Foto: www.google.pl

Małgorzata Brodecka

 

 

Wczoraj na portalu „Juniorowo” zamieszczono wywiad z bardzo nietypową „panią profesor od biologii” z XVII Liceum Ogólnokształcącym w Gdyni. Oto jak redakcja zapowiada tę rozmowę:

 

Małgorzata Brodecka jest nauczycielką biologii w XVII Liceum Ogólnokształcącym w Gdyni. Kilka lat temu zaczęła tworzyć piosenki i wideoklipy, w których śpiewa i rapuje na tematy związane z biologią, aby ułatwić uczniom przyswajanie obszernej i trudnej wiedzy. Swoje klipy umieszcza na kanale YouTube, aby każdy mógł z nich skorzystać. Z Małgorzatą Brodecką rozmawia Wojciech Musiał.

 

 

A teraz proponujemy kilka wybranych fragmentów tego wywiadu:

 

 

Wojciech Musiał: Dlaczego została pani nauczycielką? Czy to wybór podyktowany pasją?

 

Małgorzata Brodecka: Tak, ale zawód ten wybrałam również dlatego, że pochodzę z rodziny nauczycielskiej, moja mama i babcia także uczyły w szkole. A ja zawsze kochałam pracować z ludźmi. Zanim zdecydowałam się na pracę w szkole, chciałam być lekarzem, potem pielęgniarką, ale w końcu wybrałam studiowanie biologii, głównie za sprawą moja nauczycielki biologii i wychowawczyni, która potrafiła zarazić mnie pasją do tego przedmiotu. W czasie studiów zrobiłam też kurs pedagogiczny. W jego trakcie odbywałam liczne praktyki w szkole i właśnie tam poczułam, że mam dobry kontakt z dziećmi. Wtedy byłam już pewna, że chcę pracować w szkole. Zaraz po studiach nie znalazłam etatu i przez dwa lata pracowałam w zupełnie innej branży. To doświadczenie tym bardziej przekonało mnie, że to w szkole czuję się jak ryba w wodzie i tu jestem szczęśliwa. Uczę już dziesięć lat.

 

 

Wspomniała pani o osobowości nauczyciela. Jeśli dziecko nie przepada za jakimś przedmiotem, to nauczyciel z charyzmą i umiejętnością przekazywania wiedzy może sprawić, że dziecko ten przedmiot polubi.

 

Najważniejszy jest kontakt z uczniem jako drugim człowiekiem. Nauczyciel nie powinien skupiać się wyłącznie na relacji „ja – cała klasa”, ale znaleźć czas na indywidualne rozmowy z dziećmi, czy to między lekcjami czy po zajęciach. Uczniowie lubią dany przedmiot w dużej części dzięki osobowości nauczyciela. Ja zaczęłam się uczyć biologii właśnie dla mojej nauczycielki, z sympatii do niej. […]

 

 

Przejdźmy do muzyki, którą wykorzystuje pani do nauczania biologii. Czy pochodzi pani z muzykującej rodziny?

 

Pasją do muzyki zaraził nas tata, bo mam jeszcze dwóch braci i siostrę. Bracia skończyli szkołę muzyczną. Ja chodziłam na ognisko muzyczne i grałam na pianinie. Jednak źle znosiłam dyscyplinę w szkole, nie cierpiałam, gdy ktoś mi narzucał, co mam grać. Porzuciłam wtedy pianino i zaczęłam sama eksplorować te obszary muzyczne, które mnie interesowały. Sama nauczyłam się grać na gitarze, potem doszły bębny afrykańskie, perkusja, no a od trzech lat wróciłam do pianina, bo ten instrument daje najwięcej możliwości. Nie gram z nut, ale ze słuchu, intuicyjnie.

 

 

No i komponuje pani.

 

Raczej tworzę, niż komponuję, bo nie uważam siebie za muzyka, ale za osobę muzykującą.

 

 

A jak uczniowie odbierają pani piosenki?

 

Gdy pierwszy raz zaśpiewałam na żywo w czasie lekcji, uczniowie byli kompletnie zszokowani i nie wiedzieli, co się dzieje. Ale potem dostałam gromkie brawa. Ja też byłam zdenerwowana, bo nie wiedziałam, jak przyjmą moje śpiewanie. To było jeszcze w szkole gimnazjalnej. Na szczęście odbiór był bardzo pozytywny. A potem zaczęłam tworzyć klipy biologiczne, w których muzykę łączę z obrazem, dodając elementy humorystyczne. Gdy uczniowie zobaczyli je pierwszy raz, zapadła cisza, a potem: To pani śpiewa? Tak! To pani zrobiła ten klip? Tak! Zaskoczenie było totalne, ale bardzo im się to podobało. Ale zauważyłam, że jednak wolą, gdy im śpiewam na żywo. Może chodzi o tę autentyczność i chemię pomiędzy nami… Natomiast piosenki prezentuję na moim kanale YouTube, czasami wrzucam je też do prezentacji z lekcji jako ostatni slajd, żeby jeszcze raz posłuchali o danym temacie. Raz zrobiłam też piosenkę karaoke, żeby mogli pośpiewać razem ze mną. […]

 

 

A o czym dokładnie pani śpiewa? Czy ma pani klucz, według którego tworzy pani swoje utwory?

 

Biologia to dość trudny przedmiot z dużą ilością informacji, dlatego przede wszystkim chcę, żeby zapamiętali poszczególne pojęcia. Moja pierwsza piosenka, o witaminie A, powstała zupełnie spontanicznie. Widziałam, że uczniowie mieli problem z zapamiętaniem faktów o witaminach, bo rzeczywiście niedobory witamin to dość trudna do przyswojenia wiedza. Dlatego postanowiłam, że zaśpiewam o jednej witaminie i zachęcę ich, żeby napisali teksty do kolejnych witamin. A potem analizowałam, które tematy mogą być szczególnie trudne i do nich tworzyłam teksty. Była np. „Drosophila„, czyli muszka owocowa, czyli teoria dziedziczenia Morgana. A gdy powstała piosenka o płazach „Żaba nie zaprzeczy”, to pomyślałam, żeby scharakteryzować wszystkie grupy. Pojawiła się więc piosenka o gadach, o ptakach, jest już piosenka o rybach, ale jeszcze bez teledysku, pozostały ssaki. Ale to wymaga czasu. […]

 

 

A będzie pani nagrywać piosenki z innych przedmiotów?

 

A wie pan, że rzeczywiście o tym myślę? Zainspirowali mnie T-Raperzy znad Wisły i pomyślałam sobie, żeby stworzyć coś o historii, bo to też była dla mnie kobyła do nauki. A poza tym chciałabym, żeby to dzieci same pisały teksty i tworzyły muzykę, bo to też bardzo pomaga zapamiętać dany materiał. Chodzi o tzw. proces głębokiego przetwarzania, czyli nie wkuwanie suchych faktów, ale samodzielne przetwarzanie materiału. Pamiętam lekcję, gdy stworzyłam piosenkę o korzeniu. Ja zaśpiewałam pierwszą zwrotkę, a uczniowie mieli dopisać kolejne. Potem ja te teksty wykorzystałam i tak powstała cała piosenka. A uczniowie, dzięki temu, że aktywnie przetworzyli wiedzę, zapamiętali ją o wiele lepiej. Dlatego gorąco zachęcam do tworzenia sztuki w czasie lekcji, nie tylko piosenek, ale jakichś spektakli itp. […]

 

 

Małgorzata Brodecka – z wykształcenia biolog oraz nauczyciel w 17 LO w Gdyni. Po godzinach zamienia się w youtuberkę, pasjonatkę muzyki i sportu. Prowadzi streamy powtórkowe, pisze piosenki biologiczne i tworzy z nich klipy pomagające uczniom w zapamiętaniu trudnych zagadnień. Fascynuje ją wykorzystanie gamifikacji w nauczaniu, także tej z wykorzystaniem nowych technologii. Wierzy, że można połączyć pracę z pasją, prowadzić zajęcia z poczuciem humoru, przy dobrej kawie, w ulubionych kapciach i miłej domowej atmosferze.

 

 

Cały wywiad Rock o prawach Mendla, rap o zarodnikach – polska nauczycielka biologii uczy… śpiewająco!”   –   TUTAJ

 

 

Źródło: www.juniorowo.pl

 



Zostaw odpowiedź