Za nami pierwszy tydzień kolejnego za rządów PiS roku szkolnego. Aktualny minister edukacji ogłosił, że „w nowy rok wchodzimy pełni optymizmu I tak uzasadnił to stwierdzenie: „Optymizm ten czerpiemy z potężnych inwestycji zarówno tych materialnych, jak i tych inwestycji w ludzi”.
Nie wiem, czy na takie dictum mam reagować śmiechem, czy płaczem. I niechaj to zdanie będzie jedynym moim komentarzem do tego teatrzyku absurdu, którego reżyserem i głównym aktorem jest pan Czarnek. Bo ja tylko z jednego powodu mogę się zgodzić z tezą o optymistycznej wizji najbliższej przyszłości – bo zakładam ( bo chyba słowo „wierzę” nie byłoby tu adekwatne) że „października piętnastego pogonimy Kaczyńskiego”, a wraz z nim ministrów jego…
Skąd takie założenie? A no z informacji, jakie wczoraj napłynęły z Tarnowa, gdzie odbyła się konwencja programowa Koalicji Obywatelskiej, podczas której ogłoszono deklarację tej koalicji co zrobią już w pierwszych 100-u dniach po objęciu władzy. W tym owych 9 zadeklarowanych decyzji z obszaru edukacji. [TUTAJ]
To tyle o pierwszym tygodniu szkoły w skali makro. A z naszego lokalnego, łódzkiego oświatowego podwórka nie mogę nie wrócić to tematu zmiany w gabinecie dyrektora ŁCDNiKP. Poprzedni niedzielny felieton zakończyłem zdaniem: „To na razie tyle o owej pani od warsztatów kulinarnych i projektów unijnych. Będę obserwował jej działania w tej nowej roli i relacjonował na stronie OE.” Przypomnę, że ową „panią od warsztatów kulinarnych” jest powołana przez władzę miasta na funkcje dyrektora owego centrum pani Karolina Południkiewicz.
Dotrzymując obietnicy śpieszę donieść, że w miniony poniedziałek (4 września) owa pani spotkała się „z załogą” ŁCDNiKP. Całe spotkanie – z tego co udało mi się dowiedzieć – trwało zaledwie kilkanaście minut, podczas których obecny w jego otwarciu poprzedni dyrektor – Janusz Moos pożegnał się ze swoimi współpracownikami i opuścił zebranie. Pozostały czas nowa dyrektorka wypełniła ogólnikami na temat jej zamierzeń oraz krótkim przedstawieniem swojego wykształcenia, pomijając informację o swoich studiach z zakresu poradnictwa żywieniowego na SGGW, ale za to dodając dotąd nigdzie nie odnotowaną informację, iż ukończyła pedagogikę na Uniwersytecie Łódzkim na kierunku, który aktualnie funkcjonuje pod nazwą „Edukacja artystyczna z animacją kulturową”. Jako żywo – nie przygotowuje on do pracy w oświacie, co najwyżej w placówkach k.o.
O dalszych działaniach pani Poludnikiewicz będę informował kiedy tylko posiądę nowe wiadomości.
Włodzisław Kuzitowicz