Wczoraj (3 grudnia 202 r.) na fanpage „NIE dla chaosu w szkole” zamieszczony został  tekst, który zaczyna się od słów: „Ciekawa rozmowa Karoliny Słowik z czterem ekspertkami opublikowana na 2 dni przed upublicznieniem wyników badania PISA, w którym w r. 2022 uczestniczyli polscy uczniowie z klas pierwszych szkół średnich.”  Rozmówczyniami pani Karoliny Słowik – dziennikarki działu krajowego „Gazety Wyborczej” są trzy edukatorki, aktywne w „Szkoła Edukacji” –  wspólnym programie  Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności  i  Uniwersytetu Warszawskiego. Choć cytowane tam wypowiedzi pochodzą z publikacji w „Gazecie Wyborczej” Ekspertki: Sprawmy, by szkoła była miejscem budowania wspólnoty i spójności społecznej, to my przytaczamy te fragmenty ze źródła, dzięki któremu dowiedzieliśmy się tej rozmowie:

 

 

Ciekawa rozmowa Karoliny Słowik z czterem ekspertkami opublikowana na 2 dni przed upublicznieniem wyników badania PISA, w którym w r. 2022 uczestniczyli polscy uczniowie z klas pierwszych szkół średnich. Dotąd polscy uczniowie (jeszcze gimnazjaliści) wypadali w tych porównawczych badaniach bardzo dobrze. Badaczki ostrzegają, że spodziewają się spadku wyników.

 

Dr Kinga Białek

 

Nie potrzebujemy twardych danych z PISA, żeby to wiedzieć. Ta nowa podstawa programowa i nowy system kształcenia utrudniał to, co było naszym największym osiągnięciem: że dzieci przenosiły się dosyć szybko do nowego środowiska. Gimnazjum wymuszało wyjście z małego lokalnego środowiska, małej gminnej szkoły, do większej.

 

 

Joanna Lilpop

 

Do tej pory badania PISA pokazywały, przynajmniej w przedmiotach przyrodniczych, moc polskiego systemu edukacji polegającą na tym, że wyniki rosną u radzących sobie najgorzej. Z edycji na edycję takich uczniów było coraz mniej. Jestem bardzo ciekawa, jak to teraz się objawi w nowych badaniach. Na poziomie ósmej klasy wyparował egzamin z tej dziedziny. Nie ma już tego momentu mobilizacji i spójnego przygotowywania uczniów do egzaminu ósmoklasisty z przedmiotów przyrodniczych. Ranga tych przedmiotów spadła.

 

 

Agnieszka Sułowska

 

W matematyce] nie możemy tak dużo zrzucić na podstawę programową. Bo tu zmieniło się niewiele. Wpływ miała raczej zmiana systemu szkolnego. I to, że badani uczniowie i uczennice już nie są w ostatniej klasie gimnazjum. We wcześniejszych edycjach PISA byli badani na wiosnę, tuż przed egzaminami gimnazjalnymi. Wszystko mieli powtórzone na świeżo. A umiejętności, których nauczano i oczekiwano na koniec gimnazjum, również były bardziej związane z matematyką życiową – podobnie jak w badaniu PISA.

 

 

Dr Kinga Białek

 

Gimnazjum miało jeszcze jedną ważną przewagę: uczniowie i uczennice spotykali się tam z bardzo dobrymi nauczycielami, aktywnymi, nowoczesnymi. Zaangażowanymi w doskonalenie. Tego już nie ma.

 

Agnieszka Sułowska

 

Wcześniejsze edycje badania PISA pokazywały, że nasza szkoła ma potencjał wyrównywania szans. W systemie gimnazjalnym udało nam się wyciągać ludzi z dołów, z analfabetyzmu – czy to dotyczącego czytania, czy przyrody, czy matematyki. W matematyce pełniła również funkcję kształcenia elit. Mieliśmy dużą grupę uczniów wybitnych. To też nam się udawało. Ten system miał potencjał. I te nadzieje wyrównywania, spójności, kształtowania wspólnego myślenia o przyszłości naszego społeczeństwa szkoła naprawdę spełniała. Bałabym się jednak kolejnych rewolucji. I choć nie wykluczam zasadniczo potrzeby zmian, powinny być one przemyślane i przedyskutowane.

 

 

Dr Kinga Białek

 

Przestrzegam przed mechanicznym wykreślaniem podpunktów z treści szczegółowych podstawy programowej. Jeżeli chcemy coś zmieniać, to zmieniajmy mądrze i nie na szybko. Zmieniajmy, myśląc o tym, jaką filozofię uczenia chcemy mieć. A to, czy pozbędziemy się „Syzyfowych prac”, „Pana Tadeusza” czy może „Kordiana”, nie ma znaczenia.

 

 

Źródło: www.facebook.com/NIEdlachaosuwszkole/



Zostaw odpowiedź