Przemilczanym przez większość mediów edukacyjnym tematem minionego tygodnia, bez wątpienia, jest Sprawozdanie z realizacji Rządowego programu rozwijania kompetencji uczniów i nauczycieli w zakresie stosowania technologii informacyjno-komunikacyjnych „Cyfrowa szkoła”, jakie na swej internetowej stronie zamieściło Ministerstwo Edukacji Narodowej. Winą za to można obarczyć wydarzenia w Ukrainie, a zwłaszcza na Krymie, bo chyba nie tzw. „incydent z Protasiewiczem” na lotnisku we Frankfurcie n, Menem, gdyby nie doświadczenia poprzednich miesięcy, kiedy to istotne dla edukacji polskich obywateli tematy przebijały się do mediów pod warunkiem, że miały posmak sensacji, lub gdy dawały powód do wytknięcia aktualnej władzy jej nieudolności lub godnych potępienia intencji.
Widać nawet „Rzeczpospolita” i „Dziennik Gazeta Prawna”, nie uznały, że jest to kolejna okazja do krytyki poczynań ekipy premiera Tuska. A przecież tematem programu „Cyfrowa Szkoła” obie te gazety zajmowały się w przeszłości. „Gazeta Prawna” laptopami swych dziennikarek: Sylwii Czubkowskiej i Klary Klinger, co prawda dość dawno, bo 4 października 2012, alarmowała „Cyfrowa szkoła przerosła dyrektorów. Jedna trzecia zakupów w ramach programu się nie powiodła”. Natomiast „Rzeczpospolita” jeszcze 15 czerwca 2013 r. pytała: „Gdzie jest cyfrowa szkoła?” Stały publicysta podejmujący w tym dzienniku problematykę edukacji, znany nam dobrze Artur Grabek donosił: „Na informatyzację szkół wydano już miliardy złotych. Efektów tych inwestycji niestety wciąż nie widać.”. Ta sama gazeta, w oparciu o zdobyte „przecieki”, już 10 stycznia 2014 roku zapowiadała plany Rządu w dziedzinie dalszej cyfryzacji polskich szkół w publikacji tegoż A. Grabka: „Droga rewolucja w „Cyfrowej szkole”. A teraz cisza…
Czy raport, zatwierdzony 25 lutego przez Radę Ministrów jest dowodem sukcesu, czy klęski jednego z flagowych programów edukacyjnych tego rządu? Czy materiały, na podstawie których zaprezentowano w nim diagnozę stopnia osiągnięcia zakładanych celów, są wiarygodne, a narzędzia zastosowane w celu ich pozyskania poprawne metodologicznie? Trudno, nie mając wglądu w „kuchnię” jego opracowania, wydawać w tej sprawie osąd.
Pierwszą upublicznioną próbą takiej recenzji jest publikacja „Głosu Nauczycielskiego”, który skwitował to sprawozdanie tytułem: „Cyfrowa Szkoła” z wolnym Internetem. Oto fragmenty tej publikacji:
Realizacja programu napotkała na przeszkody. Najważniejsze z nich to napięty harmonogram realizacji działań i zbyt krótkie przedziały czasowe na poszczególne etapy. Część beneficjentów miała problemy ze sprawnym przeprowadzeniem procedury przetargowej na dostawę pomocy dydaktycznych. Problemem okazało się też podłączenie szkół do internetu o odpowiedniej prędkości – część szkół dotknęły zbyt duże koszty uzyskania łącza internetowego o odpowiedniej przepustowości, w innych nieefektywna wewnątrzszkolna sieć bezprzewodowa spowodowała, że w niektórych salach lekcyjnych brakowało sygnału internetowego. […]
Pilotaż nie postawił też kropki nad i, to znaczy – nie potwierdził jednoznacznie, że wykorzystanie TIK w badanych szkołach przyczyniło się do podwyższenia kompetencji uczniów. W sprawozdaniu wprawdzie zacytowano wyniki badania przeprowadzonego przez IBE wśród nauczycieli szkół biorących udział w pilotażu oraz informacje ze sprawozdań sporządzonych przez poszczególnych wojewodów, ale okazują się one kompletnie rozbieżne. Dla przykładu, z ewaluacji przeprowadzonej przez IBE wynika, że 60 proc. uczniów podniosło swoje kompetencje w zakresie posługiwania się TIK w uczeniu, a według wojewodów – 80 proc. W sprawozdaniu znalazło się też zastrzeżenie, iż ewaluacja pilotażu odbyła się tak naprawdę bez zagłębiania się w temat. To znaczy – „nie było możliwe dokonanie oceny stopnia wzrostu kompetencji uczniów (…) za pomocą niezależnego testu” polegającego na zbadaniu umiejętności uczniów przed wdrożeniem pilotażu, po przeprowadzeniu pilotażu oraz skonfrontowanie wyników z wynikami w szkołach, które kształciły tradycyjnymi metodami (z tzw. próbą kontrolną).
Nie podejmując się przeprowadzenia pogłębionej analizy i oceny tego rządowego dokumentu odsyłam zainteresowanych tym tematem Czytelników do źródła, czyli do pełnego tekstu Sprawozdania z realizacji Rządowego programu … „Cyfrowa Szkoła” . [TUTAJ]
Tym, którzy nie dysponują odpowiednią porcją czasu na taką obszerną (73 strony) lekturę polecam jego fragmenty w załączonym pliku pdf, Sprawozdanie z programu Cyfrowa Szkoła, zawierającym mój, zapewne subiektywny, wyciąg z owego materiału.
Włodzisław Kuzitowicz