Treść dzisiejszego felietonu jest efektem strumienia moich wspomnień i skojarzeń, jakie uruchomiła informacja o II Szczycie dla Edukacji, który odbył się w miniony czwartek w Warszawie. Przyznam się, że nie wiedziałbym o tym wydarzeniu, gdyby nie koleżanka dyrektor łódzkiej SP nr 81 – Bożena Będzińska-Wosik, na której fejsbukowy profil zaglądam od czasu do czasu. I to z tego źródła dowiedziałem się, nie tylko że takie wydarzenie dzień wcześniej się odbyło, ale że ona w nim uczestniczyła – nie tylko jako obserwatorka:

 

 

I dopiero wtedy zacząłem gorączkowe poszukiwania informacji o przebiegu owego Szczytu, co zaowocowało zamieszczonym w piątek na OE materiałem O czym rozmawiano wczoraj podczas II Szczytu dla Edukacji”. Także to Bożenie (bo od ładnych paru lat jesteśmy „po imieniu”) zawdzięczacie, że mogliście zapoznać się z plikiem „Obywatelski Pakt dla Edukacji” – bo to ona mi uświadomiła, że jest on dostępny w Internecie.

 

I gdy już materiał ten był opublikowany, nie tylko na OE ale także na Facebooku, zacząłem snuć owe refleksje i wspom- nienia…

 

Początkiem była myśl, że skoro Bożena Będzińska-Wosik była tam – najprawdopodobniej – jedyną przedstawicielką łódzkiego środowiska oświatowego, że – jak się od niej dowiedziałem w rozmowie telefonicznej – ma swój wkład w wypracowanie owych 10 obszarów kluczowych dla lepszej szkoły, to nie tylko nie jest to przypadkiem, ale wręcz konsekwencją wielu, wielu lat jej pracy, jako „sprężyny” zmian  – nie tylko w kierowanej przez nią szkole, ale także jako inicjatorki ruchu „Budzących się szkół” w Łodzi i województwie.

 

I tu zaczęły się wspomnienia. Kiedy ja dowiedziałem się o „Budzącej się Szkole”? Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem dyrektorkę SP nr 81 w Lodzi?

 

Internet wie  (prawie) wszystko.  I dlatego mogłem potwierdzić, że stało się to 31 października 2015 roku, kiedy w pierwszym dniu prac 3 Kongresu Polskiej Edukacji, odbywającego się w Międzynarodowym Centrum Konferencyjnym w Katowicach, po raz pierwszy usłyszałem – podczas wystąpienia Margret Rasfeld (byłej dyrektorki Ewangelickiej Szkoły Zintegrowanej w Berlin-Centrum) – o niemieckich „budzących się” szkołach. W swym bardzo ekspresyjnie wygłoszonym wykładzie przekazała syntezę istoty tego ruchu:

 

W szkołach koncentrujemy się głównie na brakach ucznia. Nauczyciele rejestrują przede wszystkim jego niepowodzenia, a nie osiągnięcia. Lepiej jest dać dzieciom więcej „luzu”, a będą one miały więcej odwagi w samodzielnym dochodzeniu do wiedzy. Bo czemu tak naprawdę służą oceny szkolne? Przecież one różnicują, a więc dzielą, prowadzą do rywalizacji. Liczne badania dowodzą, że oceny tak naprawdę nie dają uczniom prawidłowego komunikatu. Dzieci potrzebują informacji zwrotnej co mają poprawić, co jest dobre. Oceny tworzą ducha konkurencji. A powinniśmy dzieci uczyć umiejętności współpracy, by nie konkurowali ze sobą”.

 

Także na tym Kongresie miała swoje wystąpienie dyrektorka, dla mnie wówczas po prostu jednej z łódzkich podstawówek, wcześniej mi zupełnie nieznana, pani Bożena Będzińska-Wosik. Jednak cale to katowickie wydarzenie  okazało się „łabędzim śpiewem” resortu edukacji, kierowanego przez Joannę Kluzik-Rostkowską, działającego  w ramach rządu PO – PSL pod kierownictwem premiera Donalda Tuska.

 

Trzy tygodnie później, w niedzielę 25 października, odbyły się wybory, których wynik doprowadził do powstania nowego rządu, w którym urząd Ministra Edukacji Narodowej objęła Anna Zalewska.  I tak zaczął się ośmioletni okres „mrożenia” przez władze wszelkich oddolnych ruchów  społecznych, które dążyły do unowocześnienia polskich szkół, w tym do zmiany metod nauczania i sposobów organizowania środowiska szkolnego. Jednak nie oznaczało to, że te inicjatywy zanikły – wręcz przeciwnie – w wielu środowiskach sytuacja ta stawała się dodatkowym motorem do podejmowania działalności.

 

Ja przekonałem się o tym  naocznie , kiedy 19 marca 2018 roku odwiedziłem pierwszą taką szkołę, w której zorganizowano spotkanie „Budzących się Szkół”. Tą szkoła była – oczywiście – kierowana przez Bożenę Będzińską-Wosik Szkoła Podstawowa nr 81. To tam mogłem poznać i porozmawiać nie tylko z liderką polskiego nurtu „Budzących się Szkół” –  dr Marzeną Żylińską, ale także z grupą nauczycielek na czele z dyrektorką Ewą Możyszek-Banaszczyk ze Szkoły Podstawowej nr 137  im. A. Kamińskiego z pobliskiej mi Retkini.  Były tam także reprezentowane szkoły z poza Łodzi: Szkoła No Bell z Konstancina-Jeziornej  – przez jej dyrektorkę panią Izę Gorczycę, Niepubliczna Szkoła COGITO z Płocka, reprezentowana przez jej dyrektorkę panią Luizę Skutnik, a także Szkoła Podstawowa nr 52 z Gdyni, z której przyjechała jej dyrektorka – pani Ewa Pietrzak.

 

 A później  byłem już czujny – nie opuściłem kolejnych takich spotkań, organizowanych ww Łodzi.

 

Jeszcze w tym samym roku – 29 września, w Zespole Szkół Rzemiosła pod dyrekcją jej  nowego dyrektora – Marcina Józefaciuka (znany dziś  przede wszystkim jako nowowybrany  poseł) odbyło się kolejne spotkanie pod hasłem „Razem Zmienimy Edukację”, w którym uczestniczyło ponad 230 osób – nie tylko z łódzkich szkół, ale także – wiele gotowych na zmiany – koleżanek i kolegów ze szkół z terenu województwa łódzkiego. Były także osoby z Opola, Gdańska, Ustki czy nawet z Suwałk! Jednym z „owoców” tego spotkania było potwierdzenie działalności  zawiązanego wcześniej Łódzkiego Regionalnego Klubu Budzących się Szkół.

 

W kolejnym 2018 roku, współorganizowana przez cztery, bardzo różniące się od siebie z punktu widzenia ich statusów formalnych, podmioty: Fundację Innopolis, Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego, Łódzki Regionalny Klub Budzących się Szkół i Szkoły Mikron w Łodzi, odbyła się dwudniowa (22 i 23 marca) konferencja z cyklu „Mozaika Edukacyjna”, której tematem były „Relacje w edukacji”. To podczas tego wydarzenia (już nie tak licznego) mogłem obserwować przebieg warsztatu „Dlaczego głos uczniów jest ważny? – Uczniowie – Nauczycielom”, w ramach którego zabrzmiał tam  „trójgłos”: dyrektorki SP nr 81 w Łodzi Bożeny Będzińskiej-Wosik i uczennic tejże szkoły – Leny Brejtkopf i Agaty Popławskiej.

 

Rok później 15 czerwca 2019 roku, ponownie SP nr 81 była gospodarzem  spotkania, które odbyło się pod hasłem „Szkoła działaMY”. Tym razem nie była to konferencja a dwudniowe warsztaty, a właściwie ich seria, w których uczestniczyło ok. 30 nauczycielek i nauczycieli. Tam także „pierwsze skrzypce” grały dyrektorki dwu łódzkich „budzących się szkół” – Bożena Będzińska-Wosik – gospodyni spotkania i Ewa Morzyszek-Banaszczyk – dyrektorka SP nr 137 w Łodzi.

 

Potem, nie tylko w Polsce, zaatakował COID, który zamroził wszelkie imprezy organizowane „w realu”. Jednak, z zastosowaniem wszelkich zalecanych środków ostrożności, 11 września 2020 roku, w łódzkim hotelu „Ambasador”, odbyła się konferencja środowiska nauczycieli, skupionych wokół grupy „Kreatywni w edukacji”. I w niej także uczestniczyły koleżanki: Bożena Będzińska-Wosik i Ewa Morzyszek-Banaszczyk.

 

Ta pierwsza miała tam wystąpienie o metaforycznym tytule: „Wóz drabiniasty czy pendolino?”, która była  bardzo osobistą refleksją tej doświadczonej liderki nauczycielskiego zespołu, od dziesięciu już lat realizującego w kierowanej przez nią  szkole nauczania „po nowemu”.

 

Ostatnim na tym spotkaniu było wystąpienie Ewy Morzyszek-Banaszczyk, o dość prowokacyjnym tytle „ Brak słów – nie ma tematu”. Ona także dzieliła się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami w pracy z uczniami, w której stosuje elementy metody Freineta. Kończąc –  poprosiła uczestników o zapisanie na karteczkach jednego działania, które ta osoba zacznie realizować od poniedziałku, a którego wcześniej nie robiła, a  którego inspiracje  wyniosła z tej konferencji. I po skrupulatnym złożeniu tej kartki – o schowanie jej w takim miejscu, z którego nie zginie.

 

Jako że uczestniczyłem w tej konferencji w roli reportera „Obserwatorium Edukacji”, łamiąc zasadę nieangażowania się w relacjonowane wydarzenie, wystąpiłem z apelem, który dziś przytoczę:

 

 „Mam teraz taką myśl, którą chcę sprzedać publicznie: Skończcie już z takimi konferencjami. Może następna konferencja, to powinna być spowiedź z tych kartek, które dziś każdy napisał. Ogłoście konferencję, na którą każdy z tu obecnych przyjdzie i pochwali się co zrobił, jak zrobił, przeszkody jakie pokonywał, kto mu pomógł, kto mu przeszkadzał – i będzie ciekawiej. Przysięgam.”

 

Spontaniczną reakcją współorganizatorki konferencji – koleżanki Ewy Morzyszek-Banaszczyk – były słowa: „Zrobimy Festiwal dobrych praktyk. Każdy będzie miał 7 minut.”

 

Od tamtego wydarzenia minęło ponad 4 lata. Od 1 września ub. roku koleżanka Ewa jest już na emeryturze, w tym czasie zmienił się nie tylko minister edukacji, ale i łódzki kurator oświaty, ale ta obiecana konferencja nie odbyła się. W ogóle mam takie wrażenie, jakby oddolne ruchy „eduzmieniaczy” przygasły, straciły swój impet, jakby nauczycielskie środowiska, zmęczone ośmioletnimi rządami tzw. „Zjednoczonej Prawicy”, a zwłaszcza osławionego ministra Czarnka, utraciły wiarę, że ich wysiłki mogą doprowadzić do rzeczywistej zmiany.

 

Wiem, wiem, to zbytnie uogólnienie. Bo przecież są jeszcze „oazy na pustyni”, istniejące dzięki takim osobom, jak:

 

Anna Szulc – nauczycielka matematyki w Liceum w Zduńskiej Woli, pomysłodawczyni i organizatorka kilku konferencji „EMPATYCZNA EDUKACJA => EMPATYCZNA POLSKA” , uczestniczka ruchu „Szkoły w Drodze”

 

 Aneta Jamiałkowska-Pabian (znana „w sieci” jako Aneta Ja-Pa), polonistka w łódzkim „Gastronomiku”, twórczyni ruchu „Budzących się Polonistów”, organizatorka cyklu spotkań pod nazwą „Kawiarenki Metodycznej”

 

Asia Krzemińska – także polonistka, ale w prywatnym zespole szkół MIKRON w Łodzi.   Należy do grupy  „Superbelfrzy”, jest ambasadorką programu eTwinning, a także współzałożycielką ogólnopolskiej sieci współpracy nauczycieli „Mozaika Edukacyjna” – prowadzi stronę „Zakręcony Belfer”.

  

I jest jeszcze wielu innych, którzy się nie poddali, których teksty od dawna zamieszczam w ramach moich porannych lektur do czytania….

 

 

Jednak uważam, że tylko Bożena Będzińska-Wosik zasługuje na szczególne wyróżnienie i podkreślenie Jej zasług  – z kilku wszak powodów. Bo to ona nie tylko nigdy nie zrezygnowała ze swej aktywności, bez przerwy, od kilkunastu już lat, inicjuje i kieruje w swojej szkole „pracą u podstaw”, co można stwierdzić nie tylko na podstawie jej udziału w wypracowaniu owego „Obywatelskiego Paktu dla Edukacji”, ale przede wszystkim obserwując fanpage SP nr 81 oraz jej osobisty profil na Fejsbuku, gdzie co kilka dni dokumentowane jest jakieś wydarzenia, potwierdzające, że w tej szkole nadal, skutecznie, postępuje proces odchodzenia od modelu pruskiej szkoły.

 

Chwała Ci za To i szacun wielki – Bożeno! ! !

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź