Foto: www.google.com/search?q=Adam

 

Adam Leśniewicz dyrektor Kongresu Obywatelskiego. Z Instytutem Badań nad Gospodarką Rynkową związany jest od 2014 r. Jest absolwentem Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego.

 

W piątek 27 sierpnia na portalu EDUNEWS.PL zamieszczono artykuł Adama Leśniewicza – dyrektora Kongresu Obywatelskiego, organizowanego od kilkunastu lat przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, zatytułowany Posklejać podzielone – jakie „razem” w edukacji?”. Jak poinformowano, artykuł ten pochodzi z z książki,wydanej po XIV Kongresie Obywatelskim pt. „Jakie ‚Razem’ Polaków w XXI wieku”, którą bezpłatnie można pobrać TUTAJ. Program

 

Postanowiliśmy zaproponować lekturę tego tekstu, gdyż na progu nowego roku szkolnego może stanowić doskonałą okazję do oderwania się od aktualnych tematów i problemów „kowidowej” edukacji i powrotu do szerszej refleksji o istocie i sensie współczesnej edukacji.

 

Oto obszerne fragmenty tego tekstu – podkreślenia i pogrubienia – redakcja OE:

 

[…] Ostatnie zmiany w systemie edukacji ujawniły wiele nowych podziałów. W wyniku reformy likwidującej gimnazja dekompozycji uległy zespoły pedagogiczne oraz relacje zbudowane pomiędzy szkołami a samorządami. Masowemu strajkowi nauczycieli w 2019 r. towarzyszyły zaś skrajne postawy zwolenników i przeciwników takiej formy walki o poprawę warunków pracy i zmianę w edukacji widoczne wśród samych nauczycieli, dyrektorów szkół, a także uczniów i rodziców. Jesteśmy podzieleni jak nigdy wcześniej, podczas gdy współczesne globalne wyzwania, tj. rewolucja technologiczna, zmiany klimatyczno środowiskowe, nowego rodzaju konflikty społeczne itp., wymagają porozumienia i wielopoziomowej współpracy.

 

W warunkach wspólnej troski i kooperacji najlepiej można rozwijać kompetencje konieczne do zmierzenia się z wyzwaniami przyszłości. Dlaczego potrzebujemy współpracy w różnorodnych obszarach edukacyjnych? Jak zjednoczyć się dla dobra naszych dzieci? Nowego „Razem” w edukacji szukaliśmy wspólnie w szerokim gronie nauczycieli, edukatorów, uczniów, przedstawicieli organizacji pozarządowych, aktywnych rodziców i samorządowców podczas warsztatu Kongresu Obywatelskiego i Centrum Nauki Kopernik. […]

 

Prace w ramach warsztatu odbywały się w pięciu grupach tematycznych, wokół następujących pytań kierunkowych:

1.Jak na nowo zbudować zespoły nauczycielskie?

2. Jakie współdziałanie rodziców i nauczycieli najlepiej wspiera uczniów?

3.O jakiej szkole uczniowie powiedzą „nasza”?

4.Szkoła w społeczności lokalnej – jaka współpraca z samorządem lokalnym?

5.Jaka współpraca szkoły z innymi środowiskami edukacyjnymi (NGO, biblioteki, domy kultury itp.)?

 

Kluczowym założeniem było wydobycie „zbiorowej mądrości”, podjęcie próby wyjścia poza osobistą perspektywę i zrozumienia optyki innych podmiotów ekosystemu edukacji. Dlatego też w pierwszym etapie warsztatu uczestnicy byli przydzielani do grup warsztatowych losowo, dopiero w kolejnych rundach dołączali do grup, które sami wybrali. Wnioski z prac każdej z grup, odpowiadające na pytanie nadrzędne całego warsztatu – w jakich obszarach i w jaki sposób można zbudować edukacyjne „Razem” – były zapisywane w oparciu o model start-stop-continue.

 

 

I. Jak na nowo zbudować zespoły nauczycielskie?

 

Uczestnicy dyskusji w tej grupie zauważali, że zespoły nauczycielskie są podzielone tak głęboko jak nigdy w historii. Nałożyły się na to różne czynniki. Bardzo wiele relacji rozsypało się w wyniku likwidacji gimnazjów, ponieważ zespoły nauczycielskie zmieniły skład, nauczyciele przenosili się do innych szkół albo rezygnowali z zawodu. Nowe zespoły nie zdążyły się jeszcze „zgrać”. Niezwykle głęboką i trwałą osią podziału okazał się również stosunek nauczycieli do ostatniego strajku (osoby, które podjęły strajk, vs. osoby, które nie włączyły się w tę formę protestu). W wielu szkołach te podziały trwają do dziś. [,…]

 

Warto zadbać o współpracę międzypokoleniową zespołów nauczycielskich. Młodzi nauczyciele mogą ułatwić zrozumienie technologii cyfrowych i dzielić się informacjami na temat nowych badań i metodologii. Nauczyciele bardziej doświadczeni stażem są zaś naturalnym partnerem wskazującym metody dydaktyczne i wychowawcze, które sprawdziły się podczas ich wieloletniej pracy w szkole. […]

Za czynnik niesprzyjający budowaniu zespołów nauczycielskich uczestnicy warsztatu uznali przeciążenie nauczycieli różnorodnymi obowiązkami daleko wykraczającymi poza 40 godzinny tydzień pracy nauczyciela. Zgłaszano w związku z tym postulat zmniejszania biurokracji, zdjęcia z nauczycieli części zobowiązań związanych z organizacją wydarzeń szkolnych na rzecz zwiększenia partycypacji rodziców i uczniów w życiu szkoły, a nawet postulowano rezygnację z wystawiania ocen śródrocznych.

 

II. Jakie współdziałanie rodziców i nauczycieli najlepiej wspiera uczniów?

 

Jak zauważono już na początku prac tej grupy, niezwykle ważne jest, aby rodzice zrozumieli wspólnotę wartości i celów z nauczycielem, ponieważ kierunkuje to do dalszej pracy. Aby mogło to nastąpić, konieczna jest jednak zdrowa relacja rodziców i nauczycieli. W przeciwnym wypadku rodzice przyjmują postawę „trudnego klienta” lub „krytycznego recenzenta” i ich działania mogą sabotować pracę szkoły i wysiłki nauczycieli.

 

Obie strony powinny zauważyć, że pewne cele szkoły i oczekiwania rodziców są zbieżne – np. dobro dziecka, przygotowanie do dorosłego życia, zapewnienie jak najlepszych warunków do rozwoju talentów itp., ale są też cele rozbieżne. Zadaniem szkoły jest jak najlepsze przygotowanie do życia we wspólnocie, społeczeństwie – realizacji tego celu zostają podporządkowane interesy jednostkowe. Rodzice koncentrują się jednak przede wszystkim właśnie na jednostkowym dobru własnych dzieci, ich wynikach i perspektywie, dlatego też często trudno im zaakceptować, że interes klasy wymaga kompromisu, za który odpowiada nauczyciel. Ta znacząca różnica perspektyw powoduje, że już na etapie wzajemnego poznawania się rodziców i nauczycieli obie strony zamiast nastawić się na współpracę, przewidują krytykę i przyjmują defensywne, „zamykające” postawy. Warto o tej różnicy ról i interesów porozmawiać już na pierwszym zebraniu klasowym, ma to często zbawienny wpływ na współdziałanie. […]

 

Długo dyskutowanym tematem były również zebrania z rodzicami. To naturalna przestrzeń budowania trwałej relacji nauczyciel­ rodzice. Zauważono, że w ostatnich latach frekwencja rodziców na zebraniach spada. Czasami głównym „winowajcą” okazuje się e dziennik. Rodzice, mając bieżący wgląd w oceny i frekwencję swoich dzieci, przestają widzieć sens bezpośrednich spotkań. Tymczasem nic nie zastąpi spotkania w świecie rzeczywistym, nauczyciel nie zbuduje relacji z rodzicami poprzez elektroniczny dziennik.[…]

 

Za nadużywany argument, który szkodzi różnorodnym wartościowym pomysłom, uczestnicy warsztatu uznali zwrot „w większości szkół”. To, że w dużej liczbie szkół coś jest organizowane, nie oznacza, że dla społeczności innej szkoły musi to być wartościowa inicjatywa, dobry pomysł. I vice versa – jeśli w innych szkołach się czegoś nie robi, to nie znaczy, że w naszej placówce nie warto spróbować. […] Za czynnik niesprzyjający współpracy uznano również rywalizację rodziców między sobą na płaszczyźnie wyników (ocen) swoich dzieci. Zwiększa to presję na nauczycieli, aby dokładnie i często oceniali pracę uczniów i postrzegali ich nie przez pryzmat postępów w nauce (poprawa w odniesieniu do punktu startu, predyspozycji, włożonego wysiłku itp.), ale wyłącznie z perspektywy średniej ocen i wypełnienia zakładanych „rezultatów edukacyjnych”. […]

 

 

III. O jakiej szkole uczniowie powiedzą: „nasza”?

 

Wśród postulatów, które pojawiały się w dyskusji uczniów, najwięcej dotyczyło demokratyzacji sposobu funkcjonowania szkół. Należy zauważyć, że wiele postulatów odnosiło się do wewnętrznych reguł panujących w szkole, zmian, które można wprowadzić w życie bez reformy na szczeblu centralnym.

Uczniowie chcieliby czuć się w szkole bardziej podmiotowo. Obecnie główną prerogatywą samorządów uczniowskich jest organizacja dyskotek, ewentualnie innych wydarzeń szkolnych lub zbiórek. Uczniowie są najczęściej wykonawcami pomysłów i inicjatyw dyrektorów szkół, nauczycieli czy rodziców, a nie podmiotem inicjującym działania.

 

Aby dobrze czuć się w szkole, uczniowie potrzebują osoby z grona pedagogicznego, do której mogą się zgłosić z inicjatywą lub pomysłem. […] Szkoła podmiotowych uczniów wymaga również demokratycznie działającego samorządu uczniowskiego – osoby wybrane, reprezentujące uczniów, powinny być w stałym kontakcie ze społecznością szkolną również po wyborach. Muszą być otwarte na krytykę, na informację zwrotną od uczniów. To pozwoliłoby uczynić szkołę ciekawszym miejscem, gdzie oprócz sztampowych apeli, dni pamięci i pieczenia tortów odbywają się wydarzenia związane z pasjami i talentami uczniów. Jak podkreślali uczniowie, ze szkoły, w której dużo się dzieje nie chce się uciekać, zaś w szkole, gdzie panuje zła atmosfera i nie ma nic ciekawego, najatrakcyjniejsze stają się wagary. […]

 

Uczniowie od szkoły marzeń oczekują raczej przygotowania do dorosłego życia i rozwiązywania dorosłych problemów, a nie wyposażenia w „krzyżówkową” wiedzę. Młodzi chcieliby wyjść ze szkoły jako osoby gotowe do życia w społeczeństwie – potrafiące się logicznie wypowiedzieć, wypełnić PIT, wziąć kredyt, zabandażować ranę i pomóc osobie, która zasłabnie, wyszukać lub zweryfikować informacje, czytać i słuchać ze zrozumieniem. Polska szkoła ich zdaniem oducza myślenia i preferuje algorytmiczne rozwiązywanie problemów. […]

 

Długo dyskutowanym elementem tego „systemu presji” był system oceniania. Oceny lub punkty (w obecnie powszechnym modelu) nie dają uczniom zrozumiałego przekazu na temat tego, co robią dobrze i co udało im się poprawić. Są wyłącznie wyliczeniem błędów. Taka ocena nie wzmacnia i nie rozwija ucznia. Uczniowie potrzebują oceny kształtującej (mentorskiej) – docenienia indywidualnych wysiłków, pozytywnej motywacji, zachęcenia do samodzielnego rozwoju. […]

 

Warto zauważyć, że uczniowie dokonali również empatycznej samokrytyki. Podkreślali, że zdarza im się zapominać, że nauczyciel to „też człowiek”, potrzebuje akceptacji i może popełniać błędy. Oceniali, że wśród uczniów nie zawsze panuje otwartość na dodatkowe aktywności, nawet gdy są one wartościowe, że ich zaangażowanie bywa uzależniane od tego, czy inicjatywa odbywa się „zamiast” lekcji.

 

 

IV. Szkoła w społeczności lokalnej – jaka współpraca z samorządem lokalnym?

 

Uczestnicy warsztatu zgodzili się, że szkoły od lat są poddawane zbyt silnej presji politycznej (nadużywanie instytucji nadzoru do realizacji celów ideologicznych). Postulowano zwiększenie roli nadzorczej samorządów, które nie są aż tak mocno upolitycznione oraz dysponują lepszym wglądem w lokalne uwarunkowania oraz sytuację na rynku pracy. Pozwoliłoby to na mądre zwiększenie autonomii szkoły, na tak przeprowadzoną decentralizację, która pozwalałaby zindywidualizować proces nauczania. Decentralizacja oparta na wiedzy samorządów lokalnych pozwoliłaby również zwiększyć komplementarność szkół – obecnie z powodu multiplikowania klas o podobnych lub identycznych profilach szkoły bardzo silnie rywalizują między sobą, a tymczasem część potrzeb rynku pracy nie jest uwzględniana. […]

 

Zdaniem uczestników warsztatu, aby spełniać swoją lokalną rolę, szkoły powinny być również bardziej otwarte – np. umożliwiać spotkania lokalnej społeczności po godzinach pracy placówki, udostępniać boiska na potrzeby mieszkańców. Mogłyby również angażować do współpracy seniorów oraz osoby wykluczone – np. osoby z niepełnosprawnościami – jako korepetytorów, osoby uczące gotowania czy występów publicznych.

 

Aby możliwe stało się kształtowanie u uczniów postaw proobywatelskich, wspierania aktywności na rzecz społeczności lokalnej, uczniowie muszą zostać odciążeni za dużo jest godzin lekcyjnych zakładających tradycyjną naukę w szkole, za wiele prac domowych, a za mało wychodzenia poza szkołę, działania praktycznego w terenie. Dodatkowo podczas wyjść poza szkołę konieczna jest ścisła współpraca z rodzicami, ponieważ pojedynczy nauczyciel nie ma szans zapewnić bezpieczeństwa całej klasy podczas wycieczki.[…]

 

Za nowe wyzwanie dla realizacji idei szkoły współpracującej z samorządem lokalnym uznano powstawanie coraz większej liczby szkół prywatnych (szczególnie w większych miastach). Ponieważ większość takich szkół współpracuje blisko z sektorem organizacji pozarządowych, uznano, że nie są to placówki, nad którymi samorząd terytorialny „traci kontrolę”. Takie szkoły niejednokrotnie są nawet bardziej otwarte na potrzeby lokalnych społeczności niż placówki publiczne (bariery mentalne, strach przed kontrolą itp.).

V. Jaka współpraca szkoły z innymi środowiskami edukacyjnymi (NGO, biblioteki, domy kultury itp.)?

 

 

W odgrywaniu przez szkołę ważnej roli w środowisku lokalnym powinny wspierać dyrektorów i nauczycieli takie podmioty, jak: domy kultury, biblioteki oraz działające lokalnie organizacje pozarządowe. Jak podkreślali uczestnicy warsztatu, ważne jest, aby wstępna diagnoza potrzeb i potencjału wsparcia została wykonana przez szkoły. Często pomocne będzie określenie słabych obszarów działalności danej szkoły – najczęściej przyniesie to odpowiedź, w jakim zakresie szkoła powinna szukać wsparcia organizacji pozarządowych. Niezwykle ważne jest, aby wszystkie współpracujące podmioty nastawiły się na stworzenie relacji długotrwałej współpracy (wieloletniej). Pozwoli to na podjęcie wielopłaszczyznowych działań oraz umożliwi wyjście poza jednokierunkową relację – np. nauczyciele mogą się również zaangażować w pracę domów kultury, a lokalna biblioteka może promować wydarzenia, które odbywają się w szkole (więcej komplementarności i dzielenia się pomysłami, mniej konkurencji). […]

 

Wśród barier uczestnicy wskazywali przede wszystkim na problemy finansowe – organizacje pozarządowe, instytucje kultury czy biblioteki to podmioty zmagające się z podobnym niedofinansowaniem (a co za tym idzie – brakami kadrowymi) jak szkoły. Na tego rodzaju wielopodmiotową współpracę trudno pozyskać niezależne finansowanie. Pewnym rozwiązaniem mogłoby być powołanie Funduszu Inicjatyw Edukacyjnych na szczeblu centralnym (na wzór Funduszu Inicjatyw Obywatelskich) albo na szczeblu samorządu regionalnego.

Wśród dyskutowanych tematów znalazł się również postulat zwiększenia wsparcia dla organizacji pozarządowych prowadzących szkoły oraz dla nauczycieli i rodziców, którzy są zainteresowani założeniem stowarzyszenia lub organizacji pozarządowej.

 

 

 

 

Cały artykuł „Posklejać podzielone – jakie „razem” w edukacji?” TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.edunews.pl

 

 



Zostaw odpowiedź