I tak minęła już połowa wakacji… Niby sezon ogórkowy, ale nie tylko w wielkiej polityce każdy dzień przynosi nowe wydarzenia. Także i na naszym edukacyjnym podwórku jest co komentować. Zacznę od przypomnienia informacji, jaką w środę (27 lipca 2022 r.) znalazłem na stronie RPO:
„Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek zgłasza problem ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi.
W ramach współpracy z samorzecznikami-osobami w spektrum autyzmu RPO przedstawiono problem stosowania w klasach IV-VIII szkoły podstawowej oceny klasyfikacyjnej zachowania ucznia. Mając na względzie również dzieci i młodzież z innymi niepełnosprawnościami niż wynikające ze spektrum autyzmu – bezpośrednio przekładającymi się na zachowanie się w szkole – samorzecznicy postulują zastąpienie obecnych rozwiązań opisowym modelowaniem postaw prospołecznych.”
Zaczynam od tej informacji z dwu powodów: Po pierwsze, aby rozwinąć myśl, którą zasygnalizowałem w tytule, jakim ową informację na stronie OE opatrzyłem: „RPO do ministra edukacji w sprawie oceny zachowania – bo RPD to nie interesuje”. Myślę, że nie tylko u mnie informacja ta wywołała takie skojarzenia: Jak to jest, że rzecznik praw obywatelskich, czyli – generalnie – praw których pełnię nabywa się z chwilą ukończenia 18 lat występuje w imieniu praw uczniów (niepełnosprawnych!) szkół podstawowych, a nie ten, którego urząd został po to właśnie utworzony, aby praw niepełnoletnich obywateli bronić? Nie będę tu wymieniał w jakich sprawach RPD występował do władz w okresie minionego roku. Od maja 2021 roku były TYLKO CZTERY takie wystąpienia. Zobaczcie w jakich sprawach i do kogo – TUTAJ
Ale jest jeszcze drugi powód. Jest nim problem istnienia w polskim systemie szkolnym oceny zachowania (cyfrowej) ucznia w ogóle. Bardzo mi, od lat, jest bliski postulat, którym RPO kończy swoje wystąpienie:
„…zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o analizę przedstawionego zagadnienia oraz zajęcie stanowiska w sprawie zastąpienia ocen zachowania oceną opisową na każdym etapie edukacyjnym.”
Jednak za najbardziej godne uwagi i nagłośnienia uważam udostępnienie w Internecie „Obywatelskiego Paktu dla Edukacji”. Zwracam uwagę na to, że nie jest to dokument wypracowany przez gremia programowej żadnej partii politycznej, a jest to wizja firmowana przez Sieć Organizacji Społecznych dla Edukacji. Nie mogę się powstrzymać przed zacytowaniem owych 10 punktów, w których zawarto tam postulowaną wizję polskiej szkoły:
1.Samodzielność szkoły zamiast centralnego sterowania
2.Szkoła dobrze i racjonalnie finansowana
3.Szkoła profesjonalnych i dowartościowanych nauczycielek i nauczycieli
4.Szkoła na miarę XXI, a nie XIX wieku
5.Szkoła kompetencji kluczowych, a nie szczegółowych wiadomości
6.Szkoła równych szans i równego traktowania
7.Szkoła wsparcia i współpracy, a nie rywalizacji
8.Szkoła demokracji i zaangażowania
9.Szkoła społeczności lokalnej, a nie ministerstwa oświaty
10.Szkoła pluralizmu
Rozwinięcie tych punktów – TUTAJ
Wybaczcie, ale muszę podzielić się na zakończenie tego felietonu jeszcze jedną refleksją, która jest skutkiem zbieżności w czasie opublikowania owego „Paktu dla Edukacji” z finalizowaniem przeze mnie prac redakcyjnych nad zamieszczonym wczoraj wspomnieniem mojej działalności publicystycznej – „Rozdział X cz.2. Ja jako autor artykułów i felietonów, publikowanych w różnych mediach”.
Gdy przypominałem sobie o czym pisałem artykuły i felietony przed dziesięcioma- piętnastoma laty, i gdy na tym tle przeczytałem owe postulaty Sieci Organizacji Społecznych dla Edukacji, to wniosek nasunął mi się jeden – wcale nie optymistyczny: Zmarnowaliśmy – jako państwo i jako obywatele – owe lata. Kolejne rządy nie tylko nic w oświacie nie naprawiły, ale jeszcze napsuły. I aktualna władza robi to coraz skuteczniej.
Może już pora na „obywatelski ruch odmowy i odnowy” – nie tylko w sprawach edukacji?
Włodzisław Kuzitowicz