Miniony tydzień powinien dostarczyć mi wystarczającą ilość inspiracji, będących materiałem do wybrania z nich takiego wydarzenia, takiego ujawnionego problemu w obszarze edukacji, który wybiorę jako wiodący temat tego felietonu. Jednak nie dziwcie się, że – zakładając. iż każdego dnia, począwszy od poniedziałku – dokonywałem selekcji i wyboru o czym zamieszczę materiał na OE, robiąc wczoraj wieczorem ich przegląd, doszedłem do wniosku, że żaden z zamieszczonych tam tekstów nie wzbudził we mnie potrzeby ich szerszego skomentowania.

 

Dlatego i tym razem będzie to felieton „z mojego podwórka”. Bo w czwartek minęło 12 lat od ukazania się pierwszego materiału na właśnie utworzonej stronie „Obserwatorium Edukacji”. A była to relacja z łódzkiej inauguracji roku szkolnego 2013/2014, która odbyła się w poniedziałek 2 września, w Gimnazjum Integracyjnym nr 47 im. Janusza Korczaka, które, obok Integracyjnej Szkoły Podstawowej Nr. 67,  tworzyło Zespół Szkół Integracyjnych Nr. 1. Jego siedzibą był  wielofunkcyjny gmach, będący głównie siedzibą Pałacu Młodzieży, a także specjalistycznych poradni psychologiczno-pedagogicznych.

 

Gdy dziś czytam zawarte tam informacje, nie mogę się powstrzymać od refleksji, podobnej do tej, która towarzyszyła mi podczas pisania eseju wspomnieniowego 10. Rocznica 3 Kongresu Polskiej Edukacji w Katowicach”. Choć było to jedynie 12 lat temu, to jakże zmieniała się przez te lata oświatowa rzeczywistość.

 

Choć i wtedy i przed kilkoma dniami podczas miejskiej  inauguracji roku szkolnego 2025/2026, która odbyła się w Szkole Podstawowej nr 61 im. św. Franciszka z Asyżu, pojawiła się Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, to jakże inny miały one przebieg, i ile razy od tamtego dnia zmieniały się  władze oświatowe – te wojewódzkie – w ŁKO i te miejskie – w Wydziale Edukacji.

 

Wtedy, podobnie jak w tym roku, w gronie gości byli parlamentarzyści, przedstawiciele władz miasta –  z panią przewodniczącą Rady Miejskiej Łodzi Joanną Kopcińską (!), władze województwa z wicekuratorem oświaty Konradem Czyżyńskim. To co najbardziej różni oba te wydarzenia, to fakt, że wówczas było to spotkanie dyrektorów łódzkich szkół, podczas których wręczano im nagrody, , a teraz było to po prostu „uświetnienie” VIP-ami szkolnej uroczystości rozpoczęcia nowego roku szkolnego.

 

Z podpisu pod jednym z zamieszczonych tam zdjęć można się dowiedzieć, że uroczystość prowadziła dyrektorka Wydziału Edukacji UMŁ – dr hab. Beata Jachimczak. Pominąwszy szokujące wręcz różnice między ówczesną dyrektorką WE a obecnym szefem tego urzędu (od 2022 roku – najpierw p.o. – dyrektora, a wkrótce dyrektorem WE UMŁ jest pan Jarosław Pawlicki – wcześniej zastępca dyrektora tego wydziału), owo wspomnienie wywołało szereg dalszych moich skojarzeń:

 

Że przez kilka lat byliśmy z nią „kolegami z pracy”, w Wyższej Szkole Pedagogicznej, że zajęła ona stanowisko dyrektorki po poprzedniczce – Małgorzacie Zwolińskiej, która rok wcześniej zrezygnowała ze sprawowania tego urzędu. Pani Zwolińska, absolwentka pedagogiki na UŁ, którą podczas studiów poznałem w roli  nauczyciela akademickiego, zanim w 2012 roku została dyrektorką WE, była – od 1991 roku – dyrektorką SP nr 71 na łódzkim Teofilowie, a po rezygnacji z tego stanowiska została dyrektorką Szkoły Podstawowej nr 45 w Łodzi. Pełniła tę funkcję aż do przejścia na emeryturę w sierpniu2025 roku.

 

Że ów wicekurator Konrad Czyżyński, którego w czerwcu 2008 roku na wicekuratora powołała ówczesna  pani kurator Wiesława Zewald (w latach 1991–2000 dyrektorka I LO im. M. Kopernika w Łodzi), w 2013 roku miał już nowego szefa, a był nim – uwaga! – były dyrektor I LO im. M. Kopernika – Jan Kamiński (w latach 2000 – 2010)

 

Tak w ogóle, to ta wczoraj przeczytana owa pierwsza relacja i spowodowane zamieszczonymi tam informacjami skojarzenia, uruchomiły potok wspomnień tego, co się wtedy w Łodzi (i nie tylko) działo. Dziś już pewnie mało kto pamięta, że owa – wtedy  – przewodnicząca Rady Miejskiej Łodzi Joanna Kopcińska, podobnie jak pani Wiesława Zewald, nie należała już do Platformy Obywatelskiej, z której przed kilkoma dniami zostały wykluczone. Każda z mich poszła swoją drogą, ale droga lekarki Kopcińskiej zasługuje na przypomnienie. Po tym jak w 2014 roku kandydowała na stanowisko prezydenta Łodzi z ramienia PiS mimo osobistego poparcia prezesa PiS, który odwiedził ją w jej prywatnym domy na Nowym Złotnie,  przegrała z Hanną Zdanowską, niespodzianie zrobiła błyskotliwą karierę w swojej nowej partii. W 2016 r. została szefową PiS w okręgu łódzkim, a rok później ówczesny premier Mateusz Morawiecki powołał ją na stanowisko rzecznika prasowego rządu oraz sekretarza stanu w Kancelarii Premiera.

 

Oj działo się  w tamtych latach, działo… I to wszystko mogłem już obserwować, relacjonować i komentować na moim Obserwatorium Edukacji. Ale na dziś tych wspominek wystarczy. Najważniejsze, że wspominając dwunastą rocznicę narodzin „Obserwatorium Edukacji” mogę zadeklarować, ze – choć już w ograniczonej ilości zamieszczanych jednego dnia materiałów – będę nadal kontynuował moją emerycką pasję. Oby tylko ten 13. rok nie okazał się pechowy….

  

 

Włodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź