Dzisiaj przed południem (od godziny 10:00), będę uczestniczył w bardzo ciekawym i nietypowym wydarzeniu –  w konferencji „Każde prawo jest ważne” – m.in. z udziałem Marka Michalaka  – byłego dwukadencyjnego Rzecznika Praw Dziecka. Wydarzenie to jest – moim zdaniem – nietypowe, gdyż konferencję tę zorganizował Zespół Programowy Hufca ZHP Łódź Górna. [Regulamin tej konferencji TUTAJ]

 

Z tego powodu felieton ten piszę wieczorem w sobotę – 17 czerwca 2023 r. a zamieszczę go na OE rano w niedziele, przed wyjściem na ową konferencję.

 

Już tradycyjnie mam dylemat – które z wydarzeń minionego tygodnia powinno stać się tematem moich felietonowych refleksji. Podobnie jak w minionych latach – korci mnie, abym skomentował kolejne – już trzydzieste szóste – obdarowywanie kartonikami w ramkach, pod szyldem „Podsumowanie Ruchu Innowacyjnego w Edukacji”. Ale już po chwili pomyślałem, ze już tyle razy wyrażałem swoje opinie o poprzednich podsumowaniach ruchu innowacyjnego w edukacji – w autorskim „formacie” dyrektora Janusza Moosa, że nie ma sensu abym powtarzał te same uwagi i refleksje. Jeśli ktoś tamtych tekstów nie czytał – odsyłam do ostatniego, w którym kompleksowo wyłożyłem swoje zastrzeżenia, do felietonu nr 274 z 16 czerwca 2019 roku, zatytułowanego „Po co tak naprawdę organizowane są ‘gale innowatorów edukacji’”

 

Natomiast dzisiaj wart zauważenia i skomentowania jest fakt, iż była to ostatnia taka feta z udziałem twórcy tej idei i reżysera kolejnych edycji owych  eventów. Informacja o tym nie padła podczas wtorkowej gali w Sali Lustrzanej Pałacu Poznańskich, ale już wcześniej, bo 11 czerwca, prof. Śliwerski poinformował na swoim blogu w tytule posta: Konkurs na dyrektora wyjątkowego – Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego w Łodzi”.

 

Profesor więcej informacji na ten temat  podał w tekście z 16 czerwca br pt. „Nie ma dobrej edukacji bez innowacji:”. Oto fragment tego posta:

 

Tegoroczne „Podsumowanie…” miało szczególny charakter, bowiem J MOOS – osoba/instytucja/charyzmatyczna/pasjonat, twórca wielu innowacji w szkolnictwie (pro-)zawodowym, a więc wybitny ekspert w zakresie najbardziej adekwatnej do zmian w technologii produkcji, na rynku pracy, w zakresie procesów komunikacji i najnowszej wiedzy naukowej z psychologii uczenia się oraz z dydaktyki konstruktywistycznej rozstawał się z tym wydarzeniem, z racji przejścia na emeryturę. 

 

Mamy nadzieję, że kolejny dyrektor tej placówki będzie kontynuował wyróżnianie w/w osób jako „zakręconych pozytywnie” w zakresie własnej pasji, zamiłowań, talentu czy uzdolnień.

[Źródło: www.-pedagog.blogspot.com/]

 

Wiedząc o tej decyzji władz m. Łodzi odszukałem na stronie ŁKO ogloszenie o konkursie na stanowisko dyrektora ŁCDNiKP. a pik ów zapisałem w moim komputerze. I dobrze zrobiłem, bo już dzisiaj tego tekstu nie odnalazłem na kuratoryjnej stronie.

 

Konkurs został ogłoszony w poniedziałek 29 maja, a na zgłaszanie się było 14 dni. Przeto już z początkiem tego tygodnia upłynął termin i podmiot ogłaszający konkurs miał informacje o liczbie kandydatów, którzy do niego przystąpili. Próbowałem popytać tu i ówdzie, ale okazało się, że na te informacje ogłoszono ścisłe embargo.

 

Tylko wróble z okolicy ul. Krzemienieckiej, gdzie mieści się Wydział Edukacji UMŁ, po cichu ćwierkały, że ponoć w konkursie wystartowała osoba, pełniąca dotąd funkcję wicedyrektora LCDNiKP. To nadal informacja niejednoznaczna – funkcję tę pełnią dwie panie: Teresa Dąbrowska i Anna Koludo.

 

Gdyby okazało się to prawdą, to znaczyłoby, że po odchodzącym na emeryturę w 86 roku życia dyrektorze funkcję tę chce sprawować także osoba w wieku emerytalnym. Że to nie jest wyłącznie plotka, można wnioskować po tym co napisał, zwykle dobrze poinformowany, prof. Śliwerski:

 

Mamy nadzieję, że kolejny dyrektor tej placówki będzie kontynuował wyróżnianie w/w osób jako „zakręconych pozytywnie” w zakresie własnej pasji, zamiłowań, talentu czy uzdolnień.

 

Ja obstawiam, że tą wicedyrektorką, która zgłosiła swój zamiar dyrektorowania ŁCDNiKP jest Anna Koludo. Moją hipotezę opieram na fakcie, że na jej fb-profilu znalazłem taki oto „kwiatek”:

 

 

Poza tym cała droga zawodowa koleżanki Ani jest związana z kolejnymi placówkami, którymi kierował Janusz Moos – począwszy od czasów, kiedy jeszcze w latach 80-ych ub. wieku był on kierownikiem Zespołu Wizytatorów Przedmiotów Zawodowych, z siedzibą w budynku Technikum Budowlanego nr 1 przy ul. Kopcińskiego 5/11, a przede wszystkim od 1989 roku, kiedy J. Moos został wicedyrektorem WOM, a później WODN – także z zakresem działania na rzecz szkolnictwa zawodowego – nadal pod tym samym adresem.

 

Nikt nie zna modelu Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego, zrodzonego w umyśle dyrektora Moosa ok. roku 1996, lepiej od Anny Koludo…

 

Czy te moje przepowiednie się sprawdzą – wkrótce się dowiemy…

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź