niemczech. Jestem świadoma wszelkich konsekwencji, jakie mogą mnie spotkać w związku z tym wpisem.”

 

 

Źródło:www.facebook.com/penda.sandra.daniela?

 

 

 

Komentarz redakcji:

 

Czytelnikom, którzy mogli już zapomnieć informacje jakie w marcu 2016 roku pojawiły się w łódzkich mediach przy okazji powołania Grzegorza Wierzchowskiego na urząd Łódzkiego Kuratora Oświaty przypominamy, że jest on sieradzaninem, który w latach 2009 – 2014 był dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 13 w Zduńskiej Woli-Karsznicach, którego ówczesne (nie pisowskie) władze miasta Zduńska Wola nie powołały na drugą kadencję, a który do awansu na kuratora był nauczycielem historii w Publicznym Gimnazjum nr 2, także w Zduńskiej Woli. [Źródło: www.dzienniklodzki.pl]



Zostaw odpowiedź