Nie! Nie będę komentował „oczywistej oczywistości”, jaką było przyjęci przez sejmową większość „Lex Czarnek”. Także tryumfu jego autorów, a zwłaszcza tytułowej postaci owego „kagańca oświaty”. Nawet „przecieki” z kancelarii Prezydenta RP o (rzekomych) zastrzeżeniach lokatora Pałacu Namiestnikowskiego do zawartych tam regulacji. Gdybym zajął się tym tematem, to musiałbym użyć kilku takich słów, które mogłyby spowodować zablokowanie mojego fejsbukowego profilu, a może nawet i strony OE.

 

Także „w temacie” rankingu, po raz dwudziesty czwarty ogłoszonego przez „PERSPEKTYWY” nie mam do powiedzenia nic więcej ponadto co napisałem już w pierwszym zdaniu zamieszczonego na OE materiału.

 

Za to od od środy 12 stycznia chodzę z głową pełną myśli o Radzie Dzieci i Młodzieży RP przy MEiN. I nadal nie udało mi się znaleźć żadnych bliższych informacji o Bartoszu Pałuckim, który jest członkiem RDiM, reprezentując tam województwo łódzkie. I coraz bardziej jestem przekonany że i on jest już studentem, gdyż gdyby był uczniem, to na pewno jego szkoła pochwaliłaby się tym na swojej stronie www. 

 

Natomiast udało mi się zebrać trochę więcej informacji o tym czym zajmowała się owa rada w zakończonej V kadencji. I stanowią one „materiałem dowodowym” mojej tezy, że jest to ciało „dekoracyjne”, którego członkowie są całkowicie powolni rządzącym i uwiarygadniają adresowaną do młodego pokolenia.politykę władzy. Mam nieodparte wrażenia, że dla tych młodych ludzi, przynajmniej dla części z nich którym udało się tam dostać, jest ta Rada przedsionkiem i „warsztatem szkoleniowym”, przygotowującym ich do ewentualnych przyszłych karier politycznych. A dla pozostałych – takim prestiżowym super-zwieńczeniem ich dotychczasowej uczniowskiej aktywności.

 

Teraz proponuję zapoznanie się z owocem moich połowów, jakie przeprowadziłem na fanpage Rady Dzieci i Młodzieży RP. Oto co wyłowiły moje sieci, w które wpadały jedynie najistotniejsze wydarzenia i ewenty niepełnego roku formalnej działalności owej Rady – TUTAJ

 

Przygotowując się do napisania tego felietonu pomyślałem, że nie pierwszy to raz temat Rady Dzieci i Młodzieży pojawił się na stronie OE. I to stało się bodźcem do dokonania przeglądu archiwum na panelu administracyjnym. Okazało się, że – nie licząc tego z minionej środy – takich publikacji było 11. Oto ich pełne zestawienie – TUTAJ

 

Po tym jak przejrzałem sobie te teksty muszę ze smutkiem stwierdzić, że proces odchodzenia od pierwotnej idei która przyświecała inicjatywie utworzenia Rady Dzieci i Młodzieży przy ministrze edukacji postępuje, i w coraz mniejszym stopniu to gremium jest reprezentacją poglądów rzeszy uczniów polskich szkół, a w coraz większym procencie składa się ono ze studentek i studentów oraz maturzystów, upatrujących w tym fasadowym tworze trampolinę do kariery politycznej.

 

Nie rozpisując się więcej na ten smutny temat dodam jeszcze, że będę nadal monitorował „działalność” tej kolejnej, już szóstej, ekipy owych „doradców” ministra i co bardziej godne upublicznienia fakty z tego pozorowanego przejawu partycypacji młodych w decyzjach, podejmowanych w obszarze oświaty i wychowania będę zamieszczał na stronie „Obserwatorium Edukacji”.

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź