W poniedziałek 26 sierpnia 2022 r. Asia Krzemińska na fanpage „Zakręcony Belfer”  napisała  posta, w którym podjęła temat funkcji dyrektora w szkole:

 

 

Temat: dyrektor. Rzeka. Czasami z niebezpiecznymi, porywającymi nurtami (ta rzeka, nie sam dyrektor.

 

Zauważam prawidłowość, w myśl której raczej powiemy o osobie kierującej szkołą negatywne rzeczy. Że niesprawiedliwie przydziela godziny, czepia się form i metod pracy, jest służbistą, faworyzuje niektóre osoby…. Lista jest długa i chyba niewyczerpana. Niestety. Bardzo rzadko można usłyszeć: mam wspaniałego, wspierającego dyrektora.

 

Dlaczego tak się dzieje? Może z tego samego powodu, dla którego nie lubimy mówić o naszych sukcesach. Żeby nikt nie zarzucił, że się chwalimy, albo podlizujemy. Poprawność polityczna przede wszystkim.

 

I wiecie co? W nosie mam taką poprawność. Lubimy dostawać „głaski” w postaci opinii: dobra robota, jestem z ciebie dumny, gratuluję, tak trzymaj. Dlaczego nie powiemy tego samego naszym dyrektorom, których lubimy i szanujemy? Którzy mierzą się z wyzwaniami, o których nie wiemy i często nie chcemy wiedzieć (ja na pewno nie chcę, rola dyrektorska jest ostatnią, którą chciałabym pełnić).

 

Dlaczego o tym piszę? Po pierwsze skłonił mnie do tego dzisiejszy jubileusz mojej dyrekcji. Dzień, który świętować będziemy wspólnie. Pomyślałam przy tej okazji, że może właśnie zbyt rzadko mówimy: dziękuję za wsparcie i troskę.

 

Wiem, że to miejsce, w którym znajduje się zawodowo (ale też częściowo i prywatnie) w dużej mierze zawdzięczam mojej Pani Dyrektor, która dała lata temu pewnej młodej nauczycielce kredyt zaufania i pozwoliła rozwijać skrzydła. Nie obyło się, rzecz jasna, bez trudnych momentów i łez, wiedziałam jednak, że zawsze mogę liczyć na zrozumienie. Może dlatego nigdy nie bałam się szczerze mówić, co miałam do powiedzenia (choć skutki bywały różne). Za to i za wiele innych elementów naszej współpracy jestem jej wdzięczna i nie boję się o tym mówić (również w rozmowach „w cztery oczy”).

 

Pomyślcie zatem nieco cieplej o swoich dyrektorach. Może pod maską formalizmu i nieprzystępności kryje się ktoś, kto dźwiga zbyt wiele. A może wcale nie. Może macie świetnych, otwartych dyrektorów. Nie bójcie się im wtedy powiedzieć: dziękuję, że jesteś.

 

 

Źródło:  www.facebook.com/zakrecony.belfer/

 

 



Zostaw odpowiedź