Foto: www.facebook.com/ministerstwo.edukacji.nauki

 

Oto upubliczniony wizerunek Adrianny Całus – nowej rzeczniczki prasowej MEiN

 

 

Przedwczoraj był Prima Aprilis. Dlatego w pierwszej chwili myślałem, że to taki żarcik. A mam na myśli informację że „Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek wyznaczył z dniem 1 kwietnia Adriannę Całus do pełnienia funkcji Rzecznika Prasowego.” Pomijam nazwisko owej pani rzecznik (z nazwisk nie należy szydzić), ale zastanowiła mnie forma „wyznaczył”. To taki zwrot typowy dla stylistyki wojskowej. Bo w wojsku wyznacza się żołnierzom rejony do sprzątania, cele do zdobycia lub…  sposób wykonania i czas trwania kary dyscyplinarnej. Do tej pory żyłem w przekonaniu, że w ministerstwach na stanowiska określone osoby powołuje się, lub powierza się im obowiązki. No, chyba że zachodzi tu ta ostatnia okoliczność…

 

A na marginesie tej sytuacji dodam jeszcze, że „wyznaczenie” kogoś do wykonywania określonych obowiązków jest możliwe wtedy, gdy „stoi się przed frontem pododdziału” i dokonuje się wyboru tej jednej osoby spośród wielu. Czy tak było w tym przypadku? Czy pan minister ogłosił nabór na to stanowisko i zgłosiło się wielu/wiele kandydatów/kandydatek? I z tego grona „wyznaczył” właśnie panią Całus?

 

O trafności tej decyzji wkrótce wszyscy się przekonamy – zgodnie z biblijną zasadą: „Po owocach poznacie ich” (Mt. 7:15-20). Wszyscy, to znaczy my – odbiorcy wiadomości przekazywanych przez ową panią rzecznik, ale i pan minister – czy trafnie dokonał selekcji z grona ubiegających się o tę funkcję osób, czyli czy jest to ktoś, kto będzie wierną tubą pana ministra…

 

A tak przy okazji: Czy ktoś może wie dlaczego dotychczasowa rzeczniczka MEiN – Anna Ostrowska – nie pełni już tej funkcji? Z mojej, co prawda niesystematycznie prowadzonej  obserwacji jej aktywności wynika, że od wielu lat bardzo dzielnie i wiernie prezentowała stanowisko resortu, niezależnie od tego kto był jego szefem. [Przykłady –  materiały z  24.10.2018 r. i 15.02.2022 r.]

 

Jak widać, była ona rzeczniczką MEN jeszcze za Anny Zalewskiej, nie odwołał jej Dariusz Piontkowski, i dopiero teraz, po półtorarocznym okresie sprawowania swego urzędu, uczynił to minister Czarnek.

 

A przecież tak niedawno, bo 9 marca br., wystąpiła ona w programie „Cztery pory roku” w Polskim Radiu i żarliwie przekonywała, że „procedura związana z zapisaniem ukraińskiego dziecka do polskiej szkoły jest prosta”, a jeśli w konkretnej szkole nie będzie już miejsca dla ucznia z Ukrainy „urząd dzielnicy, gmina lub instytucja nadzorująca szkoły, musi znaleźć miejsce dla dziecka w innej szkole na terenie danej gminy”.

 

Może idę złym tropem. Zamiast szukać powodów odwołania pani Ostrowskiej powinienem poszukać powodów „wyznaczenia” na funkcję rzeczniczki MEiN Adranny Całus? Ciekawa jest jej kariera zawodowa – zobaczcie sami  –  TUTAJ

 

Dla ułatwienia – przytoczę fragment z jej biogramu:

 

Dotychczas pełniła funkcję zastępcy dyrektora w Biurze Ministra MEiN, koordynując pion komunikacyjny. W latach 2020-2022 była zastępcą dyrektora naczelnego w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie, w którym odpowiadała za administrację, komunikację, produkcję oraz rozwój instytucji, w tym pozyskiwanie środków europejskich. Pracowała również jako koordynator programu edukacyjnego „Go4Poland-Wybierz Polskę” realizowanego przez Fundację Giełdy Papierów Wartościowych. W latach 2018-2019, jako pracownik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zajmowała się organizacją wydarzeń (Polonia Restituta. Dekalog dla Polski w 100-lecie odzyskania niepodległości oraz Narodowy Kongres Nauki FORUM).”

 

Bardzo bogate i urozmaicone jest jej wykształcenie:

 

Ukończyła historię oraz politologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, studia podyplomowe z zakresu Professional image. Psychologia wizerunku w biznesie i życiu publicznym” na Uniwersytecie SWPS, a także Zawodowy Kurs Fundraisera CFR organizowany przez Polskie Stowarzyszenie Fundraisingu. Obecnie rozwija swoje zainteresowania zawodowe na studiach podyplomowych „Menadżer kultury” w Szkole Głównej Handlowej.”

 

Pora na wnioski końcowe. Zaryzykowałbym takie dwa: Albo o jej awansie (?) z funkcji zastępcy dyrektora w Biurze Ministra zadecydował  jej wizerunek  (patrz zdjęcie i wnioskuj, czy zadziałała owa psychologia wizerunku), albo to jej doświadczenie jako wicedyrektora teatru, bo  wszak będzie rzeczniczką – jak by nie było – niezłego aktora.

 

Sam nie wiem…

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź