Foto: www.buzz.gazeta.pl

 

Szkoła z lat 50-ch ub.wieku. Zmieniły się ławki i ubrania uczniów i nauczycielki…

 

Przypominamy dzisiaj, zamieszczony jakiś czas temu na portalu „DSW – dzieci są ważne” artykuł Kingi Pukowskiej, zatytułowany „10 rzeczy, które warto zmienić w tradycyjnej szkole”. Jego treść nie tylko nic nie straciła na aktualności, ale nadal może być niezwykle przydatna w rozmowach nauczycieli z rodzicami o tym w jaki kierunku możemy, i powinniśmy, razem zmieniać naszą szkołę. Oto skrócona wersja tego artykułu:

 

Edukacja to temat budzący wiele emocji. Są rodzice, którzy przyjmują szkołę publiczną „z dobrodziejstwem inwentarza” i tacy, którzy, nie mogąc pogodzić się z panującymi w niej zasadami, szukają alternatywnej drogi. Jakie mają zastrzeżenia do modelu szkoły powszechnej?

 

1. Obowiązek zamiast zachęty
Przekraczając szkolne mury czasem słyszy się słowa „to teraz koniec zabawy, teraz będziemy pracować!”. Szkoła i nauka są obowiązkiem – sprawdziany, kartkówki, zadania domowe są obowiązkowe! Uczeń ma obowiązek uczęszczać na lekcje, nawet jeśli są śmiertelnie nudne. Czasem wręcz ma się wrażenie, że słowo „obowiązkowy” zwalnia z prowadzenia zajęć „ciekawych i interesujących”. Bo przecież uczeń i tak musi w nich uczestniczyć, czy tego chce, czy nie. Tymczasem wiele dobrego można zdziałać, gdy dzieci chcą się uczyć, a nie muszą. […]

 

 

3. Oceny zamiast informacji zwrotnej
Choć zmiany w ustawie oświatowej dopuszczają stosowanie oceny opisowej na praktycznie każdym etapie edukacji, niewielu nauczycieli ją stosuje. Wymaga to dużo więcej pracy oraz stosowania narzędzi, które pozwolą na przekazanie uczniowi rzeczowej informacji, zamiast „staraj się bardziej” albo „stać cię na więcej”. Ocena cyfrowa nie daje żadnej informacji o tym, co poszło dobrze, a nad czym (i jak) można jeszcze pracować. Często niesie ze sobą rozgoryczenie i poczucie krzywdy, oraz (niestety) odbiera prawo do uczenia się na błędach. […]

 

4. Budowanie autorytetu na strachu zamiast mentorstwa
Z radością możemy czytać i słuchać wielu miłych opowieści o nauczycielach – partnerach, którzy potrafią słuchać, przyznać się do błędu, a przede wszystkim zarażać pasją. Jednak nie mniej (a raczej więcej) jest historii smutnych: o krzyku, stawianiu do kąta, często krzywdzących i niewybrednych komentarzach, szantażowaniu, a także innych prostych i „skutecznych metodach” pracy z dziećmi. […]

 

5. Dyscyplina
Czasem można odnieść wrażenie, że w niektórych szkołach uczeń musi otrzymać zgodę na oddychanie. Czytając regulaminy szkolne czy klasowe wydaję się, że uczęszczają tam roboty a nie kilku-, kilkunastoletnie dzieci. Oczywiście zrozumiałe są potrzeby zachowania stosownego bezpieczeństwa, kultury osobistej i współżycia społecznego. Ale szkoła to jednak nie wojsko, dzieci potrzebują ruchu (swobodnego, nie tylko organizowanych zabaw w ramach lekcji wychowania fizycznego), głośnego śmiechu i swobodnej rozmowy. […]

 

6. Rywalizacja zamiast współpracy
Nikogo już nie dziwi nieskończona ilość konkursów szkolnych. Najlepsza praca plastyczna, najwięcej przeczytanych książek, największa ilość punktów w konkursie matematycznym, przyrodniczym, językowym. Od pierwszej klasy jest podsycana rywalizacja pod hasłem „pracy na własny rachunek”, porównywanie uczniów „na tle klasy”, wyróżnienia dla najlepszych. Wszechobecność standaryzowanych testów zdecydowanie zaburzyła swobodny rozwój talentów i umiejętności współpracy. Liczy się efekt indywidualny, a a praca grupowa nadal pozostaje niedoceniana.

 

7. Źle zorganizowana przestrzeń pozalekcyjna
Klasy 1-3 szkoły podstawowej mają prawo do korzystania ze świetlicy szkolnej. To miejsce, które ma być szkolną przestrzenią czasu wolnego, gdzie dzieci mogą nie tylko się wspólnie bawić, ale popracować w ciszy z podręcznikiem. Niestety, te aktywności nie zawsze daje się zrealizować.[…]

 

8. Etykietowanie uczniów
Pilne dziewczynki, niegrzeczni chłopcy, uczeń z deficytami, leń, itd. Kiedy już przyklei się komuś łatkę, najczęściej trudno ją odkleić. Już sam fakt nazwania szkolenia „Komunikacja z trudnym uczniem” jasno pokazuje, jak traktowane jest wyzwanie stawiane przed nauczycielem. Takie etykiety to jak samosprawdzająca się przepowiednia. Jeśli nie oczekujemy od dziecka niczego dobrego, bo to „trudny uczeń”, nie ma co oczekiwać po nim zmiany postawy.

 

9.Presja zajęć dodatkowych
W klasie trzeciej pojawia się „sprawdzian trzecioklasisty” w szóstej „sprawdzian szóstoklasisty”, zazwyczaj łączą się z tym dodatkowe (czasem nazywane wręcz obowiązkowymi) zajęcia przed lub po lekcjach objętych podstawą programową. Dodatkowo dobrze byłoby jeszcze brać udział w kółkach zainteresowań, sks no i przygotowaniu do konkursów przedmiotowych. Lista laureatów tak dobrze prezentuje się na stronie szkoły. Choć dla wielu rodziców bogaty wachlarz zajęć dodatkowych stanowi atut szkoły, niektórzy mają zgoła odmienne zdanie. […]

 

10. Kontakt z nauczycielem
Szczególnie w klasach 1-3, gdy nauczyciel spędza z dzieckiem większą część dnia, przydatny jest stały „kanał kontaktowy”. Oczywiście higienicznym jest oddzielanie pracy zawodowej od czasu rodzinnego, jednak postawa niektórych nauczycieli mówiąca „po pracy jestem osobą prywatną, proszę się ze mną kontaktować w godzinach dyżurów w szkole” nie ułatwia współpracy. W niektórych szkołach działają e-dzienniki, w innych tradycyjne dzienniczki czy zeszyty korespondencji. Niektórzy nauczyciele tworzą specjalne adresy mailowe na potrzeby kontaktu z rodzicami. Dla rodzica pracującego na klasycznym ośmiogodzinnym etacie, kontakt „w godzinach dyżurów” jest praktycznie niemożliwy, gdyż są to często pory w środku dnia. […]

 

Istnieje wiele szkół, gdzie współpraca uczeń – szkoła – dom rodzinny rozwija się świetnie i wszyscy są z niej zadowoleni. Ale to nadal rzadkość. Coraz więcej rodziców szuka alternatywnych dróg edukacji swoich dzieci. Motywują to zarówno potrzebami związanymi z jakością i formą nauki, ale również doświadczeniami wyniesionymi za szkół, na które przyszło im trafić. Nie ma takiego miejsca, które pasowałoby wszystkim i każdemu. Wybór – to kluczowa kwestia, nie tylko w edukacji.

 

Cytaty pochodzą z rozmów autorki z rodzicami dzieci w wieku szkolnym, z różnych szkół – publicznych i niepublicznych.

 

Kinga Pukowska – prezeska Fundacji Polekont – Istota Przywiązania. Od 2004 roku wspiera młodych rodziców na początku ich drogi w zakresie Rodzicielstwa Bliskości oraz Slow Parenting. Trenerka rozwoju osobistego i kompetencji miękkich, coach i mediatorka.[…].Prywatnie żona i mama trójki dzieci w Edukacji Domowej. Swoje doświadczenia opisuje na blogu Pozytywy Edukacji.

 

Pełna wersja artykułu „10 rzeczy, które warto zmienić w tradycyjnej szkole”    –    TUTAJ

 

Źródło:www.dziecisawazne.pl

 



Zostaw odpowiedź