„Gazeta Wyborcza” zamieściła tekst Karoliny Słowik, z którego dowiadujemy się o planach MEN w zakresie reformy systemu oceniania uczniów i o tym, że resort zamierza zwrócić się o pinie w tej sprawie do nauczycieli. Tak nawiasem – szkoda, że nie zapytają o to psychologów i pedagogów, empirycznie, a więc obiektywnie badających skutki cyfrowego oceniania. Oto obszerne fragmenty tego tekstu i link do pełnej ersji:

 

Foto: www.epedagogika.pl

 

 

Będzie rewolucja w ocenianiu? MEN spyta nauczycieli, czy zawsze warto stawiać stopnie

 

System oceniania wywiera na dzieciach dużą presję. Mimo świetnych wyników nie wierzą we własne siły. Resort edukacji chce zapytać nauczycieli, co zmienić w sposobie stawiania stopni. – Nie chcemy niczego narzucać – podkreśla MEN.

 

Czy oceny bieżące w trakcie semestru powinny być cyfrowe, czy opisowe? Czy w klasach I-III szkoły podstawowej oceny cyfrowe powinny być dopuszczalne, skoro stosuje się tam ocenianie opisowe? Czy w starszych klasach ocena cyfrowa na półrocze jest potrzebna? A może powinna być opisowa?

 

Czy taka sama skala ocen powinna dotyczyć wszystkich przedmiotów? Czy wszystkie przedmioty, zwłaszcza w szkołach średnich, powinny być na ocenę, czy może na zaliczenie?

 

Czy ocena zachowania może być opisowa? A może w ogóle ma jej nie być? Bo przecież trudno opisać zachowanie ucznia, szczególnie w wieku dojrzewania, jednym czy dwoma wyrazami.

 

A świadectwa? Czy druki państwowe są konieczne po każdej klasie? Może zastąpić je elektronicznymi, a te papierowe zostawić tylko na koniec szkoły?

 

Takie pytania Ministerstwo Edukacji chce zadać nauczycielkom i nauczycielom. – Nie chcemy niczego narzucać zastrzega Kacper Lawera, dyrektor ministerialnego departamentu komunikacji. A w przypadku ograniczania zadań domowych takie zarzuty padały ze strony środowiska oświatowego. Przy ocenianiu ma być inaczej. MEN chce się wsłuchać w głos szkolnej kadry. Jak?

 

Planujemy konferencje merytoryczne, w tym wojewódzkie, ankiety przez System Informacji Oświatowej – wymienia Lawera. Dyskusja ma trwać do wiosny, a potencjalne zmiany mają być skorelowane z nową podstawą programową, którą MEN chce zacząć wdrażać w 2026 roku. […]

 

Rodzice oczekują ocen

 

Skoro przepisy są dobre, po co je zmieniać? Być może dlatego, że szkoły stosują się do nich po swojemu. A nacisk na bieżące oceny cyfrowe jest duży.

 

Są nauczyciele, którzy sobie nie wyobrażają, by z danego przedmiotu nie mieć 10-11 ocen bieżących w semestrze.  Niektórzy dyrektorzy mają taką politykę i z góry dają taką informację na radzie pedagogicznej – mówi polonistka i aktywistka edukacyjna Agnieszka Ciesielska. – Gdybyśmy stosowali się do przepisów, rewolucja nie byłaby potrzebna. Nie ma nigdzie takiego zapisu, że nauczyciel musi stawiać cyfrowe oceny bieżące. A wciąż spotykam doświadczonych nauczycieli i nauczycielki, którzy o tym nie wiedzą – dodaje. […]

 

I przyznaje, że sama ocen cyfrowych nie wyeliminowała. Przez rodziców. – Wielokrotnie słyszałam od nich, że świetnie, że ocena jest wyrażona w procentach, albo jest obszerna informacja zwrotna przy wypracowaniu, ale pada pytanie: „Tak naprawdę to na jaką to jest ocenę?”. Rodzice potrzebują bardzo konkretnych i szybkich informacji. Im bardziej nauczyciel chciałby trzymać się przepisów oświatowych dotyczących oceniania, tym więcej musi zużyć energii, żeby wytłumaczyć – mówi. […]

 

Chodzi więc o to, żeby dzieci i młodzież nie bały się popełniać błędów. A system oceniania raczej polega na wytykaniu błędów. O tym, że bez nich można niczego się nauczyć, eksperci mówili podczas XIII Forum Klubu Młodego Odkrywcy „Bądźmy razem”. Najważniejsze wnioski?

 

-Błędy są niezbędne do rozwoju w procesie edukacyjnym.

 

-Uczniowie i uczennice mają prawo popełniać błędy, a nauczyciele mają pomagać im przez te błędy przechodzić.

-Warto mówić o własnych błędach, żeby pokazać młodym, iż wszyscy je popełniają.

 

-Niechęć do popełniania błędów może być hamująca – ktoś, kto nie lubi popełniać błędów, woli robić rzeczy, które dobrze umie, i nie próbuje nowych.

 

-Wiele osób nie obawia się robić błędów tylko wtedy, kiedy wiedzą, że nie będą oceniane.

 

[…]

 

 

Cały tekst „Będzie rewolucja w ocenianiu? MEN spyta nauczycieli, czy zawsze warto stawiać stopnie”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.wyborcza.pl/

 

 

x           x           x

 

Przeglądając stronę „Gazety Wyborczej” znaleźliśmy jeszcze dwa inne teksty, także autorstwa Karoliny Słowik, podejmujące tematy z obszaru oświaty, które polecamy:

 

 

 

„Po co jest ten miś?”, czyli historia MEN-owskiego kółka za 3 mln zł  –  TUTAJ

 

 

 

„Kamień milowy” pod reformę Nowackiej. Wiemy, jak ma kształcić szkoła przyszłości  –  TUTAJ

 



Zostaw odpowiedź