Aby nie burzyć rodzinnego klimatu Świąt – kolejny felieton piszę i zamieszczam nie jak to mam w zwyczaju w niedzielę, a dzisiaj – w piątek 14 kwietnia. Mam nadzieję, że już się nic takiego w edukacyjnym światku nie wydarzy, co zasługiwałoby na komentarz i spokojnie mogę wytypować tematy z mijającego tygodnia. O jednym będzie krótko, za to drugiemu poświęcę więcej miejsca.
Ten short temat to próba „wróżenia z fusów”, czyli z ministerialnego komunikatu o wtorkowym finale XLII Olimpiady Historycznej. Podano tam, m.in., że zakres merytoryczny sprawdzianów obejmował: przemiany i rozpad świata rzymskiego na Zachodzie (IV–VI w.), problem turecki w Europie w XIV–XV w. oraz rolę monarchy w systemie parlamentarnym Rzeczypospolitej od XVI do XVIII w. W pierwszej chwili pomyślałem: to dziwne, nic o żołnierzach wyklętych ani o Katyniu i Smoleńsku? Wszak to 10 kwietnia! Ale po chwili przeczytałem te tematy jeszcze raz:
„Przemiany i rozpad świata rzymskiego na Zachodzie”. Co prawda w okresie od IV do VI wieku, ale… Ale niech młodzież ma tą świadomość, że – skoro już raz ów Zachód się rozpadł, to może i teraz…
„Problem turecki w Europie w XIV–XV w.” To jeszcze na długo przed rokiem 1683, czyli Wiktorią Wiedeńską polskiego króla, ale… Ale – jak widać – Europa nigdy nie potrafiła sobie poradzić z islamem bez Polaków…
„Rola monarchy w systemie parlamentarnym Rzeczypospolitej od XVI do XVIII w.”. Niechaj młodzi uczą się ile może „suweren” (w tamtym okresie – szlachta) i jak „marnością nad marnościami” są inne Władze…
Tak sobie pomyślałem, że reżyserzy tego wydarzenia myślą głębiej i działają przemyślniej, niż ich o to posądzałem. Wszak od dawna głosi się, że historia (est) magistra vitae!
Ten drugi temat to szkolna debata „Młodzi o wartościach”, jaka we wtorek odbyła się w XXI Liceum Ogólnokształcącym im. B. Prusa w Łodzi. Kto jeszcze nie czytał relacji z tego wydarzenia – odsyłam do źródła. Tutaj podzielę się kilkoma zdaniami refleksji, których zamieszczenie w relacji zakłóciłoby konwencję tej formy.
Nic nie ujmując inicjatywie zorganizowania takiej debaty, nie wnikając w szczegółową ocenę metodyki jej przeprowadzenia, pragnę jedynie wyrazić obawy o jakość finalnego dokumentu:„Katalogu wartości ucznia XXI LO”, którego powstanie w oparciu o owoce tego spotkania zapowiedziała pani Małgorzata Zaradzka-Cisek – dyrektor tego liceum.
Przypomnę jakie wartości zyskały najwięcej wskazań podczas warsztatowej formy pracy uczestniczących w debacie uczniów: miłość (6 wskazań), samorealizacja (5 wskazań), szacunek (4 wskazania), rodzina (3 wskazania), wolność (3 wskazania), przyjaźń (2 wskazania), honor (2 wskazania) i zdrowie (2 wskazania).
Pomijając w tym momencie podstawową trudność w ustaleniu według jakiej aksjologicznej „szkoły”: naturalizmu, intuicjonizmu czy emotywizmu pracowano nad wyodrębnieniem owych wiodących wartości, mój niepokój wzbudzają wartości, których rozumienie (w zastosowaniu do praktycznego życia) przez wybierające je osoby są nieznane. Oto najbardziej wyraziste przykłady takich „wieloznacznych” wartości: Miłość – osoba która tak głosowała miała na myśli to, że dla niej wartością jest stan, w którym ona kogoś pokocha, czy że ona chce być kochaną? Szacunek – dla kogoś ważne jest odnoszenie się z szacunkiem do innych osób, czy może pragnienie wzbudzania szacunku u innych? Wolność – dla tych osób wolność jest wartością w jej rozumieniu najbardziej wyraziście realizowaną przez pokolenie zwane „dzieci-kwiaty”, czy może jako pewien stan społeczno-prawny (wolności obywatelskie)? A jak odczytać co mieli na myśli ci, którzy uznali, ze honor jest dla nich priorytetową wartością? Że chcą dążyć do zaszczytów, odznaczeń, czy może mieli na myśli poczucie godności osobistej, dbałość o swoje dobre dobre imię, że nigdy nie chcieliby znaleźć się w sytuacji generała, który musi salutować przed dwudziestoparoletnim cywilnym urzędnikiem ministerialnym?
Dość tych przykładów. Jeszcze tylko podzielę się moim smutkiem, że ta – jak by nie było – wyselekcjonowana reprezentacja uczniowskiej społeczności jednego z bardziej popularnych łódzkich liceów w tak nikłym stopniu głosowała na takie wartości jak: bezpieczeństwo, edukacja, godność i tolerancja. Natomiast cieszy tak niska pozycja w tym rankingu wartości materialnych (pieniądze) i zaskakuje tylko jeden wybór dla wartości, określonej jako „wiara”.
W świetle powyższych uwag – jak zredagować, a potem jak „praktycznie” wdrażać w codziennej pracy wychowawczej ów zamierzony „Katalog wartości ucznia XXI LO”?
Włodzisław Kuzitowicz