12 maja Marcin Stiburski zamieścił na swoim fejsbukowym profilu tekst, w którym poinformował o fragmencie korespondencji między grupą nauczycieli a MEN. Oto ten post:

 

Podczas korespondencji z MEN zespołu nauczycieli, w którym także uczestniczę, dotyczącym uporządkowania i zmniejszenia objętości podstawy programowej, pada bardzo ciekawa odpowiedź MEN.

 

Przeczy ona obiegowej opinii jakoby podstawa programowa była przeładowana, że mamy za mało czasu na jej realizację, że gonimy w piętkę, że nie mamy czasu na inne zagadnienia zwiększające zaciekawienie uczniów.

 

Oto cytat listu (nadesłanego z MEN):

 

Nowa podstawa programowa kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej została przygotowana przez zespół ekspertów w taki sposób, aby realizacja ustalonych w niej treści nauczania (wymagań szczegółowych) nie wypełniała całości czasu przewidzianego w ramowym planie nauczania na zajęcia w danej klasie. W konstruowaniu, doborze i ustaleniu zakresu wymagań przyjęto założenie, że realizacja podstawy programowej poszczególnych przedmiotów wymaga ok. 80% liczby godzin tych zajęć, co sprzyja większej samodzielności nauczyciela w doborze tematyki zajęć oraz pozwala na stosowanie w nauczaniu aktywnych i angażujących uczniów metod uczenia się (projekty edukacyjne, praca zespołowa, itd.).” – Dyrektor Departament Podręczników, Programów i Innowacji MEN.

 

Poniżej przedstawię mój komentarz.

 

Zrobiłem w tym roku szkolnym eksperyment dotyczący objętości podstawy programowej. Skorzystałem z Librusa, który proponuje dokładnie poszczególne lekcje zgodne z podstawą programową, oraz zgodnie z wprowadzonym do niego programem nauczania także zgodnym z PP.

 

Stosowałem zasadę – ZERO nadgorliwości, ZERO marnowania czasu.

 

Wykazałem tym sposobem, że PP z fizyki 7 i 8 klasy można zrealizować całą już 15 kwietnia w roku szkolnym. Natomiast z matematykę 4 klasy można zakończyć 20 maja.

 

Obecnie prowadzę na lekcjach fizyki lekcje popularnonaukowe, aby rozbudzić pogrzebaną wcześniej w szkole ciekawość uczniów, którą dysponowali oni przed szkołą w nieograniczonych ilościach. A matematykę zakończę na dniach i do końca roku szkolnego będę bawił się w powtórki.

 

Czy podstawa programowa jest przeładowana, czy też jest jej na około 80% czasu ramowego planu nauczania?

 

Oto jest pytanie.

 

 

Źródło:www.facebook.com/profile.

 

 

Można także zapoznać się z trzema komentarzami, zamieszczonymi pod tym postem – TUTAJ



Zostaw odpowiedź