Rozważając jaki problem stanie się wiodącym tematem mojego dzisiejszego felietonu, tradycyjnie, przejrzałem co z aktualności minionego tygodnia zainteresowało mnie na tyle, że poinformowałem o tym na stronie „Obserwatorium Edukacji”. Po dłuższym zastanowieniu uznałem, że „nie zasłużyły sobie na to” takie wydarzenia jak wydanie przez Borysa Bińkowskiego książki „Szkoła od nowa” czy egzamin ósmoklasisty oraz kolejne zamknięcie szkół i przejście klas I -III na nauczanie zdalne. Także umowa Łódzkiego Kuratora Oświaty z OTK, a nawet ogłoszenie raportu przez „zespół ekspertów do spraw podręczników” nie rozgrzały mnie na tyle, abym chciał jeszcze w felietonie wrócić do tych paranoi.

 

I zdecydowałem, że ze skomentowaniem konferencji „Edukacja w pandemii”, jaka odbyła się w Wyższej Szkole Policyjnej w Szczytnie, poczekam – bo może jest jeszcze szansa na informację o treści wykładu, jaki wygłosił tam prof. Śliwerski…

 

Postanowiłem poszukać tematu, który nie wynika z „bieżączki” oświatowego zycia.

 

Pod wpływem obfitości ofert e-konferencji dla nauczycieli, oferowanych nieomal codziennie przez licznych organizatorów – nazwę ich „nieformalnymi” – jak choćby dzisiejsza – na fanpage EDU-klaster „Jak nauczyć się dbać o dobrostan nauczyciela?”, czy niedawna debata: Konsekwencje pandemii COVID 19 dla zdrowia psychicznego oraz edukacji dzieci i młodzieży”, zorganizowana 11 marca przez Fundację „Dajemy Dzieciom Siłę”, myśl moja pobiegła w stronę starych, dobrych, zinstytucjonalizowanych ośrodków doskonalenia nauczycieli. Postanowiłem sprawdzić co w czasie pandemii dzieje się w tak wiodącym w urozmaiconych ofertach skierowanych do nauczycieli ośrodku, jak Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego.

 

Po wejściu na stronę ŁCDNiKP pierwsze co wpadało mi w oczy, to informacja, zatytułowana XI Weekend z Technologią Informacyjną „Edukacja na wirtualnej ścieżce”. Trochę niżej przeczytałem informację, zatytułowaną „Szanowni Dyrektorzy i Nauczyciele łódzkich szkół i placówek oświatowych”, która zaczynała się od słów.

 

W aktualnym, trudnym czasie pandemii Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego realizuje swoje zadania w zakresie doskonalenia zawodowego pracowników pedagogicznych przedszkoli, szkół, placówek oświatowych oraz wspierania ich w organizacji procesów kształcenia uczniów w nowych, niezwykłych warunkach, z wykorzystaniem możliwości prowadzenia form zdalnych. […] Więcej – TUTAJ

 

W trakcie tych poszukiwań moją uwagę zwróciła taka oto zapowiedź:

 

 

Nie zdziwi to Was, że ciekawość wzięła górę i oto co po „kliknieciu” zobaczyłem:

 

 

Nie byłbym sobą, gdybym zostawił to bez dalszego ciągu. Jak możecie sami to zobaczyć – po prezentacji okładek 30 numerów „Dobrych Praktyk”, zamieszczono tam 6 zeszytów nowej serii „Najlepsi z najlepszych”. I już nie mogłem tego tematu „odpuścić”. Wszak wiecie, że promowanie twórczych, innowacyjnych nauczycieli należy do priorytetów moich zainteresowań.

 

Zacząłem od najnowszego – Zeszytu nr 6, który jako „najlepszą z najlepszych” prezentuje Akademię Młodych Twórców (AMT). Przeczytałem, że jest to rozwiązanie edukacyjne pracy z młodzieżą wybitnie uzdolnioną, będące procesem prowadzonym w trybie pozaformalnym. AMT działa w strukturze Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego. Nie ma powodu aby streszczać tę publikacje – przeczytajcie sami – TUTAJ

 

Bohaterką 5. zeszytu jest Hanna Gosa, o której z tego tekstu możemy dowiedzieć się wiele: jakie studia ukończyła, jakie formy pracy z uczniami prowadziła, jakie ma zaslugi w ramach pracy rady pedagogicznej, jakie nagrody otrzymywała. Tylko nigdzie nie mogłem znaleźć w której szkole pracuje. Z tekstu wiem, że uczyła w gimnazjum (którym?) i dopiero niezastąpiony Googl pomógł mi ustalić, że aktualnie pracuje w SP nr 12 im.Mariana Batki przy ul. Jurczyńskiego w Łodzi jako nauczycielka edukacji dla bezpieczeństwa.

 

Zeszyt 4. został poświęcony działalności firmy „Agraf”, która zajmuje się dystrybucją wysokiej jakości sprzętu i oprogramowania dla różnych branż, w tym wyposażała szkoły i placówki oświatowe w cyfrowy sprzęt dydaktyczny. Wybaczcie – więcej nie będe o zawartości tego zeszytu pisał.

 

W Zeszycie 3. jako „najlepszy z najlepszych” został przedstawiony Artur Grochowski, który – jak to napisano od razu we wstępie „współpracuje od wielu lat z Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego nad realizacją interesujących projektów, ukierunkowanych na tworzenie warunków do osiągania przez uczących się kwalifikacji zawodowych w obszarach ważnych dla rozwoju nowoczesnych technologii i współczesnego rynku pracy.”

 

Dalej przeczytałem, że Artur Grochowski „w latach 2012 –2019 otrzymał,między innymi,tytuły honorowe Kreatora Innowacji, Lidera Innowacji, Homo-Kreatora oraz najwyższe wyróżnienie innowacyjne –statuetkę „Skrzydła Wyobraźni”. Jeszcze później dowiedziałem się wreszcie, że pan przedstawiany pod winietą „nauczyciel multidyscyplinarny” był przez 9 lat pracownikiem firmy FESTO DIDACTIK, a od wielu lat jest właścicielem firmy „Machatronik Artur Grochowski”. Nie mam zamiaru dociekać dlaczego zdecydowano zaprezentować jego zasługi łódzkim nauczycielom.

 

2 zeszyt jest poświęcony koleżance Katarzynie Skolimowskiej. Została ona przedstawiona jako nauczycielka biologii i przyrody w dwu szkołach: S.P. Nr 64 i SP nr 199. Tyle tylko, że w tej pierwszej nie ma jej w wykazie nauczycieli. No i że jest także doradcą metodycznym w ŁCDNiKP. Nie udało mi się ustalić czy, jeśli tak, to kiedy i jakiego tytułu certyfikat otrzymała podczas którejś uroczystości „Podsumowania ruchu innowacyjnego”….

 

I tak dojechałem do premierowego – PIERWSZEGO zeszytu owej nowej serii „Najlepszych z Najlepszych”. Moglibyście długo zgadywać kto dostąpił tego wyróżnienia, że został jako pierwszy zaprezentowany łódzkiemu środowisku edukacyjnemu. Ja też nie tego spodziewałem się, otwierając ten plik. Oto ta, nie do odgadnięcia, niespodzianka:

 

Zeszyt 1. Zbigniew Muziewicz  Zbigniew Muziewicz nigdy ze szkolnictwem nie miał nic wspólnego. Witraże projektuje i wykonuje od 36 lat. Z nieznanych mi powodów kapituła decydująca o tytułach, przyznawanych dorocznie podczas kolejnych uroczystości „Podsumowania rychu innowacyjnego”, wyróżniała tego witrażystę w latach:

 

2011 rok – certyfikatem „Partner przyjazny edukacji”

2012 rok – certyfikatem „Ambasador innowacyjnych idei i praktyk pedagogicznych”

2016 rok – statuetką „Skrzydła Wyobraźni” – „za szczególne osiągnięcia dla edukacji”

                                                                                              

                                                                                                   Źródło: www.muziewicz.pl

 

Jak widać – nie osłabło zainteresowanie kierownictwa ŁCDNiKP osobą tego rzemieślnika-artysty także i później.

 

Zbigniew Muziewicz mieszka w wiosce Chocieszów, na obrzeżu Parku Narodowego Gór Stołowych, w pobliżu historycznej miejscowości Wambierzyce, na północ od uzdrowiskowych miejscowości Duszniki i Polanica. Co ma wspólnego z łódzkimi placówkami oświatowymi ów witrażysta, urodzony w 1960 roku w Sępólnie Krajeńskim, który w 1984 roku, w wieku 24 lat otworzył swoją pracownię w podsudeckiej wiosce?

 

Bo z wszystkich zamieszczonych w tym zeszycie tekstów nie wyczytałem odpowiedzi na moje pytanie.

 

I tak oto „wpadłem jak śliwka w kompot”. Myślałem, że podejmując tak oczywisty temat, jak sprawdzenie co w czasie pandemii dzieje się w Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego, napiszę ten felieton „raz, raz”… A tu taka niespodzianka „z opóźnionym zapłonem”…

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź