Dziś postanowiliśmy zaprezentować fragmenty najnowszego postu z bloga „Co z tą edukacją”, którego – niezbyt regularnie – prowadzi były nauczyciel Jarosław Bloch. Odpuściliśmy sobie dwa poprzednie wpisy ( z 18 października – „Ustawka na ważeniu” i z 4 listopada – „Zadania, sprawdziany i zdrowy rozsądek”), ale zamieszczenie tego z 25 listopada – „Protest na chorobowym” – na zasadzie kontrastu do prezentowanego wcześniej poglądu na ten temat Jarosława Pytlaka – uznaliśmy, że będzie ciekawym zabiegiem redakcyjnym.
dwa fragmenty owej „prowokacji kibica”, tekstu, z którego przebija nutka wyższości autora wobec „jałowej gadaniny nauczycielskiej”:
Protest na chorobowym
Na fali chorobowych protestów policjantów, w sieci krążyć zaczął baner zachęcający nauczycieli do podobnego czynu. Nie jest to pomysł nowy, w wielu szkołach mówiło się o tym od lat, bo przecież taką formę protestu stosowały już różne grupy zawodowe. Nauczycieli nawołuje się do wzięcia L4 od 17.12 do 21.12. Rozważa się też opcję atomową, czyli L4 w trakcie matur. Baner zamieszczam poniżej. Ciekawe czy moje koleżanki i koledzy pokażą pazur i zaprotestują…
Fragment przywoływanego powyżej baneru
Osobiście jestem za opcją atomową. Bo niby dlaczego taki termin jak 17 grudnia? Jest on zupełnie nietrafiony. Nauczyciele swoim L4 przedłużą jedynie ferie świąteczne uczniom, z pewnością ku ich uciesze. Więc oczywiste jest, że lepiej zrobić taką akcję w okresie egzaminów. Ci z podstawówek niech biorą L4 w kwietniu gdy będzie egzamin ósmoklasisty, a ci ze średnich w okresie matur – w maju. I niech mądrzy na górze zastanawiają się kogo posadzić w tych tysiącach komisji egzaminacyjnych. To byłby protest! Dlatego zróbcie to w bardziej dotkliwym terminie! I niech pójdzie na L4 ponad 90%, a nie 40%. Nie wystawiajcie się po raz kolejny na pośmiewisko…[…]
Fama już poszła. W grudniu lub maju… Nieistotne. Pokażcie tylko, że potraficie się zjednoczyć w imię wspólnego interesu. W końcu lepszy taki protest niż żaden. Ale pamiętajcie, że to przede wszystkim kolejny test jedności. Ktoś w MEN będzie obserwował Wasze poczynania. I wynik tej obserwacji będzie rzutował na dalsze działania wobec oświaty. Czas wziąć odpowiedzialność za słowa i przejść do czynów. Powiedziało się A, trzeba powiedzieć B…
Na zakończenie wspomnę o dyskusji, w którą wdałem się na FB w grupie „Ja nauczyciel”. Wywołany temat brzmiał: „Za jakie pieniądze netto zrezygnowałbyś z Karty Nauczyciela”. Nie będę tu omawiał przebiegu samej dyskusji. Powiem tylko, że była o niczym. Bo wśród wielu głosów narzekań na ilość pracy i niskie zarobki, nie było żadnej konstruktywnej propozycji jak w ogóle sprawić, by wywalczyć jakiekolwiek podwyżki… W jałowym gadaniu nauczyciele są mistrzami… Czy w nieudanych protestach też? Już niedługo kolejny test…
Pełna wersja postu „Protest na chorobowym – TUTAJ
Źródło: www.jaroslawbloch.ovh