W mijającym tygodniu przemyślałem temat i podjąłem decyzję. Tym tematem jest kontynuowany od dość dawna zwyczaj zamieszczania cotygodniowych tekstów, informujących o tym co z zasługujących na uwagę tematów zarejestrowałem na internetowych stronach prowadzonych przez ŁCDNiKP. A decyzją którą podjąłem jest zaprzestanie tego cotygodniowego cyklu.

 

Powody tej decyzji są dwa. Pierwszy, to znudzenie tą sytuacją, w której tak naprawdę nie dzieje się nic takiego, co zasługiwałoby na upublicznienie. Bo co jest interesującego w powtarzaniu, że już czwarty miesiąc nic nie zadziało się w obsadzie braków kadrowych, że pani Agnieszka Ochmańska przez cały ten czas jednoosobowo zarządza tą placówką, a cztery wymieniane nadal ośrodki nie mają kierowników. Nudne jest także powtarzanie, że na fanpage Centrum co tydzień nie znajduję prawie nic poza zaproszeniami na planowane event’y.

 

Ale jest jeszcze drugi powód: Okazało się, że zamieszczanie na moim prywatnym fb-profilu linków do materiałów o ŁCDNiKP spowodowało, że stały się one głównym „motorem” wzrostu popularności mojego profilu.

 

 

Nie zależy mi na takiej akurat przyczynie tego wzrostu, natomiast uświadomiłem sobie, że – niechcący – napędzam czytelników fanpage Łódzkiego Centrum. Bo tych 113 punktów, to tyleż osób, które „z mojej winy” zwiększyły oglądalność ich fejsbuka.

 

Dlatego od dzisiaj zaprzestaję zamieszczania moich regularnych „raportów” o ŁCDNiKP – Wszyscy, których korciłoby zobaczyenie co tam się dzieje niechaj to zrobią – jeśli taka ich wola – sami, wszak znacie już co wpisać  w wyszukiwarkę.

 

Ale to nie oznacza, że antenę  mojego Obserwatorium nie będę już kierował w stronę Kopcińskiego 29. Będę to robił – z poczucia obowiązku, płynącego z poczucia lojalności do byłego kierownictwa i już tam nie pracującej kadry, a zwłaszcza wobec Kolegi Dyrektora Jansza Moosa’ I z pamięci o dorobku tamtych minionych lat…  W każdej chwili, w której dotrze do mnie NAPRAWDĘ WAŻNA informacja o tym co zadzialo się w Łódzkim Centrum – zostaniecie o tym poinformowani na stronie OE.

 

 

Włodzisław Kuzitowicz



Zostaw odpowiedź