Archiwum kategorii 'Aktualności'

Źródło: www.facebook.com/funduszeeuropejskiedlalodzkiego/photos/

 

Najpierw na stronie „Radia Łódź” zobaczyliśmy taką informację:

 

 

Festiwal Zawodów i Kwalifikacji w Łodzi. Pomoże  uczniom wybrać drogę edukacji.

 

Dyrektor Departamentu Edukacji Urzędu Marszałkowskiego, Beata Świderska, wskazuje, że mimo zainteresowania kierunkami technologicznymi, wciąż brakuje rzemieślników.

Młodzież nadal, co nas bardzo boli, wybiera częściej liceum. To jest trochę pokłosie reformy, jaka była, kiedy zlikwidowano technika i postawiono na licea, licea profilowane. Po jakimś czasie okazało się, że nie mamy fachowców, nie mamy elektryków, nie mamy hydraulików, nie mamy spawaczy, nie mamy dekarzy. Ludzie stwierdzili, że łatwiej będzie im pójść do liceum, ale wyprodukowaliśmy bardzo dużo bezrobotnych magistrów – mówi Świderska.

 

Żeby zachęcić młodych do wyboru określonych zawodów, w hali Expo rozpoczął się Festiwal Zawodów i Kwalifikacji, który potrwa do jutra. Uczniowie mogą poznać oferty edukacyjne i skorzystać z doradztwa zawodowego. To nie zamyka drogi do studiów wyższych:

 

Stolarz, piekarz, cukiernik, wędliniarz, to są zawody rzemieślnicze, one dzisiaj do nas wracają. To zawody, które można później pod kierunkiem specjalizacji, skorzystać i pójść na studia wyższe, zrobić tytuł technologa żywności, technologa, przetwórstwa mięsnego – podkreśla doradca zawodowy Iwona Przewoźnik. […]

 

W tym roku festiwal koncentruje się na tematyce związanej z nowoczesnymi technologiami, w tym szczególnie na sztucznej inteligencji i jej zastosowaniach w nauce.

 

 

Źródło: www.radiolodz.pl

 

x          x          x

 

 

Szukając obszerniejszej relacji o tym festiwalu trafiliśmy na oficjalnej stronie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego na taką informację:

 

 

Festiwal Zawodów i Kwalifikacji

 

Futurystyczne stroje własnych projektów, warsztaty o tym, jakich specjalistów może wyeliminować sztuczna inteligencja przy organizacji koncertów oraz dużo informacji o najpopularniejszych obecnie zawodach. Wszystko to znajdziemy na Festiwalu Zawodów i Kwalifikacji.

 

Foto: https://www.lodzkie.pl/strona-glowna/aktualnosci/

 

 

Wydarzenie odbywa się w Hali Expo w Łodzi. To doskonała okazja do zapoznania się z ofertą szkół zawodowych i uczelni wyższych.

 

Podczas Festiwalu Zawodów i Kwalifikacji młodzi ludzie mogą wziąć udział w warsztatach i seminariach. Promujemy kształcenie zawodowe. Chcemy dotrzeć do młodych ludzi oraz przekonać do tego, że warto wybrać szkołę zawodową i mieć konkretny, ciekawy zawódmówi Artur Ostrowski, członek zarządu województwa łódzkiego.

 

Iwona Przewoźnik, doradca metodyczny Centrum Rozwoju Edukacji Województwa Łódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim podkreśla, że obecnie na rynku pracy jest zapotrzebowanie na takie zawody jak stolarz, piekarz, cukiernik, wędliniarz. – To są zawody rzemieślnicze, które wracają do łask. Warto zwrócić uwagę na to, że potem można też wybrać studia w tym kierunku, zdobyć na przykład tytuł technologa żywności albo przetwórstwa mięsnego– mówi Iwona Przewoźnik. – Oprócz zawodów rzemieślniczych, obecnie jest również zapotrzebowanie na zawody związane z danymi,  na przykład projektant DNA.

 

W Festiwalu Zawodów i Kwalifikacji wzięli dziś udział m.in. Miłosz  i  Jeremi  ze Szkoły Podstawowej nr 14 w Łodzi. Chciałbym zostać profesjonalnym koszykarzem. Przyszedłem tutaj, ponieważ szukam szkoły sportowejmówił Miłosz.A ja chciałbym zostać architektem i też będę dziś szukać tutaj szkoły dodał Jeremi.

 

Festiwal potrwa do jutra. Można podczas niego skorzystać  z punktu doradztwa zawodowego oraz porozmawiać o nowych możliwościach i wyzwaniach, jakie stawiają przed nami szybko rozwijające się technologie. Organizatorem festiwalu jest Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego.

 

 

 

Źródło: www.lodzkie.pl/strona-glowna/aktualnosci/

 

 

x          x          x

 

 

Już 4 grudnia na fanpage „Fundusze Europejskie dla Łódzkiego” można było przeczytać informację o tym festiwalu – oto jej fragment:

 

 

Weź udział w Festiwalu Zawodów i Kwalifikacji, który odbędzie się 12-13 grudnia w Hali Expo w Łodzi!

 

Co Cię czeka?

 

-Wykłady i warsztaty z zakresu obróbki dźwiękowej koncertów i innych nowoczesnych technologii w muzyce!

 

-Prezentacja szkół zawodowych i uczelni wyższych, które oferują kierunki związane z branżami kreatywnymi.

 

-Występ Bartka Królika z zespołem – niezapomniany koncert! ????

 

-Punkt doradztwa zawodowego.

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/funduszeeuropejskiedlalodzkiego/

 

x           x           x

 

Także 4 grudnia na internetowej stronie www.województwołódzkie.pl zamieszczono obszerny materiał informacyjny o owym Festiwalu Zawodów i Kwalifikacji. Poniżej prezentujemy jego fragment:

 

Zapraszamy na Festiwal Zawodów i Kwalifikacji

 

Chcesz dowiedzieć się więcej o  nowoczesnych technologiach i sztucznej inteligencji  w branży kreatywnej i rozrywkowo – muzycznej? Weź udział w Festiwalu Zawodów i Kwalifikacji. Wydarzenie odbędzie się 12 i 13 grudnia w Hali Expo w Łodzi.

 

Festiwal to doskonała okazja do zapoznania się z ofertą szkół zawodowych i uczelni wyższych. Atrakcją wydarzenia będzie występ Bartka Królika z zespołem. Uczestnicy wezmą udział w ciekawych wykładach i warsztatach, podczas których między innymi zostanie zrealizowana obróbka dźwiękowa koncertu. Podczas Festiwalu będzie można skorzystać  z punktu doradztwa zawodowego. Spotkanie to okazja do dyskusji na temat nowych możliwości oraz wyzwań, jakie stawiają przed nami szybko rozwijające się technologie, w tym zastosowania sztucznej inteligencji w nauce. […]

 

 

 

Źródło: www.lodzkie.pl/strona-glowna/aktualnosci/

 

 





Oto fragmenty tekstu (i link do pełnej wersji) zamieszczonego w miniony poniedziałek na „Portalu da Edukacji”:

 

 

Osiem godzin pracy dziennie i ani minuty dłużej. Nauczyciele domagają się zmian

 

 […]

 

>Do Sejmu RP wpłynęła petycja, której autor wnosi o rozwiązanie problemu „jakim jest wykorzystywanie przez dyrektorów w celu mobbingu braku dobowej normy pracy nauczycieli”.

 

>Petytor uważa, że nauczyciele lubiani przez dyrektora dostają bardzo korzystne godziny zajęć, podczas gdy inni muszą pozostawać w placówce ponad 8 godzin dziennie.

 

>Domaga się 8-godzinnej normy czasu pracy nauczyciela, rozumianego jako czas pozostawania w szkole lub do dyspozycji pracodawcy albo kontrolowania przez kuratoria planów zajęć i wychwytywania przypadków, w których „okienka” i niekorzystne godziny pracy są konsekwentnie przydzielane konkretnym nauczycielom.

 

Autor petycji (nie zgodził się na ujawnienie danych osobowych), która niedawno wpłynęła do Sejmu RP, zwraca się do Ministerstwa Edukacji Narodowej z prośbą o rozwiązanie problemu „jakim jest wykorzystywanie przez dyrektorów w celu mobbingu braku dobowej normy pracy nauczycieli”.

 

Przypomina, że praca nauczycieli nie jest regulowana Kodeksem pracy, ale Kartą Nauczyciela, która określa tygodniowy wymiar czasu pracy nauczyciela (40 godzin w etacie), ale nie określa normy dobowej. I ta luka prawna – zdaniem petytora – jest wykorzystywana przez dyrektorów placówek do nadużyć i mobbingu. […]

 

Autor przekonuje, że w szkołach stosowana jest również forma mobbingu polegająca na tym, że nauczyciele lubiani przez dyrektora dostają bardzo korzystne godziny zajęć, podczas gdy inni muszą pozostawać w placówce ponad 8 godzin dziennie.

 

Zjawisku temu towarzyszy często duża liczba tzw. „okienek”, czyli godzin niedydaktycznych między zajęciami, przydzielanych tylko niektórym nauczycielom. W czasie „okienek” nauczyciel pozostaje do dyspozycji dyrektora i często otrzymuje inne zadania” – wskazuje. „Tworzy to sytuację mocno patologiczną, w której niektórzy pracownicy szkoły są zmuszani do pracy w wymiarze ponad 40 godzin i analizując plany zajęć można łatwo stwierdzić, że do takich form mobbingu dochodzi”. […]

 

Wskazuje dwa sposoby rozwiązania tego problemu. Po pierwsze MEN mogłoby wprowadzić przepisy, które wprowadzają wyraźną 8-godzinną normę czasu pracy nauczyciela, rozumianego jako czas pozostawania w szkole lub do dyspozycji pracodawcy.

 

Te przepisy mogłyby dopuszczać wyjątkowe przedłużenie dobowego czasu pracy np. na czas rady, wycieczki, specjalnej imprezy itd., ale powinny zabraniać stałego układania planów zajęć w taki sposób, aby stale, po kilka razy w tygodniu przydzielać komuś więcej niż 8 godzin czasu pozostawania w placówce” – uważa autor petycji.

 

 

Cały tekst: „Osiem godzin pracy dziennie i ani minuty dłużej. Nauczyciele domagają się zmian”  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/

 

 



 

Ministerstwo Edukacji Narodowej zakończyło proces konsultacji publicznych dotyczących organizacji lekcji religii i etyki w szkołach. MEN dokonało analizy wszystkich zgłoszonych uwag, z czego część znajdzie swoje odzwierciedlenie w treści rozporządzeń. W kwestii zmniejszenia wymiaru godzinowego lekcji religii z dwóch do jednej godziny w tygodniu, strony – MEN oraz zgłaszający uwagi przedstawiciele Kościołów – pozostały przy swoich stanowiskach.

 

W przekonaniu MEN wprowadzenie organizowanej na pierwszej lub ostatniej lekcji jednej godziny religii tygodniowo zamiast dwóch godzin ułatwi dyrektorom szkół organizację pracy w trybie jednozmianowości oraz korzystnie wpłynie na dobrostan uczniów. Jednocześnie MEN uwzględnił inne uwagi zgłaszane przez Kościoły i związki wyznaniowe.

 

Mimo że Kościoły wnioskowały o obowiązkowy udział uczniów w lekcjach religii bądź etyki, MEN – respektując konstytucyjne prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami – zdecydowało, że zarówno religia jak i etyka pozostaną przedmiotami nieobowiązkowymi, a oceny końcowe z tych przedmiotów nie będą wliczane do średniej ocen. Nowe zasady organizowania lekcji religii i etyki będą obowiązywać od 1 września 2025 r.

 

 

Źródło: www.gov.pl/web/edukacja/

 



Oto czym wczoraj  pochwaliło się Ministerstwo Edukacji Narodowej na swojej oficjalnej stronie:

 

Gala olimpijczyków międzynarodowych w Kancelarii Premiera

 

 

 

Minister edukacji Barbara Nowacka wspólnie z Premierem Donaldem Tuskiem spotkała się z medalistami, uczestnikami międzynarodowych olimpiad przedmiotowych. W 2024 r. polscy uczniowie na różnych zawodach na całym świecie zdobyli w sumie 72 medale indywidualne i 5 medali drużynowych.

 

Podczas spotkania w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, szef rządu podkreślił, że inwestowanie w młodych ludzi jest kwestią najważniejszą. – Nie ma inwestycji, której nie warto dokonać wobec zdolnych uczennic i uczniów. Traktujmy wszystkich młodych ludzi – uczniów i uczennice – jako największy narodowy skarb. Nasza przyszłość zależy od tego, czy będziecie potrafili wykorzystać swój talentmówił Premier Donald Tusk.

 

Premier zaznaczył, że ważne jest by ci, którzy zdecydowali się, albo los za nich zdecydował, uczyć się i pracować za granicą, żeby wracali do Polski. – Jest tysiąc powodów, żeby w Polsce żyć, pracować, dalej się uczyć i dzielić się swoimi talentami – powiedział Donald Tusk.

 

Minister Barbara Nowacka gratulując medalistom powiedziała, że zaszczytem jest spotkanie z najzdolniejszą młodzieżą w Polsce. – Jesteśmy dumni z waszych wspólnych dokonań. Mam zaszczyt spotkać się z młodymi ludźmi, którzy poświęcają swój czas na rozwój i edukację, osiągając imponujące sukcesy na arenie międzynarodowej  – mówiła minister. Zaapelowała, by rozwijając swoje pasje, pamiętali, jak ważna jest praca zespołowa, bo dzięki współpracy drużynowej można osiągnąć wiele.

 

Dodała, że potrzebne jest systemowe wsparcie państwa dla zdolnej młodzieży i nauczycieli z nią pracujących. – Mamy wybitnych nauczycieli nauk ścisłych. Mamy gigantyczny potencjał wśród młodzieży. Wyrazy wdzięczności kieruję także do nauczycielek i nauczycieli za ich wsparcie i rolę mentorów. Dziękuję Wam za zaangażowanie – powiedziała Barbara Nowacka.

 

Podczas późniejszej uroczystej gali olimpijczycy odebrali od minister edukacji” nagrody i podziękowania.

 

Do KPRM przyjechali reprezentanci Polski na międzynarodowych olimpiadach przedmiotowych, przedstawiciele komitetów głównych olimpiad krajowych, opiekunowie każdej olimpijskiej kadry narodowej.

 

W 2024 r. 78 uczniów i uczennic z całej Polski brało udział w 19 międzynarodowych olimpiadach w ramach 10 dziedzin wiedzy. 68 uczniów i uczennic ze szkół ponadpodstawowych, 10 uczniów i uczennic szkół podstawowych. 74 osoby zdobyły medale, wyróżnienia lub inne nagrody. 13 olimpijczyków zdobyło laury w więcej niż jednej olimpiadzie międzynarodowej. Polska reprezentacja nie brała w tym roku udziału tylko w jednej olimpiadzie – Międzynarodowej Olimpiadzie Fizycznej w Iranie. Z uwagi na napięcia polityczne zrezygnowano z udziału w niej.

 

 

Źródło: www.gov.pl/web/edukacja/

 

 

 

*Czyżby Premier Donald Tusk wpadł tam tylko na chwilę?…



Przed udostępnieniem tekstu zamieszczonego wczoraj na fanpage „Nie dla chaosu w szkole”. zaprezentujemy screenny  fragmentów  dwu  innych tekstów:

 

Fragment Kalendarza roku szkolnego 2024/2025

 

 

 

 

Fragment tekstu Dariusza Chętkowskiego p.t. „Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność”, zamieszczonego 4 grudnia b.r. na stronie tygodnika „Polityka”:

 

 

 

A teraz zapowiadany post:

 

 

 

System jest tak skonstruowany, aby zaniedbany przez pracodawcę nauczyciel, niewyposażony w niezbędne narzędzia pracy, harujący często w złych warunkach, w przeładowanych klasach, w razie kryzysu ratował się dniem wolnym. Odbierzcie nauczycielom dni wolne, pożałujcie im odpoczynku między Nowym Rokiem i świętem Trzech Króli, a uciekną ze szkół, gdzie pieprz rośnie. Zresztą wielu uciekło, gdyż nie mogło znieść tej zawiści. Doprawdy nie ma czego nauczycielom zazdrościć – pisze Dariusz Chętkowski o dniach dyrektorskich.

 

Większość szkół zrobi sobie wolne po Nowym Roku. Kalendarz 2025 tak się szczęśliwie układa, że między 1 (środa) a 6 (poniedziałek) stycznia są tylko dwa dni pracy. Gdy 2 i 3 stycznia ogłosi się wolnymi od zajęć, zimowe ferie świąteczne będą trwały dwa tygodnie i jeden dzień. Ktoś zapewne będzie musiał przyjść do pracy, aby zaopiekować się przypadkowymi uczniami, ale reszta będzie miała wolne.

 

Decyzja o przedłużeniu świąt Bożego Narodzenia została podjęta już w sierpniu, aby nauczyciele wiedzieli, jak planować odpoczynek. Rodzicom wiedza o dniach wolnych nie jest specjalnie potrzebna, bo rzadko kto ogląda się na organizację pracy szkoły. Jak rodzice chcą przedłużyć dzieciom ferie, to nie proszą nauczycieli o pozwolenie. W ostatnich latach frekwencja na lekcjach w pierwszych dniach stycznia była tak niska, że szkoda było otwierać szkołę i włączać ogrzewanie.

 

Nieraz nauczyciele siedzieli w pustych salach, czasem zbierali uczniów ze wszystkich klas i w jednej sali prowadzili wspólne zajęcia albo oglądali film. Jeżeli ktoś oburza się, że nauczyciele robią sobie wolne 2 i 3 stycznia, udowadnia, że nie zna realiów polskiej oświaty. Fakty są takie, że sale lekcyjne po Nowym Roku są puste. Oficjalne ogłoszenie tych dni wolnymi to oszczędność dla budżetu. Byłoby najlepiej, gdyby ferie świąteczne trwały w całej Polsce od 20 grudnia do 6 stycznia.

 

Kto zna warunki nauki i pracy w szkołach, ten wie, że dzieci uczą się ponad siły, a nauczyciele harują znacznie ponad etat często w kilku miejscach. Dni wolne to nasze koło ratunkowe. Jeżeli szkoła nie bierze z puli jakiegoś dnia i nie ogłasza go wolnym od lekcji, rodzice sami każą dziecku zostać w domu. Opiekunowie uważają, że po pięciu–sześciu tygodniach intensywnej nauki dziecku należy się odpoczynek.

 

W weekendy rzadko kto odpoczywa, nieraz w sobotę i niedzielę ma więcej obowiązków, gdyż uczy się na dodatkowych zajęciach lub ma korepetycje. Ambitne nastolatki uczą się więc bez dnia przerwy przez cały tydzień, zarywając noce, zatem po takim maratonie robią sobie kilka dni wolnego, czy to się komuś podoba, czy nie. Taki system stworzyliśmy dzieciom, a zakaz zadawania prac domowych wcale tej harówki nie zmniejszył.

 

Nauczyciele pracują podobnie. Mało kto ma wolną sobotę czy niedzielę, najczęściej to dni na dorobienie. Tak się tyra w dużych miastach, a zapewne podobnie pracuje się w mniejszych miejscowościach, choć powody mogą być inne. Popyt na usługi nauczycielskie jest obecnie tak duży, że grzechem byłoby odesłać chętnych z kwitkiem, przecież nie wiadomo, jak długo ten trend się utrzyma.

 

Wszyscy bardzo dobrze pamiętamy głodowe pensje w oświacie. Teraz jest lepiej, ale przecież mamy kredyty do spłacenia, inflacja nie spada, no i tak długo zaciskaliśmy pasa, że mamy już tego dość. Nauczyciele chcą żyć bez strachu, że zabraknie im do pierwszego, a to oznacza, że muszą dłużej pracować. Dodatkowe dni wolnego od lekcji to często jedyne naprawdę wolne dni.

 

Nauczycieli w szkole trzymają na pewno nie zarobki i nie atmosfera w pracy, w tych sprawach jest jeszcze wiele do zrobienia. Magnesem są wolne dni. Nie bez powodu ustawodawca dał dyrektorom aż 8–10 dodatkowych dni „na zaspokojenie potrzeb społeczności lokalnej”. Zdarza się, że w liceach, gdzie pracuje wielu egzaminatorów, jeden dzień wolny dyrekcja wyznacza po maturach, aby nauczyciele mogli odpocząć. Zwykle jest to 1 czerwca. Ktoś mógłby pomyśleć, że to prezent dla uczniów na Dzień Dziecka, prawda jednak jest taka, że najbardziej wolnego potrzebują pracujący przez siedem dni w tygodniu egzaminatorzy (w weekendy oceniają arkusze). Taki mamy obecnie styl pracy, że nauczycieli leczy się przed wypaleniem zawodowym, dając im wolne. Inne metody są albo nieznane, albo mało skuteczne.

 

Higiena pracy jest zerowa, powszechne jest przepracowanie, a następnie ratowanie się nicnierobieniem raz w miesiącu lub rzadziej. Żyje się od dni wolnych do dni wolnych. Między te ferie są wciskane lekcje i korepetycje. Tak niehigienicznie dla zdrowia fizycznego i psychicznego uczą się uczniowie i podobnie pracują nauczyciele.

 

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie, a już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra. Powtórzę: sobota i niedziela to w edukacji dni pracujące zarówno dla uczniów, jak i dla nauczycieli. Taki system władza narzuciła nauczycielom, a my się tylko w nim urządziliśmy.

 

 

 

Źródło: www.facebook.com

 



Wczoraj na „Portalu dla Edukacji” zamieszczono informację o efektach posiedzenia Zarządów Sygnatariuszy Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych. Oto fragmenty tego tekstu i link do pełnej wersji:

 

 

Studenci pójdą do pracy w przedszkolach? Samorządy są na tak

 

[…]

 

W Olsztynie odbyło się kolejne posiedzenie Zarządów Sygnatariuszy Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych (OPOS), podczas którego omówiono kluczowe kwestie dla samorządów. Samorządowcy zaapelowali między innymi o ułatwieniu dostępu do zawodu przedszkolnego i psychologów pracujących w szkołach i przedszkolach. Już wcześniej podobny apel wystosował Związek Gmin Województwa Lubuskiego.

 

Samorządowcy piszą, że z głębokim zaniepokojeniem przyglądają się sytuacji kadrowej w przedszkolach, dostrzegając niepokojący trend braku nauczycieli wychowania przedszkolnego oraz psychologów w jednostkach oświatowych.

 

Problem ten, eskalujący z roku na rok, staje się wyzwaniem dla systemu oświaty, wymagającym natychmiastowej i zdecydowanej reakcji. Jakość edukacji jest fundamentem dla dalszego rozwoju naszych dzieci i musi pozostać priorytetem. Wobec powyższego, konieczne jest zainicjowanie działań, które umożliwią szybkie i skuteczne rozwiązanie problemu braków kadrowych, zapewniając naszym najmłodszym mieszkańcom dostęp do najlepszej możliwej opieki i wychowania” – czytamy.

 

Samorządowcy zwracają się do Ministerstwa Edukacji Narodowej o stworzenie „jasnych i przejrzystych wytycznych dla kuratorów, które pozwalałyby wydawać im zgody na możliwość zatrudnienia w przedszkolach i szkołach studentów 4 lub 5 roku edukacji przedszkolnej oraz psychologii”. […]

 

Autorzy apelu stwierdzają, że możliwość podjęcia zatrudnienia w ostatnich dwóch latach studiów, jest nie tylko możliwością zdobycia doświadczenia przez przyszłych absolwentów, ale także może sprawić, że zwiążą oni swoją karierę zawodową z miejscem, w którym rozpoczęli pracę już w trakcie studiów. […]

 

 

 

 Cały tekst „Studenci pójdą do pracy w przedszkolach? Samorządy są na tak”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja

 

 



Wczoraj w krakowskim dodatku „Gazety Wyborczej” zamieszczono tekst, informujący o sądowym wątku aktywności byłej MKO Barbary Nowak. Oto jego obszerne fragmenty i link do pełnej wersji:

 

 

Była kurator Barbara Nowak broni swojego dobrego imienia za 28 tys. Płaci kuratorium

 

W Małopolskim Kuratorium Oświaty zatrudnionych jest trzech prawników, ale była kurator Barbara Nowak wynajęła innego, spoza kuratorium, by walczył m.in. o jej dobre imię w sądzie. Poszło na to 28 tys. zł z kuratoryjnej kasy.

 

Sporządzenie projektu pozwu przeciwko A.M. Sporządzenie projektu pozwu przeciwko A.D. Zainicjowanie postępowań sądowych. Reprezentacja w toku postępowań sądowych I i II instancji. (…) Niezależnie od świadczenia głównego (…) analizowanie przypadków wypowiedzi aktywności mogących naruszyć dobra osobiste Kuratorium bądź jego przedstawicieli, (…) reprezentacja Kuratorium w toku czynności i postępowań mających na celu ochronę dóbr osobistych”to fragment umowy, jaką była małopolska kurator oświaty, Barbara Nowak, zawarła z mecenasem Michałem Suchońskim. Adwokat jest prawnikiem spoza zespołu prawnego obsługującego kuratorium. Kurator Nowak, umowę na obsługę prawną podpisała z nim na kilka dni przed zeszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.

 

Po przyjęciu niniejszej oferty adwokat dostał z miejsca 12 tys. zł netto. W sumie na świadczone przez niego usługi poszło ponad 28 tys. zł z kuratoryjnej kasy. […]

 

Umowa została zerwana zaraz po tym, gdy kuratorką została Gabriela Olszowska. Wynajęcie prawnika z zewnątrz przez Barbarę Nowak zaskoczyło ją, bo jak zaznacza, w kuratorium na etacie jest aż trzech radców prawnych. – Dla mnie ta umowa to uwłaszczenie się na państwowym mieniu – uważa Olszowska.

 

Wymieniony w umowie pozwany o inicjałach A.M. to nikt inny jak prezydent Krakowa Aleksander Miszalski. W październiku ubiegłego roku Nowak poinformowała, że podaje go do sądu za naruszenie jej godności i dóbr osobistych. […] – Tutaj małopolska kurator oświaty Barbara Nowak jest prokuratorem, sędzią i katem w jednej osobie  – alarmował wtedy Aleksander Miszalski, informując jednocześnie, że w 2020 roku połowa spraw dyscyplinarnych dla nauczycieli toczących się w Polsce, dotyczyła Małopolski.

 

A.D., kolejne inicjały wymienione w umowie podpisanej przez Barbarę Nowak z prawnikiem, oznaczają Annę Drwięgę. To była dyrektorka VIII LO w Krakowie. Stanowisko straciła w kwietniu tego roku, decyzją byłego dziś prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Została odwołana za niesamodzielne kierowanie szkołą po tym, gdy wyszło na jaw, że decyzje personalne dotyczące nauczycieli i pracowników szkoły podejmował wraz z nią niezatrudniony w liceum jej mąż. […]

 

W trakcie urzędowania kurator Barbary Nowak dyrektorka zapowiedziała, że poda ją do sądu. Założyła nawet w tym celu internetową zrzutkę na prawnika oraz stronę „Układ kuratorski”, gdzie ostro krytykowała małopolską kurator oświaty: „Barbara Nowak jest najsłynniejszym kuratorem oświaty w Polsce, co głównie zawdzięcza swoim kontrowersyjnym wypowiedziom medialnym. Mniej znanym aspektem jej działalności jest to, że wykorzystuje podległych jej urzędników małopolskiego kuratorium oświaty do bezprawnego niszczenia karier zawodowych dyrektorów małopolskich szkół, którzy mają odmienne podglądy, odmawiają wykonywania bezprawnych poleceń”.

W odpowiedzi na to kuratorium i Barbara Nowak wystąpili z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko Drwiędze, zarzucając jej pomówienie. Cała sprawa skończyła się na trzech posiedzeniach: dwóch w pierwszej instancji i jednym w sądzie odwoławczym. Na tym ostatnim, była zresztą już substytut pełnomocnika Barbary Nowak (ale umowa na to zezwalała). […]

 

To nie jedyna niejasna sytuacja, jeśli chodzi o urzędowanie w kuratorium Barbary Nowak. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o jej 29 podróżach po kraju bez delegacji wojewody. Na kartach pracy kuratoryjnego kierowcy podpisanych przez Barbarę Nowak, widniały informacje, że samochód podróżował po województwie małopolskim (w takim przypadku delegacja nie jest potrzebna), tymczasem z jego karty paliwowej wynikało, że… tankował w Biłgoraju w województwie lubelskim.

 

To nie są kilometrówki europosła z PiS Ryszarda Czarneckiego, które miały służyć zarabianiu pieniędzy. To raczej traktowanie służbowego auta jak taksówki, którą można się rozbijać po całej Polsce. Proceder kompletnie nieuczciwy i nieetyczny – komentowała nam kurator Olszowska.

 

Kuratorium skierowało sprawę do prokuratury. […]

 

Barbarze Nowak wysłaliśmy pytanie o zatrudnienie prawnika spoza kuratorium do bronienia dobrego imienia jej i kilku pracowników. Odpowiedzi nie dostaliśmy.

 

 

 

Cały tekst „Była kurator Barbara Nowak broni swojego dobrego imienia za 28 tys. Płaci kuratorium”  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.krakow.wyborcza.pl

 



Oto krótki tekst, zamieszczony wczoraj na stronie MEN:

 

 

Zwolnieni z teorii – wyróżnienia dla nauczycieli za projekty społeczne

 

 

Minister Edukacji Barbara Nowacka wręczyła dyplomy nauczycielom,

 

Barbara Nowacka wręczyła dyplomy nauczycielom Wyróżnienia otrzymali za szczególny wkład w rozwijanie kompetencji społecznych, postaw obywatelskich oraz za promocję nowoczesnych metod nauczania.

 

– Nauczyciele inspirują, prowadzą i wspierają uczniów, stając się ich mentorami. Szczególnie doceniam ich zaangażowanie w projekty realizowane w ramach inicjatywy Zwolnieni z Teorii – mówiła Minister Edukacji.

 

Zwolnieni z Teoriito ogólnopolskaolimpiada projektów społecznych. Uczniowie szkół ponadpodstawowych pod opieką nauczycieli realizują w zespołach własne projekty społeczne, zdobywając przy tym kluczowe kompetencje przyszłości: zarządzanie, umiejętność pracy zespołowej, rozwiązywanie problemów i empatia. Uczą się przy tym zarządzania, pracy zespołowej, komunikacji czy rozwiązywania problemów.

 

 

 

Źródło: www.gov.pl/web/edukacja/z



 

Oto fragmenty obszernej publikacji, informującej o wynikach polskich czwartoklasistów w najnowszym badaniu TIMSS, zamieszczonej wczoraj przez „Gazetę Wyborczą”:

 

 

Polscy czwartoklasiści w światowej czołówce. „Wyniki są aż za dobre”

 

Czwartoklasiści mają świetne wyniki z matematyki i przyrody. Ale nie lubią szkoły. I nie wierzą w siebie. Dziewczynki wciąż poddają się stereotypom. Ich nauczyciele czują się niedocenieni.

 

Polscy czwartoklasiści świetnie wypadli w międzynarodowych badaniach TIMSS (Międzynarodowe Badanie Wyników Nauczania Matematyki i Nauk Przyrodniczych). Ale są rzeczy, które powinny nas mocno zmartwić. Uczniowie i uczennice nie lubią szkoły, nie lubią uczyć się matematyki i przyrody.

 

Szkoła jest skuteczna, ale klimat pozostawia wiele do życzenia – mówią eksperci z Instytutu Badań Edukacyjnych.[..]

 

W TIMSS 2023 wzięli udział uczniowie, rodzice, nauczyciele i dyrektorzy z 58 krajów i 5 regionów. W Polsce badanie przeprowadzono w kwietniu i maju 2023 roku. Po raz pierwszy uczniowie rozwiązywali wszystkie zadania na komputerach. Testy dotyczyły wiedzy i rozumienia zagadnień związanych z matematyką i naukami przyrodniczymi.

 

Jakie mamy wyniki? 546 punktów – to nasz średni wynik w matematyce, który dał nam 10. miejsce w światowym rankingu. Istotnie lepszy wynik był tylko w siedmiu krajach. W przyrodzie – 550 punktów, 7. miejsce w rankingu. Istotnie lepszy wynik był jedynie w czterech krajach. […]

 

Nasi uczniowie są dużo lepsi niż większość krajów europejskich. Wyprzedza nas tylko Anglia i Litwa w przypadku matematyki – podkreśla krajowa koordynatorka badania TIMSS 2023 Wioleta Dobosz-Leszczyńska.

 

Zarówno w przyrodzie, jak i matematyce w Polsce średni wynik w 2023 roku wzrósł w porównaniu z wynikiem w 2019 roku. W matematyce jest wyższy niż w 2015, w przyrodzie – zbliżony do wyniku w 2015 roku. […]

 

Te wyniki są bardzo dobre, aż za dobre – komentuje szef IBE prof. Maciej Jakubowski i zwraca uwagę, że nasi czwartoklasiści są o rok starsi od pozostałych badanych dzieci z innych krajów. – My szkołę zaczynamy później. W większości krajów do szkół idą sześciolatki, więc dzieci w czwartej klasie są tam o rok młodsze. Czyli porównujemy nasze prawie 11-letnie dzieci z 10-latkami z innych krajów.  Mamy więc tu dużą przewagę  –  tłumaczy prof. Jakubowski. […]

 

Ale mimo to prof. Jakubowski chwali:Polscy uczniowie zajęli jedne z najwyższych miejsc w Europie. Tylko kilka krajów ma porównywalne lub wyższe wyniki od nas. Jesteśmy w ścisłej czołówce zarówno w matematyce, jak i w przedmiotach przyrodniczych. To świetne wyniki, za które odpowiada dobra praca polskiej szkoły, ale też ciężka praca rodziców.

 

Prof. Jakubowski podkreśla dużą rolę rodziców, bo uczniowie i uczennice, którzy brali udział w badaniu, dużo czasu spędzili na nauczaniu zdalnym podczas pandemii. Uczyli się online w klasie I i II. W klasie III szkoły już się otwierały, ale jeszcze zdarzały się lokalne decyzje o ograniczaniu nauki stacjonarnej. Według prof. Jakubowskiego wyniki mogły być lepsze, gdyby nasze szkoły nie były tak długo zamknięte. A „ślad po pandemii” w wynikach widać. […]

 

Jakie są źródła tego sukcesu? Badacze z IBE zwracają uwagę, że Polska znajduje się w czołówce krajów, w których rodzice najczęściej uczą czytania i matematyki przed rozpoczęciem szkoły. Tylko w sześciu krajach średni wskaźnik zaangażowania rodziców w te aktywności jest wyższy. I nie ma tu zaskoczenia, w naukę swoich dzieci angażują się rodzice o wyższym statusie społeczno-ekon

 

                                                              Chłopcy coraz lepsi od dziewczyn

 

 

To, co niepokoi, to duże różnice w umiejętnościach matematycznych między chłopcami i dziewczynami. Ten wątek wraca jak refren przy każdej edycji, teraz jednak te różnice się pogłębiły. W poprzedniej edycji chłopcy osiągali średni wynik o 8 punktów wyższy od średniego wyniku dziewczyn. Teraz o 11.

 

– Nie wiemy, z czego wynika ten wzrost różnicy. Ale jest to niepokojące, że ta różnica rośnie – przyznaje prof. Jakubowski i podkreśla, że w przyrodzie tej różnicy nie ma. […]

 

60 proc. czwartoklasistów w Polsce deklaruje w badaniu TIMSS, że lubi chodzić do szkoły. Ten odsetek systematycznie maleje w kolejnych edycjach badania. Poczucie przynależności polskich uczniów do szkoły zmierzone w 2023 roku jest najniższe spośród wszystkich krajów biorących udział w badaniu – podkreślają eksperci z IBE.

 

I przyznają, że te wyniki są dramatyczne. – To są uczniowie, którzy dopiero niedawno zaczęli swoją przygodę ze szkołą po etapie edukacji wczesnoszkolnej, a ich stosunek do matematyki i przyrody jest już na niskim poziomie przypomina Dobosz-Leszczyńska. – Potrafimy skutecznie uczyć, ale nasi uczniowie w szkole nie czują się dobrze – podsumowuje.

 

Badaczka zwraca też uwagę, że coraz mniej czwartoklasistów lubi matematykę i przyrodę. – Uczniowie tracą przyjemność z uczenia się tych przedmiotów – komentuje.

 

Z badania TIMSS wynika, że Polska znalazła się w grupie krajów o najmniej pozytywnym stosunku zarówno do matematyki, jak i przyrody. […]

 

Z badania TIMSS dowiadujemy się też, że w 2023 roku jedynie 15 proc. czwartoklasistów ma nauczycieli matematyki i przyrody w wieku poniżej 40 lat. – Obserwujemy problem starzejącej się kadry i brak napływu młodszych nauczycieli do szkół – komentuje Dobosz-Leszczyńska.

 

To konsekwencja słabych nastrojów również wśród kadry. Pod względem satysfakcji zawodowej nauczycieli matematyki Polska znalazła się na przedostatnim miejscu, zaś w przypadku przyrody na ostatnim wśród 58 krajów. […]

 

 

 

Cały tekst „Polscy czwartoklasiści w światowej czołówce. ‘Wyniki są aż za dobre’”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.wyborcza.pl

 

x           x           x

 

 

Zobacz także na stronie IBE – „TIMSS 2023. Ogłoszono wyniki najnowszej edycji Międzynarodowego Badania Nauczania Matematyki i Nauk Przyrodniczych!”  –  TUTAJ

 

 

 

Raport TIMS  23 „Osiągnięcia matematyczne i przyrodnicze czwartoklasistow”  –  TUTAJ